Remy po prostu walczył ostrożnie, bo wiedział ze z Mirkiem to nieprzelewki...
............. Chłopaaaaki, przede wszystkim walka ta odbyła się dawno temu - w 2002 roku.
Remy jeszcze wtedy nie prezentował takiej klasy jak teraz. Wtedy był tylko jednym z WYRÓŻNIAJĄCYCH SIĘ zawodników K-1. Jego wielki talent rozwinął się dopiero 1,5 roku później. Krótko po walce z Mirko, Bonjasky przegrał też ze słabiutkim Semmy Shilltem, czyli z tego wniosek ze to nie był ten Remy co aktualnie. Widać to zresztą w tym starciu z Mirko. Wydaje mi się że obecny Remy Bonjasky wypunktowałby Mirko w 3-ch rundach. Obecnie to zupełnie inna klasa niż w 2002 roku.