heh, ubawiles mnie... i zmartwiles. jezyk masz zupelnie nie "aikidocki".
co innego widac, co innego slychac... smutne.
Ciekaw jestem w takim razie co widac, skoro moj nieaikidocki jezyk nie licuje Ci z moja powierzchownoscia
generalnie wolalbym inteligentna rozmowe z uzyciem argumentow, a nie bluzgania. przekonaj mnie, a nie odwoluj sie do jezyka rodem z rynsztoka.
Ojojoj, widzisz, problem jest taki ze ja uzylem calkiem sensownej argumentacji, jeno nie jest ona wyluszczona wprost - a nalezy sie chwila nad przekazem zastanowic.
Poczytales Ty troche forum, zanim zaczales tu pisac? Wiesz, to taki element internetowego savoir-vivre jest, trza poznac specyfike miejsca w ktorym sie pisze, i sprawdzic czy to co sie chce obwiescic jako rewelacje nie jest czasem jednym z czesciej walkowanych tematow. No, elementarna forumowa kultura po prostu. A Ty, niestety, wlazisz w zabloconych butach, walisz w ryj gospodarza i srasz na dywan :?
Pozdrawiam,
AdamD