fallkniven z damastu
Napisano Ponad rok temu
Byla juz kiedys dyskusja o uzytkowosci damastow i bodajze Seiken wspominal, ze jest naprawde bardzo malo takich, ktore by pod wzgledem uzytkowym dorownywaly jednorodnym klingom z nowoczesnych stali nozowych.
Napisano Ponad rok temu
Tak tylko w formie ciekawostki. Bo zdaje się że w tym damaście rdzeń jest z tej samej stali tylko wyżej zahartowany
Ale powyższe i tak nie zmienia faktu,że cena zabija i jest to produkt raczej dla dewizowego mysliwego,któremu byle zwykły nóż nie pasuje do ROLEXa
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Dziwer, to materiał skówany s dwóch lub więcej gatunków stali, lub stali i żelaza. Obecnie wykuwany "damast" to właśnie dwa gatunki stali skute razem.
Dziwerowanie stosowano często do wzmocnienia cięższych konstrukcji, takich jak miecze.
W poniższym linku można poczytać troszki na temat starożytnych technik kowalskich.
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
sztabki wytapiane były za krótkie żeby zrobić z tego miecz więc skuwano kilka sztabek i wychodził damast
według tej teorii miecze z damastu są starsze niż z "tradycyjnej" stali.
Starszy od damastu jest bułat ale to technologia zapomniana - tak samo jak i damast.
To co jest w naszych czasach to dziwer jak mówił kubek.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
może mi ktoś w takim razie powiedzieć czym jets pradziwy damst? bo to co teraz wpychają to dziwer tak? ladne wzorki itp. a damst był też skuwany z różnych stali, czy swoje właściwosci zawdzięczał tylko specjalnemu hartowaniu i sposobowi produkcji?
"Prawdziwy" to damast krystaliczny (bulat) - robiony ze stali tyglowej "wuts" (wootz) produkowanej na duza skale w Indiach. Technologia produkcji tej stali przepadla kilkaset lat temu, prawdopodobnie po pierwsze dlatego, ze wyczerpaly sie zloza odpowiedniej rudy, po drugie wkrotce zabraklo kowali, ktorzy umieja przekuc wutsa w cos uzytecznego.
Technologia produkcji damastu krystalicznego byla odtwarzana dwukrotnie. Pierwszy raz w Rosji w XIX wieku, ale odkrywca trzymal ja w takim sekrecie, ze przepadla z jego smiercia, i drugi raz w latach 90 XX w. w Stanach (Verhoeven i kilku innych).
W tej chwili wiem o kilku osobach na swiecie, ktore robia damast krystaliczny (najwiecej chyba w Rosji pod nazwa "bulat").
Wbrew temu co tu ktos napisal, bulat to material niejednorodny - w osnowie z perlitu siedza cementytowe ziarna. Dzieki temu stal jest sprezysta (od perlitu) i niemilosiernie twarda (cementyt). Charakterystyczny jest wzor ktory powstaje na powierzchni stali - mozaika ciemnych i jasnych plam, nieco tylko podobna do tego co mozna zobaczyc na damascie skuwanym (dziwerze).
Tu jest obrazek z moim bulatowym scramasaxem (zrobilem miniaturke do testow)
Nozyk lezy na przecietym wutsie.
A sam dziwer to nie tylko ladne wzorki - to sposob na obejscie zaleznosci twardy-kruchy/elastyczny-miekki. To material kompozytowy z dwoch rodzajow stali - twardej, trzymajacej ostrze i bardziej miekkiej, sprezystej. Wymyslony bodajze w czasach rzymskich doskonale sprawdza sie do dzisiaj.
C.
Napisano Ponad rok temu
pozdro
Napisano Ponad rok temu
Należało by dodać, że nie tylko w Indiach. Wg. Z. Żygulskiego (broń wschodnia s.36) damast ten produkowano w Persji, Turcji i innych krajach bliskiego wschodu, przy czym Damaszek był głównym miejscem zbytu zarówno półfabrykatów jak i gotowych wyrobów. W europie i Japonii produkowano damast skuwany, który ze względu na wytrzymałość był lepszy od wyrobów z damastu krystalicznego. Głównymi ośrodkami produkcji broni z damastu skuwanego w Europie były: Mediolan, Toledo i Nadrenia. W wyrobach polskich stosowano obydwa rodzaje damastu, jakkolwiek ten krystaliczny był sprowadzany z bliskiego wschodu i dla jego walorów estetycznych chętnie stosowano go przy wyrobie bogato zdobionych karabeli"Prawdziwy" to damast krystaliczny (bulat) - robiony ze stali tyglowej "wuts" (wootz) produkowanej na duza skale w Indiach. Technologia produkcji tej stali przepadla kilkaset lat temu, prawdopodobnie po pierwsze dlatego, ze wyczerpaly sie zloza odpowiedniej rudy, po drugie wkrotce zabraklo kowali, ktorzy umieja przekuc wutsa w cos uzytecznego.
Technologia produkcji damastu krystalicznego byla odtwarzana dwukrotnie. Pierwszy raz w Rosji w XIX wieku, ale odkrywca trzymal ja w takim sekrecie, ze przepadla z jego smiercia, i drugi raz w latach 90 XX w. w Stanach (Verhoeven i kilku innych).
Napisano Ponad rok temu
W europie i Japonii produkowano damast skuwany, który ze względu na wytrzymałość był lepszy od wyrobów z damastu krystalicznego
co by znaczyło że po tamtym damaście chyba nie ma co płakać jeżeli był słabszy.. :roll:
swoja droga czytałem o japońskich mieczach skuwanych z kilkudziesięciu tysięcy warstw, jeżeli to jest jedeny problem to przy dzisiejszej technologii można by robić dużo bardziej "ubite" klingi, jednak japońskie miecze to dzięki hartowaniu uzyskiwały swoje własności, ale nawet jak tajne by nie były metody to jeszcze raz wróce do technologii dzisiejszych czasów, która na pewno by odnlazła metodę hartowania.
dlaczego dziś się nie robi tak wysokiej jakości stali, czyżby zaporowa cena i brak popytu?
Napisano Ponad rok temu
co by znaczyło że po tamtym damaście chyba nie ma co płakać jeżeli był słabszy.
[...]
dlaczego dziś się nie robi tak wysokiej jakości stali, czyżby zaporowa cena i brak popytu?
No coz, sa tacy, ktorzy marza o tej stali. A czy jest slabszy?... Nie wiem. Fursa prezentuje na swojej stronie takie obrazki:
a moj zupelnie prymitywny, chalupniczy scramasax wielkosci zapalki padl dopiero na gwozdziu
Musze dodac ze monete (nikiel) strugalem bez wiekszej szkody, ostrze wyszczerbilo sie dopiero przy struganiu gwozdzia.
C.
Napisano Ponad rok temu
Z tym nie jest tak do końca. Obydwa damasty stanowiły szczyt ówczesnej technologii. Żygulski podaje w swoich książkach, że krystaliczny był bardziej dekoracyjny (po zadaniu kwasem) prędzej można go też było ukruszyć. Turcy do wyrobu swoich głowni stosowali obydwa, pracowali u nich nad tym mistrzowie z Persji i Europy. Podobnie Hindusi w swoich talwarach stosowali obydwa gatunki stali, natomiast w mieczach pata (bardzo mi się one podobają) stosowano wyłącznie damast skuwany pochodzący z Europy (głównie z Włoch i Hiszpanii). W przypadku mieczy japońskich technika damastu skuwanego osiągnęłą chyba szczyt, jednak należy pamiętać o fakcie, że uderzenie bokiem klingi mogło spowodować jej pęknięcie. Wg. Żygulskiego w Japonii stosowano kilka metod wykonania klingi, między innymi była i taka, że otaczano miękki żelazny rdzeń warstwą twardej stali (zresztą podobnie czyniono w Europie). Nie sądzę, by z powodów czysto ekonomicznych opłacało się na szerszą skalę stosować te metody.co by znaczyło że po tamtym damaście chyba nie ma co płakać jeżeli był słabszy.. :roll:
swoja droga czytałem o japońskich mieczach skuwanych z kilkudziesięciu tysięcy warstw, jeżeli to jest jedeny problem to przy dzisiejszej technologii można by robić dużo bardziej "ubite" klingi, jednak japońskie miecze to dzięki hartowaniu uzyskiwały swoje własności, ale nawet jak tajne by nie były metody to jeszcze raz wróce do technologii dzisiejszych czasów, która na pewno by odnlazła metodę hartowania.
dlaczego dziś się nie robi tak wysokiej jakości stali, czyżby zaporowa cena i brak popytu?
Napisano Ponad rok temu
[...]
Obydwa damasty stanowiły szczyt ówczesnej technologii. [...]
Nie sądzę, by z powodów czysto ekonomicznych opłacało się na szerszą skalę stosować te metody.
Mysle, ze dzisiaj tez oba lokuja sie w okolicach szczytu, a przynajmniej wyroby z nich moga tam sie znalezc. Problem w tym, ze technologicznie damasty sa dosc trudne w produkcji i wlasciwie nie do wdrozenia na przemyslowa skale (szczegolnie krystaliczny), wiec po pierwsze maja bardzo nierowna jakosc, a po drugie musza byc drogie. Z ekonomicznego punktu widzenia lepiej wiec skupic sie na przemyslowej, powtarzalnej produkcji stali niewiele gorszej niz damast, niz windowac jakosc w rzemieslniczych, jednostkowych i drogich wyrobach. Te zostaja dla koneserow - czym wracamy do topicowego fallknivena.
C.
Napisano Ponad rok temu
I właśnie to jest przyczyną, że jeśli nic mi się w planach budżetowych nie popierdzieli to pewnie następnym nożem który kupię bedzie któreś z arcydzieł Tlima. Od jakiegoś już czasu podziwiam jego wyroby na allegro, zaś to co Jumbo napisał na temat owych noży przekonuje mnie do zakupu któregoś z wspomnianych cacuszek. Gdyby nie to, że studia dzieciaka co nieco kosztują pewnie już zakupiłym któryś z jego zacnych noży.Mysle, ze dzisiaj tez oba lokuja sie w okolicach szczytu, a przynajmniej wyroby z nich moga tam sie znalezc.
Napisano Ponad rok temu
poczekaj na testy dziweru od mojego kumpla
nożyk lezy u Jumbo więc niedługo pojawią sie testy
kawałek testów w galerii już był :wink:
zawsze to już jest wybór 2 damastów z totalnie innego klimatu bo noże kumpla i Tlima to zupełnie inna bajka - nie ma co porównywać - trzeba wybierać :wink:
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Dead Metal
- Ponad rok temu
-
jakie noże survivalowe?
- Ponad rok temu
-
Nowosci z Cold Steela
- Ponad rok temu
-
Najlepszy nóż wg Ciebie od 50 PLNów do 100 PLNów ... !!
- Ponad rok temu
-
Najlepszy nóż wg Ciebie do 50 PLNów ... !!
- Ponad rok temu
-
CRKT Hammond A.B.C.
- Ponad rok temu
-
Opluty pająk - sprostowanie
- Ponad rok temu
-
W koncu leatherman 100% zgodny z moimi potrzebami
- Ponad rok temu
-
Jaki klej pod śruby?
- Ponad rok temu
-
dylemat
- Ponad rok temu