Społeczni pedagodzy, m.in. karatecy sposobem na chuliganów??
Napisano Ponad rok temu
Społeczni pedagodzy, m.in. karatecy, będą na ulicach rozmawiać z chuliganami
SANDOMIERZ. Społeczne patrole będą pouczać chuliganów, by nie bili przechodniów i zachowywali się grzecznie. Roli ulicznych pedagogów podjęli się karatecy.
Na sandomierskiej ulicy brutalnie pobito komendanta policji i strażnika miejskiego. Księdzu, udającemu się z kolędą, oblano samochód farbą. Po meczu piłkarskim na osiedlu sąsiadującym ze stadionem rozegrała się dwugodzinna bitwa pseudokibiców z policją. Rok temu nauczyciel Mieczysław Godyń wysłał do burmistrza petycję o zagrożeniach, jakie stwarzają skini. Do dzisiaj nie dostał odpowiedzi, za to na drzwiach mieszkania wymalowano mu swastykę i szubienicę.
Tymczasem podczas sesji Rady Miasta o stanie bezpieczeństwa w mieście radni zajmowali się… przeciwpożarowymi hydrantami. - Ludzie odpowiedzialni za bezpieczeństwo w mieście ignorują problem patologii wśród młodzieży. Nie pojmuję, dlaczego Andrzej Jońca, komendant policji, wbrew faktom neguje to, że Sandomierz staje się coraz bardziej niebezpieczny - mówi Maciej Skorupa, przewodniczący komisji porządku publicznego Rady Miasta. To on zaproponował stworzenie grupy społecznych pedagogów. Udział w akcji zadeklarowali członkowie sekcji karate i strongman Paweł Pachnik.
- Nie zamierzamy używać siły, lecz prowadzić rozmowy wychowawcze z sandomierskimi rozrabiakami - zapewnia Jerzy Świderski, szef grup patrolowych.
Psycholog Grzegorz Szenginian oraz specjalista od terapii uzależnień poinstruowali wolontariuszy, jak prowadzić rozmowy z młodzieżą sprawiającą trudności wychowawcze, nadużywającą alkoholu i narkotyków. - Chcemy jej zaproponować aktywny udział w imprezach sportowych i kulturalnych. Mam nadzieję, że przynajmniej część spośród tych, którzy rozrabiają na ulicach, uda się wyrwać ze szponów zła - stwierdza Maciej Skorupa.
Jak myślicie czy to pomoże czy to tylko bicie piany pod publiczkę...
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
rozmową przypuszczam nie za wiele się zdziała lecz próbować wartoNie zamierzamy używać siły, lecz prowadzić rozmowy wychowawcze z sandomierskimi rozrabiakami - zapewnia Jerzy Świderski, szef grup patrolowych.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Niech jednak spróbują - ja zawsze popieram próby a co z tego wyjdzie zobaczymy.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
na pewno jest to pomysl lepszy niz siedzenie na dupie i rozpaczanie. warto sprobowac.
Uważam, że jeżeli nawet tylko kilku zmieni swoje zachowanie to będzie to sukces. Wszystko zależy jednak od tego jakie propozycje lub alternatywy zostaną przedstawione. Nie można po prostu podejść i powiedzieć "zachowuj się inaczej, bo tak trzeba", tu konieczna jest konkretna propozycja - jaka to już sprawa władz i "negocjatorów". Mogą to być treningi lub inne formy rozwoju zainteresowań. Z okolic własnego domu wiem, że tacy "huligani" często po prostu szukają fartu na ulicy, bo jak sami mówią "nie mamy co robić, a draka , przynajmniej coś się dzieje i tyle" a jak znajdą jakieś zajęcie to szybko zapominają o ulicznej przeszłości.
Napisano Ponad rok temu
Może by tak model amerykański...
Jesteś dobry ? To walcz po właściwej stronie, idź do policji, do wojska, do jednostek specjalnych policji/wojska i przy tym ćwicz SW. Można przecież być pakero i wymiataczem a przy tym porządnym i pożytecznym dla ogółu człowiekiem zamiast zawszonym marginesem.
Taka akcja jednak musiałaby być na skalę kraju, a Polski na to nie stać.
Problem także w tym, że polacy mają inną mentalność niż amerykanie. Polacy nie wierzą w swój system więc prawie nie możliwa jest resocjalizacja, którą ów system próbuje narzucić i nieudolnie egzekwować. W Polsce łatwiej i przyjemniej być rabusiem bandytą oszustem i w ogóle wszelkiej maści skurwysynem, bo ci którzy są nimi obecnie wiedzą że są bezkarni. Gdyby zaś mieli stać po jasnej stronie prawa to wiedzą doskonale, że musieliby ścigać swoich dzisiejszych kolegów, których prokuratura za chwile wypuści. Gdyby się zarabiało, gdyby stróż prawa miał respekt i stojące za nim sensowne prawodawstwo, sensowny wymiar sprawiedliwości i sensowny system penitencjarny, to mogłoby się udać. Ale w naszej młodej, niedożywionej, łaknącej dóbr doczesnych i do tego źle pojętej demokracji będzie cholerrrnie ciężko... U nas jak narazie jest odwrotnie, byli policjanci z AT wolą być ochroniażami grubych gangsterskich ryb i to jest k***a chore.
Ale lepiej rzeczywiście próbować coś robić niż nie robić NIC, jest to krok w dobrym kierunku, rodzaj resocjalizacji zapobiegawczej, tylko musi być zrobione sensownie. A ponieważ nie jestem znawcą psychiki dresiarzy (w negatywnym aspekcie) zbójów ulicznych i tego całego badziewia, to nie wiem jak jest sensownie, mam nadzieję że ci, którzy się za to biorą - to wiedzą, gdyż inaczej osiągną efekt odwrotny do zamierzonego, choć życzę tej inicjatywie, jej twórcom i wolontariuszom jak najlepiej.
Pozdroofka
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Problem z tym 'systemem' jest taki, że mamy narzuconą mentalność jeszcze z komunizmu. Czyli, że "ci u góry" to wróg, a wroga skoro nie da się pokonać siłowo to pokonuje się cwaniactwem. Coś takiego było przez prawie 200 lat zaborów, potem za komuny także. Tego się tak łatwo nie zrzuci. Cały czas spotykam się ze stereotypem, że jak ktoś informuje o przestępstwie to "donosi" a jak poinformuje władze o czymś nielegalnym, to "konfident".
A potem są płacze na znieczulicę społeczną i narzekania, że kobieta za ścianą krzyczała wniebogłosy a sąsiad na policję nie zadzwonił...
Dlatego nie widzę za dużej szansy jeśli chodzi o wcielanie 'marginesu' do policji czy wojska. Wojsko może bardziej, bo lepiej się nam kojarzy (bardziej "patriotycznie"). Policja absolutnie, zwłaszcza pośród owego 'marginesu' ma fatalną opinię. Za to adepci rozmaitych SW - czemu nie? O ile są to ludzie z głową, którzy będą potrafili zachować właściwą równowagę pomiędzy natrętnym moralizatorstem, które z pewnością odstraszy tych bardziej 'chuliganowatych', a beztroskim podejściem 'co mnie obchodzi co oni z tym zrobią', które spowoduje, że ci kolesie na pewno zaczną się lepiej bić, ale niekoniecznie lepiej zachowywać. Przykłady z życia uczą, że droga pośrodku istnieje. To, że jest trudna do znalezienia... nic nie jest w życiu łatwe Ale jak napisał Adam, lepiej coś robić niż siedzieć na czterech literach i patrzeć...
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Imprezy sportowe mogą przyciągnąć także tę młodzież, która włóczy się po ulicach i szuka zadymy z nudów poprostu.
Natomiast zaawansowani narkomani i huligani nie będą zainteresowani przedstawieniem kukiełkowym w teatrzyku zielona gęś czy wieczornymi kursami tańca towarzyskiego. Sztuki walki - jak najbardziej, przydadzą się na ulicy.
Podobnie jak ludzie których zawodem jest okradanie innych dla pozyskiwania ciągłych korzyści materialnych, ci poprzedni nie znają po prostu innego sposobu na życie i wątpię, by karatecy ich tego nauczyli, że można żyć jak cywilizowany człowiek i w sposób "alternatywny" zarabiać na życie oraz czerpać korzyści duchowe z wydarzeń kulturalnych i sportowych.
Ten program jest wymierzony w najlżejszą, dopiero rodzącą się generację przestępczości, natomiast w stosunku do obecnej pomóc może tylko policja i monar.
Mam nadzieję że ci, którzy wyjdą na ulicę niosąc ewangelię przyzwoitego życia, będą do tego przygotowani nie tylko cieleśnie (karatecy) ale też i merytorycznie (psychologia, alternatywne propozycje) oraz moralnie (wzór do naśladowania).
Pozdroofka
Napisano Ponad rok temu
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Walka w wodzie(basen)
- Ponad rok temu
-
Dlaczego dzieciaki wołają CHWDP (art. w "Polityce"
- Ponad rok temu
-
Litości!
- Ponad rok temu
-
Panowie - co noszą przy sobie Wasze ładniejsze połowy ???
- Ponad rok temu
-
Ulica.... jest sliska
- Ponad rok temu
-
Walki psów
- Ponad rok temu
-
Pajacyki na komendzie
- Ponad rok temu
-
Zaczepia cie koles, od czego najlepiej zaczac walke??
- Ponad rok temu
-
Muay-Thai a ulica...
- Ponad rok temu
-
Psychika, technika - niech to ktos przeczyta
- Ponad rok temu