Skocz do zawartości


Zdjęcie

Gołębie lubią Bestie...


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
2 odpowiedzi w tym temacie

budo_duncan
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 372 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Gołębie lubią Bestie...
Witam

Teraz, gdy juz wszyscy wiedza, gdzie znjaduje sie dana sekcja MT, kick-boxingu, lub boksu w praktycznie kazdym rejonie Polski, czas na troche inny temat.

Chciałbym chociaż spróbować, przedstawić w trohce innym swietle, pewnego piesciarza.

Po wieloletnim śledzeniu poczynanań Mike Tyson'a i na ringu i poza nim, aż wreście po obejzeniu dwugodzinnego dokumentu, o najmłodszym championie HW-"Beyond the Glory" ("Poza chwałą"), naszła mnie dziwna potrzeba poinformowania, Was, forumowicze, o moich przemyśleniach, na temat "Bestii". Z mojego punktu, widzenia, patrzac, na Niego, wyjawia sie wyrazisty obraz bardzo nieszczęsliwego i zagubionego człowieka, obdartego z dziecinstwa i miłosci, tej do rodziny, do kobiety, także do...samego siebie. Nie mam zamiaru opisywać jego historii, chce tylko ujać Go w innym siwietle, niz ujmowały go media, na całym swiecie, chce uwidocznic, ze tym kreowanym "Potworze", nie było az tyle, zła, o którym tyle sie mówiło przed kazda jego walką, w czasie, po, tazke miedzy nimi .

Opowiem pewna historie..

30 czerwca 1966 roku, w Nowojorskiej dzielnicy Brooklyn przyszedł na swiat Michael Gerrard Tyson, syn alfonsa i prostytuki.Przez ponad 9 początkowych lat swojego życia Tyson był dzieckiem, które absolutnie nie pasowało do otaczającej go rzeczywistości nowojorskiego Brooklynu – leżących na chodnikach martwych narkomanów oraz sprawiedliwości wymierzanej przy pomocy bejsbolowych kijów i noży. Choć trudno w to uwierzyć, był grzecznym chłopcem. Pozbawiony ojca wegetował wraz z matką oraz siostrą i bratem w mieszkaniu bez ogrzewania i ciepłej wody. Był, zachukanym, cichym, wrazliwym chłopcem. Był małomównym samotnikiem, często dreczonym przez starszych i silniejszych chłopców...nie umiał, nie chciał sie bic, wrecz bał sie przemocy.Nie sprawiał zadnych problemów wychowawczych. W tym wieku, miał jedna pasje,gołębie.
Na dachu opuszczonego domu hodował będące jego wielką miłością gołębie. To zamiłowanie sprawiło, że nie przejawiający żadnego zainteresowania brutalnym życiem Brownsville (przedmieście Brooklynu) sepleniący Mike stał się głównym obiektem docinków. A że, jak na swój wiek, był wyjątkowo mały, w dziecięcych utarczkach na ogół przegrywał. Do czasu.
Każdy z brutalnie potraktowanych Przez Tysona przeciwników powinien mieć pretensje do pewnego anonimowego chuligana z Bronsville. Za jego to bowiem sprawą w 1976 roku 10-letni wówczas Mike przemienił się w bestię. Ów nieco starszy od Tysona opryszek wyrwał bowiem z rąk przyszłego championa gołębia i ukręcił ptakowi głowę. Ten barbarzyński czyn doprowadził Mike’a do furii. Eksplodował cały nagromadzony w ciągu paru lat upokorzeń gniew. Wściekły miłośnik gołębi rzucił się na swojego prześladowcę i błyskawicznie go zdemolowal. Uczucie triumfu sprawiło, że życie Mike’a diametralnie się odmieniło. Jako 11-latek Tyson był już uznanym gangsterem. Jego ówczesny sąsiad wspominał: „Ten chłopiec był diabłem. Nie interesuje mnie, ile pieniędzy zarobił. Dla mnie zawsze będzie on wcieleniem zła”. Nic więc dziwnego, że mając 12 lat Mike trafił do poprawczaka. Tam odkryto jego talent do boksu i wkrótce chłopiec znalazł się pod opiekuńczymi skrzydłami legendarnego Cusa d’ Amato, znanego m.in. z doprowadzenia na szczyt Muhammada Alego. Wielki trener, który stał się dla swego młodego podopiecznego ojcem, nie dożył jego dni chwały. Na szczęście nie dożył też dni przepełnionych wstydem i klęską.
Znając przedstawione powyżej fakty, łatwiej zrozumieć agresywne zachowanie Tysona w trakcie walki z Lou Savarese, kiedy to „Bestia”, mimo desperackiej interwencji sędziego Johna Coyle’a, nie chciała przerwać bombardowania bezbronnego rywala . W podobny sposób wściekły Mike demolował chuligana, który uśmiercił jego ukochanego gołębia. Najsłynniejszy obecnie pięściarz świata na wyjątkowo stresujące sytuacje nie potrafi reagować inaczej niż niepohamowaną agresją. A najmłodszy w historii boksu mistrz świata wszechwag pod ogromną presją żyje już od wielu lat. Zaprzyjaźnionego z Tysonem Jeffa Fenecha, byłego championa kategorii koguciej, junior piórkowej i piórkowej, który spędził z nim 2 tygodnie poprzedzające jego pojedynek z Saverese, zapytano, czy można porównać walkę Mike’a w 1988 r. z cenionym Michaelem Spinksem (pierwszym w historii mistrzem kategorii półciężkiej, który zdobył światowy tytuł także w wadze ciężkiej), kiedy to mający wiele powodów do frustracji pięściarz znokautował cenionego rywala w 91 sekund, z tym co nastąpiło w trakcie starcia z Savarese. Odpowiedź Fenecha bardziej dotyczyła tego, co Mike powiedział po zakończeniu pojedynku niż tego, jak szybko on się zakończył: „ Śmierć przyjaciela Darryla Bauma (został on zastrzelony na nowojorskiej ulicy kilka dni przed pojedynkiem Tysona z Savarese – dop. R. K.) bardzo dotknęła Mike’a. To, że powiedział po walce, iż zje dzieci Lewisa, wynikało z frustracji. Tymczasem każdego dnia w hotelu dzieci skradały się, by zobaczyć Mike’a. A on chętnie się z nimi bawił. Ale media nigdy o tym nie wspominają...To dziennikarze są tymi, którzy spowodowali większość kłopotów. To oni przyczepili Mike’owi plakietkę „najgorszego człowieka planety”. Zrobili z niego potwora i on próbuje dopasować się do stworzonego przez nich scenariusza. Tymczasem teraz ta stworzona przez nich postać przestała im się podobać”.Nie sposób jednak uznać, że większość winy za krwiożercze zachowania „Bestii” ponoszą dziennikarze. Owszem, ich presja zapewne niejednokrotnie podniosła Tysonowi i tak ponadprzeciętnie wysoki poziom adrenaliny. To oni wykreowali Mike’a na brutala. Ale jeśli ktoś stara się udowodnić, że źle piszący o nim dziennikarze mają rację, to chyba jest nie do końca w porządku.
Kiedy widzi się, jakiego rodzaju faule ostatnio popełniał trudno nie dojść do wniosku, że wynika to z wielkiego braku poczucia bezpieczeństwa, ze strachu, że ring - jedyne miejsce, w którym był niegdyś bezpieczny - stał się nagle polem minowym - tak jak reszta świata...Tyson dał nam niewiele powodów, by wierzyć, że los będzie inny niż jego idola, mającego smutne oczy Sonny’ego Listona (zdetronizowany przez Muhammada Alego mistrz świata wagi ciężkiej, przyczyny jego zgonu nie zostały wyjaśnione do dziś) - pięściarza, który pragnął być kochany, ale nie był, i nigdy nie potrafił sobie z tym faktem poradzić.
A wszystko przez to, że psychika Mike’a przypomina łódkę dryfującą po wzburzonym oceanie.

Z wykorzystanie materiałow, znalezionych w internecie (cytatów itp)

Ponieżej zapodaje link, ciekawymi, innymi zdjęciami Tysona...m.in, w gołębniku razem z ptakami...ludzie, popatrzcie, na jego wyraz twarzy, on naprawde jest szcześliwy, zajety (w pozytywnym tego słowa znaczeniu)...z ptakami, nie z ludźmi.

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

Mike, kochał dzieci, tak jak kochał gołębie, a przy budowie swojego nowego domu, Mike pierwsze czego domagał sie uwzglednienia był, nie basen, nie sala GYM, tylko...gołębnik.
  • 0

budo_vince
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 4029 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Gołębie lubią Bestie...
Dla mnie to bedzie zawsze najwieksza legenda wagi ciezkiej boksu, niezaleznie od tego, co o nim pisza media i jego ostatnich przegranych walk.
  • 0

budo_manolo
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 56 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Linke Gold Team

Napisano Ponad rok temu

Re: Gołębie lubią Bestie...
Dla mnie Mike jest najwiekszy.Jest to oczywiscie tylko moje osobiste zdanie,ale nigdy nie zalowalem zarwanej nocy przed jego walkami.Wygrana i przegrana to normalka dla fajterow , z tym, ze z tymi drugimi nie wolno sie zaprzyjaznic.Dlatego Tyson mnie mtywuje bo on zawsze walczy do konca i gdy wejdzie do klatki zawsze jest walka a nie markowanie i kunktatorstwo.
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024