Gotowanie w terenie
Napisano Ponad rok temu
Ciekaw jestem jak sobie z tym radzicie. Nie mysle o malych kuchenkach turystycznych, ale o starych traperskich sposobach. Ja swego czasu uzywalem fajnego malego kociolka na skladanym trojnogu. Czasem tez po prostu garnek albo menazka postawiona na 3 czy 4 wiekszych kamieniach nad ogniskiem.
Fajny tez jest patent Kubka z recenzji TAKa - polowka belki wkopana lekko w ziemie...
Anyway... moze macie inne - lepsze, sprawdzone sposoby pichcenia w terenie?
Napisano Ponad rok temu
albo zrobic sobie prowiant pzred wypadem w teren
NIGDY NIE JEDZCIE RACJI ZYWNOSCIOWYCH - wujek kapral ostzrega
Napisano Ponad rok temu
NIGDY NIE JEDZCIE RACJI ZYWNOSCIOWYCH - wujek kapral ostzrega
a czemu nie? Aż tak niedobre ??
Napisano Ponad rok temu
NIGDY NIE JEDZCIE RACJI ZYWNOSCIOWYCH - wujek kapral ostzrega
a czemu nie? Aż tak niedobre ??
wyobraź sobie że ejsteś na manewrach, wyciągasz puszki z polskimi racjami C.
Otwierasz pierwszą, fasola.
no ok, otwierasz drugą- fasola
otwierasz szóstą- fasola!!!!
i to z 98 roku;)
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Napisano Ponad rok temu
a dla twardzieli polecam ognicha i tę ksiązkę kucharską
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
OMFG ! :blus: :blus: :blus: :blus: :blus: :blus:
Napisano Ponad rok temu
Od prostego ogniska i patyków, przez trójnogi, kamienne ruszty, piece ziemne, piece gliniane, kuchenki Esbita po Camping Gasy.
Trochę fotek.
Jeszcze poszukam fotek z żarciem to powrzucam. Fajny wątek Akme.
Napisano Ponad rok temu
Widze na fotkach kuchenke [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]... zastanawialem sie jak dziala to ustrojstwo... czyli jakies swiczki trzeba tam podlozyc?
Napisano Ponad rok temu
Ewentualnie - jako podgrzewacz do puszek (+ małe swieczki), albo podstawka do ogniska. Naprawde ciężko jest na tym szybką i dużą herbatę zrobić. Jajecznica to max co można wyciągnąc z Esbita. Plusem sa małe wymiary więc w ekwipunku praktycznie nie przeszkada. Przyzwyczaiłem się mieć gdzies zawsze w bocznej kieszeni plecaka na wszelki wypadek.
Gadżet.
EDIT:
No no... liczylem na odpowiedz Bieszczadzkiego wilka
A kopa chcesz? :wink:
Napisano Ponad rok temu
He he... heA kopa chcesz? :wink:
Przypomnialem sobie... Misiakus ma duze doswiadczenie w terenowym pichceniu... Moze cos dopisze?
Heeejj Misiakus!
Napisano Ponad rok temu
A na tej fotce fajny patent z małym ogniskiem w dołku i garnkiem postawionym na brzegach. Jakies 10 minut po zrobieniu tej foty wparował do nas lesniczy w wrzaskiem, że otwarty ogień 5 metrów od sciany lasu palimy. Przypatrzył się fachowemu dołkowi i odpuścił (dumni bylismy jak nie wiem co).
Ponieważ kolega pracuje teraz w charakterze ..hmm..dyskretnego pracownika resortowego to zapodałem równie dyskretną jak i fachową opaskę na ryjek.
Napisano Ponad rok temu
NIGDY NIE JEDZCIE RACJI ZYWNOSCIOWYCH - wujek kapral ostzrega
a czemu nie? Aż tak niedobre ??
wyobraź sobie że ejsteś na manewrach, wyciągasz puszki z polskimi racjami C.
Otwierasz pierwszą, fasola.
no ok, otwierasz drugą- fasola
otwierasz szóstą- fasola!!!!
i to z 98 roku;)
Kapral... puszki datowane na 98r to jescze pół biedy... my kiedyś dstaliśmy takie które niebyły datowane... za to były całe poobijane i bez jednego nadruku nawet... same niespodzianki... wszyscy sie zażekali że tego nieruszą.. a jak po jakimś czasie mieli do wyboru puszke.. albo samemy sobie łapać żarcie (żabki, ślimaczki i inne kożonki) to nagle wszystkie puszki poznikały
Otwieranie puchy przypominało rosyjską ruletke.... i jak CI sie tregiła fasolowa, grochowa albo bigos to sie cieszyłeś.. gożej jak miałeś jak trafiłeś na "kalafiorową" (czy co to tam było) albo inne pierdoły... a że niedostaliśmy menażek to sie to podgrzwało w puszce na ognisku... i niebyło mocnych... zawsze przypaliłeś to co było nadole.
Ja czasto używam gazowych butli (kartusze czy jakoś tak sie to zwie) takich małych jednorazowych, albo poprostu wżucam na ognisko kociołek, miecho na patyk i jazda. Ogulnie to podobnie jak Wysz.]
USA Commando - polowa kuchenka jest napedzana stałym paliwem na bazie ropy (tak gdzieś wyczytałem) i raczej jest o kant dupy roszczaś.... podgrzać coś to sie da... ale o gotowaniu można zapomnieć.
Ciekawy patent jest w amerykańskich MRSach.. tylko szkoda że one są tak niedobre...
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Camping gaz z zaworem, a dla twardzieli polecam ognicha i tę ksiązkę kucharską
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
hy... własnie sobie dokładniej przeglądam tą stronke.... i znalazłem to [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
moim zdaniem bardzo interesujące... wiekszość z tych roślinek już jedłem... ale niektórych jeszcze nie... :twisted:
Napisano Ponad rok temu
Dlatego w terenie preferuję żywność liofilizowaną z dodatkiem pospolitych ziół, zalewamy taki dajmy na to gulasik wodą ze źródełka i dokładamy mniszka, krwawniczek albo macierzankę. W rybkę świerzo złowioną i wypatroszoną wkładamy młody tartaraczek (kłącze) i pieczemy - pycha
Napisano Ponad rok temu
Wysz a co jest na tym kijku na zdjęciu? Wiewiorka czy łabędź?
Kurak zwykły. Coby śmieszniej było - zdjęcie zrobione w Warszawie a kurak kupiony w Tesco.
Łabądek jest tutaj
Co do Łuczaja, to o ile pamiętam to dobry kumpel niejakiego Henrego, niemieckiego Wędrownego Cieśli, co ma tipi rozbite nad potokiem Hulskim więc na Trekkingu Magii Stali bedzie można zmrola podpytać o jakieś nowe patenty z korzonkami i żołędziami. Raptem jedną dolinę od nas będzie.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Większość z opisywanych tam roślin smakuje do niczego, mają minimalne wartości odżywcze, trzebaby było mieć żołądek jak krowa by pozyskać nichodpowiednia ilość kalorii, te pożywniejsze (np żołędzie) wymagają ługowania, a to ani łatwe, ani smaku nie dodaje.
Dlatego w terenie preferuję żywność liofilizowaną z dodatkiem pospolitych ziół, zalewamy taki dajmy na to gulasik wodą ze źródełka i dokładamy mniszka, krwawniczek albo macierzankę. W rybkę świerzo złowioną i wypatroszoną wkładamy młody tartaraczek (kłącze) i pieczemy - pycha
Aż za dobrze wiem że to smakuje jak trociny... ale w sytuacji kiedy niemasz pysznego i smacznego odwodnionego jedzonka... albo nie masz go zadużo to coś jeść trzeba...
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
tytanowy zegarek ?
- Ponad rok temu
-
kamerka? wziernik?
- Ponad rok temu
-
krzesiwo tradycyjne
- Ponad rok temu
-
INOVA T4
- Ponad rok temu
-
Maxpedition Falcon
- Ponad rok temu
-
Nowa latarka od Darkopsknives
- Ponad rok temu
-
co to jest?
- Ponad rok temu
-
NITE watches
- Ponad rok temu
-
plecaczek
- Ponad rok temu
-
latareczka
- Ponad rok temu