Aspivenin-na jad
Napisano Ponad rok temu
jest podział na rodzaje jednak bez wyjaśnienia zasady działania jadu
w jednym przypadku zalecają nacinanie ... sam nie wiem
natomiast sama książka jest dość dziwna tzn. informacje niby są ale każda opatrzona tekstem "praktyczne rady oddziałów specjalnych [tu wstaw jakąś nazwę]"
Napisano Ponad rok temu
W telegraficznym skrócie istnieją 4 typy budowy zębów jadowych u węży:
1. zęby z centralnym kanalikiem
2. zęby z bocznym kanalikiem
3. zęby ze szczeliną
4.zęby z rozgałęzionym kanalikiem
Pamiętam tyle, że najbardziej zaawansowane są te z centralnym i rozgałezionym( tylko kobry "plujące"), najbardziej prymitywne są te ze szczeliną.
Jesli chodzi o toksyczność jadu, to każdy gatunek, ba! nawet poszczególne osobniki, żyjące w różnych warunkach moga mieć inny skład jadu. Surowic nie tworzy się zazwyczaj gatunkowo, ale dla całych grup węży, mających jad o zblizonym składzie.
Z tego co pamiętam to z jadem jest tak:
Jest to wodny roztwór kilkuset różnych peptydów o różnorodnym działaniu toksycznym.
Otóż różne składniki jadu mogą działać:
* miotoksycznie - powodują uszkodzenie komórek mięśniowych, a co za tym idzie dysfunkcję mięśni, zwłaszcza w okolicy ukąszenia. szczególnie częste u grzechotnikowatych.
Są węże, których jad potrafi dosłownie rozpuszczać kości.
* neurotoksycznie- blokują przekazywanie sygnałów w nerwach (mniejsza z tym jak)- paraliż, drgawki, halucynacje. Najgrożniejszy jest paraliż mięśni oddechowych.
AFAIR dużo neurotoksyn zawiera jad żmij i węzy morskich.
* hemolitycznie/koagulująco - uszkadzają składniki morfotyczne krwi, badź upośledzają ich funkcje, uniemożliwając transport tlenu do tkanek, wreszcie powodując skrzepy, co prowadzi do zatorów.
* nefrotoksycznie- uszkadzając nerki, zaburzaja równowagę elektrolityczną organizmu.
Należy pamiętać, że:
ŻADEN wąż jadowity nie ma człowieka w swoim jadłospisie. Nawet dlaa 4 metrowej kobry królewskiej jesteśmy zdecydowanie za dużym kąskiem. W związku z tym, wąż będzie przed wielokrotnie większym człowiekiem uciekał, ewentualnie bronił się biernie - sycząc, śmierdząc, strosząc fałdy skórne, czy potrząsając grzechotką. Jad jest dla weża bardzo cenną substancją, jeśli zmarnuje cała na obronę przed człowiekiem, to potem zdechnie z głodu, bo uzupełnienie zaspu trwa zazwyczaj wiele tygodni.
Tak więc jeśli nie bedziecie niepokoić samicy pilnującej jaj, tudzież nie wejdziecie gadzinie na ogon, to nie powinno was nic złego spotkać.
Do dobrego obyczjau należy: patrzenie pod nogi, nie wsadzanie rąk w miejsca, których się nie widzi, patrzenie, gdzie się siada, wytrząsanie butów i ubrań (to nawet bardziej chroni przed skorpionami i skolopendrami).
Pamiętac też nalezy, ze węże są jadowite od urodzenia i można zostać smiertelnie ukąszonym przez 20-30cm taipana. Wcale nie musi to być jego 3 metrowa mamusia
Jeszcze jedna ważna rzecz. Surowica przeciwjadowa nie jest gwarancją przeżycia ukąszenia. Ona tylko zwiększa szansę. Im wcześniej jest podana, tym lepiej.
Napisano Ponad rok temu
W telegraficznym skrócie istnieją 4 typy budowy zębów jadowych u węży:
a które są najgroźniejsze , znaczy które mogą zapodać łatwiej i szybciej większą ilość jadu i po ukąszeniu którym rodzajem budowy jad rozprzeszcznia się najszybciej?
Jeszcze jedna ważna rzecz. Surowica przeciwjadowa nie jest gwarancją przeżycia ukąszenia. Ona tylko zwiększa szansę. Im wcześniej jest podana, tym lepiej.
dlatego taka pompka jest ihmo dobrym dodatkiem zwiększającym szanse :-)
Napisano Ponad rok temu
Niebezpieczeństwo, związane z ukąszeniem, to przede wszystkim toksyczność jadu, dopiero potem jest jego ilośc, a następnie długośćzębów jadowych. Budowę anatomiczną aparatu jadowego zostaiwłbym na koniec. Chociaż są gatunki, które określa się, jako warunkowo jadowite, gdyż zęby jadowe mają w tytle jamy gebowej, co wiąże się z tym ,że, o ile ukąszenie nie bedzie b. głębokie, to nie zdołają wprowadzić jadu do rany. Jeśli chodzi zaś o wzmiankowane wcześniej przeze mnie typy budowy zębów, to najbardziej niebezpieczne są 1 i 4, gdyż są w stanie dostarczyć najwiekszą ilość jadu, na najwiekszą głebokość w jednostce czasu.
Przeczytaj dokładnie [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] stronę. Zobacz ile tam napisali o pompce... :roll:
Jeszcze raz powtarzam: to urządzenie NIE służy i NIE nadaje się do udzielania pierwszej pomocy przy ukąszeniach węży, żmij, pająków, meduz, ryb, nietoperzy, krokodyli, czy pudli sąsiadek.
Służyć może jedynie do usuwania kleszczy (co osobiscie wolę robić peanem lub pensetą).
A zdecydowanie najlepiej służy do odsysania gotówki z kieszeni naiwniaków-gadżeciarzy. :roll:
Jesli chcecie bytć bezpieczni na terenach, gdzie jadowite zwierzęta żyją, to miejcie oczy szeroko otwarte! Ten kawałek plastiku, nie uratuje wam życia, ba, nawet nie zwiekszy waszych szans!
Napisano Ponad rok temu
Przeczytaj dokładnie TĘ stronę. Zobacz ile tam napisali o pompce...
thx , za linka poczytam napewno :-)
to urządzenie NIE służy i NIE nadaje się do udzielania pierwszej pomocy przy ukąszeniach węży
siła autosugesti jest wielka :wink:
Napisano Ponad rok temu
Bite Extractor
A suction device for painlessly extracting most types of bites and setings. Very effective against snake bites.
Reusable, lightweight and can br used quickly by an inexperienced person. Also contains Witch Hazel gel.
Oczywiście część forumowiczów wie lepiej bo juz w swymy życiu przeżyli kilkakrotne pokąsanie przez kobry, grzechotniki i tajpany;)
Co do kleszczy to obecnie obowiązująca wykładnia (bo ta zmieniała się w ciągu ostatnich lat, wystarczy spojrzeć na podręcznik pierwszej pomocy z różnych lat, tak samo jak w wypadku krwotoków noża), nakazuje delikatne wykręcenie kleszcze, tak aby jego aparat nie został w ranie. Można to zrobić przy pomocy pincety, ale ryzykujemy ukręcenie główki. Więc o wiele łatwiej i bezpieczniej będzie zrobić to przy pomocy pompki. Co do przypalania kleszcze, smarowania go wazeliną, itp, jest to obecnie niezalecane, bo kleszcze może się rzygać zawartością swojego zołądka do wnętrza rany (razem z boreliozą i odkleszczowym zapalniem mózgu). Z drugiej strony cena pompki jest zabojcza w porównaniu z jej możliwościami. Najlepiej więc wykorzystać przerobioną strzykawkę (jak już ktoś to opisał), co najsmiesniejsz, to taki patent widziałem na stronie dla lubiących sex SM. Żeby przy pomocy strzykaweczki, zasysać pewne części ciała i zadaać bół oraz rozkosz
Sam sobie coś takiego zrobiłem (tylko bez blokad i obtopienia dołu - o tym nie pomyslałem) i uzywam tego sporadycznie do oczyszczenia czyraków.
Napisano Ponad rok temu
Czasem gryzły mnie kobiety, ale chociaż niektóre z nich to faktycznie były żmije, to nie zauważyłem efektów zatrucia...
Strona, do której podałem linka, to witryna naszego odpowiednika Instytutu Chorób Tropikalnych. Wierzę raczej im, niż sklepowi internetowemu, nawet, jeśli jest brytyjski.
Natomiast co do kleszczy: wyciągnąłem ich w swoim zyciu conajmniej kilkadziesiąt. Z siebie, kumpli, koleżanek, psów, kotów, jaszczurek i cholera jedna wie, z czego jeszcze. Jestem taką turbokrzyżówką św. Franciszka z Dobrym Samarytaninem.. :twisted:
Powiem Ci jedno na ten temat: złap kilka kleszczy i spróbuj je potem wyciągnąć różnymi metodami. Jak cCi się uda nimfę kleszcza wykręcić i jej nie rozwalić, to życzę zdrowia. Ja raz tylko tej metody spróbowałem, na szczęście na sobie i w ruch poszedł skalpel...
Napisano Ponad rok temu
więc samo uważanie nie zawsze wystarczy , widziałem w TV gościa którego taipan użarł 23 razy [facet trochę po tym podupadł na zdrowiu ale żyje] - w kwestii zdrowia psychicznego ten konkretny taipan pretendował by do nagrody "ostro powalonego" prawda?
bandażowanie i unieruchamianie nogi jest bardzo sensowne - ze względu na naszą wysokość krew z kończyn jest transportowana w górę przy pomocy pracy mięśni [stąd żylaki przy siędzącej pracy itp.] więc jakiekolwiek poruszanie ukąszoną kończyną jest niewskazane, spowalnianie przepływu przez bandażowanie też jest dobre
ale jednak moja fizyczna część mózgu się buntuje - skoro mamy otwór przez który wniknął jad i możemy coś z niego wyciągnąć to powinno to pomóc
[a przy ukąszeniach w szyję, głowę itp. kiedy żadne bandażowania nie mogą być zastosowane ... ]
przejrzałem tą stronę i nic nie piszą o pompkach - kiedy to było napisane? to aktualne informacje? strona główna się nie otwiera ...
Napisano Ponad rok temu
co do pompki to w weekend mialem okazje poznac paru pszczelarzy i wszyscy zgodnie uzywaja tej pompeczki i sa zadowoleni, kolezanka ktora jest uczulona na pszczolki, rowniez po wielokrotnym kaszeniu, ratowala sie pompka i nic jej nie jest. wiec napewno dobra to rzecz do kleszczy i ukoszen robakow.
Darkness: wykrecenie kleszcza za pomoca pensety to nic trudnego. tylko z wlasnego ciala (chyba juz wszystkich miejsc) wykrecilem kilkaset kleszczy uzywajac pensety vicka. zawsze z powodzeniem, zawsze wychodzil caly i ranki goily sie natychmiastowo bezproblemowo (zadnego rumienia, ropienia, puchniecia....).
Napisano Ponad rok temu
Cytat (z pamięci): "Jeśli nie morzesz odciąć zainfekowanej kończyny, to odrąb ja w najbliższym stawie."
Jedynie patent z larwami much mi się spodobał. Wiem, że to działa.
Co do kleszczy, to nie twerdzę, że nie można ich wykręcac, tylko, że jak dla mnie, to łatwiej je poprostu wyciągać. Nie jestem jakoś szczególnie uzdolniony manualnie, paluchy mam grube, prawie zawsze skubańca rozwalę, jak coś próbuję kombinować. W wynalazki nie wierzę, chyba, że są rzeczywiście sprawdzone.
gkozi: Mam takie niejasne wrażenie, że jad węża zbyt szybko się rozchodzi w tkance, żeby usuwanie go stamtąd było możliwe. Ale nie jestem specjalistą.
I fakt, są takie wyjątkowo agresywne gatunki. Mamba jest o tyle niefajna, że jest b. dużym wężem, w dodatku są znane przypadki, że goniła człowieka, a jest niesamowicie szybka (35km/h), poza tym, podnosi się wysoko przy ataku i czasem kąsi w głowę. Ale na te akurat kilka najbardziej agresywnych gatunków można mieć nawet przy sobie surowicę. Poza tym, metoda z bandażowaniem i unieruchamianiem okazała się być najbardziej skuteczna. Podejrzewam, że ludzie, którzy mają z tym styczność na codzień znają się lepiej niż którykolwiek z nas.
Z mojej strony EOT.
Napisano Ponad rok temu
gkozi: Mam takie niejasne wrażenie, że jad węża zbyt szybko się rozchodzi w tkance, żeby usuwanie go stamtąd było możliwe. Ale nie jestem specjalistą.
ja też nie jestem specjalistą ani nawet praktykiem - tylko teoretykiem ale :
tam gdzie przeczytałem, że nie wolno nacinać napisali, że pod skórą tworzy się "kieszeń" w której zbiera się jad i jej za głębokie przecięcie spowoduje, że jad wniknie głębiej w ciało
[fizyka] nie da się w krótkim czasie wstrzyknąć dużo jadu w tkanki a na pewno się nie rozejdzie od razu [porównianie z zastrzykami domięśniowymi/podskórnymi]
[fizyka] jeśli jad jest wstrzyknięty i pompka przystawiona to to co zostanie wyssane to musi być jad z krwią - przecież nie jest tak, że jad "wciśnie" się w głąb ciała i wypchnie na zewnątrz krew
oczywiście wszystko przy założeniu, że pompka jest użyta krótko po ukąszeniu
no i to tylko teoria...
a producent zrobił testy na królikach i :
"The results indicate that it was possible to eliminate on average 27% of the venom after three minutes of aspiration and to eliminate on average 34% after 30% minutes of aspiration.
The highest rate of venom elimination after 3 minutes was 39%."
a nasi polecieli sobie trochę w... :
"Trzyminutowe zapobiega skutkom ukąszeń żmij
pająków ( np. czarna wdowa, tarantula)
jadowitych ryb ( np. ogończa, ostrosz)
skorpionów
"
Napisano Ponad rok temu
Zresztą, jaki sens ma usuwanie 27%, czy nawet 39% dawki jadu, skoro te pozostałe 61% dalej jest w stanie zabić nie jedną, a kilkadziesiąt osób?
BTW: jad bardziej rozchodzi się z limfą, niż z krwią. Poza tym, trudno porównywać zachowanie różnych grup cząsteczek chem. Zastrzyki np. to zazwyczaj leki przeciwbólowe, przeciwzapalne, antybiotyki. To są zupełnie inne substancje niż wstrzykiwane przez węża (praktycznie wyłącznie peptydy).
Zgadzam się, że może to byc jedna z metod usuwania kleszczy, czy żądeł os, pszczół. ALe w skuteczność usuwania jadu węży (wężów??) nie wierzę.
Zgłasza się ktoś na ochotnika do przeprowadzenia testów w kontrolowanych warunkach?
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
A mi została pamiątka: czarne miejsce ukaszenia that`s it , rodzice nie wiedzą nawet jak rachunek do domu przyszedł nie dowiedzieli sie (hehe nieznajomosc angielskeigo pomaga czasem :wink: )
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Tansze ale czy gorsze? [Pentagonlight]
- Ponad rok temu
-
Cutting proof gloves
- Ponad rok temu
-
Buty
- Ponad rok temu
-
Irackie skarpety
- Ponad rok temu
-
Latarka za 2 dychy...
- Ponad rok temu
-
Modul GPS do palma - help :)
- Ponad rok temu
-
Nalgene - czy ktoś u nas tym handluje?
- Ponad rok temu
-
Jaki zegarek
- Ponad rok temu
-
Radio na rower?
- Ponad rok temu
-
NAMIOT
- Ponad rok temu