20 odpowiedzi w tym temacie

[budo_jelec]

tak jak w tytule , macie jakiś pomysł jak to zrobić w warunkach domowych . chcodzi o dosałownie ok. centymetrowy pasek . i czy złotnik by się podjoł i za ile może ktoś z was już kiedyś robił jakąś inkrustację ?? prosze o odp. z góry thanx

[budo_authority]

Topisz oba i zlewasz

Nie no Złoto sie topi przy niskich temperaturach ale wątie zeby ktos sie podjol...

[budo_lothian]

To chyba raczej tylko poprzez platerowanie, ale to raczej nie jest "wtapianie". Są zakłady, które platerują.

[budo_authority]

Ale czemu złoto ? złoto to miekki metal..i szybko sie wyciera...po latahc byl by slady chyabz e to tylko ozdóbka do gabloty no nie ?

[budo_mrozik]

Teoria:
*Złoto - temp topnienia ~ 1050stopni. (ciekawostka - z 0,05g złota można zrobić drut o długości 160m)

*Mosiądz - temp. topnienia ~ 860-1050stopni.

*Boraks - bezbarwne, wietrzejące na powietrzu, słabo rozpuszczalne w wodzie ( w temp. 21oC 2,7g w 100cm3) krystaliczne ciało stałe. Podczas ogrzewania rozpuszcza się we własnej wodzie krystalizacyjnej, stopniowo traci wodę i stapia sią na szklistą masę, w której rozpuszczają się tlenki metali (perła boraksowa; może być używana do identyfikacji metali - w zależności od dodanego związku zabarwia się w płomieniu na określony kolor). Bezwodny tetraboran sodu topi się w temp. 878oC. W wodzie tworzy roztwór słabo zasadowy o pH=9,2 i prawie niezależnym od stężenia.

Praktyka.

Potrzebne materiały:
- Palnik (jakiś wydajny, coby wydymał te +/- 1000stopni)
- Boraks (Do kupienia w sklepach spawalniczych)
- Złoto/mosiądz (polecam mosiądz - nie trzeba się przejmować stratami materiału a efekt podobny)
- Przedmiot w który chcemy wtopić złoto/mosiądz.

Wykonanie:
W wygrawerowany wzór nasypujemy cieniutką warstwę boraxu, i układamy kawałeczki złota/mosiądzu w ten sposób, aby utworzyły górkę.
Palnikiem grzejemy całość, aż do momentu kiedy borax stopi się, usunie tlenki z mosiądzu/złota i stali a nasz materiał "wtopowy" rozpuści się szczelnie wypełniając grawerunek. Po wystygnieciu przeszlifować naddatek, potem papierem ściernym przejchać, przepolerować i gotowe. Palnika używać ostrożnie co by nie przepalić stali.

[budo_mrozik]

Ale czemu złoto ? złoto to miekki metal..i szybko sie wyciera...po latahc byl by slady chyabz e to tylko ozdóbka do gabloty no nie ?

Ty to masz ostatnio nonstop włączone.

[budo_authority]

Ktos musi narzekac inaczej by osiedli w poszukiwaniach na laurach ... mąsiądz to zajebsity motyw..ma podobny efekt i jest dużżżżżżo tanszy

[budo_karud]

Inkrustację to się robi trochę inaczej - w wyciety wzór wklepuje się drut lub blaszkę. Te próby z zalewaniem stopionym materiałem różnie wychodzą, często zostają dziury, poza tym nie na wszystkim można tak zrobić.

[budo_mrozik]

Na stali się da mosiądzem - wiem z praktyki - zalewaliśmy w ten sposób na warsztatach kowalskich wcześniej "wybite" wzorki na medalionach dla turystów.

EDIT:

Temat jest "jak wtopić..."
Inkrustacja to jak mówi Karud wykładanie jedego drugim a nie wtapienia jednego w drugie, ale nie popadajmy w jakieś encyklopedyczne definicje - wszyscy wiedzą o co chodzi.

EDIT2:

Ktos musi narzekac inaczej by osiedli w poszukiwaniach na laurach ... mąsiądz to zajebsity motyw..ma podobny efekt i jest dużżżżżżo tanszy

Ktoś musi zaśmiecać działy pierdołami.

[budo_kenzo]

Nanoszenie złota w starym stylu-zakładam że masz juz stosowne wgłębienie w stalowym przedmiocie w które chcesz osadzić złoto celem" obzdupki"-dawniej robiono to tak-potrzebny Ci jest roztwór złota w rtęci-tzw amalgamat.Przypuszczam ze ze wzgledów ekonomicznych nie przewidujesz uzywania wiecej niz kilku gram złota.Czyli kupic ze dwa trzy termometry lekarskie,rozp..... końcówki nad jakims pojemniczkiem coby rteci nie gonić po podłodze,w celu oczyszczenia z reszteczek szkła nad tym samym pojemniczkiem przecedzić rtęć przez papierek /bele jaki/-tzn. w papierku robisz mini otworek końcem igły.ale naprawde tycityci,kształtujesz z tegoz papierka miseczke coby ta minidziurka była na środku,wlewasz w to miejsce rtec i ona spier... w dół poprzez otworek zostawiając syf na papierku.Majac czystą rtęć bierzesz jej odrobinkę i troszku złota,jezeli jest wysokiej próby to rteć wsiaknie w niego jak w gabkę.Dodajesz po odrobinie rtęci tak by złoto zamieniło się w coś mocno ciastowatego,ale nie półpłynnego-trudo podać proporcje bo to zależy od próby złota -585 jest dość oporne ale tez sie rozpuści.Potem tą ciastowatą masą wypełniasz z lekkim nadmiarem wgłębienie w stali.Niech sobie tak poleży ze dwa trzy dni-zajdą rózne dziwne procesy.Potem poszukaj sobie w jakiej temperaturze mozesz nagrzać przedmiot coby go nie uszkodzić-rtęć wcześniej czy później i tak by wyparowała,ale czekajac by to zrobiła w temperaturze pokojowej doczekałbyś siwej brody.Mozna sobie ułatwić sprawę kupując w zaopatrzeniu medycznym gotowy amalgamat-uzywają lub też uzywali go dentyści.W kazdym razie po wygrzaniu przedmiotu w wysokiej temperaturze rtęć sie traci i zostaje czyste złoto-to metoda tak zwanego złocenia ogniowego.Mozna nanieść złoto elektrochemicznie,ale to kąpiele cjankowe.W każdym razie tą metodą zdobiono dawniej broń i pancerze,jest więc wystarczająco trwała.Acha-na wypadek gdyby ci rtęć uciekła na podłogę i utkwiła gdzieś w szczelinach,zneutralizujesz ja zasypując te miejsca sproszkowaną siarką,inaczej będzie systematycznie parowała i podtruwała lokatorów.

[budo_karud]

Tak z ciekawości Kolega zna proces złocenia ogniowego z teorii czy z praktyki? To nie złośliwość - do tej pory próby robione według opisów nie udawały się niestety, a paru ludzi próbowało. Srebrzenie wychodzi a złocenie coś nie bardzo. Swoją drogą amalgamat dentystyczny jest chyba jednak ze srebrem.

[budo_rufles]

tylko jedno ale...
rtec w postaci stalej (kuleczki) nie jest zbyt toksyczna za to dlaczego tyle pisze sie zeby baaardzo uwazac zeby rteci nie rozlac po podlodze co by gdzies nie wniknela. wlasnie dlatego ze ona sobie stamtad moze parowac itp. w kazdym razie jest to proces rozlozony na lata a tu mamy bardzo szybkie odparowanie i to w podwyzszonej temp wiec i sama rtec dodatkowo szybciej reaguje. wiec trzeba szczegolnie uwazac. moim zdaniem odpada robota w mieszkaniu. efektow dzialania odrazu nie widac ale za jakis czas kto wie...
pozdrawiam

[budo_-wój-]

Moja rada - swego czasu bardzo dużo z rtęcią pracowałem i nie raz zdarzyło mi się rozlać (extremalny przypadek - 3 kg rtęci rozjebane po podłodze w całym laboratorium - urwał się przewód rtęciowy od polarografu - o k....wa, co się działo...)
Trująca jest nie tyle rtęć, co jej opary, z nimi nie ma żartów - sugeruję całą zabawę uskuteczniać w dużej, głębokiej kuwecie (w warunkach domowych może być taka łazienkowa wanienka) i przy otwartym oknie, a najlepiej na balkonie/w ogrodzie.

A na marginesie - jeśli ktoś się bawi jakimikolwiek chemikaliami to gorąco polecam Karty Charakterystyk POCh'u
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Jest tam toksykologia i postępowaie przy wypadkach/zatruciach etc...

Będę dziś u znajomka - konserwatora antyków (ma cosik tam porobić z łukami kumpla) - wiem, że złocił nie raz - przepytam go w temacie technik amalgamatowych, może się czegoś ciekawego dowiem.
Pzdr.
-wój-

[budo_wronx]

W ramach OT: Mrozik czy jest cos, czego NIE robiles lub nie znasz teorii? Cholera, cos czuje, ze bede musial kupic wiecej, niz podrecznik Blicharskiego

[budo_maj]

A na marginesie - jeśli ktoś się bawi jakimikolwiek chemikaliami to gorąco polecam Karty Charakterystyk POCh'u
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Jest tam toksykologia i postępowaie przy wypadkach/zatruciach etc...

niby racja, ale po ich przestudiowaniu to boje sie nabrac sacharoze na lyzeczke... :roll:

[budo_mrozik]

W ramach OT: Mrozik czy jest cos, czego NIE robiles lub nie znasz teorii? Cholera, cos czuje, ze bede musial kupic wiecej, niz podrecznik Blicharskiego

Miliony rzeczy - i kurna coś czuję że życia mi nie starczy. Teoria jest dobra ale tylko poparta praktyką. Poradnik mechanika i doświadczenie rulez.

[budo_kenzo]

Złocenia ogniowe przerabiałem praktycznie/uzupełnienie istniejących złoceń uszkodzonych mechanicznie/na elementach broni.
Tak kiedys robiono powszechnie bo była to jedyna znana i w miare dostepna/materiałowo/technika.Faktem jest ze ma takie złocenie tendencje do odpadania/wykruszania.
Oczywista zało.zyłem ze nikt zdrowy na umyśle nie bedzie robił tego w domku w kapciach na jamniku przed telewizorkiem.Fakt -rtęć paruje powoli,ale kumuluje sie w organiźmie,stąd nadmiar ostrozności nie zaszkodzi-stąd ta siarka.Takie dziwne operacje lepiej zawsze wykonywać na świeżym powietrzu.
Fakt- amalgamat zębodłuby uzywały zwykle srebrny,ale ponoć i złoty też-tu pewności całkowitej nie mam bo opieram sie tylko na wypowiedzi tego który czasami nademną sie znęca,ale ponieważ człek to wiekowy to mogło mu sie cos popie....,tym bardziej że z pierwiastków to w najwiekszym poważaniu ma bar.
Najpewniejsza pod względem wytrzymałościowym jest inkrustacja-ale to trzeba mieć narzędzia i niezwykle pewna rękę przy wykonywaniu rowka w kształcie jaskółczego ogona i zaklepywaniu.W sumie najprosciej to iść do dobrego warsztatu jubilerskiego-ale cena zwali z nóg przy grubszym złoceniu-robią to elekrochemicznie.

[budo_jelec]

witam

na wstepie przepraszam ze sie nie odzywałem ale zapomniałem adres topicu .

z wyminionych przez was sosobów najbardziej nie pasują mi oba :

- pierwszy ze względu na zgrznie stali (miało to być na głowni szabli)
- drugi ze wględu na rtęć i na opary , robił bym to pierwszy raz w życiu .. więc o błąd nie trudno a skutki ... wkońcu to trucizna

ale przy następnej mojej szabli mam zamiar zrobić zrobić staslową rekojeść ... którą można zgrzać - nic sie jej nie stanie , nie musi mieć walorów bojowych jak klinga . dlatego może sie pobawie z tym pierwszym sposobem . palnik mam i nawet boraks gdzieś tam leży

ma tylko pare pytań ... czy po rozgrzaniu ostro schłodzić ? czy odpuścić i niech sie samo schłodzi ? chodzi o to żeby złoto nie popękało czy coś ... złotnikiem nie jestem i nie wiem jak może się zachować .

[budo_mrozik]

Poczekać aż sobie samo wystygnie, na mosiądz to my od razu chłodziliśmy, ale nie wiem jak ze złotem, a szkoda by było materiału jak by coś popękało. Ale IMHO możesz spróbować.

[budo_kenzo]

To co powiedział Mrozik-próby,próby,próby i tak do us...smierci czyli nie da się powiedzieć zrób tak i tak a rezultat pewny-tylko praktyka kolego Jelec.Nie ma dróg na skróty.