2382 odpowiedzi w tym temacie

[budo_feanor]

Ja tylko proponuję spytać się Szczepana jak on latał po rzutach Mistrza Kobayashi :twisted:

[budo_jon snow]

Leone Re: sprawdź sam.

PS. Nie w internecie.

[budo_randall]

Hara-Kiri, to że latamy, nawet "nie podkładając się wprost" nie znaczy że nie współpracujemy.
Rozróznijmy to że uke robi rozbieg i skacze, a tori właściwie mógłby stać, od tego "podkładania", gdzie uke robi to co w danym systemie do niego należy. Dla osób nastawionych na walkę i rywalizację każda forma aikido będzie podkładaniem. Ot i cała filozofia.
Taki urok aikido, że uke musi tu chcieć złapać, tam chcieć trzymać, gdzie indziej wstawać etc. I zgodzę się że wtedy to tak działa, przy perekcyjnym wykonaniu. Wychodzi raz na 1000. Tak samo robi techniki Savegnago. Tu się dygnie, tam machnie łapką, się obróci i uke lata jak głupi. Minimalizm i oszczędność ruchów jest wbudowany w system Kobayashi.

[budo_jeżyk]

Ja tylko proponuję spytać się Szczepana jak on latał po rzutach Mistrza Kobayashi :twisted:

Proponuje, zapytać jak latał również po rzutach innych mistrzów :twisted:

[budo_leone re]

Leone Re: sprawdź sam.

PS. Nie w internecie.

Chętnie, tylko nie mogę znaleźć podkładających się kumpli :wink:

[budo_szczepan]

Ja tylko proponuję spytać się Szczepana jak on latał po rzutach Mistrza Kobayashi :twisted:

Proponuje, zapytać jak latał również po rzutach innych mistrzów :twisted:

To oczywiste, ze cwiczenie aikido to nie zadna walka. Jak sie chcesz cos nauczyc od shihana to przyjmujesz sposob zachowania jaki on 'wypracowal' dla uke i kropka. Wtedy techniki wchodza w sposob 'akademicki'. Po to gosciu pokazuje, zeby ludzie sie kihon uczyli.

Jesli nie przyjmujesz zachowania proponowanego w danym systemie - to twoja sprawa. Nic sie nie nauczysz, a shihan i tak zrobi technike, choc to bedzie 'aplikacja' a nie kihon. Jak ktos ma 40 lat doswiadcznia na tatami, to juz nie on robi technike, ale jego lata cwiczen. "Métier" - jak okreslil to C.T na ostatnim stazu. Co oznacza nie tylko 'fach' ale i cale za tym stojace doswiadczenie i lata powtorzen ktore 'wchodza' w cialo.
Shihani potrafia w ulamku sekundy zmienic 'nastroj'/ducha techniki z przyjacielkiego w duzo mniej przyjacielski w zaleznosci od zmiany intencji atakujacego. To jest cos niesamowicie trudnego, ale pokazuje mroczna strone technik. Nie widzialem tego u zadnego z shihanow 'mlodej' generacji....

Kazdy z shihanow w miare rozwoju skraca ruchy, H.Kobayashi sensei nie byl tu zadnym wyjatkiem. Jedynie niektorzy zachowuja je szerokie moze specjalnie, zeby ludziom bylo sie latwiej uczyc.?

Jednakze - co dziala na poziomie shihana, niekoniecznie dziala na poziomie uczniow jego. Chodzi mi tutaj szczegolnie o skracanie ruchow(lub oszczednosc jak pisal Randal) lub nie uzywanie dzwigni do rzucania(slawne machniecie reka a uke fruwa). Po prostu mimo pozornie poprawnej formy, nie stoja za tym lata doswiadczenia. W razie braku odpowiedniej reakcje ze strony uke, taki niedoswiadczony nage nie tylko nie stworzy zadnego zagrozenia, zeby zmusic uke do reakcji, ale nawet nie jest w stanie zrobic jakiejkolwiek aplikacji. Stad w tych systemach wymaga sie stosunkowo wiekszej wspolpracy uke.

Ale najwieksza frajda to samemu sprobowac jako uke - zadne argumenty slowne tego nie zastapia. Dlatego zawsze zachecam do udzialu w stazach. W ten sposob kazdy shihan buduje swoja reputacje

[budo_pancer]

Ale najwieksza frajda to samemu sprobowac jako uke - zadne argumenty slowne tego nie zastapia. Dlatego zawsze zachecam do udzialu w stazach. W ten sposob kazdy shihan buduje swoja reputacje

Albo ją traci 8O

Pancer (który kiedyś bardzo często brał udział w stażach - zlotach :wink: )

[budo_leone re]

Kazdy z shihanow w miare rozwoju skraca ruchy...

Nie tylko ale widać, co dla niego jest priorytetem w zajmowaniu się aikido. Doskonałym przykładem był sensei Kenzo Miyazawa, dla którego aikido było sztuką walki mającą realne i konkretne zastosowanie.

[budo_hara-kiri]

Randall, ja się zgadzam z tym, co piszesz. Z resztą różne uwagi żeśmy se wymieniali i na macie i w innych okolicznościach przyrody z miętową w dłoni :wink: Razem też czasem ćwiczymy i obaj wiemy o co kaman. Natomiast śmieszą mnie na budzie teksty w stylu „tori by się rozsypał”, „tori nie byłby w stanie”, „gość nie robi nic” itd. itp. Dlatego wklejając ten sznurek wiedziałem, że (jak to skomentował na ggadzie Irimi) „teraz to się zacznie jazda po Kobayashim”.
Pozdrawiam :-)

[budo_pmasz]

chciałbym spojrzeć na problem z inego punktu widzenia. rola ukemi w danym systemie - ukemi - jako nie tylko przewrót, ale szerzej - przyjmowanie techniki.
To co moze budzić wątpliwości w klipie HK Sensei to właśnie stosunek techniki do ukemi.
nie wątpie w kunszt Sensei'a i wyjdzmy z założenia że każda z tych form jest (pfu) SKUTECZNA. rozumiem ze irimi nage, kokyu nage kokyu ho działają. rozumiem ze rzucaja człowiekiem...
ale to co dla mnie jest kluczem nieporozumienia to fakt, że nie rzucają na 3 metry...ze z irimi nage naturalnym jest sie przewrócic do tyłu a nie walnąc furkotka na 2,5 metra.
faktem jest że reakcją typowego ludzia o gabarytach Coniarda senseia na dobrą iriminage jest pieprznięcie do tyłu, solidny wstrząs mózgu i jakas sześciomiesięczna rehabilitacja...
Ukemi ma być bezpiecznym przyjęciem techniki.
W tym wypadku nie ma przełożenia (moje skromne zdanie) techniki na przewrót. jestem moze nieco przeczulony - bo to ważne w w systemie jaki studiuje. mam nieodparte wrażenie ze ukemi ma tu bardzo estetyczne - wizualne znaczenie.
to trochę jakby tori zadawał pytanie a uke odpowiadał pięknie ale na inne... tak mi sie trochw wydaje.
Poza tym trzeba wiedziec ze wizerunek mistrza buduja w conajmniej takim samym stoniu jak on jego uczniowie. nie ma przy tym znaczenia czy mistrz jest dobry czy nie. bo powiedzmy ze mistrz jest świetmy a uczniowie i tak mu sie podkładają - bo podkładac sie można nawet jeśli technika jest zrobiona dobrze. bo chcą żeby rzecz wygladała dobrze -że umieją furknąć na 6 metrów i takie tam.
mam nadzieje ze nikogo nie obraziłem - i ze to zaczątek konstruktywnej wymiany zdanióf

[budo_jon snow]

Leone Re: sprawdź sam.

PS. Nie w internecie.

Chętnie, tylko nie mogę znaleźć podkładających się kumpli :wink:

Czy w mojej wypowiedzi wyczytałeś, że masz to sprawdzić z kumplami Sprawdź to u źródła, czyli na stażu, no chyba że wyzwiesz jakiegoś żyjącego wybitnego ucznia HK na pojedynek :wink:

[budo_jon snow]

pmasz, ja się shihanowi C. nie podkładałem, jak mnie kiedyś rzucał (kiedy miałem mniej kontuzji). Cieszyłem się, że bezpiecznie wylądowałem

Różni moi koledzy o gabrytach grizzlopodobnych i takich też łapskach próbowali się czasami stawiać, shihan zawsze się dostosowywał i tak czy siak leżeli, zazwyczaj dość efektownie

Internet to nie jest dobre miejsce na sprawdzanie techniki, strasznie mnie męczą te aikidockie dyskusje o dupie maryni, czyli czytaj - nasze lepsiejsze..

[budo_łabędź]

mam nadzieje ze nikogo nie obraziłem - i ze to zaczątek konstruktywnej wymiany zdanióf

Pmasz taki duży chłopczyk z ciebie a naiwny jak dziecko :wink: :wink: (bez obrazy dzieci i kogokolwiek)

Ł. (Wielbiciel hasła na murach "Regan h#j [pisownia oryginalna acz błedna] - dzieciom uśmiech światu pokój" ;P

[budo_szczepan]

Ale najwieksza frajda to samemu sprobowac jako uke - zadne argumenty slowne tego nie zastapia. Dlatego zawsze zachecam do udzialu w stazach. W ten sposob kazdy shihan buduje swoja reputacje

Albo ją traci 8O

Pancer (który kiedyś bardzo często brał udział w stażach - zlotach :wink: )

Reputacji sie nie traci Za to sa roznego rodzaju reputacje... :wink:

[budo_leone re]

... Sprawdź to u źródła, czyli na stażu, no chyba że wyzwiesz jakiegoś żyjącego wybitnego ucznia HK na pojedynek :wink:

Parę razy padałem w życiu różnym shihsnom ale bez rewelacji... :wink:
Nie czułem żadnej "dziwnej" mocy... Jeden robił technikę lepiej, drugi słabiej. Ot jak w życiu. :wink: Wybitni uczniowie HK nie oznacza niepokonani!

[budo_wingman]

A znasz jakichś niepokonanych?

[budo_wingman]

sorry za dubelek ale jakoś tak poszło

[budo_leone re]

A znasz jakichś niepokonanych?

Właśnie nie znam ani niepokonanych, ani takich, którzy pozwolą przenieść uke 20 m dalej lub rzucać na odległość :wink:

[budo_feanor]

j lub rzucać na odległość :wink:

omg człowieku zajrzyj najpierw do słownika albo do szkoły.... można czymś rzucić nie na odległość ? 8O :? :roll:

Szczepan się ładnie rozwinał o shihanach, ale nadal nie opisał jak daleko leciał po technikach Mistrza Kobayashi...

Szczepan podkładałeś się, czy może to była mistrzowska tresura (uke oczywiście)??

[budo_szczepan]

Szczepan się ładnie rozwinał o shihanach, ale nadal nie opisał jak daleko leciał po technikach Mistrza Kobayashi...

Szczepan podkładałeś się, czy może to była mistrzowska tresura (uke oczywiście)??

Cale przedramie sensei'a mialo kontakt z moja klatka piersiowa. Wiec nie bylo to slynne 'machniecie reka' gdzie powierzchnia kontaktu jest praktycznie zerowa. To bardzo duza roznica.

Przy technikach z tak malym kontaktem, zupelnie inne elementy wchodza w gre. Niektorzy je umieje wykorzystac na prawde inni potrzebuja tresowanych uke. Wszytsko zalezy od tego, jaki przebieg ma samochod.