eeee... ja nie pisalem o zabojstwie. nawet nie chodzilo mi o dzgniecie. powierzchowna rana cieta... ludzie, nie usmiercajcie tak latwo hipotetycznych ludkow

.
Argumenty typu "nie bywam w takich miejscach" do mnie nie trafiaja, bo to nie ty wybierasz miejsce, tylko okolicznosci sprawiaja, ze kolo ciebie cos sie stalo. I nie masz na to zadnego wplywu.
I chodzi mi wlasnie o to, o czym pisze Blacha - byc moze po roku sledztwa i badan laboratoryjnych znalezionego przy was noza, wyjdziecie z tego aresztu sledczego i policja was przeprosi.
DNA... My ass.
Odciski palcow to tez nie jest taka prosta sprawa, jak sie wiekszosci wydaje.
Jeden na kilkanascie zdjetych pewnie nadaje sie do jakiejs identyfikacji...
Zreszta, zaprosze tu kolesia, ktory wyrzucil Ka-Bara, moze napisze jak to bylo...