Tak, pod warunkiem, ze nie zlamie sie przy probie sciecia nia drzewa, aby spadajac zabilo atakujacego nas Yeti.Podazajac tropem Ż.W. to z zasadzie taktyczna moze byc wykalaczka.Czyli zastosowana w odpowiednim momencie i w odpowiednim celu przyczynia sie do osiagniecia tegoz celu.
Sorry, ale NMSP. Nie czepiajmy sie tu slow i definicji, bo czesto takowe definicje sa plynne. Jak juz wspomniano, podstawowymi cechami "taktycznego" sprzetu jest wytrzymalosc, jakosc (moze nie uzylem dobrego slowa, ale dajmy przyklad nozy - kuchenniak moze byc wytrzymaly, ale stepi sie szybciej, niz porzadny "jakosciowo" noz), przydatnosc w wielu sytuacjach, rowniez "ekstremalnych". Nie bede definiowal sytuacji ekstremalnej, bo chyba wiadomo, ze nie chodzi o wyskok do sklepu po sloik dzemu, prawda?
Pytanie tylko, ktory wytrzymaly, "porzadny" i przydatny sprzet jest, a ktory nie jest "taktyczny". Bo czy porzadny, mocny i przydatny w "ekstremalny" mroz spiwor jest taktyczny, czy juz nie, to kwestia pewnego wyczucia.
Mysle, ze tu przydaloby sie zastanowic, jaki rodzaj rzeczy jest potrzebny czlowiekowi do przezycia. Mysle, ze podstawowymi rzeczami bylyby: ostrze (noze, maczety, siekiery etc.), ogien (cieplo i swiatlo - zapalki, zapalniczki, krzesiwa etc.), swiatlo (podobnie plus latarki), cieplo (ubranie, ogien), jakas ochrona (kamizelka kuloodporna, okulary sloneczne, ochraniacze butow...). I pare innych. Celowo niektore pojecia zdublowalem.
Do tego dochodza jeszcze sprzety "taktyczne" do wykonywania konkretnych czynnosci mniej zwiazanych z przyslowiowym przezyciem w buszu, jak np. karabinki snajperskie, ale to inna bajka
 
 Przepraszam, za tego posta, NMSP.
 


 
 
				
			
 
				
			 No cóż... mi tam obojętne, kto i dlaczego nazywa sprzęt właśnie "taktycznym". Powtarzam jednak jeszce raz, że do języka powszechnego określenie "taktyczny" wchodzi, jako ściśle związane ze sferą wojskowośći. I chocbyście wymyślali, nie wiem co, to faktu tego nie zmienicie. Możę warto najpierw zastanowić się nad nowo powstałym określeniem "taktyczność", bo bez tego nigdy nie określimy, co to znaczy "sprzęt taktyczny". Pozdro
  No cóż... mi tam obojętne, kto i dlaczego nazywa sprzęt właśnie "taktycznym". Powtarzam jednak jeszce raz, że do języka powszechnego określenie "taktyczny" wchodzi, jako ściśle związane ze sferą wojskowośći. I chocbyście wymyślali, nie wiem co, to faktu tego nie zmienicie. Możę warto najpierw zastanowić się nad nowo powstałym określeniem "taktyczność", bo bez tego nigdy nie określimy, co to znaczy "sprzęt taktyczny". Pozdro  
				
			 
				
			 
					
					 
  ).Czyli na sile struganie ideologi i zastosowan.Im bardziej niezwykle tym bardziej klienci sie slinia.A w zyciu jak trzeba bulke przeciac to bierze sie zwykly scyzoryk albo kuchenniaka a nie szamocze sie zeby wyciagnac sekretnie schowany wynalazek. No chyba ze ktos bedzie porywal odrzutowce do NY.
  ).Czyli na sile struganie ideologi i zastosowan.Im bardziej niezwykle tym bardziej klienci sie slinia.A w zyciu jak trzeba bulke przeciac to bierze sie zwykly scyzoryk albo kuchenniaka a nie szamocze sie zeby wyciagnac sekretnie schowany wynalazek. No chyba ze ktos bedzie porywal odrzutowce do NY. . A bez diodki ,to już nie to !
   . A bez diodki ,to już nie to !  
				
			 
				
			 
				
			 
				
			 FaceBook
 FaceBook 
 
 
 
 
