36 odpowiedzi w tym temacie

[budo_tomasz]

bo to sie cwiczy pod okiem wykwalifikowanego nauczyciela

ty Tomasz powaznie sobie koncowki palcow utwardzasz?
to mnie przestraszyles teraz, ja myslalem ze ty tylko jak Bas Rutten- cos o Ruttenie ostatnio cicho a to taki zawodnik fajny...- roznisisz wszystkich plaskaczami...

tak: koncowki palcow, krawedzie dloni,

[budo_wosiu]

A co tam, żeby tylko dla młodych było -
wg Kamasutry, niedokładnie ale mniej więcej z pamięci - utwardzanie i powiększanie członka (tak dla studiów teoretycznych, nie zakładam oczywiście, że któryś z użytkowników tego potrzebuje) :
"świeżo wyrwanych z pszczelich odwłoków żądeł sześć albo dziewięć w członek wbić, na hamaku się położyć brzuchem do ziemi aby członek zwisał swobodnie, tak leżeć ze dni trzy najmniej albo z tydzień, ze przerwami małymi, członek dla bólu umniejszenia glinką różową okładać do wyschnięcia, a ponownie, we przerwach wodą chłodzić"

Wosiu

[budo_thinspoon]

A co tam, żeby tylko dla młodych było -
wg Kamasutry, niedokładnie ale mniej więcej z pamięci - utwardzanie i powiększanie członka (tak dla studiów teoretycznych, nie zakładam oczywiście, że któryś z użytkowników tego potrzebuje) :
"świeżo wyrwanych z pszczelich odwłoków żądeł sześć albo dziewięć w członek wbić, na hamaku się położyć brzuchem do ziemi aby członek zwisał swobodnie, tak leżeć ze dni trzy najmniej albo z tydzień, ze przerwami małymi, członek dla bólu umniejszenia glinką różową okładać do wyschnięcia, a ponownie, we przerwach wodą chłodzić"

Wosiu

No popatrz, taki sam jak ja miałem :? Nie działa nic a nic. Może pszczoły były jakieś wybrakowane?

[budo_wosiu]

Utwardzanie utwardzaniu nierówne, ten topic nie jest akurat powodem na pogłębioną dyskusję... Co do utwardzania końcówek palców przez Tomasza (pozdrawiam Tomek przy okazji!) to różne rzeczy są na względzię, jest taki przekaz wśród baguowców że jeden z uczniów Dong Haichuana, czy uczniów jego uczniów, potrafił po długotrwałym utwardzaniu końcówek palców uderzyć rozczapierzonymi palcami w lód na jeziorku, gruby na 10 cm, i wybić odpowienią dziurę... Kiedyś, dawno już temu, będąc jeszcze młodym -musiałem tę historię znać już chyba z 20 lat temu - bez specjalnego utwardzania, na wariata postanowiłem spróbować to na lodzie na dużej kałuży, lód miał tak ze 4 cm grubości... wyszło... potem spróbowałem na lodzie tak właśnie gdzieś już pod 8 cm... :-) Nie wyszło.. bolało... Niemniej wiele lat po tym, w pewnej sytuacji (a nie utwrdzałem końcówek palców specjalnie przez ten czas, tak od czasu do czasu z umiarem uderzałem palcami w coś twardego) miałem taką sytuację, że zaatakowany w miarę niespodziewanie i dość brutalnie, spontanicznie tak jednego uderzyłem, rozczaperzonymi palcami, w maskę, z zamiarem że wskazujący palec trafi w prawe oko a środkowy w lewe... nie trafiły... Trafiły niżej, pod oczy, na policzki po obu stronach nosa, tak na krawędź opuszek podocznych ... i .. facet odleciał Tak więc czasami może coś w tym jest ale nie rekomendowałbym jednak specjalizacji...

Wosiu

[budo_wosiu]

Acha, żeby bez głupich komentarzy było: lód miał ze 4 cm, ale był podtopniały i nie przy brzegu, rozbiłem go palcami, ale nie wybiłem foremnej dziury....


Wosiu

[budo_żwirek]

ech Wosiu, to trzeba było sezon ogórkowy na Vortalu otwierać coby Ciebie usłyszeć, napisałbyś cosik ...
widzisz, młodzież nam się objawiła

Pozdrowienia

spragniony wiedzy i ciekawostek
Żwirecki

[budo_rosomak]

Nie mam co robic troche i czytam te bzdety w tym temacie
I z nudow sobie tak przypieprzylem lekko 3 palcami reki w policzek. Niezbyt przyjemne uczucie a to za sprawa glownie palca srodkowego :twisted:
Ale zastanawia mnie jedna sprawa - co te utwardzanie daje? To jest glupota nad glupotami. Utwardzanie nic nie daje - trzeba miec tylko odpowiednio ulozone palce zeby przy mocnym uderzeniu sie nie zlamaly albo nie wybily. To sie robi bardziej przez umiejetne ulozenie palcow dloni a nie przez napieprzanie w lod, w fasole i inne tego typu rzeczy.
A juz zupelnie pomijam fakt, ze normalnie tego sie nie zrobi w walce bo sobie sie paluchy polamie jak przeciwnik w sposob niezamierzony uderzy prawidlowo pod odpowiednim katem w nasze palce (lokciem, przedramieniem, piescia). Najwyzej jak gosc ma zblokowane rece w zwarciu i wiemy, ze mozemy klienta uderzyc - wtedy ewentualnie mozna uderzyc samymi palcami. I do tego utwardzanie nie jest potrzebne. Tylko po co? Piesc gorsza? Nasada dloni gorsza? Kant dloni gorszy? Wysunieta kostka srodkowego palca z zacisnietej piesci gorsza (lub 4 wysuniete kostki z piesci)? Nie sadze zeby warto bylo cos kombinowac dodatkowo z samymi paluchami 8)

[budo_wosiu]

To nie chodzi dosłownie o utwardzenie końcówek palców tylko o wzmocnienie całych palców aby przystosowywały się do dużego wstrząsu, ścięgna się wzmacniają, stawy palców, trochę okostna, końcówki nerwowe stają się mniej wrażliwe itp.
Tak nawiasem mówiąc nie trzeba szukać na wschodzie ludzi z silnymi łapami, żyją jeszcze u nas dziadkowie, byli murarze np. którzy do lat 60-tych pracowali z cegłą :-) Wiem, że np. potrafili rozbić kantem dłoni cegłówkę na pół jak im połówka była potrzebna. Inni np. starzy mechanicy śruby palcami odkręcali. Jednemu kumplowi na Helu parę lat temu w karczemnej zadymie stary rybak zdarł palcami naskórek na szyji, skórę od lin i sieci miał taką jak papier ścierny :-)

Wosiu

[budo_krzyst]

Jeszcze gwoli uzupełnienia wypowiedzi Wosia dodam, że osobiście znam takiego jednego, który gdzie nie złapie, to jest to paskudne - po prostu ma paluchy jak kawałki stalowych drutów, nie tylko twarde, ale po prostu silne. Łapie za skórę, za mięsień - i po prostu ściska/wykręca. I takie qinna przekonuje mnie jak najbardziej
Tyle, że do tego trzeba mieć naprawdę silne dłonie i palce (ja nie mam).
Co do silnych, zahartowanych łap, to polecam kontakt z "solą życia" czyli pracownikami różnorakich budów - nie ze studenciakami, co poszli sobie dorobić na lato, tylko z delikwentem, który od 20 lat macha łopatą. Można się zdziwić

K.

PS. Rosomak, no offence, ale mogę zapytać, co ty uważasz za warte ćwiczenia? Albo prościej - co ćwiczysz? Bo jak widzę twoje wypowiedzi, to nie zauważyłem ani jednej rzeczy, która warta byłaby według ciebie zaszczytu trenowania jej

K.

[budo_czarny_tygrys]

Co do tematu, to polecam zajrzeć na:

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
i
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

Na końcu pierwszego tekstu znajduje się stwierdzenie:

Chodziaż Dłoń Żelaznego Piasku daje ogromną siłę, jednak wojenny artysta staje się bezpłodny między ósmym a dziesiątym etapem. Zgodnie z teorią akupunktury nerwy znajdujące się w dłoni mogą wpływać na organy rozrodcze (jądra), jeśli są one stymulowane. Oczywistym jest, że taka stymulacja ma miejsce w czasie treningu. Tak więc do tego etapu treningowego przystępują zwykle tylko ci, którzy już posiadają dzieci lub nie planują w ogóle ich mieć.

A drugiego takie zdjęcie:



Polecam spróbować wykonać sztuczkę ze zdjęcia!!! :wink:

[budo_einstain]

http://www.forum-kul...showtopic=54826 - podobny temat

[budo_klebber]

To całe utwardzanie to po prostu przejaw przestarzałej metodyki treningowej.Po co masakrowac sobie dlonie.Juz lepiej grilla na tych rozżarzonych węglikach postawić

[budo_rosomak]

PS. Rosomak, no offence, ale mogę zapytać, co ty uważasz za warte ćwiczenia? Albo prościej - co ćwiczysz? Bo jak widzę twoje wypowiedzi, to nie zauważyłem ani jednej rzeczy, która warta byłaby według ciebie zaszczytu trenowania jej
K.

E tam - mna sie nie przejmuj. Ja tam czasem sobie cos napisze na forum ale obstaje przy tym, ze akurat w tym przypadku utwardzanie niczemu nie sluzy (tzn. tak jak uzytkownik wosiu napisal - mozna sobie lekko jakies tam cwiczenia robic na wzmocnienie stawow, nadgarstka itp. - ale delikatnie - zeby lekko wzmocnic) i to w zupelnosci wystarczy ale nie robic z tego jakiegos problemu typu: czy to utwardzanie jest dobre czy moze jakies inne lepsze - bo nie tedy droga.

Co jest warte cwiczenia?

Czas lepiej przeznaczyc w 100% na powtorzenie w kolko od 20000 - 50000 ruchow na sparingpartnerze, ktory cie atakuje przez 2-3 lata na kazda z 4-8 skutecznych technik modyfikowanych lekko w zaleznosci od sytuacji w walce i miec je opanowane do perfekcji niz tracic czas na jakies chore rzeczy.

Jesli komus w kungfu zalezy na skutecznosci to w takim przypadku kungfu jest nudne i malo kto ma ochote takie cos cwiczyc - bo pewne rzeczy trzeba powtarzac do upadlego az do znudzenia - az powstaną - nazwijmy to - "prawidlowe odruchy bezwarunkowe na ulicy" 8)

Ludzie chodzac na kungfu czesto chca sobie tylko pocwiczyc bo to takie egzotyczne, poutwardzac sobie np. rece i ludzic sie ze przy tym, ze efektem ubocznym treningow bedzie skutecznosc w walce

A na takie rzeczy lepiej czasu nie tracic i nie cwiczyc - lepiej zajac sie zupelnie 'inna branza' a da to wiele wiecej satysfakcji i korzysci niz rzeczy typu utwardzanie - np. lepiej juz sobie pobiegac - bardziej zdrowe i zwiekszajace kondycje co sie w 100% z korzyscia przelozy w walce -zwlaszcza gdy przeciwnik wyjmie kose z kieszeni albo bedzie 5 przeciwnikow. Bo chyba kazdy mi przyzna racje, ze na 5 przeciwnikow bardziej skuteczne bedzie bieganie niz utwardzona dlon

PS.
Co z tego ze ktos ma utwardzona reke jak ona nigdy do celu nie dojdzie?
Vanderlei Silva nie ma utwardzonej reki (ma rekawice) - i potrafi tak jebnac kolesia w ringu nieutwardzona rekawica, ze po takim jebnieciu walka sie szybko konczy. Wnioski sie same nasuwaja.

UTWARDZANIU MOWIE STANOWCZO NIE

[budo_krzyst]

Nie zrozumieliśmy się - mnie chodziło o to, jaki ty system ćwiczysz. Jestem zwyczajnie ciekaw.

K.

PS. Ale posta fajnego wysmażyłeś

K.

[budo_gen. bułeczka]

W sumie to ciekaw jestem czy czaszkę też można utwardzać. Skoro można piszczele, place to i czacha może gorsza nie będzie

[budo_einstain]

mozna: walac glowa w sciane, jak to rzekomo kiedys robili mnisi Shaolin

[budo_pioetrek]

Odnośnie utwardzania głowy (czy ewentualnie przygotowywania jej na przyjmowanie uderzeń) słyszałem, że na początku na głowie ma się hmmmm....coś jakby mini turban - nie wiem jak to nazwać czyli uderzenie jest amortuzowane ale trochę je czuć. Potem chyba stopniowo zwiększa się siłę uderzania lub odwija turban. Ale ja tylko tak słyszałem - mogłem coś pokręcić

Pozdrawiam

Piotrek