Powrót do treningów po przerwie.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Automotywacja jest cudowna....
"Niekce mie sie.... Czebo się niechce? Tak po prostu... To niechce się niechcieć, idu!"
Typowy sposób na lenia
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Obawiam się, że to nie rutyna,a po prostu codzienne życie zaczyna zabijać we mnie chęć do trenowania - to jest przede wszystkim praca, która niestety jest swego rodzaju wyzyskiem w moim przypadku, bo pracuje, za najniższą stawkę a potem nawet nie mam siły/ochoty jechać na trening. Staram się trenować sam w domu bo mam do tego warunki, ale nawet czasem tego mi się odechciewa. Moi koledzy z klubu zaczynają osiągać dobre wyniki na zawodach, a ja tymczasem czuję się jak typoy "robol" - idzie do pracy na 8 godzin, wróci do domu, zje coś, pogada ze swoją narzeczoną i w kimono zjebany idzie. Starość nie radość? czy po prostu w Polsce jest do banii?Może być też tak, że treningi w Twojej szkole zaczęły Ciebie nudzić. Rutyna potrafi być straszna. Jeżeli tak to pogadaj z trenerem o jakichś innowacjach i zmianie rutyny treningowej...
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Teraz, kiedy mam pracę, wiem, co to znaczy być bez niej. A karate zawdzięczam naprawdę wiele. Przetrwałem koszmar dzięki niemu.
Napisano Ponad rok temu
Moze to głupie, ale żyłem "od treningu do treningu". Kasa na treningi była problemem, ale zawsze jakoś się znalazła, nieraz z trudem... Ale tam zapominałem o tym, co jest za progiem dojo. Warto było.
Teraz, kiedy mam pracę, wiem, co to znaczy być bez niej. A karate zawdzięczam naprawdę wiele. Przetrwałem koszmar dzięki niemu.
Ja tak mam teraz. Od treningu do treningu... Aby od poniedziałku wieczór do środy wieczór, od środt wieczór do czwartku wieczór, od czwartku do soboty popołudnia, od soboty do niedzieli rano. Tego mi jest trzeba żeby odpocząć od codzienności.
Co do założyciela tematu - traktuj te treningi nie jak jakiś obowiązek, tylko przyjemność, a skoro zaczynają Cię nudzić, nie masz już na to ochoty a wiesz że chcesz tylko coś się po prostu chrzani to zmuś się aż się odechce nie chcieć.
Green_Lady
Napisano Ponad rok temu
To aż straszne, ile jest w tym prawdy... :?...po prostu codzienne życie zaczyna zabijać we mnie chęć do trenowania - to jest przede wszystkim praca, która niestety jest swego rodzaju wyzyskiem w moim przypadku, bo pracuje, za najniższą stawkę a potem nawet nie mam siły/ochoty jechać na trening. Staram się trenować sam w domu bo mam do tego warunki, ale nawet czasem tego mi się odechciewa. Moi koledzy z klubu zaczynają osiągać dobre wyniki na zawodach, a ja tymczasem czuję się jak typoy "robol" - idzie do pracy na 8 godzin, wróci do domu, zje coś, pogada ze swoją narzeczoną i w kimono zjebany idzie. Starość nie radość? czy po prostu w Polsce jest do banii?
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Odnoszę wrażenie, że dla niektórych Forumowiczów karate, a w ogóle SW są nie pasją ale jakąś obsesją.
Nie masz możliwości ćwiczyć - trudno, takie życie jest. Ktoś napisał, że życie jest sztuką wybierania. Niestety nigdy nie jest tak, że wybiera się między czarnym i białym, zawsze jest coś za coś.
Co do mnie, gdy z jakiś powodów nie mogę pofikać, nie drę szat w rozpaczy tylko staram się zająć czymś innym. W ostateczności mogę nawet poleżeć na wyrku. I świat się od tego nie zawalił jak dotąd.
pzdr
Napisano Ponad rok temu
Czeba mieć jakąś obsesję w życiu, no nie? :wink:Kurcze, ludzie nie traktujcie tego wszystkiego jak jakiejś misji. Karate - karatem, ale realne życie jest poza dojo. Chyba, że ktoś zawodowo się tym trudni, ale to inna para kaloszy.
Odnoszę wrażenie, że dla niektórych Forumowiczów karate, a w ogóle SW są nie pasją ale jakąś obsesją.
Nie masz możliwości ćwiczyć - trudno, takie życie jest. Ktoś napisał, że życie jest sztuką wybierania. Niestety nigdy nie jest tak, że wybiera się między czarnym i białym, zawsze jest coś za coś.
Co do mnie, gdy z jakiś powodów nie mogę pofikać, nie drę szat w rozpaczy tylko staram się zająć czymś innym. W ostateczności mogę nawet poleżeć na wyrku. I świat się od tego nie zawalił jak dotąd.
pzdr
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
A ja bym się nie wtrącała do tego wg jakiego schematu Twój sensei prowadzi trening (ktoś tak tutaj zasugerował). Nikt nie lubi jak wytyka się błędy , moze w tym wypadku to nie błąd, tylko Ty to tak odbierasz. Pomyśl, że kiedyś Ty prowadzisz treningi i przychodzi do Ciebie gromadka z textem "Sensei..nudaa, a nie trening". Uważam, ze ingerowanie w to jest nie na miejscu. Chociaż przyznam, że w moim dojo też panuje taka rytuna treningu....I nie zawsze chce się ćwiczyć. Nie jest to tylko spwodowane tym, ale także cięzkim dniem (praca, szkoła etc.).
Trzeba przyjąć życie takim jakim jest....Inaczej będzie ciężko.
Pozdro!
PS. Życzę wytrwałości w treningach..
Napisano Ponad rok temu
... chyba że wyrko sie zawali, ale to co innegoW ostateczności mogę nawet poleżeć na wyrku. I świat się od tego nie zawalił jak dotąd.
Pozdro
Napisano Ponad rok temu
Moze to głupie, ale żyłem "od treningu do treningu". Kasa na treningi była problemem, ale zawsze jakoś się znalazła, nieraz z trudem... Ale tam zapominałem o tym, co jest za progiem dojo. Warto było.
Teraz, kiedy mam pracę, wiem, co to znaczy być bez niej. A karate zawdzięczam naprawdę wiele. Przetrwałem koszmar dzięki niemu.
Ja tak mam teraz. Od treningu do treningu... Aby od poniedziałku wieczór do środy wieczór, od środt wieczór do czwartku wieczór, od czwartku do soboty popołudnia, od soboty do niedzieli rano. Tego mi jest trzeba żeby odpocząć od codzienności.
Co do założyciela tematu - traktuj te treningi nie jak jakiś obowiązek, tylko przyjemność, a skoro zaczynają Cię nudzić, nie masz już na to ochoty a wiesz że chcesz tylko coś się po prostu chrzani to zmuś się aż się odechce nie chcieć.
Green_Lady
Dla mnie też trening jest jakąś odskocznią od codzienności. Piątku wyczekuje nie dla weekendu a dla treningu
Napisano Ponad rok temu
A ja bym się nie wtrącała do tego wg jakiego schematu Twój sensei prowadzi trening (ktoś tak tutaj zasugerował). Nikt nie lubi jak wytyka się błędy , moze w tym wypadku to nie błąd, tylko Ty to tak odbierasz. Pomyśl, że kiedyś Ty prowadzisz treningi i przychodzi do Ciebie gromadka z textem "Sensei..nudaa, a nie trening". Uważam, ze ingerowanie w to jest nie na miejscu. Chociaż przyznam, że w moim dojo też panuje taka rytuna treningu....I nie zawsze chce się ćwiczyć. Nie jest to tylko spwodowane tym, ale także cięzkim dniem (praca, szkoła etc.).
Mylisz się, mi nie chodzi o to aby się wtrącać i wytykać błędy, po prostu czasami należy podpowiedzieć trenerowi, jeżeli ten mozolnie - trening za treningiem powtarza to samo ( oczywiście mówię tu o treningach z odpowiednim już stażem, a nie grupy początkującej). Sam wielokrotnie proponowałem trenerowi aby np. zawiesić worek, czy zrobić trening z tarczami ( widziałem wtedy twarze ludzi i jak im się oczy szeroko otwierały ze szczęścia). Robiłem to wtedy, gdy przez dłuższy czas wałkowaliśmy np. technikę w powietrze. Trenujemy przecież głównie dla zabawy, lepszego samopoczucia, więc nie widzę sensu, gdy czytam Twój post,gdzie wszyscy grzecznie zgadzają się na rutynę treningową...(chyba że jesteś początkująca). Oczywiście rób jak uważasz, mi nic do tego, ale wiesz że rutyna potrafi zabić wszystko 8)
Napisano Ponad rok temu
Jeszcze taka kwestia , że skoro tak twój trener robi, może własnie nie jesteście na aż takim wysokim poziomie zaawansowania i dlatego nie wprowadza u was żadnych innowacji? Pomyślałeś o tym? Ja na pewno nie będę nic sugerowała mojemu trenerowi jak ma prowadzić treningi, bo to już nawet nie o to chodzi czy one mi się podobają czy nie, ale mam do niego szacunek i mieszanie się w to uważam za niesmaczne...
trening za treningiem powtarza to samo
A może on ma rację? Napisałam przecież, ze karate opiera się na mozolnym ciągłym powtarzaniu...Ale to ma swoje efekty. Poza tym jak szukasz zabawy, to idź gdzie indziej, bo karate jest sztuką walki, a nie zabawą.
Takie moje zdanie. Pozdro
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Pozdrawiam.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 2
0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
książki kyokushin
- Ponad rok temu
-
Shigeru Oyama w Polsce
- Ponad rok temu
-
Karate a...JOga
- Ponad rok temu
-
Medytacja
- Ponad rok temu
-
TELEWIZJA a KARATE
- Ponad rok temu
-
Enshin karate - sabaki metod eMule
- Ponad rok temu
-
I Matsushima Cup Polska 2005
- Ponad rok temu
-
Przygotowanie do zawodów
- Ponad rok temu
-
Bubishi / Bubiši neboli BIBLE KARATE (czeski)
- Ponad rok temu
-
Renroku-waza
- Ponad rok temu