POLSKIEGO STOWARZYSZENIE WU-SHU KUAN CHUNG-FU
Napisano Ponad rok temu
mógłby mi ktoś podać linka do dyskusji na temat tej szkoły bo nie potrafię tego znaleź ,a czytałem że dyskusja na tym forum o tej szkole już była ewentualnie jeśli ktoś byłby tak miły i napisał mi coś o tej szkole czego tam uczą czy jest to skuteczne ,coś o instruktorze co ćwiczył czy jest dobry jak uczy,czy zawodnicy tej szkoły startują w jakiś zawodach kung fu lub zawodach innych sztuk walki i jak im idzie . Bardzo Proszę!!
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
ale chciałbym się dowiedzieć troche więcej oprócz tego że to nie szkoła kung fu mógłby mi ktoś podać linka do dyskusji na ten temat bo nie potrafię znaleź lub napisać mi coś więcej o tym, ciekawy jestem czym to jest z czego powstało,czego tam uczą na ulotkach pisze kung fu/wushu pozostałe pytania takie same jak w pytaniu z wczoraj.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
System Wu-shu ma chińskie korzenie. Jego historia sięga odległych czasów i jest tak złożona, jak historia większości dawnych sztuk walki wywodzących się z Dalekiego Wschodu, którym kolorytu dodają zawsze osoby poszczególnych mistrzów. Od strony technicznej na Wu-shu częściowy wpływ mieli przedstawiciele kilku szkół, w których często preferowano odmienne elementy. Dzięki tym wzbogaceniom i technikom własnym w walce adepci dobrze posługują się rękoma, nogami, ogólnie ciałem i bronią. Ten praktyczny aspekt w nazwie oddaje zwrot Wu-shu (Sztuka Walki). Nie bez znaczenia jest również oddziaływanie na stronę mentalną ćwiczących 3 głównych kierunków filozoficznych Wschodu, do których zaliczają się taoizm, buddyzm i konfucjanizm. Obecnie kultura Zachodu także pozostawia ślad w tej sferze. W wyniku tego do walki podchodzi się rozważnie, z założeniem ograniczenia jej negatywnych skutków do koniecznego minimum. Ten duchowy aspekt w nazwie oddaje zwrot Kuan Chung-fu (Kontemplować Wewnętrzną Prawdę).
Od początku w tym systemie obowiązują określone reguły odnoszące się do różnych dziedzin życia człowieka - wojownika. Jednym z istotnych w nim celów jest wszechstronne wyszkolenie adepta w szeroko rozumianej sztuce walki. Dlatego materiał, którego się naucza jest dość bogaty. Obejmuje m.in. ćwiczenia energetyzująco-relaksujące, walkę z użyciem broni i bez niej, podstawy medycyny, filozofię i psychologię. Tak szeroki program pozwala poprawnie rozpoznać możliwości przeciwnika i stawić mu czoła. Ponieważ dla wschodniej kultury "ciało i umysł są jednym", dlatego także tutaj zwraca się uwagę, by rozwój w sferze fizycznej i psychicznej następował w sposób harmonijny, a aspekt samodoskonalenia dominował nad pozostałymi. Tego typu podejście jest ogromnie ważne w odniesieniu do ludzi zajmujących się tak groźną dyscypliną jak sztuka walki. W tym systemie naucza się również ogólnej tolerancji. Zawsze powinna ona być cechą szczególnie pożądaną. Jest to zgodne z taoistyczną maksymą, która głosi, że "Tao (czytaj: Życie) jest jak szeroka droga - dostępna dla każdego". Oprócz tego w Wu-shu Kuan Chung-fu, która przez swą dużą skuteczność i ukierunkowanie na realność, a przez to i brutalność technik jest niebezpieczną dla napastnika sztuką walki, obowiązuje generalna zasada, że zdobyte umiejętności i wiedzę można wykorzystać wyłącznie w obronie zdrowia lub życia każdego zagrożonego człowieka.
Jedna z pierwszych grup trenujących Wu-shu
Pośród ogromnej ilości cech odróżniających poszczególne szkoły od siebie, w przypadku Wu-shu jest także i ta, że nie posiada ona odmiany sportowej. Wiąże się to z jej głównymi celami i założeniami, w zakresie odnoszącym się przede wszystkim do samej walki. Nad nimi to właśnie pieczę sprawuje Rada Mistrzów, która jednocześnie dba, by we właściwy sposób realizowano stosunkowo trudny program szkoleniowy. Tutaj należy również dodać, że zgodnie z panującymi w Wu-shu kanonami, każdy uprawniony mistrz sam decyduje kiedy, co i w jakim zakresie udostępni innym osobom. W swej działalności za wszystko odpowiada własną osobą. Kolejnym przykładem odróżniającym ten system może być stosowana w nim hierarchia stopni. Dla jej uzewnętrznienia wykorzystuje się kolory, które symbolizują dwie główne pra-energie / grupy stopni plus ich połączenie i oddające znaczenie pięciu żywiołów / poziomów w każdej z trzech wyżej wymienionych grup.
Adepci PSW, którymi są osoby mające min. 15 lat, podczas treningów uczą się technik "miękkich" i "twardych". Zmuszeni do konfrontacji z przeciwnikiem, nad którym posiadają wyraźną przewagę, są łagodni niczym trzcina i skłaniają go do rezygnacji z walki. Napotkawszy na swej drodze brutalnego i bezwzględnego rywala błyskawicznie kontratakują. Podobnie do węża wyprowadzają ciosy w punkty witalne i obezwładniają go. Walcząc, w jednej technice są szybkim i drapieżnym tygrysem, a w kolejnej emanującą niezwykłą siłą i nieugiętością skałą. Zmienność i wszechstronność to cechy, które ich charakteryzują. Wiele czasu przeznacza się również na doskonalenie umiejętności posługiwania się różnymi broniami. Do podstawowych, stosowanych także w innych szkołach, zaliczają się takie, jak włócznia, krótki kij i miecz jednosieczny. Natomiast przykładem broni, którą używa się tylko w tym systemie jest bambusowa igła. Mimo prostej budowy i niewielkich rozmiarów jest zaskakująca i skuteczna w obronie przed agresorem, którego żadna część ciała nie jest na nią odporna.
Część grupy biorącej udział w zimowych zajęciach szkoleniowych w górach na tle Pilska.
Poza treningami odbywającymi się w sali gimnastycznej w Wu-shu, dla pełniejszego wyszkolenia i samopoznania, organizowane są m.in. zajęcia szkoleniowe w górach, sesje techniczne, obozy szkoleniowe i górskie testy wytrzymałościowe. Te ostatnie mają szczególne znaczenie. Przeprowadzane są, by w maksymalny sposób sprawdzić adeptów. W czasie ich trwania ciało i umysł uczestników poddawane są uciążliwym próbom, a 100% zaliczenie, co udaje się nielicznym, w końcowej ocenie oznacza dobry stopień wyszkolenia psycho-fizycznego i odporności na trudne sytuacje. Jest to bardzo ważne, gdy uwzględni się fakt, że sprawa dotyczy ludzi, którzy dysponują tak specyficznymi umiejętnościami. Z czym trzeba się zmierzyć, może zobrazować przedstawiony niżej program ostatniego 8 testu, który odbył się na przełomie kwietnia i maja 2000 r. w rejonie Beskidu Śląskiego. We wszystkich elementach testu uczestniczył i sprawował nadzór Starszy Mistrz Wu-shu, który łącznie posiada ponad 25 lat stażu w kilku sztukach walki.
Przy okazji w tym miejscu można też nadmienić, że 100% przejście przez taki właśnie górski test wytrzymałościowy daje zaliczenie części kondycyjnej egzaminu na stopień starszego studenta Wu-shu. Zgodę na przystąpienie do tej próby w owym roku otrzymał tylko jeden student. W późniejszym czasie jest jeszcze przed nim trwająca ok. 5 godzin część techniczna tego egzaminu.
Napisano Ponad rok temu
Trochę normalności w gąszczu wypocin :-)
pzdr
Demonides
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
kolega tak ironizuje, prawda?Dziękuję moderatorowi za zamieszczenie tego tekstu.
Trochę normalności w gąszczu wypocin :-)
pzdr
Demonides
powiedz, że tak ... proszę :?
miałem cos jeszcze napisać, ale juz chyba było wszystko omówione
Napisano Ponad rok temu
ale w kwestii wyjaśnienia : ... u Pawła ( trener WSKCF ) ćwiczę od ponad 13 lat, teraz co prawda jestem na sportowej rencie ale jeździło się na obozy i ostro udzielało na treningach.
Już się na tym forum brali za łby w tym temacie, co było z jednej strony śmieszne a z drugiej smutne ... bo zadna ze stron nie chciała konkretnie odpowiedzieć, ew. zakończyć spor w cywilizowany sposób....ale to nie moja sprawa....
ale z ...gąszczu wypocin ... się nie wycofuję.
Kończąc.... zapraszam na obozy treningowe 100 km po górach w 19h to fajna zabawa kiedy ma się za sobą już 5 dni ostrego wycisku...
odpowiadając na pytanie w czasie takiej przechadzki odpoczywa się okazjonalnie u mnie to było 2h ( oberwanie chmury, potop na szlaku ) i z 1h takich małych przerywników...
pozdrawiam All
Demonides
Napisano Ponad rok temu
Potwierdzam z troche dluzsza znajomoscia Pawla.
Pawel poprostu lubi przechadzki po gorach. I kiedys tez mi sie wydawalo ze "pod gore nie da sie biec" Teraz wole o tym poczytac na necie z piwkiem w reku :-)
Prosba do Moderatora: jesli ten temat ma tu wzbudzac niezdrowe sensacje (w koncu juz to bylo walkowane) to prosze o przeniesienie do CrossBudo
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
no właśnie, bo za chwilę pojawią się obrońcy jedynego słusznego gong fu (znaczy tego ichniego), oraz tępiciele sekt, i wtedy się zacznie...
i całe szczęście że się pojawią
bo chyba o inną dyscyplinę tu chodzi i trzeba to jasno powiedzieć.
Swoją drogą bieganie po górach też piękna rzecz
Napisano Ponad rok temu
albo jest autentyczne gong fu (czytaj przekazane przez prawdziwego Mistrza z chin )albo ............ktoś naoglądał się za dużo filmów i ma własną wizję przestraszony
Za lat kilka już nikt nie będzie wiedział czym jest gong fu ponieważ każdy kto zechce otworzy swoją szkołę i będzie wciskał ludziom "kaszanę"
niestety już tak jest
a może dobrze by było stworzyć nowy temat np. Polskie sztuki walki albo rodzime "twory", albo ...............
i bez urazy to też może być OK! tylko wtedy będzie jasność i nie będzie problemu z nazwaniem co jest co.
np. Wąchocka sztuka walki - i wszystko jasne
Napisano Ponad rok temu
Za to co zaraz napiszę wyrzucą mnie pewnie, ale:
Tsailifo : nie powtarzaj sie i nie pisz "to nie jest kung fu", napisz "to nie jest to co ja uważam za kung fu", jak już. Ewentualnie proszę o ścisłą definicję kung fu, taką pod którą wszyscy się podpiszą.
Poza tym o ile wiem, to CLF przyszło do Polski bodajże z Hiszpanii, więc czy to czego tam się ktoś uczył to było "prawdziwe kung fu", czy nie?
A jeśli chodzi o "autentycznych chińskich mistrzów nauczających prawdziwego gong fu" - panowie, litości. Każdy kto zetknął się z kimś z tamtego kręgu kulturowego wie, że chińczycy uważają się za najwyższą rasę, a białych za "barbarzyńców", quai loh...I kogoś takiego autentyczny chiński mistrz nauczy tego, co sam poznawał całe życie jako sekret rodziny/szkoły itd.???
Napisano Ponad rok temu
Może się mylę (niech mnie ktoś poprawi, tylko z sensem) , ale kung fu oznacza w w jednym z wielu tłumaczeń "energię i czas", co na proste słowa przekłada się na "robienie czegoś dobrze". Jeśli jestem zegarmistrzem, to mogę twierdzić że uprawiam kung fu, i nikt mi kłamstwa nie może zarzucić, jeśli robię to dobrze.
Za to co zaraz napiszę wyrzucą mnie pewnie, ale:
Tsailifo : nie powtarzaj sie i nie pisz "to nie jest kung fu", napisz "to nie jest to co ja uważam za kung fu", jak już. Ewentualnie proszę o ścisłą definicję kung fu, taką pod którą wszyscy się podpiszą.
Poza tym o ile wiem, to CLF przyszło do Polski bodajże z Hiszpanii, więc czy to czego tam się ktoś uczył to było "prawdziwe kung fu", czy nie?
A jeśli chodzi o "autentycznych chińskich mistrzów nauczających prawdziwego gong fu" - panowie, litości. Każdy kto zetknął się z kimś z tamtego kręgu kulturowego wie, że chińczycy uważają się za najwyższą rasę, a białych za "barbarzyńców", quai loh...I kogoś takiego autentyczny chiński mistrz nauczy tego, co sam poznawał całe życie jako sekret rodziny/szkoły itd.???
witaj na mojej liście ignorowania - spajkowi na pewno sie już tam nudzi
To co opisujesz jako kung fu wcale nim nie jest, zlepek jakis technik , może i skutecznych, ale z chińskim kung fu to sie ma jak pięść do nosa. a teksty o "energii i czasie" to sobie daruj, tez czytałem dzieła zespołu Butrym - Orlińskiej o kung fu. Świat poszedł do przodu od lat 80 i filmów z Jackie Chanem. Są na forum ludzie co są w tych Chinach i jakoś ich relacje ( z pierwszej ręki), opisy mistrzów zdecydowanie odbiegają od twojej wizji chińskich mistrzów :?
moim zdaniem bredzisz... :?
Milego oglądania"Węża w cieniu orła" :wink:
Napisano Ponad rok temu
Tsailifo : nie powtarzaj sie i nie pisz "to nie jest kung fu", napisz "to nie jest to co ja uważam za kung fu", jak już. Ewentualnie proszę o ścisłą definicję kung fu, taką pod którą wszyscy się podpiszą.
Mark Ho, przeczytaj tego posta:
co to jest kung fu
Sprawa jest tak naprawdę prosta: kung fu (gong fu) - to popularną nazwą określa się chińskie sztuki walki. I te sztuki walki - poza chińskim pochodzeniem - charakteryzują się paroma istotnymi wyznacznikami, które decydują o tym, co jest autentyczne, a co nie. Jakie to wyznaczniki - napisano w artykule.
I co do tego nie ma jak sądzę żadnych wątpliwości i nieporozumień.
A jeśli chodzi o "autentycznych chińskich mistrzów nauczających prawdziwego gong fu" - panowie, litości. Każdy kto zetknął się z kimś z tamtego kręgu kulturowego wie, że chińczycy uważają się za najwyższą rasę, a białych za "barbarzyńców", quai loh...I kogoś takiego autentyczny chiński mistrz nauczy tego, co sam poznawał całe życie jako sekret rodziny/szkoły itd.???
Wiesz, ja rozumiem, że wychodząc z takiego założenia można sobie od razu odpuścić poszukiwanie autentyku
Nikt nie mówi, że jest to proste. Ale to, co napisałeś powyżej po prostu mija się z rzeczywistością. Owszem nauczy. I często nauczy lepiej niż Chińczyka. Nie zawsze i nie każdy, pewnie znajdą się i tacy, którzy nie będą chcieli. Ale większość mimo wszystko chce, z różnych względów. Z takich, że nie ma komu zostawić wiedzy. Z takich, że jest to dla nich źródło utrzymania. Z takich, że każdy nauczyciel ceni zdolnego, zaangażowanego ucznia.
I jednak takich ludzi, ktrórzy się uczą autentyku jest trochę, także białych.
A dlaczego warto szukać - nie dla snobizmu, nawet niekoniecznie dla tej całej "skuteczności". Po prostu to jest jakościowo o lata świetlne oddalone od tego, co sobie ludzie ćwiczący "kungfu" wyobrażają.
K.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
clipy xingyiquan
- Ponad rok temu
-
Zawody WT
- Ponad rok temu
-
Wczym moczyć obite dłonie?
- Ponad rok temu
-
Ngo cho kun / Wuzu quan - filmiki
- Ponad rok temu
-
win chun/ wing tsun - karate
- Ponad rok temu
-
Hung Gar
- Ponad rok temu
-
Niewygodny temat!!!
- Ponad rok temu
-
Gala kickboxingu z udziałem zawodnika sanshou ;]
- Ponad rok temu
-
Metody treningu siłowego w tradycyjnym kung fu.
- Ponad rok temu
-
Ładnie czy Dokładnie
- Ponad rok temu