Skocz do zawartości


Zdjęcie

Brutalna sytuacja w szkole.


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
77 odpowiedzi w tym temacie

budo_shaft
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1759 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:chinatown

Napisano Ponad rok temu

Re: Brutalna sytuacja w szkole.

kurwa mnie to pzreraża,

CHyba 60% dzieciaków dzisiaj nosi przy sobie jakąś bron 8O

Japierdole, powariowali czy co? u was na osiedlach serio jest tak niebezpiecznie, że tzreba nosić łąńcuch, kose, gaz, straszaka, kastet, pałk, nunczaku czy gumowego penisa or whatever?

Czujecie sie z tym po prostu lepiej czy serio istenieje penwe zagrożenie?
Ja na ten przykład nie lubie nosić przy sobie broni w cywilu.

kapral - serio tak jest. przynajmniej u mnie.


Co znaczy nie nosic broni w Cywilu Kapral?

Po drugie sam nosisz noz- zaliczasz sie do 60% dzieciakow. gratulujemy.

Po trzecie- nie jest tak ze kazdy musi dostac jak napisales we wczesniejszym poscie i kazdy sie musi wyrobic:) dobrze wiesz men ze nie kazdy dostaje w ryj- to ewenement jak by na forum ulica spotykali sie regularnie ci co bija i sa bici :wink:

Po czwarte sadze ze bobby_de ze forum to nie LARP czy RPG gdzie dostaje sie odpowiedzi na coraz wymyslniejsze pytania.

jak ktos wpda i spuszcza wpierdol to modlisz sie zeby nie szukał akurat ciebie.
jak jest inaczej to robisz to co powinienes zrobicc skoro silownia ci tyle daje.

oł maj gat. jak sobie ulzyłem
  • 0

budo_kapral
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3301 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:jakaś afryka, sam nie wiem
  • Zainteresowania:Muay Thai

Napisano Ponad rok temu

Re: Brutalna sytuacja w szkole.
shaft, kose mam przy oporzadzeniu- nie nosze.

jak chcesz sobie ulzyc, to zwal sobie konia;) pomaga, serio :wink:
  • 0

budo_bobby_de
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 87 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Głogówek/Prudnik

Napisano Ponad rok temu

Re: Brutalna sytuacja w szkole.

shaft, kose mam przy oporzadzeniu- nie nosze.

jak chcesz sobie ulzyc, to zwal sobie konia;) pomaga, serio :wink:


Teraz to mnie już całkiem rozpierdoliło :rofl: :rofl: :rofl: :rofl: :rofl: :rofl:
  • 0

budo_kapral
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3301 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:jakaś afryka, sam nie wiem
  • Zainteresowania:Muay Thai

Napisano Ponad rok temu

Re: Brutalna sytuacja w szkole.
zwal konia 8O
  • 0

budo_vigo
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 374 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Gdańsk

Napisano Ponad rok temu

Re: Brutalna sytuacja w szkole.

kurwa mnie to pzreraża,

CHyba 60% dzieciaków dzisiaj nosi przy sobie jakąś bron 8O

Japierdole, powariowali czy co? u was na osiedlach serio jest tak niebezpiecznie, że tzreba nosić łąńcuch, kose, gaz, straszaka, kastet, pałk, nunczaku czy gumowego penisa or whatever?

Czujecie sie z tym po prostu lepiej czy serio istenieje penwe zagrożenie?
Ja na ten przykład nie lubie nosić przy sobie broni w cywilu.


Ja pamiętam z podstawówki, że był taki okres(powtarzało się to rokrocznie) zwany rekolekcjami. Wtedy z dwóch różnych podstawówek ściągali do kościoła uczniowie posiadając właśnie wszelkiego rodzaju broń. Po wyjściu z kościoła dochodziło do regularnych bijatyk i odwetów w ciągu paru następnych tygodni. Pamiętam że moi kumple byli uzbrojeni(co nielktórzy przynajmniej) w noże i chodzili grupami. Ja osobiście spierd... jak najszybciej i to biegiem do domu(w kościele mi nie raz grożono i pokazywano różnego rodzaju sprzęt). Często po pobiciu iluśtam osób, w odwecie wybijali sobie nawzajem szyby w szkołach. Co dziwne nie słyszałem o przypadku żeby ktoś dostał nożem w brzuch itp., ale może dlatego że starałem się nie wtrącać w te klimaty.

Trudno mi uwierzyć że coś takiego miało miejsce mimo że sam to przeżyłem... ale to fakty. Tak to wyglądało za mojej podstawówki.

A propos sytuacji w szkole. Na moich oczach prawie jeden z uczniów podpalił nauczycielce włosy(ja widziałem tylko jej histeryczne podskoki i krzyk). Widziałem jak ciągano ludzi po schodach jak worki kartofli... no i sam też zarobiłem pare razy a pare uczestniczyłem w bójkach chociaż byłem uznawany i byłem wzorowo zachowującym się uczniem.
widziałem sytuacje, w których:
1. Obca osoba weszła do szkoły i zdjęła czapkę z głowy koledze i uciekła.
2. Kilka obcych osób weszło na teren szkoły i gwarantowało że pobije mojego kolegę.(nauczyciele udawali że nic nie słyszą i nic nie widzą)
3. Mój kolega zapłacił obcej osobie żeby przyszła do szkoły i mnie pobiła(do czego nie doszło pomimo, że przyszła i dlatego chyba że z nią porozmawiałem)
3.) Zostałem na szkolnym korytarzu zaatakowany przez starszego osobnika(chyba jednak z mojej szkoły) który miał zatargi z moim starszym bratem kiedy ten jeszcze uczęszcał do tej szkoły
4.kilka bójek pomiędzy osobami z mojej szkoły w szkole i na boisku(czasami lekko krwawych)
5. Zostałem zaatakowany przez koleżankę z klasy :oops: (nie pamiętam która to była klasa) która chciała mnie pobić żeby zaimponować koleżankom przestraszony . To najbardziej wstydliwa sytuacja. Ale walki nie było bo wystawiłem nogę, nadziała się na nią i rozpłakała 8O . Dzięki temu że byłem grzecznym chłopcem nie poniosłem konsekwencji za to co się zdarzyło.
6.) Pobiłem kolegę na korytarzu (za to że strzelał do mnie z procy jakimiś metalowymi drucikami i mimo usilnych żądań z mojej strony nie chciał z tym skończyć) przy nauczycielce. Ponieważ ta nauczycielka mnie lunbiła on został opieprzony a ja nie poniosłem konsekwencji.
7.) Zostałem znokałtowany na korytarzu szkolnym przez osobę, na której plecak nadepnełem przez przypadek, i doniesiono na mnie. Jeden cios w prosto w twarz z nikąd i leżałem na podłodze :wink: i na tym się skończyło. (U mnie w szkole istniała klasa specjalna gdzie trzymano typków którzy nie byli zbyt mili :wink: )


W szkole średniej
Moja koleżanka z klasy nasłała kogoś żeby pobił mojego kolegę z klasy, który powiedział coś na jej temat z użyciem słowa "dupa" (nie pamiętam już co). Wszedł zupełnie obcy osobnik do szkoły, znalazł go i udeżył go pięścią w nos, następnie poszedł sobie. Na moich oczach został pobity kolega z klasy, który zadawał się z nieprzyjemnymi ludźmi(kolega też był może nie nieprzyjemny... był debilem :wink: ). Było to między dwoma szkololnymi bydynkami.

Na studiach
................Nic nie widziałem i nic nie słyszałem. No może oprócz tych z PG którzy co jakiś czas "dostają" koło kolejki czy jakiś tam z siekierą na wykładowcę się rzuci :wink:

P.S. Lubie pisac o takich rzeczach żeby nie zapomnieć co się działo kiedy ja chodziłem do szkoły i żebym nie gadał "Za moich czasów to takie rzeczy się nie działy" :wink: . I gdybym co jakis czas nie miał okazji odświeżać swoich wspomnień to wiem, że sam bym zaczął wątpić że coś takiego mogło i może mieć miejsce :cry: .
  • 0

budo_archi
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 466 postów
  • Pomógł: 0
2
Neutralna
  • Lokalizacja:ABADA Białystok/Gdańsk

Napisano Ponad rok temu

Re: Brutalna sytuacja w szkole.
Eeeeeeeh, prawda Vigo.
Nie będę pisał co sam widziałem bo to juz nie ma sensu, ale kilka sytuacji było identycznych jak przypadki opisane przez Ciebie.
Ale trzeba po prostu przez to przejść - miałem taką pojebaną podst i gimnazjum, w LO mam (miałem - tylko matura została :wink: ) spokój i mam nadzieję że już dalej również będę miał...

Pozdrawiam
  • 0

budo_varsovie
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 59 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Brutalna sytuacja w szkole.
Czy tylko w szkole ?
Jesteś w sobie w hipermarkecie i nagle widzisz, że do klienta z wózkiem (ucznia z plecakiem) podchodzi jakiś człowiek i zaczyna go nawalać.
* Domyślnie czekasz na ochrone (nauczycieli)
* Jak znasz poszkodowanego i wiesz, że jest kultura to mu pomagasz, najpierw odciągasz, a jak i to nie pomaga to 2v1
* A jak to Twój znajomy nawala kogoś to idziesz dalej robić zakupy (na lekcje) :?:

Takie sytuacje mogą być niebezepieczne. Ktoś mógł narobić sobie długów, a teraz utrudniasz windytkacje - i potem mafia zacznie Cie ściagać :(

Równie dobrze mógł powiedzieć cośnie tak jakiejśdziewczynie i to ona nasyła chłopaków. Ktoś wcześniej pisał, że w klasie miał 20dziewczyn i 4 chłopa. Dziewczyny potrafią być naprawde straszne, taka rozpustna może chłopaków sobie przydoruchać.

Nauczyciele każdy wie, jak jest nic nie widzą dopóki krew się nie poleje - o szkołach moge pisać wiele, ale każdy z nas to przeżył więc nie ma co pisać.
  • 0

budo_kubuś puchatek
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 4530 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Skadinad

Napisano Ponad rok temu

Re: Brutalna sytuacja w szkole.
To przerazajace to co opisujecie. Zastanawiam sie, czy linka nie podeslac znajomym dziennikarzom... Mialem epiozd w roli nauczyciela w szkole, ale nigdy nie przymykalem oczow na takie rzeczy. Ale byc moze iwdzialem tylko wierzcholek gory lodowej.
K_P
  • 0

budo_rzozio
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 315 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:targowek

Napisano Ponad rok temu

Re: Brutalna sytuacja w szkole.
No co ty nie widzisz, ze sobie jaja mlodziaki robia. W jakiej szkole sie trzaskaja w srodku. Numery sa ale poza szkola i po lekcjach. Zreszta chujowo to zalatwiacie. Moj chlopak 2 czy 3 lata temu mial taki problem, ze sie jakims niby-twardzielom ze starszej klasy wydawalo, ze po nim pojada. Nie mial zadnych szans, bo 14 a 17 lat to roznica wiec mi powiedzial. Poszedlem najpierw sam, pierdolnalem chujem a alejce, pozostali zawineli. Tylko, ze jeden z nich mnie rozprul do swojego starego i nie moglem do przemowic wiec na koniec i tak ziomow musialem uruchomic i tak. Ale jak macie takie problemy, ze cos sie dzieje w szkole to mowcie o tym. Bo chuliganski honor to w szkole sie nikogo nie rusza.
  • 0

budo_dar75
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3410 postów
  • Pomógł: 1
1
Neutralna
  • Lokalizacja:kiedyś z O, teraz z P.
  • Zainteresowania:BJJ

Napisano Ponad rok temu

Re: Brutalna sytuacja w szkole.
ech ten rzozio... :)
  • 0

budo_sfistack
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 60 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Brutalna sytuacja w szkole.
ech ten chuliganski honor .. rotflmao ...
  • 0

budo_varsovie
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 59 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Brutalna sytuacja w szkole.
rzozio powala - ale dodaje klimatu na :)

A co do wcześniejszego postu co do dziennikarzy. TO u nas były non stop jazdy - od kuratorium, przez policje po dziennikarzy. Ale dyrekcja robiła dobrą mine do złej gry - i o niczym nie słyszała, pierwszy raz się dowiedziała"" i obiecywała załatwić to z uczniami, a jedynie załatwiania ograniczło się do ochrzanu kto angażuje osoby z zewnątrz bo przecież dyrekcja jest taka poradna i wystarczyło jej powiedzieć - a to że niektóre sprawy ciągneły się tygodniami to ona akurat nie wiedziała, bo do tego trzeba wychodzić z gabinetu.

Nie było na nią bata.
  • 0

budo_skorpiob
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 876 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:polska :D

Napisano Ponad rok temu

Re: Brutalna sytuacja w szkole.

Abo przecież dyrekcja jest taka poradna i wystarczyło jej powiedzieć - a to że niektóre sprawy ciągneły się tygodniami to ona akurat nie wiedziała, bo do tego trzeba wychodzić z gabinetu.


ach skad ja to znam :)
  • 0

budo_xiosan
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 311 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:zza pleców / Wa-wa

Napisano Ponad rok temu

Re: Brutalna sytuacja w szkole.

U mnie w budzie też są kamery i ochrona. I co z tego? Nie tak dawno doszło do regularnej burdy na sprzęt (np. młotek z zaostrzonymi krawędziami, metalowe rurki itd.).


W gimnazjum, do którego chodziłem, zamontowano kamery. Ktoś jedną buchnął, a kamera nie zarejstrowała, kto to był. :?

Jak to jest, dostać metalową rurką?
  • 0

budo_macias
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 932 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Gdynia

Napisano Ponad rok temu

Re: Brutalna sytuacja w szkole.
Vigo-chodziles do 18stki w Gdyni albo do 27ki (tez gdynia)? Bo takie najglosniejsze akcje na rekolekcjach w 3miescie dzialy sie wlasnie z udzialem tych dwoch szkol.
Podstawowka? Nigdy nie zapomne jak z qmplem nawiewalismy przez okno, bo czekala na nas ekipa z mlotkiem przeznaczonym na kolana kumpla (ja mialem "luz", mi sie wtedy tylko "zwykly" wpierdl nalezal:D)...bylo sporo wiecej takich atrakcji, ale wtedy byly troche inne czasy...
  • 0

budo_paeł
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 942 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Kraków

Napisano Ponad rok temu

Re: Brutalna sytuacja w szkole.

W gimnazjum, do którego chodziłem, zamontowano kamery. Ktoś jedną buchnął, a kamera nie zarejstrowała, kto to był. :?


:rofl:
Umnie w szkole tez sa kamery - kamera rejestruja co 3-5ruch :lol:


Jak to jest, dostać metalową rurką?


domyslam sie - nieprzyjemnie :wink:
  • 0

budo_bobby_de
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 87 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Głogówek/Prudnik

Napisano Ponad rok temu

Re: Brutalna sytuacja w szkole.
Nie wiedziałem, że ten temat się tak rozwinie. Ciekawe sytuacje opisujecie. Czasami śmieszne, czasami przerażające...
  • 0

budo_alexone
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 84 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Brutalna sytuacja w szkole.
e, to mojego kolege, 14 lat, za to, ze zderzyl sie barkami na przerwie z kolesiem o rok starszym przyszlo bic 40 osob (tak, slownie czterdziesci) taka "mafia", nieciekawa ulica itp. podszeld do niego "wieczny studencik" 18 lat I gim, zaczal go z kolana w glowe itp. skonczylo sie, ze tamtem sie pozaslanial, zadzwonil po kolegow, i jakos sie rozeszlo.
  • 0

budo_sombre
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 296 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:z Gdańska

Napisano Ponad rok temu

Re: Brutalna sytuacja w szkole.

To przerazajace to co opisujecie. Zastanawiam sie, czy linka nie podeslac znajomym dziennikarzom... Mialem epiozd w roli nauczyciela w szkole, ale nigdy nie przymykalem oczow na takie rzeczy. Ale byc moze iwdzialem tylko wierzcholek gory lodowej.
K_P



E tam ... to standard. Sam w podstawówce miałem takie akcje jak np. Vigo. A wcale nie chodziłem do najgorszej szkoły. A co do sprzętu - to też normalka że dzieciaki chodzą do szkoły z gazem/nożami/batonami itp.Dlatego każdy, kto może wysyła dzieci do prywatnych szkół.Szkoły publiczne zaczynają przypominać amerykańskie - "podwórkowe mafie", krojenie komórek , dragi. I to już było kilka lat temu, jak chodziłem do szkoły - teraz się pewnie pogorszyło. Nie chciałbym teraz przechodzić przez podstawówkę jeszcze raz. :wink:
  • 0

budo_vigo
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 374 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Gdańsk

Napisano Ponad rok temu

Re: Brutalna sytuacja w szkole.

Vigo-chodziles do 18stki w Gdyni albo do 27ki (tez gdynia)? Bo takie najglosniejsze akcje na rekolekcjach w 3miescie dzialy sie wlasnie z udzialem tych dwoch szkol.
Podstawowka? Nigdy nie zapomne jak z qmplem nawiewalismy przez okno, bo czekala na nas ekipa z mlotkiem przeznaczonym na kolana kumpla (ja mialem "luz", mi sie wtedy tylko "zwykly" wpierdl nalezal:D)...bylo sporo wiecej takich atrakcji, ale wtedy byly troche inne czasy...

Chodziłem do podstawówki w Gdańsku. Do szkoły średniej w Gdyni. Jak widze klimat na rekolecjach w trójmieście podobny. Pewnie w całej Polsce to się zdarza, tylko jest lepiej lub gorzej tuszowane.

W szkole podstawowej:
Co do reakcji nauczucieli czasami opieprzali jedną osobę, która dopóściła się pobicia. Czasami karali kogoś bo np. poszedł na obchody tysiąclecia gdańska zamiast na lekcje(u mnie w szkole wielka popisowa akcja była :wink: ). Ale jak na oczach nauczycieli kilka osób spoza szkoły zapewniało, że zrobi krzywdę jednemu z uczniów(a nie były to słowa bez pokrycia) żaden nauczyciel nic nie słyszał :wink: , a mój kolega z klasy miał problem (duży :!: ) z dotarciem do domu w jednym kawałku, mimo że cała szkoła o tym wiedziała.

U mnie w podstawówce w moim roczniku zrobili specjalną klasę w której trzymali osoby, z którymi mieli problemy. Możecie sobie wyobrazić co tam się działo(w klasie i w szkole) skoro jedna taka osoba w mojej klasie wystarczała aby uniemożliwić prowadzenie lekcji.

Większość nauczycieli była tak samo agresywna jak uczniowie z klasy specjalnej(ciągle był jeden wielki krzyk albo napady szału i wyzywanie szczególnie ze strony nauczycielki od religii, wicederektorki i dyrektorki, nie bili oczywiście... no raz może :wink: ). Część nie była agresywna ale za to za to całkowicie bierna(podobne sceny do tego z nauczycielem, któremu zakładano kubeł na głowę).
Normalni młodzi nauczyciele dłużej niż dwa lata nie uczczyli; szybko uciekali. Jeden z nauczycieli nigdy się nie przybierał i śmierdział gówn**, a pewna dwójka nauczycieli zawsze wychodziła ze swoich zajęć i zamykała się w pustej klasie na klucz(przynajmniej przez parę lat :wink: ).

Szkoła średnia do której w Gdyni chodziłem była wyjątkowa :wink: . Nie było tam prawie wogóle przemocy i narkotyków.
Dużo agresji za to spotykało się (szczególnie w stosunku do uczniów mojej szkoły ale i nie tylko) w pobliskim ekonomiku. Raz nawet widziałem jak na terenie tej szkoły pijaczek zarobił od jednego ucznia tej szkoły(którego zaczepiał) w nos i na trwałe pofarbował pokaźny kawałek asfaltu. W tym samym miejscu znalazłem(do wszystkich policjantów na forum - zobaczyłem i poszedłem sobie nie dotykając torebki :wink: ) 0.5 grama haszyszu (afgana). Komuś wypadł z kieszeni pewnie :wink: .

W mojej szkole średniej nikt się nie bił 8O .
Za to często się kłucili i wyzywali, trzaskali drzwiami nauczyciele :) . Sytuacje miodzio. Poza jedną, jak pijany nauczyciel(mój wychowawca :wink: ) wyzywał mnie i kolegę przez godzinę przynajmniej (po dobrych kilku piwach był). Coś tak alkochol na niego działał niekorzystnie :roll: . Wyzywał mnie i kolegę przy innej nauczycielce, która była trzeźwa i próbowała złagodzić jego atak szału(miało to miejsce w trakcie powrotu z wycieczki), a on mi groził, że mnie ze szkoły wyrzuci i że nie mam się po co tam więcej pokazywać :wink: . Póżniej nie odzywał się do nikogo przez kilkanaście dni (nawet do nauczycieli) bo był obrażony :rofl: i z tego powodu (tzn. że był obrażony) moja klasa sie na niego też obraziła :rofl:.
Pamiętam też jedną nauczycielkę(która mnie uczyła informatyki) i która była znajomą moich rodziców. W trakcie pewnej wizyty u mnie w domu, po rozmowie ze mną zarzekała się przed moimi rodzicami, że gdyby mnie teraz uczyła to "w życiu" bym u niej nie zdał i bardzo żałowała, że mi 5 postawiła :D :wink: . Od tamtego czasu jej więcej nie widziałem :) . Zjej lekcji pamiętam tylko, że nie lubi jak ktoś się zabawia na jej lekcjach trzymając ręce w kiszeni, i że polecała oglądanie się nago przed lustrem.
Niestety nie widziałem żeby nauczyciele poza trzaskania drzwiami i wyzywaniem się, trzaskali się po głowie, więc nie znam żadnych sytuacji (poza dwoma które opisałem we wcześniejszym poście) w których miała by miejsce jakakolwiek bójka.
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024