MSE manual... niestety, to taki "entry level" Microtecha i zdarzają się problematyczne sztuki (np. blade-play) nad czym boleję osobiście. Jedno, co mogę powiedzieć, że przynajmniej w moim przypadku sztuki te są bez gadania zwracane do MT a nie idą do klientów. MSE Manual (dobra sztuka) jest bardzo, bardzo dobrym nożem. Lekkim, ostrym, jak na EDC wystarczająco mocnym. W kieszeni się go nie czuje, a jednak kawł dobrej klingi! Ale trzeba mieć pewność, że nóż który idzie jest nożem dobrym, w pełni sprawnym.
Śruby... no niestety, jak coś jest nie tak to samemu się nie poradzi. Ale jestem jeszcze ja...
Zrobię co trzeba, a i gwarancja będzie nadal obowiązywać. Jak klinga wymaga, to jeszcze naostrzę przy okazji, przeczyszczę, przesmaruję... a jak na porządny customer-service przystało wszystko za symboliczne "dziękuję". Tak więc owszem, zdarzyć się może, że z USA przyjdzie nie taka sztuka MSE Manual. A może nawet mając cztery dobre i piąty zły wyślą właśnie ten piąty tu do nas za ocean, no bo szansa, że ktoś będzie się barował i odsyłał do USA jest w sumie nieduża, i niejeden nieuczciwy sklep właśnie to wykorzysta. Ale to nie powód, aby skreślać MSE (bo o MT takich jak Amphibian czy pełnowymiarowy SE to nie ma co w tym temacie mówić - inna klasa noża, ale też inna cena).