73 odpowiedzi w tym temacie

[budo_robin]

W pierwszym przypadku bylem "obmacywany" w drugim dodatkowo reczny wykrywacz metalu + bramka do wykrywania metalu

Tak z ciekawosci: jak sie zachowaly wykrywacze i co ochrona na to???

[budo_john_y]

wykrywacze oczywiscie piszczały (ku mojej uciesze), ochroniarz kazał mi wyjąc wszystko co mam w kieszeniach, na blat poszly klucze i i inne metalowe drobiazgi i znowu piszczalo wiec pokazalem metalowa klamre od pasa i wszedlem

[budo_akme]

Akurat wczoraj mialem sprawe do zalatwienia w sadzie...
Wykrywacz zapiszczal... sympatyczny pan ochroniaz sam sobie odpowiedzial "z tej strony ma pan telefon, a z drugiej co tak piszczy?"...
Role telefonu grala Sebka w poziomej pochewce na pasku, z drugiej strony dzwonily klucze ze SwissTechem i malym Victorinoxem, ktorych ochroniarz nie raczyl obejrzec.

Zreszta to juz trzecia moja sytuacja, kiedy noz w pochewce byl brany przez ochrone za telefon.

[budo_-wój-]

Akurat wczoraj mialem sprawe do zalatwienia w sadzie...
Wykrywacz zapiszczal... sympatyczny pan ochroniaz sam sobie odpowiedzial "z tej strony ma pan telefon, a z drugiej co tak piszczy?"...
Role telefonu grala Sebka w poziomej pochewce na pasku, z drugiej strony dzwonily klucze ze SwissTechem i malym Victorinoxem, ktorych ochroniarz nie raczyl obejrzec.

Zreszta to juz trzecia moja sytuacja, kiedy noz w pochewce byl brany przez ochrone za telefon.

I to jest przykre, bo pan ochroniarz oprócz sympatii powinien wykazywać również PROFESJONALIZM... Skoro Ty wniosłeś do sądu coś, czego nie wolno, to nie jest powód do dumy. Pomyśl, że sympatyczny ciapa z ochrony z tym samym uśmiechem wpuści gości z ferajny... I zrobi to, pobierając pensję wypłacaną z moich podatków...

A teraz wyobraź sobie, że w sądzie była w tym czasie jakakolwiek zadyma. I przypadkowo byłeś obok. I zgarnięto Cię rutynowo. Jest OCZYWISTE, że miałeś złe zamiary, ba - jesteś członkiem bandy, bo CELOWO wniosłeś do sądu coś, co jest zabronione.
Wytłumaczysz się, że "Pan Cię wpuścił"????

Tak mi się luźno nasunęło.
Pzdr.
-wój-

[budo_akme]

to nie jest powód do dumy. .

Wój... a czy ja napisalem gdzies, ze jestem dumny z tego powodu?
Wydawalo mi sie, ze ton mojej wypowiedzi jest dosc ironiczny... o, np. tu:

ktorych ochroniarz nie raczyl obejrzec

... ale moze pownienem byl wstawic odpowiednie emotikony...

Wiec doprecyzuje - bylem ta sytuacja (i dwoma poprzednimi) mocno zdziwiony i przemyslenia mialem podobne do Twoich... ale wybacz, nie powiem przeciez ochroniarzowi "o, a tu pan przeoczyl noz".... chociaz moze pownienem? :roll:

[budo_-wój-]

Wój... a czy ja napisalem gdzies, ze jestem dumny z tego powodu?

Przepraszam, nie piłem personalnie do Ciebie, przemyślenie było ogólne...
Swoją drogą - ostatnio byłem z braciszkiem w sądzie (rutyna - sprawy spadkowe). Przed wyjściem z domu z bólem powyjmowałem żelastwo z kieszeni.
I szok - żadnych bramek, cudów, zapyziały cieć na portierni - cała ochrona...
Co ciekawsze - zdziwiło nas, bo nikt przed/na rozprawie nie sprawdził naszej tożsamości (pierwsza i ostatnia sprawa, bo procedura rutynowa), wypytywano nas o różne rzeczy, składaliśmy jakieś protokołowane oświadczenia, a równie dobrze mogło za nas pójść do sądu dwóch meneli z placyku... Paranoja....

[budo_akme]

Przepraszam, nie piłem personalnie do Ciebie, przemyślenie było ogólne...

luuzik

Ale pociagne jeszcze temat... zdziwil mnie tez niezmiernie fakt, ze gdy urzadzenie wykrywajace metale zapiszczalo na np. jakiejs kieszeni, wystarczylo wyjac z niej klucz, pokazac ochronie i mozna bylo isc dalej. Panowie nie zadawali sobie trudu ponownego sprawdzenia, juz po pokazaniu przykladowego klucza.
Ja widze to tak - wchodzi jakis typ do sadu... w kieszeni ma noz czy jakas pukawke... bramka piszczy, on wyciaga klucze, pokazuje informujac, ze to one piszcza i idzie dalej... niezle, nie? :roll:

[budo_lukaszki]

na lotniskach są trochę bardziej drobiazgowi - utrudniają życie normalnym ludziom a terrorysta i tak jak będzie bardzo chciał to coś przemyci

[budo_-wój-]

na lotniskach są trochę bardziej drobiazgowi (...)

Taaa... Do końca życia nie zapomnę, jak popierdalałem ku uciesze gawiedzi, w Zagrzebiu na lotnisku, przytrzymując w garści portki bo kutafonom piszczały sprzączki od szelek. A obok paradował kumpel na bosaka, bo jego zapięcia od sandałów też piszczały :twisted:

[budo_robin]

Ale pociagne jeszcze temat... zdziwil mnie tez niezmiernie fakt, ze gdy urzadzenie wykrywajace metale zapiszczalo na np. jakiejs kieszeni, wystarczylo wyjac z niej klucz, pokazac ochronie i mozna bylo isc dalej.

Swojego czasu tak wszedl do sadu reporter TVNu chyba i wniosl... nieee nie sebke w pochwie tylko ogromnego kuchenniaka z mealowa rekojescia. Potem panowie sie tlumaczyli przed kamera a ich dyro fukal i parskal.
Nie wiem jak to podsumowac... Nie bede pisal o legendarnej polskiej rzetelnosci i fachowosci.

[budo_operator]

w moim miesice sady slyna ze .... strzelanin no i korupcji a ci panowie na dole co wejscia pilnuja to dla kogos zdeterminowanego nie stanowili by zadnego problemu jeden czyta gazete i pije kawke a drugi jest tak znudzony swoim zajeciem ze jakby ktos z bejsbolem albo nozem na niego lecial to by sie zorientowal dopiero jakby nim dostal, nie mowiac juz ze kiedys widzialem jak budynek sadu byl remontowany i nikt nie pilnowal ani rusztowan ani okien czyli m-60 pod pache i ... Torun znow bedzie w wiadomosciach

[budo_ever]

Ale pociagne jeszcze temat... zdziwil mnie tez niezmiernie fakt, ze gdy urzadzenie wykrywajace metale zapiszczalo na np. jakiejs kieszeni, wystarczylo wyjac z niej klucz, pokazac ochronie i mozna bylo isc dalej. Panowie nie zadawali sobie trudu ponownego sprawdzenia, juz po pokazaniu przykladowego klucza.

na solidarnosci byles w sadzie? bo jak ja tam kiedys bywalem to przy wykrywaczu stali policjanci i Ci dosyc profesjonalnie mnie ziskali. Nawet sobie pogadalismy o sprzecie ktory mialem przy sobie;)

[budo_akme]

na solidarnosci byles w sadzie?

Nie, na Barskiej w KRS.

[budo_operator]

na solidarnosci byles w sadzie?

Nie, na Barskiej w KRS.

hehe to chyba do mnie pytanie bylem we wszystkich trzech kiedys (nie znam nazw tych ulic) ale jeden to naprzeciw harmonijki bodajrze rejonowy, bylem tez na mlodziezowej (tam stalo rusztowanko) w okregowym nie pamietam jak nie legit wiec pewnie dobrze