Chamski uke dla mnie to taki nieżyczliwy uke... mam na myśli takiego już z kolorowym pasem.
Ufff. to na szczęście nie o mnie... ja mam biały i długo tak pozostanie
Ogólnie prawie wszyscy są życzliwi i odnoszą sie do siebie z uśmiechem na twarzy...
Wiesz... nóż w plecy też mozna wbić z uśmiechem na ustach :wink:
A.. przypomniała mi się taka opowiastka..nie pamiętam gdzie ją słyszalem ...
"Dzieci ze szkoły zwiedzaja budowę; Pan Majster tłumaczy im jak ważne jest , by na budowie nosić kask ochronny. Tłumaczy to na przykładzie:
- słuchajcie dzieci, kiedyś była taka sytuacja, że pewien chłopczyk nie chciał założyć kasku a jego koleżanka założyła. i gdy na nich spadły cegły, to chłopczyka bardzo poraniły w głowę, a dziewczynka tylko się uśmiechnęła i poszła dalej...
na to osławiony Jasiu:
- A tak - znam tę dziewczynkę - do dziś chodzi po osiedlu i się uśmiecha... "
niestety są też tacy o kamiennych twarzach... [...] a nawet nie bardzo wiem z jakiego powodu.
Moze po prostu są skupieni ? to się czasem tak objawia...
Uważam że AIKIDO powinno być praktykowane w atmosferze przyjaznej bez zawiści i dziwnych spojrzeń.....
8O
... dziwi mnie sytuacja kiedy po pokazaniu nowej techniki wszyscy dobierają sie parami...
No... większość technik wykonuje się jednak w parach ?? nie widzę w tym nic dziwnego ?!?
i wtedy widać brak tolerancji...często jest tak że 7 Kuy stoi sobie i czeka aż ktoś go łaskawie poprosi... naogól wszyscy wyjadacze już sie dobierają a siódemki zostają na lodzie /macie.
No jak sobie tak stoi i czeka, to nic dziwnego że sobie stoi i czeka, gdy inni się dobierają...
Ja osobiście mam na to sposób i zawsze pierwszy wychodze do pary... wtedy kolorowy już nie może zwiać...
A...bo i oto chodzi, by wykazać odrobinę inwencji
BTW. KOLOROWY... echm... a chakama to będzie CZARNUCH
bardzo podoba mi się że ludzie stosują jedną z zasad AIKIDO- czyli pomaganie drugiemu w poznaniu sztuki...
No... chyba właśnie po to sie tam gromadzą :-)
Pozdrawiam
W.