Skocz do zawartości


Zdjęcie

ARTYKUŁ: O esencji sztuki walki


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
33 odpowiedzi w tym temacie

budo_marcin(18)
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 195 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Zakopane

Napisano Ponad rok temu

Re: ARTYKUŁ: O esencji sztuki walki
dar 75 napisał:

ukyo78 - upraszczasz i czepiasz sie słówek. Wiesz dobrze że, zawody typu MMA czy K1 są dobrym wyznacznikiem skuteczności/relności metod walki


Zawody w formułach K1 czy MMA prowadzone są według specyficznych reguł, preferujących takie a nie inne techniki.

, a akurat zawodnikom wushu/kungfu idzie (czy tez raczej szło-bo obecnie raczej nie startują) w nich "średnio nie bardzo" - zwłaszcza gdy próbowali stosować techniki kojarzone właśnie z wushu: dziwne pozycje, gardy, długie loty w powietrzu itp. Techniki typu "lepkie ręce" czy inne "pogiete węże o zachodzie słońca" są dużo trudniejsze do nauczenia i zastosowania niz techniki z MT czy bjj - więc nie jest dziwne, że zastosowanie ich przeciwko fajterom MT/bjj/MMA jest słabym pomysłem


"Dziwne pozycje" i "dziwne gardy" oraz "długie loty w powietrzu", jak sam zauważyłeś, mają wiele wspólnego z wu shu, natomiast niewiele z prawdziwym kung-fu. To, że prezentujący je zawodnicy przegrywali swoje walki, było zapewne spowodowane używaniem przez nich nierealistycznych, "filmowych" technik, a być może także w ogóle ich słabym poziomem.
W żaden sposób nie świadczy to o skuteczności/nieskuteczności kung-fu.
A w szczególności nijak się to nie ma do kwestii, czy dobrze jest ćwiczyć formy, czy też nie.

Pozdrawiam
  • 0

budo_tomasz
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2420 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Pekin

Napisano Ponad rok temu

Re: ARTYKUŁ: O esencji sztuki walki

Jeśli nie wyraziłby dobitnie swojego zdania, to nawet ci niektórzy skwitowaliby to najwyżej uśmiechem. To, że zrobił to tak dobitnie moglo sprawić, że zastanowili się: a może, skoro on aż tak o tym krzyczy, to może to rzeczywiście świadczy o powadze sytuacji? W dodatku jakieś pojedynki on i jego uczniowie wygrywali, więc chyba ma jakieś pojęcie o czym mówi. Do tego jeszcze w pekińskiej prasie dal ogłoszenie, gdzie i kiedy oczekuje na każdego eksperta sztuki walki, któryc chciałby z nim jego poglądy przedyskutować albo porównać umiejętności (po pewnym czasie oferta została powtórzona w opublikowanym wywiadzie). Czyli miał coś na poparcie swoich opinii :D


alez drogi Andrzeju to nie ze sie czepiam ale przeciez 99% mistrzow kumgfu w tych czasach bylo niepismienne....

ja wiem ze Wang byl znana postacia ale z tym 2.5 to przesadzal bo jak by nie wspominac to Chen fake jakos nie mogl spotkac ktory byl wtedy w Pekinie i paru innych znanych kolesi od np. baguazhang itd
  • 0

budo_dar75
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3410 postów
  • Pomógł: 1
1
Neutralna
  • Lokalizacja:kiedyś z O, teraz z P.
  • Zainteresowania:BJJ

Napisano Ponad rok temu

Re: ARTYKUŁ: O esencji sztuki walki

Zawody w formułach K1 czy MMA prowadzone są według specyficznych reguł, preferujących takie a nie inne techniki.


ha...ha...ha...
niezmiernie interesujące i cokolwiek niezgodne z prawdą słowa
niby co preferują zawody MMA, jakie techniki?
No chyba, że skuteczne.
  • 0

budo_tsailifo
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2580 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano Ponad rok temu

Re: ARTYKUŁ: O esencji sztuki walki

ha...ha...ha...
niezmiernie interesujące i cokolwiek niezgodne z prawdą słowa
niby co preferują zawody MMA, jakie techniki?
No chyba, że skuteczne.


Jak to jakie ? SPORTOWE ;)
  • 0

budo_dar75
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3410 postów
  • Pomógł: 1
1
Neutralna
  • Lokalizacja:kiedyś z O, teraz z P.
  • Zainteresowania:BJJ

Napisano Ponad rok temu

Re: ARTYKUŁ: O esencji sztuki walki


ha...ha...ha...
niezmiernie interesujące i cokolwiek niezgodne z prawdą słowa
niby co preferują zawody MMA, jakie techniki?
No chyba, że skuteczne.


Jak to jakie ? SPORTOWE ;)


no dobra, jak dla mnie EOT, bo wracamy na tory po ktorych juz wielokrotnie jeżdżono, a i tak każdy wysiada na tej stacji , która mu sie najbardziej podoba :) :) :)

róbcie formy, salta 3 metry nad ziemią, ćwiczcie wszelkie dziwaczne pozycje - mnie to odrzuca i śmieszy
Ale jeżeli to kochacie to róbcie to dalej i bawcie się dobrze
pzdr
  • 0

budo_tsailifo
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2580 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano Ponad rok temu

Re: ARTYKUŁ: O esencji sztuki walki
A mnie bawi jak mało wiesz o kung-fu :?
A my napewno nadal będziemy robić swoje... a co do salt i 3 metrów nad ziemią to chyba coś Ci się ze stylami pomyliło :)
  • 0

budo_anka
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 50 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Kraków

Napisano Ponad rok temu

Re: ARTYKUŁ: O esencji sztuki walki

Wiadomo że dobry trening jest zawsze lepszy od ściemniactwa... tyle że nie przynosi kasy i trzeba się zmęczyć, a to jak wiemy nie jest domeną miszczów :)
Należy mieć nadzieję że Ci którzy wolą ćwiczyć nie wymrą jak dinozaury


Oczywiście ściemniactwo trzeba tępić lub po prostu ignorować. Dobry trening może przynieść kasę i można się nieźle zmęczyć - zapewniam. Szczególnie jak się trenuje kilka razy dziennie cały tydzień. Zależy od rodzaju dyscypliny i co się chce osiągnąć. Wiadomo, że jeśli nie można w jakimś sporcie brać udziału w zawodach to nie dostanie się nagrody w formie pieniężnej. Jednak jeżeli ktoś kocha to co robi (bez względu na to czy zbiera laury czy nie) nagrodą będzie dla niego już sam trening. Są ludzie i ludziska. Są trenerzy, którzy dojdą do jakiegoś pułapu i to im wystarcza. Ale są też tacy, którzy całe życie poszukują i rozwijają się w różnych dyscyplinach sportowych. Nie ma co uogólnieć. Cenię ludzi, którzy poszukują tego, co dla nich najlepsze i tych, którzy chcą wyciągnąć ze sztuk walki jak najwięcej. Cieszę się, że mój trener JJ należy do tych osób i mam przyjemność z nim trenować tym razem nie jako uczennica, ale na równi trenując BJJ (wbrew pozorom specjalizacja parteru w BJJ o niebo przewyższa parter w JJ). Jeżeli chodzi o mnie uwielbiam trenować. Sam trening daje mi wiele satysfakcji, zadowolenia, radości, pomaga mi uporać się z problemami życia codziennego. Jest w tym coś pięknego, że jest takie miejsce i czas, w którym pozostawia się wszelkie zmartwienia poza drzwiami dojo i cieszy się każdą chwilą. Właśnie dla tych chwil szczęścia w sportach czy sztukach walki chciałabym kiedyś jak dopisze szansa popróbować się jako trenerka bądź po prostu fajterka w jakichś zawodach. Jedni lubią się rozwijać, innym wystarcza jeden konkretny poziom. Za dużo jest ludzi, a każdy z nich za bardzo różnorodny, by zanikli ci którzy ćwiczą dla samego ćwiczenia, ci którzy ćwiczą tylko dla nagród i ci którzy ćwiczą dla treningów i pieniędzy równocześnie. Każdy robi to, co lubi. :wink: Czas jest jaki jest. Nie zawsze można nie myśleć o zarobkach. Jak ktoś jest ustawiony w tej kwestii - ma spokój. Ale jeśli nie - musi łączyć przyjemne z pożytecznym, bo to daje szczęście i równocześnie szansę przeżycia.
  • 0

budo_barth.
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 166 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Kraków
  • Zainteresowania:BJJ/MMA

Napisano Ponad rok temu

Re: ARTYKUŁ: O esencji sztuki walki

(wbrew pozorom specjalizacja parteru w BJJ o niebo przewyższa parter w JJ)


no co Ty ?? :shocked!:








sorry :roll: nie mogłem się powstrzymac :wink:
  • 0

budo_anka
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 50 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Kraków

Napisano Ponad rok temu

Re: ARTYKUŁ: O esencji sztuki walki

sorry :roll: nie mogłem się powstrzymac :wink:


Skoro nie mogłeś. :wink: Widzisz... nie trenujący ani BJJ ani JJ jak popytają ludzisk trenujących jakie techniki zawiera jeden i drugi sport walki, dowiedzą się, że parterek jest tu i tam. A skoro jest tu i tam to dlaczego by ćwiczyć tylko parter w BJJ, jak można trenować wszystkie dźwignie, duszenia, podcięcia, rzuty, ataki na czułe punkty, różnorodne uderzenia, obrony przed bronią etc. we wszystich płaszczyznach przestrzeni. :) Taki człowieczek może pomyśleć sobie wtedy... aha... w takim razie nie będę się specjalizował w BJJ, bo tam jest tylko parter. W JJ jest wszystko. Nie zauważa różnicy między intensywnością parterku w BJJ, a więc i jego większą przydatnością niż to, co prezentuje w tej dziedzinie JJ.

PS. Wybaczcie, że się tak rozpisałam.:wink:
  • 0

budo_wingtsun
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 667 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Poznań

Napisano Ponad rok temu

Re: ARTYKUŁ: O esencji sztuki walki
nie znam sie ani na JJ ani na BJJ poza okazjonalnymi, przyjacielskimi zabawami w kocikoci-lapki

ale mam wrażenie że sofistycznie bagatelizujecie sprawe... myślę że zależy to od sekcji/odłamu stylu/duzo innych parametrów i przede wszystkim od instruktora i jego metodyki a nie od emblematu BJJ/JJ przed wejściem
  • 0

budo_zorro
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 453 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Gracie Camp.

Napisano Ponad rok temu

Re: ARTYKUŁ: O esencji sztuki walki

nie znam sie ani na JJ ani na BJJ

nie raz i nie dwa można sie było o tym przekonać

poza okazjonalnymi, przyjacielskimi zabawami w kocikoci-lapki

mówisz o ving tsunowym chi sao ? :)

myślę że zależy to od sekcji/odłamu stylu/duzo innych parametrów i przede wszystkim od instruktora i jego metodyki a nie od emblematu BJJ/JJ przed wejściem

a ja myśle że źle myślisz, no chyba że instruktor tradycyjnego JJ zacznie równolegle intensywnie trenować BJJ i na skutek tego na swoich własnych treningach zajęcia będą coraz bardziej przypominać BJJ(sam ćwiczę z wieloma ludźmi z tradycyjnego JJ i instruktorami krav magi którzy ćwiczą BJJ równolegle do swojego systemu)
  • 0

budo_wingtsun
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 667 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Poznań

Napisano Ponad rok temu

Re: ARTYKUŁ: O esencji sztuki walki
mniej więcej o to chodziło - o indywidualny nacisk instruktora pod wpływem czegoś (niekoniecznie musi to być obcy styl - mogą to być np przemyślenia na temat metodyki, własne preferencje, wcześniejsze doświadczenia)

i nie chodzi o wingtsunowe chisao - raczej z czlowiek od inszego systemu niz yongchuny byloby ciezko, nie? :)
  • 0

budo_mishman
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 72 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: ARTYKUŁ: O esencji sztuki walki
Vigo napisał:

Dobrze, czas to inaczej skomentować :wink: .
Spróbuje cały tekst przetłumaczyć na polski żeby można go było komentować.

"Wszyscy myślą że wykonywanie tego co trener powie(technik i ćwiczeń) będzie najlepszym rozwiązaniem bo niebędzie on nas krytykował[za to, że ich niewykonujemy]. Ale są w błędzie Ci którzy wykonują te techniki i ćwiczenia dla trenera, a nie dla siebie. Zastanów się czy warto wykonywać te ćwiczenia dla siebie czy dla trenera."
1. nie wszyscy myślą :wink:
2. Nie wszyscy myślą, że wykonywanie wszystkiego co trener powie jest dobrym rozwiązaniem
3. Nie dla wszystkich jest najważniejsze zdanie trenera
4. Ci którzy wykonują te techniki dla trenera robią to jednocześnie dla siebie.
5. W jakim błędzie maja być Ci którzy wykonują te techniki dla trenera?
6. Po zastanowieniu warto wykonywać te ćwicznia. Nie ważne dla kogo to robimy. Tylko o jakie ćwiczenia chodzi :?:
7. Jakie ćwiczenia to "te" ćwiczenia. Czy to każde ćwiczenia które trener każe nam wykonać?

Anka napisała:

Widzisz... nie trenujący ani BJJ ani JJ jak popytają ludzisk trenujących jakie techniki zawiera jeden i drugi sport walki, dowiedzą się, że parterek jest tu i tam. A skoro jest tu i tam to dlaczego by ćwiczyć tylko parter w BJJ, jak można trenować wszystkie dźwignie, duszenia, podcięcia, rzuty, ataki na czułe punkty, różnorodne uderzenia, obrony przed bronią etc. we wszystich płaszczyznach przestrzeni. :)

Czy w kung-fu mamy podobną sytuację?
Czy jak ludziska popytają trenujących, czy nie dowiedzą się, że i tu i tu robione jest zhan zhuang, tui shou, san shou?
Pozdro.
  • 0

budo_krzyst
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1354 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: ARTYKUŁ: O esencji sztuki walki

Czy w kung-fu mamy podobną sytuację?
Czy jak ludziska popytają trenujących, czy nie dowiedzą się, że i tu i tu robione jest zhan zhuang, tui shou, san shou?


Ja bym powiedział, że jednak pewna różnica jest, bo to, co wymieniłeś, to są metody treningowe, a nie jeden z dystansów walki. Natomiast odnośnie różnic, to szybko mozna się zorientować, że różne szkoły kładą nacisk na różne wykorzystanie wymienionych przez ciebie metod. Żeby było śmieszniej, to metody, które wymieniłeś wszystkie razem ćwiczone są u nas w kraju tylko i wyłącznie w mojej macierzystej szkole akurat, żeby już być ścisłym i czepiać się semantyki ;) Inni albo nie ćwiczą któregoś elementu, albo go inaczej nazywają.
Zresztą jak już w to tak naprawdę wchodzimy, to jakby przyjąć, że jakimś tam wyznacznikiem autentyku jest ćwiczenie np. zhan zhuangu to tych szkół, w których się go ćwiczy tak naprawdę dużo nie ma na naszym podwórku. Znaczna część ćwiczących "kungfu" nie wie co to jibengong czy bufa, bo nigdy tego nie ćwiczyli. Taolu ćwiczyli, sandę i wsio ;)
Natomiast odnośnie tych podobieństw koncepcyjnych w chińskich systemach to jakby na to nie patrzeć jakieś tam podobieństwa są. Tyle, że często w ramach tej samej metody prezentowane jest skrajnie różne podejście do ćwiczonych zagadnień.

K.
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024