52 odpowiedzi w tym temacie

[budo_szczepan]

Jak powszechnie wiadomo, jednym z dzwigarow podtrzymujacych fundamenty aikido, obok kotodamy, jest uprawianie roli.

Dziadek od najmlodszych lat do samej smierci, byl mocno zaangazowany w rolnictwo osobiscie i fizycznie. Na Hokkaido, nawet zaczynal od karczowania lasow, zeby uzyskac powierzchnie uprawna, jak na prawdziwego pioniera przystalo. W Iwama, pod koniec zycia, gonil na pole wszystkich uchideshi, ktorzy przez nieuwage przyjechali do niego cwiczyc z Hombu dojo z Tokyo. Po paru takich doswiadczeniach, oprocz Saito sensei, jakos nikt sie potem nie palil do pomocy w uprawianiu ziemi

Do legendy naleza specjalnie przygotowane dla niego narzedzia, znacznie ciezsze niz narzedzia standardowe.

Jak czyta sie Jego zapiski, rolnictwo wydaje sie byc absolutnie niezbednym elementem rozwoju kazdego powaznego aikidoki, a juz na pewno obowiazkowe dla instruktorow aikido.

Tymczasem, w rzeczywistosci, i to nie tylko polskiej, nic takiego sie nie dzieje. Zaden z instruktorow z najwyzszymi stopniami (mysle to o nie-japonczykach) nie uprawia, i nigdy nie uprawial roli. W dodatku jest to temat niezwykle wstydliwie przemilczany, moze oprocz Saotome sensei, wlasciwie nikt sie o tym nie wypowiada.

Dlaczego, ach, dlaczego tak sie dzieje?????????????????????????

[budo_sojobo]

poniewaz wiekszosc sekcji Aikido jest w duzycz miastach...?? :roll:

[budo_pmasz]

szczepan - skąd ty tematy bierzesz???
Czytałem w Aikido Journal chyba dwuczęściowy długaśny artykuł o pielągnacii roślin i Aikido - właśnie Soatome Sensei.
Saito Sensei miał legendarny ogród w Iwama , o którym pisał :
"W miejscu przy dojo, gdzie teraz ćwiczymy z bokkenem i jo, O`Sensei i jego żona mieli swój, prywatny ogród. Na większym polu uprawiane były ziemniaki, orzeszki ziemne i ryż. Dziś mam mały ogród, traktuję to jako hobby. Kilku wybranych uchi deshi ma prawo pracy w tym ogródku. Właściwie uchi deshi proszeni są o nie pracowanie w ogrodzie. Jeśli robiliby to, trzeba by wykonać jeszcze więcej pracy, żeby naprawić to co zrobiliby.[Śmiech]"
Chiba Sensei ma przepiękny przydomowy ogródek w San Diego i kilkuletni epizod w latach 70-tych, kiedy rzucił aikido i mieszkał gdzies na wsi.
ogólnie problem polega na tym, ze jeśli dojo ma sie utrzymać to potrzebuje studentów. znaczy nie otworzysz go na wsi. Iwama to legenda od dziesiątek lat utrzymująca sie z uchideshi-obcokrajowców i pewnie kiedyś dofinansowania Aiki - Świątyni przez Hombu. szczerze mówiąc ciekaw jestem czy są inne przypadki.

[budo_wingman]

Szczepciu czy ty aby znowu podpuchy nie robisz??? A dlatego, że to była dla nich praca na roli a nie aikido. Dlatego, że Dziadek potrzebował siły roboczej, a nie było lepszej i tańszej od jego uczniów.
A ten fundament to dopasowywanie filozofii do działania :wink: I jak dla mnie heretyka rolnego, nie przyswajalny. Ja nawet na działce nic nie robię oprócz koszenia trawnika

[budo_łabędź]

Jak czyta sie Jego zapiski, rolnictwo wydaje sie byc absolutnie niezbednym elementem rozwoju kazdego powaznego aikidoki, a juz na pewno obowiazkowe dla instruktorow aikido.

Tymczasem, w rzeczywistosci, i to nie tylko polskiej, nic takiego sie nie dzieje. Zaden z instruktorow z najwyzszymi stopniami (mysle to o nie-japonczykach) nie uprawia, i nigdy nie uprawial roli. W dodatku jest to temat niezwykle wstydliwie przemilczany, moze oprocz Saotome sensei, wlasciwie nikt sie o tym nie wypowiada.

Dlaczego, ach, dlaczego tak sie dzieje?????????????????????????

Szczepan, nie bój żaby. W Polsce ma szansę być inaczej. Zwłasza teraz jak Unia Euroipejska przewiduje dopłaty do gruntów uprawnych to już oczami wyobraźni widzę te rzesze założycieli dojo śpieszących z formularzami do kasy :-) Wszak to czesto pewniejszy kawałek chleba niż prowadzenie dojo

Ł (absolutny początkujący na polu rolnictwa) 8)

[budo_garry]

A ja uprawiam miętę w doniczce na parapecie
Wiecie taki dodatek do drinków

[budo_łabędź]

A ja uprawiam miętę w doniczce na parapecie
Wiecie taki dodatek do drinków

No Garry to tym masz co najmniej 6 kyu w rolnictwie. Ale przy takim areale to nici z dopłat 8)

Ł (biegnący nabyc rzeżuchę do uprawy w doniczce)

P.S. A przypomniało mi sie że w 5 klasie podstawówki to wyhodowałem fasolę na gazie higienicznej w ramach zajęć z biologii. To chyba 6 kyu moge uznać ze też mam :wink:

[budo_petrus]

No to moze Lepper powinien jakis staż poprowadzić w Polsce?

[budo_jeżyk]

Jak powszechnie wiadomo, jednym z dzwigarow podtrzymujacych fundamenty aikido, obok kotodamy, jest uprawianie roli.
[...]
W dodatku jest to temat niezwykle wstydliwie przemilczany, moze oprocz Saotome sensei, wlasciwie nikt sie o tym nie wypowiada.

Szczepciu, jest to przecież "powszechnie wiadome", wiec nie ma oczym mówić, a zatem temat jest "przemilczany" :twisted:

PS: Musisz mi koniecznie wysłać na priv nazwę tych nowych tabletek :twisted:

[budo_ellis]

hmm bo w polsce juz jest za duzo rolnikow :wink:

[budo_marcin(18)]

Hmm, nie chcę być Szczepanie niegrzeczny :wink: ale czy Ty też, tego... ten... codziennie między treningami udzielasz się w niebieskich ogrodniczkach, z łopatką, motyką i grabkami

[budo_wiechoo]

poniewaz wiekszosc sekcji Aikido jest w duzycz miastach...?? :roll:

Myślę że w "środowisku miejskim" aikido może przenikać kilka typowych dla mieszczuchów zajęć np.

1. trzepanie dywanów - toż to wspaniałe uzupełnienie praktyki z bokenem (trzeba oczywiście wzorem Dziadka sprawic sobie cięższą trzepaczkę) :balisong:
2. dzwiganie siat z zakupami - ćwiczymy przemieszczenia a zwłaszcza "kontrolę centrum" :paker:
3. przeciskanie się między samochodami na parkingu - także przemieszczenia szczególnie krok dostawny i zmiany profilu

kto ma inne pomysły?

[budo_novic]

hehe wracajac z imprezy mozna pocwiczyc ukemi

[budo_łabędź]

kto ma inne pomysły?

W miejskiej dżungli dobrze sprawdza sie np. ćwiczenie równowagi i balnsu ciała w środkach komunikacji miejskiej, czyli jazda bez trzymanki, albo prowadzenie i zawracanie wózka w supermarkecie niczym uke przy kote gaeshi i wykonywanie odpowiedniej pracy stóp i ciała :roll: :?

[budo_ellis]

codzienna walka o miejsce w autobusie oraz slalom miedzy przeciwnikami na schodach ruchomych w metrze. a no i jeszcze o 8 rano bieg do krotkiego metra i walka o dostanie sie do niego

[budo_petrus]

a ja co rano w korku mam mokuso

[budo_wingman]

Schody ruchome: schodzimy po nich pod prąd, płynnie przemieszczając się unikając kuksańców i ataków wchodzących
Ulica: czekamy na środku pasów na czerwone światło i ćwiczymy tenkany pomiędzy samochodami :wink:

[budo_miziel]

coś w tym chyba jest....
przez ok. rok ćwiczyłem w małym japońskim dojo i rzeczywiście sensei zajmował się uprawą ryżu... sam zresztą pomagałem w transporcie sadzonek

[budo_randall]

Ja nawet na działce nic nie robię oprócz koszenia trawnika

No jak to tak? A grila z :drinking: też nie ?

A ja uprawiam miętę w doniczce na parapecie
Wiecie taki dodatek do drinków

Ja znam takich co się gęsto tłumaczyli przez taką "miętę" w doniczce na parapecie. :twisted:

[budo_randall]

PS. Idę do składu narzędzi po młot pneumatyczny - zaoram coś pod oknem