A więc Pecado...
Co do klinowania się - ostatnio gdy walczyłem z wielgachnym pudłem z grubego kartonu, rzeczywiście potrafił się zaklinować po ok 30-40cm cięciu. Zważywszy jednak na bardzo pewny chwyt, nie jest to ani niebezpieczne ani szczególnie uciążliwe. Warthog ma bardzo grube (jak na swój rozmiar) ostrze. Daje mu to z pewnością dużą wytrzymałość ale może powodować takie klinowanie przy bardzo głębokim cięciu niektórych materiałów.
Co do chwytu - jak dla mnie nie miałem w ręce lepiej zaprojektowanego noża. Trzyma się to bardzo dobrze. Najcięższe prace jakie nim wykonywałem to kawałkowanie wspomnianego już kartronu (pudło po mojej niegdysiejszej perkusji marki Amati

) oraz przygotowywanie z niedużych gałęzi "ekologicznej" rozpałki do grila. Również w tym drugim przypadku mały Ka-Bar dobrze sobie radził. Grube ostrze, które klinuje się przy głębokim cięciu daje w zamian duży spokój przy rozłupywaniu niewielkich gałęzi. Poza tym, jego chwyt jest niemal wymarzony do prac typu "struganie", a po obróceniu go w dłoni idealnie sprawdza się przy wszelkim obieraniu (mój ma za sobą już setki cytryn...)
Duże wgłębienia na kciuk daje ponadto poczucie bezpieczeństwa i panowania nad Ka-Barem w trakcie wbijania w twardy materiał.
Co jeszcze? Tu się może ktoś zaśmieje ale.... kształt rękojeści i wyważenie noża pozwalają nawet na rąbanie, pod warunkiem, że las do wykarczowania jest w skali 1:100

A poważnie, do przygotowania kijków na ognisko, począwszy od ich ścięcia, pozbawienia niepotrzebnych gałązek aż do ich zaostrzenia - wszystko to dla Ka-Bara perzyjemna robota.
Wady? - brak otworu na linkę (była by to pierwsza rzecz jaką bym w nim zmienił)
no i ten wygląd...choć to kwestia gustu to wierzę, że może się nie podobać.
No i to tyle refleksji na jego temat....
Pozdrawiam,
Szybowiec.