
Tajgun... plagiat, czy po prostu kradzeż?
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Faktem jest, że przeglądając stronę Pitera trudno się natknąć na informacje o prawach autorskich i obostrzeniach związanych z "pożyczaniem" treści :?
A zajrzałeś kiedyś do ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych. np. tu [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Zwróć uwagę na taki kawałek.
4. Ochrona przysługuje twórcy niezależnie od spełnienia jakichkolwiek formalności.
Napisano Ponad rok temu
Dokładnie! Na samochodzie też nie musze pisać: "uwaga, to moje, proszę tego nie kraść!"Zwróć uwagę na taki kawałek.
4. Ochrona przysługuje twórcy niezależnie od spełnienia jakichkolwiek formalności.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Ochrona przysługuje twórcy niezależnie od spełnienia jakichkolwiek formalności
oczywiście. Trzeba też pamiętać że wg polskiego prawa obowiązują dwa rodzaje prawa autorskiego. Majątkowe prawa autorskie, które mogą być przekazane na kogoś innego (np wydawnictwo które kupi nasze dzieło), ale także osobiste prawa autorskie (m.in. prawo do autorstwa tekstu), które są niezbywalne i należą do twórcy dzieła, niezależnie od tego czy je komuś sprzeda.
Napisano Ponad rok temu
O ile wszyscy wiedzą, że samochodów kraść się raczej nie powinno, o tyle pojęcie własności intelektualnej jest domeną twórców, reszcie społeczeństwa dość obce (co to za kradzież jak nikomu niczego nie ubyło).
Gdyby zapis litery prawa, który mi zacytowaliście był żywy - jaki byłby sens na wszystkich aplikacjach umieszczać odpowiednie adnotacje?
I dlaczego większość firm komercyjnych taką metodologię stosuje?
Nie próbuję wskazywać, iż Piter jest sam sobie winien czegokolwiek, bo nie zabezpieczył się odpowiednią adnotacją.
Jestem całym sercem za nim - i jako twórca i jako człowiek, który się na tej stronie po prostu kształci.
I życzę poważnych konsekwencji firmie Tajgun, nie tyle przez czyn, którego się dopuścili, bo różne rzeczy się zdarzają, ale przez to jak reagują (a właściwie jak nie reagują...).
To chyba wyjaśnia moje stanowisko oraz to co miałem na myśli w poprzednich postach?
Napisano Ponad rok temu
Zdjęcia cyfrowe lub zapis elektroniczny plików na dysku nie jest jeszcze w Polsce traktowany jako poważny dowód. łatwo takie rzeczy podrobić. Druga sprawa ze oni w przypadku sprawy sadowej od razu to usuną i wtedy wraz z faktem że nie wykorzystywali tego do zarabiania oznacza niską szkodliwość społeczną i sąd oddali zarzuty.
Dlatego odradzam drogę sądową.
Dobrze że Piter nie pobiera tantiemów za czytanie i powoływanie się na ten tekst. Wielu początkujących (włącznie ze mną) zaczynało od jego strony poznając znaczenie określeń z tej branży.
Napisano Ponad rok temu
Gdyby zapis litery prawa, który mi zacytowaliście był żywy - jaki byłby sens na wszystkich aplikacjach umieszczać odpowiednie adnotacje?
I dlaczego większość firm komercyjnych taką metodologię stosuje?
Bo mają hopla i duże departamenty prawne.

Duża część tych zapisów jest niezgodna z polskim prawem (np. licencje typu "otwarcie tego pudełka jest równoznaczne z ......).
Poczytaj np. co ostanio UOKiK napisał o umowach z dilerami samochodów
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
A to standard, niestety. A te adnotacje są podrzędne wobec polskiego prawa
Napisano Ponad rok temu
A zeznania świadków?
Podstawą jest zawsze oszacowanie straty. A w tym przypadku trudno to zrobic i jest ona znikoma lub niewymierna. Zeznania swiadkow maja drugorzedne znaczenie
Napisano Ponad rok temu
Hopla mają na pewno (z autopsji), departamenty prawne różne, na pewno zaś alergię na "pożyczanie" sobie treści z ich stron do własnego użytku i korzyści.Bo mają hopla i duże departamenty prawne.
Tu nie do końca widzę związek z tematem.Duża część tych zapisów jest niezgodna z polskim prawem (np. licencje typu "otwarcie tego pudełka jest równoznaczne z ......).
Poczytaj np. co ostanio UOKiK napisał o umowach z dilerami samochodów
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
A to standard, niestety.
Co mają "krzywe" zapisy dotyczące gwarancji itp z własnością intelektualną, o której tu mowa?
Powiedziałbym, że są jego manifestacją, ale nie jestem prawnikiem, więc cięgi przyjmę z pokorą ;-)A te adnotacje są podrzędne wobec polskiego prawa
Przecież te informacje umieszcza się na stronach nie dlatego, żeby każdego kto na nią wejdzie procesy wytaczać, ale by unikając powoływania się na ustawy (co z bliżej nieznanych mi powodów działa na pamięć sporej części osób jak blank page) wskazać, iż pewne zachowania będą niemile widziane.
Natomiast wiele osób odstąpi od "pożyczenia" sobie tekstu jeśli będzie pod nim napisane, że
"tak - to też jest objęte prawami autorskimi i bez zgody autora nie wolno Ci tego wykorzystać gdziekolwiek indziej, bo będziesz miał przerąbane" (no lekki kolokwializm mi wyszedł, na szczęście ja takich rzeczy nie piszę, ale znam kilka niezłych - przez te departamenty spłodzonych ;-) )
Nie wiem jak, ale działa - w każdym razie znacznie częściej niż brak informacji czy numery ustaw.
Piter - nie chcę wnikać w Twoje sprawy, ale - ta moja niezdrowa ciekawość - będziesz ich straszył sądem?
Napisano Ponad rok temu
Duża część tych zapisów jest niezgodna z polskim prawem (np. licencje typu "otwarcie tego pudełka jest równoznaczne z ......).
Tu nie do końca widzę związek z tematem.
Co mają "krzywe" zapisy dotyczące gwarancji itp z własnością intelektualną, o której tu mowa?
To, że bez względu na to co autor napisze na stronie, (firma w licencji, fabryka w gwarancji) itd. to obowiązuje prawo. A, te papierki często są z nim niezgodne (sam przywołałeś przykład firm i i ch obostrzeń prawnych)
A te adnotacje są podrzędne wobec polskiego prawa
Powiedziałbym, że są jego manifestacją, ale nie jestem prawnikiem, więc cięgi przyjmę z pokorą ;-)
Ja też nie, ale dzielę życie z pięknym rudym prawnikiem (za nazwanie prawniczką, musiałbym spać na kanapie w salonie :wink: )
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Ok, już rozumiem.To, że bez względu na to co autor napisze na stronie, (firma w licencji, fabryka w gwarancji) itd. to obowiązuje prawo. A, te papierki często są z nim niezgodne (sam przywołałeś przykład firm i i ch obostrzeń prawnych)
Przy czym - ja tu o tym, żeby umieścić adnotację zgodną z literą prawa, tylko w brzmieniu, który będzie bardziej ludzki, a jednocześnie jednoznaczny. :-)
Z całym szacunkiem dla prawników o wszystkich kolorach włosów - mimo iż sam na codzień muszę wertować ustawy, to gdy przychodzi do czytania czegoś nowego i dużego zawsze proszę znajomego prawnika, żeby mi to po ludzku streścił ;-)
Co do samego sklepu i meritum sprawy zarazem.
Ich postawa budzi we mnie głębokie oburzenie i wstyd, że to akurat w Trójmieście takie gó..o się ulęgło.
Osobiście bym się już nie patyczkował, ale to nie ja decyduję, pewno są jeszcze jakieś dyplomatyczne środki do wykorzystania.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych
FaceBook
10 następnych tematów
-
w poszukiwaniu recenzji
- Ponad rok temu
-
pika vs delica
- Ponad rok temu
-
nóz K. Łubgan - Łódź
- Ponad rok temu
-
Microtech Mini Socom Elite, moje wrazenia z macania
- Ponad rok temu
-
Moje pierwsze dwa maleństwa :)
- Ponad rok temu
-
Katalogi Noży
- Ponad rok temu
-
Opinel
- Ponad rok temu
-
Nowe Leathermany
- Ponad rok temu
-
Noże, które z nami zostaną
- Ponad rok temu
-
Marek Raczkowski
- Ponad rok temu