Nie wnikałem jak to funkcjonuje- dla mnie ważne że sprawdziłem i działa :-)
To moze mowimy o roznych "zakwasach".
Znaczy ja mialem na mysli te prawdziwe zakwasy po anerobowym treningu a ty prawdopodobnie te pseudo zakwasy po waleniu konia.
Znaczy sie : przy wysilkach anerobowych dochodzi do duzej koncentracji laktatu .
Ten kwas u poczatkujacych albo i zaawansowanych sportowcow ale kturzy zaczeli wlasnie cwiczyc anaerobowo po dluzszej przerwie drazni laktat receptory i powoduje uczucie bulu.
I tu nie pomoze rozciaganie ale wlasnie lekki trucht bo on powoduje pobudzenie ukladu krwionosnego przy minimalnym wysilku (min. obciazeniu miesni ) i tak czesciowo pomaga to usuwac laktat z miesni .
Czesciowo jest on transportowany np: do wontroby gdzie zamieniany jest znowu w glikogen.
I dlatego nie trzeba intensywnie biec bo w czasie intensywnego wysilku wiele organow jak nerki czy wontroba som niedobrze ukrwione bo do cholery masz tylko te piec litruw krwi i ona nie moze byc wszendzie no nie ?
Wiec im intensywniej pracujesz tym wiecej krwi bendzie pompowanej do pracujacych miesni na niekorzysc organow wewnetrznych jak na ten przyklad wontroby.
Dalej przy wysilkach beztlenowych (anaerobowych) dochodzi zazwyczaj do silnych dynamicznych skurczy miesni - dochodzi do wysilkow ponadprogowych co powoduje mikrourazy ktore wlasnie rozciaganiem sa jeszcze bardziej traumatyzowane.
Czyli ja bym tam sie nie rozciagal ale bzyknol fajna dziewuche a jak bym byl "inny" to i Staszka od sonsiadow a jak bym siem wstydzil albo szkaradny byl to bym renkom se dobrze zrobil i to chyba lepiej by mnie pomoglo na zakwasa jak glupie rozciaganie.
Ej ... a moze Ty se wmowiles, samozahipnotyzowales siem i tak wierzysz ze rozciaganie wyleczy Ci zakwasy (mikrourazy) ze mimo ich zwiekszania bol (psychiczny odbiur bulu) zmniejsza sie ... jak tak to rozciagaj sie dalej hipnotycznie ale nie przesadzaj z tym.
Ale jezeli mowimy o falszywych zakwasach - po wysilku aerobowym (tlenowym) by sie zgadzalo po czesci bo po tego typu wysilku gromadzi sie w miesniu woda i wungiel - jak w parowozie .
I jak miesien pracuje to pobudza sie krazenie i usuwa te wode z wunglem.
Ale ja z dobrego serdca jednak doradzal bym Ci herezji wiecej nie glosic i dla Twojego zdrowia psycho-fizycznego nie rozciagac sie z zakwasami tylko sie letko poruszac - walke z cieniem albo troche gimnastyki i uwierz mnie na dluzsza mete wyjdzie Ci to na zdrowie.
Czego Ci rzy... zycze .
A co do drugiego pytania-
to najlepiej najpierw trucht, by się rozgrzać- a dopiero potem rozciąganie...
Hm .. dasz rade sie truchtem rozgrzac ?
Kurde wiesz moze Ty jezdes z tego mlodego slabego pokolenia zbieraczy chrustu a nie z mojego pokolenia - drwali i Ciebie rzeczywiscie trucht rozgrzewa ...
Albo i ja tylko taki odmieniec ... wlasnie wrucilem z treningu ... taki zalamany i zarazem wkurzony jezdem ...
Trener zrobil makabryczne Anaerobowa "rozgrzewke" i kurwa ja tylko ledwo, ledwo wytrzymalem (44 lata i wicemistrzswiata - cos kolo 24 ) reszta mlodych popenkala , jeden siem zerzygal (naszczescie dolecial na korytarz a nie na sali naswinil) reszta lezala bez dechu momentami na glebie galy wytrzeszczejac przerazona ....
Moze to som te co truchtem sie dadzom rozgrzac albo i ja starej szkoly jezdem i trucht sluzy mnie tylko jednemu - zeby se wypoczonc i przyjemnie odprezyc sie , Ale zeby sie rozgrzac eee ... nie ....
Jednak majacy nadzieje na powrut braci Rojek - Julineczek