no wlasnie! endomorficy rulez!ale za to jacy z nich (nas) rzeźnicy
zatłuszczeni mistrzowie?
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Jak organizm radzi sobie z nadmiarem kalorii ? Nie mam zielonego pojecia, byc moze wspomniani przeze mnie chudzielce maja po prostu wyzsze zapotrzebowanie na kalorie niz grubasy - paradoks ?
To, ze jedni maja tendencje do tycia a inni nie, to jest fakt (nie nie przytocze Ci ksiazki czy programu tv gdzie tego dowodza) po prostu widac po ludziach ze tak wlasnie jest.
A zanizanie szacowanego spozycia kalorycznego to juz zupelnie inna sprawa... choc nie mniej wazna.
Napisano Ponad rok temu
Mniej treningow wiecej jedzenia, kumpel byl na identycznej diecie i mial identyczne treningi.
Nawet jak kumpel podjadal wiecej, choc mowil ze nie, to i tak jadlem bardzo duzo.
W ciagu 1,5 miesiaca przytylem/nie przytylem 1kg - jadlem caly czas, pod koniec juz nawet hamburgery i potrawy wysokotluszczowe zeby jakakolwiek mase przybrac ... i nic.
Nie wiem czy to byla konstruktywna odpowiedz -> tylko przyklad z zycia wziety.
Napisano Ponad rok temu
- w jaki sposob organizm moze poradzic sobie z nadmiarem kcal skoro nie jest on odkladany w postaci tkanki tluszczowej
[/quote"]
Jak? Maja lepsza przemiane materii, wieksze zapotrzebowanie na kalorie (energie), szybciej je spalaja i nadmiar szybciej wydalaja zanim sie odlozy, proste
Probowalem przybrac na wadze i nie dalem rady, nawet jedzac niemal dwa razy wiecej i majac przerwe w treningach nie przybralem i to nie przez tydzien ale przez wiele miesiecy...
Napisano Ponad rok temu
No offense man. Fakt. Niegrzecznie to zabrzmiało.Sorki.
Ta drobinka jadu kierowała się raczej do Rascalla którego posty czasem mnie męczą.
Rascall też niech sie nie obraża poprostu tak je odbieram.
Co do tego że zależne jest wiele od skłonności/przyzwyczajeń/ człowieka to się zgadzam.
Człowiek potrafi wszystko zniszczyć, niszczenie samego siebie również mu łatwo przychodzi.
Tak i z pytaniem czemu zwierzęta nie cierpią na otyłość odpowiadam:
Homo sapiens to najbardziej pazerne zwierzę świata.
I ektomorfik się roztyje jak świnia jak się uprze. Ale przyjdzie mu to o wiele wiele ciężej.
Endomorfik zje 3 snickersy i po 2 dniach spodni nie dopnie.
Ale tu juz mowa o patologicznych skłonnościach do robienia sobie "dobrze".
Dalej upieram sie i będę upierał przy skłonnościach genetycznych co do podstaw podziału
(chodzi o budowę kośćca!) i będę się tego trzymał. AMEN
Napisano Ponad rok temu
zapotrzebowanie kcal oblicza sie na podstawie paru danych takich jak wiek, plec, wzrost, waga, poziom % tkanki tluszczowej - to jest tzw BMR czyli podstawowa przemiana materii. do tego dochodzi jeszcze nasza aktywnosc, termogeniczny efekt pozywiania, ktory waha sie w granicach 6-10%.
argumenty ze wujek Staszek je wiecej niz wujek Zenek a jest chudszy sa tak malo dowodowe, ze az szkoda sie do nich odnosic. Bilans kcal polega nie tylko na spozywaniu kcal ale i na ich spalaniu np poprzez aktywnosc fizyczna.
ja nie pisze tych dziwnych rzeczy bo chce byc na sile oryginalny albo udawac madrzejszego niz jestem. ja bym chcial zeby kcal sie nie liczyly, zeby magiczna kombinacja mozna bylo unikac tycia - tak jak np to teraz modne - diety typu Montignac, Atkins czy polowa z babskich gazet to wmawianie ludziom ze moga jesc ile chca, pod warunkiem ze beda jesli to a to lub nie beda jedli tego a tego. Ja bym tak chcial. Ale tak nie jest.
Ludzie maja to do siebie ze sa konfomistami i lubia wymowki. Grubasowi przy stole latwiej jest powiedziec - nie moja wina, u mnie w rodzinie taka przemiana materii to norma, to genetyczne - niz ruszyc dupe i byc aktywnym.
polecam film Super Size Me - choc polowa pewnie widziala.
i zastanowienie sie nad moimi pytaniami wyzej.
pozd
WiRAHA
Napisano Ponad rok temu
(...)ogolnie cos tam cos tam, gdzies tam dzwonia(...)
Ksiazki fajna sprawa, mocne przekonanie rowniez - ale jak wytlumaczysz fakt, ze w jednym klubie, z trzech kolegow, cwiczacych tyle samo tak w ramach klubowych treningow, jak i poza nimi, biegajacych razem, razem cwiczacych na silowni (i to nie przez dwa tygodnie, tylko kilka kolejnych lat), dwoch trzyma diete, liczy kalorie - a trzeci pierdoli tak diete, jak i kalorie, zre ile wlezie ciastka z kremem, lody, tlusty boczek itd., itp.
Dwoch pierwszych zawsze ma jakies tam walki tu i owdzie, oprocz miesni, trzeci wyglada jak Apollo kiedy byl jeszcze w liceum.
Ja bylem jednym z tych dwoch, oprocz tego znalem jeszcze przynajmniej dwoch chudzielcow, ktorzy zarli dwa razy tyle, co ja - i to nie jest przenosnia - a nie przybierali nawet paru deko. Ruszalismy sie rowniez podobnie.
Wymowki i samousprawiedliwianie to jedna rzecz i czesto spotykana, to prawda - ale pewnie predyspozycje i rozne tempa przemiany materii i rozne stopnie przyswajania skladnikow pokarmowych po prostu istnieja.
Kropka.
Napisano Ponad rok temu
znam też innego, który wpierdala tyle że szok, nic nie trenuje, ba wszędzie jeździ samochodem a też jest sucharem.
na tej podstawie uważam więc, ze uwarunkowania genetyczne mają dużo "do powiedzenia".
p.s. ilości przez nich zjadane nie są zaczerpnięte z ich opowiadań, tylko na własnbe oczy widziałem ile chłopaki wcinają.
Napisano Ponad rok temu
a i jeszcze jedno , jeden z tych posilkow z ryzu badz makaronu jadlem tak okolo 23.00 wiec poznym wieczorem kiedy niby nie powinno sie jesc bo przez noc nie zdazy sie wszystko spalic
Napisano Ponad rok temu
Zgadzam się w pełni z wiraha, zapomniał on tylko o jeszcze jednej zmiennej, która tłumaczy opisywane tu przypadki. Przyzwyczajenie organizmu moi drodzy powoduje, że gość, który pół życia wpierdziela fryty na obiad i kurczaka z grilla może być szczuplejszy od gościa ze zróżnicowaną dietą. Swoją drogą zróżnicowane diety są najbardziej tuczące. Diety opierające się na jednym głównym składniku - wychudzają. Przyzwyczajenie powoduje, że organizm jest w stanie wybrać z nadmiaru potrzebne mu składniki. Jeżeli chodzi o kurczaka i fryty. To nie zamieniłbym się z takim gościem na tętnice.
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Diety opierające się na jednym głównym składniku - wychudzają
i prowadza do niedoboru witamin.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
przykro mi Kubtek ze mecza cie moje posty...
a teraz meritum :
nie bede sie odwolywal do tego ze kogos znalem ze o kims slyszalem ze cos widzialem....
odwolam sie do mojego wlasnego przykladu ...
dokladnie rok temu we wrzesniu wazylem 64 kg przy wzroscie 177
teraz po 12 miesiacach waze 84 przy 180 .
zawsze myslalem ze jem duzo (czulem sie syty, nie moglem jush nic w siebie wmusic) i dziwilem sie ze waze tyko 64 kg..... zaczalem sysstematycznie na sile dokladac po trochu do kazdego posilku (jedna wiecej kanapke na sniadanie / lyzke wiecej ziemniakow itd) po pewnym czasie zoladek zaczal sie coraz bardziej przyzwyczajac do wiekszych porcji i jakby sie rozepchal... w ten sposob diametralnie diametralnie zmienilem moj apetyt i wage
a zawsze bylem sucharem .....
Napisano Ponad rok temu
I nie jest to żadna warstwa ochronna :wink:
Napisano Ponad rok temu
Ale ty jeszcze widocznie jestes mlody, skoro rosniesz, a w tym przypadku wyglada to zupelnie inaczejdawno nie zagladalem do tego tematu...
przykro mi Kubtek ze mecza cie moje posty...
a teraz meritum :
nie bede sie odwolywal do tego ze kogos znalem ze o kims slyszalem ze cos widzialem....
odwolam sie do mojego wlasnego przykladu ...
dokladnie rok temu we wrzesniu wazylem 64 kg przy wzroscie 177
teraz po 12 miesiacach waze 84 przy 180 .
zawsze myslalem ze jem duzo (czulem sie syty, nie moglem jush nic w siebie wmusic) i dziwilem sie ze waze tyko 64 kg..... zaczalem sysstematycznie na sile dokladac po trochu do kazdego posilku (jedna wiecej kanapke na sniadanie / lyzke wiecej ziemniakow itd) po pewnym czasie zoladek zaczal sie coraz bardziej przyzwyczajac do wiekszych porcji i jakby sie rozepchal... w ten sposob diametralnie diametralnie zmienilem moj apetyt i wage
a zawsze bylem sucharem .....
Napisano Ponad rok temu
Partyzant, ja jeśli sie mogę wtrącić...taki brzuszek spowalnia, zawodni i wziualnie i praktycznie jest przez to bardziej ociezały, szybciej sie meczy, brak mu też dynamiki....brzuszek=balast, a szybkosc w sportach walki, ma kolosalne znaczenie, przy facetach po setce, jeszcze wieksze.
I nie jest to żadna warstwa ochronna
ty, stary, o co ci chodzi? czemu do mnie zwracasz się z takimi oczywistymi tezami? czy ja napisałem coś innego gdzieś?
Napisano Ponad rok temu
Parę lat temu nie trenowałem i nie jadłem za wiele i byłem chudziutki.
Później zacząłem dużo jeść, a i tak nie przytyłem.
Następnie zacząłem trenować i wciąż dużo jadłem, a moja waga nie uległa zmianie, a nawet przed wakacjami straciłem parę kilo, ale na to miało wpływ kilka czynników(brak snu, intensywne treningi, zbyt rzadko spożywane posiłki).
Aż tu nagle przyszedł sierpień, podczas którego nie trenowałem, jadłem tak sobie( w sam raz, ani za dużo, ani za mało), ztym, że regularnie i ni z tego, ni z owego po miesiącu +5 kg.
Ale to już chyba ten wiek(prawie 30).
Napisano Ponad rok temu
1. "ty" ? Za załozenia okazywanie braku szacunku komus, lub braku kultury jest błedne. Mój nick to "Duncan", pisany z duzej litery, gdyz określa osobe... .Partyzant, ja jeśli sie mogę wtrącić...taki brzuszek spowalnia, zawodni i wziualnie i praktycznie jest przez to bardziej ociezały, szybciej sie meczy, brak mu też dynamiki....brzuszek=balast, a szybkosc w sportach walki, ma kolosalne znaczenie, przy facetach po setce, jeszcze wieksze.
I nie jest to żadna warstwa ochronna
ty, stary, o co ci chodzi? czemu do mnie zwracasz się z takimi oczywistymi tezami? czy ja napisałem coś innego gdzieś?
2. Nie zwracam sie konkretnie do Ciebie "z tymi oczywistymi tezami" lecz do wszystkich, bo być moze nie dla wszystkich jest to aż tak oczywiste. A to, ze wymieniłem Twoją ksywe na początku, miało charakter grzecznosciowy...gdyz to Twój temat.
Przepraszam już nie bede, ani pisał do Ciebie, ani udzielał sie, wraz ze swoimi "oczywistymi tezami" w Twoich tematach.
Napisano Ponad rok temu
- nie miałem zamiaru cię obrazić
-zawsze piszę małymi literami
-jak nie chcesz się udzielać w moich temach, to nie ma sprawy, wolny kraj
p.s. internet to nie jest wszystko, więc nie ma się o co denerwować.
Napisano Ponad rok temu
Chciałeś mnie zdeskredytować, zarzucjąc banalnosc, moich postów.
Czyżby cos co napisałem zabalało...chudzinko?
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Ściągacze na kolana w SW
- Ponad rok temu
-
Ziolka na.... uspokojenie...
- Ponad rok temu
-
Biegi długo dystansowe...(??)
- Ponad rok temu
-
ANGLIA - POLSKA
- Ponad rok temu
-
Szare mydło
- Ponad rok temu
-
Zestawy ćwiczeń siłowo szybkościowych i siłowo rociągających
- Ponad rok temu
-
Uszkodzenie nabłonka rogówki
- Ponad rok temu
-
dieta i krav maga
- Ponad rok temu
-
Ciężki wysiłek fizyczny i psychiczny.
- Ponad rok temu
-
Czy dam rade?
- Ponad rok temu