Re: moje przemyślania...
Okruch.. widzisz... ja już jestem tak poskładany że sie nieprzeumuje tym co złe... nawet jeśli ma jakieś złe wspomnienia to itak zawsze staram sie wyciągnąć z nich jakieś sesonwe wnioski "co mnie niezabije to mnie wzmocni"... a jeśli czegoż zapomne to zaczy że niebyo warte tego żeby o tym pamietać.
Kapral, a weź rzuć tu swoje fotki świnią, co??
NIE!! wystaczy że musze oglądać jego paskudną morde na żywo... jak jescze tutaj zobaczy jego foty to sie zastrzele...
raffii... ale aluminiowego kuchenniaka babuni raczej nietrzymasz w swojej kolekcji... zgadzam sie że nie wszystkie noże to broń... ja to wszystko uogulniłem...
Desmo... ja robie błedy... wiem o tym.. ale ja już tak mam... i zdaje sobie sprawe z tego że niektórym sie to niepodoba... ale ja już tak pisze... dla ludzi który mnie znają jest to swego rodzaju znak rozponawczy... "jeśli ArbuZ napisał coś bez błedu to znaczy ze to nie ArbuZ napisał"... tak mawia połowa moich znajomych...
Dziwi mnie tylko obecność takiej osoby na tego typu forum, bo jeśli ktoś nie dzieli naszej pasji to czego tu szuka?
.
widzisz... ja kocham noże... dla mnie zawsze było z nich coś niezwykłego... wrecz mistycznego... pierwszy nóż dostałem jak byłem w przedszkolu.. i tak sie zaczeło... są noże które chce mieć... ale nie dla posiadanie ich.. ale dlatego że one są mi potrzebne... każdy ma jakieś konkretne przeznaczenie...
jeśli myślisz ze ja nierozumie potrzeby posiadania noża/noży to jesteś w wieeelkim błedzie... ja po prostu nierozumie po co ich aż tyle komuś... na kilka rużnych wersju tego samego noża...
Daję sobie glowę uciąć, że gdyby Cię było stać miałbyś kilka noży i to drogich.
pewnie miał bym kilka wiecej... chociaż niekoniecznie... bo oprucz noży to wydał bym kase na sprzet wspinaczkowy, sprzet do nurkowania, jakieś fajne auto....itp
rozumiem że to jest wasza pasja... tak jak mówiłem sam posiadam kilka noży... ale dla mnie (i tej wersji bede sie trzymał do grobowej deski) pasją jest używanie ich... nawet za cene ich istnienia... a jak sie złemia, stpi czy coś... to znacy że był mierny... No nóż chociaż by niewiem jaki był... to itak zawsze posostanie tylko przedmiotem który możesz zniscyć lub zgubić...
jescze raz chciałem powiedzieć że tematem tym niechciałen nikogo obrazić... poprostu treczyła mnie ciekowosć... dzieki za wypowiedzi
najbardziej przypadła mi do gustu wypowieć Wysza...
konkretnie i na temat..