co do sekcji w Krakowie to wiem ze napewno jest sekcja Oyama Karate-karate kontaktowe, podobne do kyokushinkai (wywodzi sie po części z kyokushinu), dużo ruchu w walce, są treningi z bronią (tonfy, kije)
hmmm.... z tego co cos tam kiedys czytalem i co Sensei opowiadal to Oyama i Kyokushin mają troche na pieńku

a z tym "wywodzeniem sie" to historyjka taka ze osobisty uczen Masutatsu Oyama odszedl od niego i zalozyl wlasny styl - czyli wlasciwie zdradzil. A ze wczesniej z wielkiej milosci do mistrza zmienil nawet nazwisko na takie samo - to nowy styl zyskal miano załozyciela Kyokushinu. Powoduje to czeste mylenie obydwu stylów nie mowiac juz o tym ze są bardzo podobne - bo niby co mialby zmieniac adept Kyokushin, moze jakies detale... w kazdym razie atmosfera pomiedzy tymi stylami jest raczej... oschła. O ile mozna mowic o "przyjazni" Kyokushin - Shotokan, lub o naturalnym szacunku do Karate tradycyjnego, o tyle Oyama raczej pogardliwie jest traktowane w gronie kyokushinowców. Ale to zawsze tylko stereotypy.
Osobiscie uwazam ze wszystko zalezy od ludzi - czyli od prowadzącego sekcje i trenujących w niej. Warto cwiczyc cokolwiek - byle miec z tego satysfakcje i uzyskiwac oczekiwane efekty. A ja mimo wszystko polecam Kyokushin :-) (zawsze jakos tak ciągnie do swoich co nie?

) Pytac o sekcje w Krakowie to jak w Gdansku o morze

jest od groma naprawde róznych styli w tym pięknym miescie - choc z niego nie pochodze i dokladnymi informacjami nie posłuze. Miesci sie tu głowna siedziba Kyokushinu wiec naprawde nie powinno byc problemu ze znalezieniem "odpowiedniej" sekcji.
Osobiscie polecam zaczac cwiczyc - od ZARAZ

nigdy nie jest ani za wczesnie ani za pozno zeby zajac sie MA, choc wiadomo ze lepiej wczesniej niz pozniej :wink: . No chyba ze komus serio zalezy na zaliczeniu "pelnego" sezonu itd... ale w dobrej sekcji bez wzgledu na pore roku zawsze mozna sie czegos nauczyc.