PO TRENINGU :) - wyraź co czujesz!
Napisano Ponad rok temu
Coz za niespodzianka no juz za darmoche rozdaja stopnie w budojo :wink:ps. zdalam!
Nie pozostaje nic innego tylko pogratulowac !!!
Napisano Ponad rok temu
budojo forever.
Napisano Ponad rok temu
w imieniu budojo tez.
Napisano Ponad rok temu
Kantele, przeciez to byl zart :?wypraszam sobie...
w imieniu budojo tez.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Alez Kantele, jako ze Stara Gwardia zna kol.Pomiana od czasow prehistorycznych to pozwala on nam w swej laskawosci zartowac co nieco. Tak ze to faktycznie zarty, przysiagamzwazywszy na ogolne nastawienie tutaj do budojo i pewnego sensei to nie wiem, czy tego typu zarty sa rzeczywiscie zartami...
Napisano Ponad rok temu
ciekawe, co twoj szef by powiedzial na takie cudo...
Napisano Ponad rok temu
a zeby nie bylo offtopic - ostatni trening przed swietami, dosc lajtowy ale ciekawy - troszke tanto-dori, co sie rzadko zdarza. m. in. gokyo i kote gaeshi. ale sensei mi tak przyp... w biceps podczas wejscia w kote ze chyba zaraz pojdzie w ruch fastum...
Napisano Ponad rok temu
Pamiętam, jak poszłam na pierwszy trening - to było w czwartek, a boleć przestało w niedzielę wieczorem. Ale co mi tam, myślałam, do odważnych świat należy. Zresztą wtedy poczułam, że zaczynam żyć. Chciałam zobaczyć co będzie dalej (ech ta babska ciekawość). Zaczęłam chodzić najpierw dwa, a potem trzy razy w tygodniu. Wtedy zaczęło boleć więcej i bardziej. Co któryś trening zaliczałam mniejszy lub większy kryzys - z myślami o poddaniu się i rezygnacji. No, ale przecież nie mogę poddać się tak łatwo, myślałam. Zacięłam się, no i zostałam.
Teraz też boli, siniaków także nie zawsze udaje się uniknąć, ale chyba jednak warto dla samego samopoczucia po treningu. To jest tak: czasem tak mi się nie chce iść do dojo (to chyba wina pogody - zawsze na coś trzeba zwalić), no ale idę (w takie niskociśnieniowo-pochmurno-zimowe dni to może bardziej z rozpędu), idzie mi lepiej lub gorzej (chwyty lepiej, przewroty i pady gorzej :-) ) , ale za to po wyjściu z dojo, jak idę do szatni, taka zmęczona, zmaltretowana fizycznie, z nowymi siniakami (wyglądam prawie jak ofiara przemocy w rodzinie) czuję, że żyję, że warto było przyjść dzisiaj, że pomimo całego towarzyszącego temu bólu psychicznie czuję się świetnie (gdzieś po głowie plącze się ta myśl: I want more... :-) , to prawie jak uzależnienie, to zbawienne działanie hormonów szczęścia) i wiem, że dopóki będę mogła, będę przychodzić na treningi (w końcu przecież musi przestać boleć - jak człowiek zacznie w końcu dobrze padać, a świetne samopoczucie nie przejdzie, może tylko się wzmocnić).
Chciałam jeszcze na koniec pozdrowić LAA i tych zaawansowanych, co przychodzą z nami trenować. Dzięki Wam za to.
A może kiedyś uda się zdobyć i czarny pasek (to takie moje malutkie marzenie). :wink: Ano pożyjemy, zobaczymy.
Pozdro dla forumowiczów.
:-)
Napisano Ponad rok temu
Pytanie teraz która to :wink:
Nie łam sie, że boli, z czasem dopiero będzie, teraz to relaks jest
Powodzenia w dążeniu do "czarnegio paska".
PS. Byłaś na śledziku świątecznym?
Randall (Zstanawiając się jak z koleżanką toczyć dialog przy poglądach b+b=p)
Napisano Ponad rok temu
O 8O Cze.
Pytanie teraz która to :wink:
Nie łam sie, że boli, z czasem dopiero będzie, teraz to relaks jest
Powodzenia w dążeniu do "czarnegio paska".
PS. Byłaś na śledziku świątecznym?
Randall (Zstanawiając się jak z koleżanką toczyć dialog przy poglądach b+b=p)
łe - a już myślełem, ze będzie coś w stylu - "Do garów babo!!!! " a tu prosze - nice and gentle (czy jak to tam się pisze). Śledziki, uściski i "pucia pucia".
Oj jakże wielka jest moc sprawczo-łagodząca pieniądza.
:wink: 8)
Napisano Ponad rok temu
na szczescie dzisiaj wieczorem trening... uff... moze sie uda jakos zniwelowac swiateczne przezarcie... 8O
Napisano Ponad rok temu
zgaduj zgadula... :-)Pytanie teraz która to :wink:
no dobrze, byłam... a to zawęża krąg "podejrzanych", chociaż niekoniecznie 8)PS. Byłaś na śledziku świątecznym?
łe - a już myślełem, ze będzie coś w stylu - "Do garów babo!!!! " a tu prosze - nice and gentle (czy jak to tam się pisze). Śledziki, uściski i "pucia pucia".
Oj jakże wielka jest moc sprawczo-łagodząca pieniądza.
kurm, nie bardzo rozumiem twoją ironię tutaj, ale może ten typ tak ma. Pozdro dla Ciebie. :-)
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
ligeia: tak, z poltora kilo za duzo. ale specjalnie przed swietami schudlam kilogram zeby moc sie najesc tych wszystkich dobrych rzeczy bezstresowo
Napisano Ponad rok temu
Teraz to nacieranie mascia Voltaren na przemian z Ketum(specjalnie sprowadzone prywatnie z Polski heh). Oraz specjalne cwiczenia co mi polecil fizjoterapeuta......
Napisano Ponad rok temu
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
ParteR
- Ponad rok temu
-
Jak tam było w Opolu na pierwszym stażu PSA ???
- Ponad rok temu
-
Time to let go..
- Ponad rok temu
-
Coś się dzieje w PFA czy się nic nie dzieje ?
- Ponad rok temu
-
"Trenuj z profesjonalistami"
- Ponad rok temu
-
Kokusai - jak przetłumaczyć
- Ponad rok temu
-
Właściwa droga-Aikido?
- Ponad rok temu
-
Jeszcze o dzwigniach
- Ponad rok temu
-
"złam mu rekę i bądź lepszy" smakowity artykulik
- Ponad rok temu
-
ataki w aikido
- Ponad rok temu