1321 odpowiedzi w tym temacie

[budo_randall]

nie chodzi tu o brak szacunku do senseja, bo szanuje go, tylko o swoja postawe zyciowa. Wiadomo, ze kazdy z nas jest inny i inaczej podchodzi do wielu spraw :-)

Masz rację w całej rozciagłości.
Ale uważaj Feniks, bo i Tobie zarzucą że źle Cię sensei wychowuje :wink:

[budo_kurm28]

nie chodzi tu o brak szacunku do senseja, bo szanuje go, tylko o swoja postawe zyciowa. Wiadomo, ze kazdy z nas jest inny i inaczej podchodzi do wielu spraw :-)

Masz rację w całej rozciagłości.
Ale uważaj Feniks, bo i Tobie zarzucą że źle Cię sensei wychowuje :wink:

a to ciekawe.
Randall - tak samo traktujesz swoich uczniów/tych, którym coś starasz się przekazać?
Mówisz - proszę wykonać 10 mae ukemi, a taki "niezawisły i samodzielny" uczeń mówi - "nie bo mam inny pogląd na tę sprawę i będę sobie robił 5 ushiro ukemi".
Co wtedy? Klepiesz go po plecach i chwalisz za mocny charakter?

(postu Feniksa osobno nie komentuję, bo się już na ten temat wypowiedziałem).

pozdr

kurm

[budo_feniks]

Kurm28 to nie jest tak do konca jak piszesz....akceptuje etykiete dojo i cwiczenia, ktore kaze wykonywac sensej. Jakbym nie robil tego co chce, zebym robil to dawno by mnie wywalil z treningu. Jednak jesli cos mi sie nie bedzie podobalo ze strony mojego senseja, to sam opuszcze trening i nie wroce w to samo miejsce. Narazie akceptuje to co sie dzieje na macie, wykonuje polecenia....Czasem jednak sensej np. powie: przychodzcie pol godziny przed zajeciami, zeby mate rozlozyc. Nie zawsze mozna przychodzic, bo czas na to nie pozwala...albo: "wylaczajcie komorki na treningu" - tego polecenia tez nie spelnie, bo musze byc na biezaco pod telefonem z uwagi na moja wykonywana prace. I o tym wlasnie pisze, ze sa pewne sprawy, z ktorymi sie nie moge zgodzic z sensejem. Jesli mi zabroni przychodzenia z wlaczanym tel. to zmienie klub, bo prace niestety szybko mozna stracic, a dlugo pozniej szukac. Na cale szczescie raz tylko wlaczyl mi sie jak narazie telefon :wink:
Takze reasumujac szacunek dla senseja musi byc, ale w pewnym kwestiach sensej rowniez musi uszanowac dobro indywidualej jednostki. Jeszcze nie bylo tak, zebym robil np.: mae ukemi, kiedy trener kaze robic cos innego - nie przesadzajmy :-) Jednak w niektorych kwestiach nie da sie byc 100 % poslusznym swojemu mistrzowi.

[budo_kurm28]

Kurm28 to nie jest tak do konca jak piszesz....ciach......

no jasne, ze troszkę przejaskrawiłem.... to taki zabieg do nadania dyskusji wyrazistości :wink:

jeżeli chodzi o Twoją wypowiedź:
oczywiście, ze są różne ważne rzeczy, które pozwalają "łamać" za zgodą Sensei pewne przyjęte założenia, zasady. wiadomo, ze jak masz pracę, która wymaga posiadania non stop komórki na chodzie, to dogadujesz się z Sensei i komóreczka leży w dojo. nikomu przecież nie szkodzi.
inna sprawa jest wtedy, kiedy np. odmawiasz posiadania stroju odpowiedniego do miejsca.
nie wiem jak u Was, ale tam gdzie ja ćwiczę na początku dopuszczalne jest przez jakiś czas dresowanie, ale po pewnym czasie keikogi staje się "dobrze widziane". (jasne, ze jak ktoś powie, ze go nie stać to nikt mu głowy nie urwie, ale....).
gdyby nie to, to pewnie w ciągu kilku miesięcy zrobił by się z tego jakiś MIX FIGHTING CLUB (przynajmniej jeżeli chodzi o ciuszki :wink: ) a za tym idzie rozprężenie itd.

Reasumując - są wyjątkowe sytuacje, które dopuszczają zwrócenie się do Sensei o pozwolenie na postępowanie inne niż dopuszczone w dojo, ale muszą one mieć ważne uzasadnienie. W Twoim przypadku (sam to przyznałeś), odmowa wynikała z tego, ze tak Ci się podobało i jako "buntownik" i typ niepokorny będziesz akceptował to co Ci pasuje a to co nie olewasz.

Tak to odczytałem i dlatego jestem "na nie".
(co oczywiście żadnego znaczenia dla sprawy nie ma)

podr.

k.

[budo_randall]

a to ciekawe.
Randall - tak samo traktujesz swoich uczniów/tych, którym coś starasz się przekazać?
Mówisz - proszę wykonać 10 mae ukemi, a taki "niezawisły i samodzielny" uczeń mówi - "nie bo mam inny pogląd na tę sprawę i będę sobie robił 5 ushiro ukemi".
Co wtedy? Klepiesz go po plecach i chwalisz za mocny charakter?
pozdr
kurm

Primo - ja nie prowadze zajęć dorosłych więc nie mam tego dylematu.
Secundo - ostatnio wróciłem do zajeć dla dzieci, tam sytuacja jest zgoła inna, rodzice specjalnie przyprowadzają je dla nauki dyscypliny.
Niezawisłość i samodzielność przejawia się w wolnomyślicielstwie, nie w niećwiczeniu.
Nie moge nikomu nakazać np. noszenia żałoby po papieżu, ale spompować to jak najbardziej, za to ludzie płaca, żeby ich zmusić do cwiczenia.
Generalnie to raczej włosów z głowy nie wyrywałbym, doświadczenie mnie poucza, że kto chce ćwiczyć, ten ćwiczy bez specjalnego nadzoru, kto nie chce, będzie się obijał. Stać nad kimś przez cały trening nie można, lepiej pomagać tym co chcą cwiczyć.

[budo_kurm28]

a to ciekawe.
Randall - tak samo traktujesz swoich uczniów/tych, którym coś starasz się przekazać?
Mówisz - proszę wykonać 10 mae ukemi, a taki "niezawisły i samodzielny" uczeń mówi - "nie bo mam inny pogląd na tę sprawę i będę sobie robił 5 ushiro ukemi".
Co wtedy? Klepiesz go po plecach i chwalisz za mocny charakter?
pozdr
kurm

Primo - ja nie prowadze zajęć dorosłych więc nie mam tego dylematu.
Secundo - ostatnio wróciłem do zajeć dla dzieci, tam sytuacja jest zgoła inna, rodzice specjalnie przyprowadzają je dla nauki dyscypliny.
Niezawisłość i samodzielność przejawia się w wolnomyślicielstwie, nie w niećwiczeniu.
Nie moge nikomu nakazać np. noszenia żałoby po papieżu, ale spompować to jak najbardziej, za to ludzie płaca, żeby ich zmusić do cwiczenia.
Generalnie to raczej włosów z głowy nie wyrywałbym, doświadczenie mnie poucza, że kto chce ćwiczyć, ten ćwiczy bez specjalnego nadzoru, kto nie chce, będzie się obijał. Stać nad kimś przez cały trening nie można, lepiej pomagać tym co chcą cwiczyć.

ok, ale zgodzisz się (a może nie), że są miejsca na indywidualności i miejsca, gdzie w pewnych celach konieczna jest dyscyplina.
dzieciaki przeprowadzane są po to, żeby zasmakować dyscypliny, ale również po to, żeby zaczęły rozwijać się fizycznie w odpowiedni sposób (wiem, bo taki cel jako główny przyświeca mi, jako ojcu dziecka, kiedy planuję jej przyszłość na macie, hali czy lodzie).
Co by było, kiedy np. jakaś matka czy ojciec wymagałaby od Ciebie, aby nie za bardzo egzekwować od ich latorośli wykonywania Twoich poleceń, bo dziecko wychowywane jest "bezstresowo" i generalnie robiąc, co mu się podoba lepiej się rozwija? na macie wymaga tylko rozwoju fizycznego.
Zgodzisz się, czy będziesz się starał przekonać do tego, ze dojo to nie miejsce na wolnomyślicielstwo i forsowanie swoich racji?

Sytuacja dorosłych jest analogiczna.
Pewne zachowania, etykieta, relacje są wymagane dlatego, że tak mówi tradycja ale i dlatego, że tak jest bezpieczniej.
Było nie było to SW i pewne czynności bez zachowania należytej uwagi i skupienia mogą mieć tragiczne skutki. (jasne, ze chodzenie w spodenkach i koszulce z rękawkami nie grozi śmiercią, ale już np. przy niektórych ćwiczeniach/technikach może stanowić o bezpieczeństwie czy przynajmniej o możliwości wykonania takowej techniki, co z kolei ma wpływ na resztę grupy).

tak to widzę.

k. (będący gorącym zwolennikiem myślenia ale przeciwnikiem samowoli)

[budo_irimi]

Pewne zachowania, etykieta, relacje są wymagane dlatego, że tak mówi tradycja ale i dlatego, że tak jest bezpieczniej.

Nic dodac, nic ujac.

[budo_randall]

Co by było, kiedy np. jakaś matka czy ojciec wymagałaby od Ciebie, aby nie za bardzo egzekwować od ich latorośli wykonywania Twoich poleceń, bo dziecko wychowywane jest "bezstresowo" i generalnie robiąc, co mu się podoba lepiej się rozwija? na macie wymaga tylko rozwoju fizycznego.
Zgodzisz się, czy będziesz się starał przekonać do tego, ze dojo to nie miejsce na wolnomyślicielstwo i forsowanie swoich racji?

Nie slyszałem o takim przypadku /żeby rodzicie się tak zapierali/, zdarzają sie dzieci z mniejszą lub wiekszą korbą /nadpobudliwości, adhd itp./ generalnie trzeba uważać żeby nie zrobiły krzywdy innym, a poza tym, to bez stresu, byle by nie przeszkadzały w treningu.

Sytuacja dorosłych jest analogiczna.

Nie, dorośli przychodzą jakośtam ukształtowani, włażą między wrony i kraczą. Działaja czysto politycznie. Co sobie o tym myślą nie ma znaczenia.
Nie mówimy o bhp, tu nalezy pouczyć jak z nową materią postepować.

k. (będący gorącym zwolennikiem myślenia ale przeciwnikiem samowoli)

Narzucanie zasad jest przeciwne myśleniu, zwalnia z niego, bo wystarczy robic jak kazą by robic dobrze. A chodzi o to by człowiek z samowoli postepowal mądrze i dobrze. Ktoś myślący bedzie wiedział o tym wszystkim, co racjonalnie trzeba podjąć, by trening był bezpieczny i zdrowy. Tym rózni się trening dzieci i dorosłych. Od dzieci tego nie można wymagać.
Nigdzie nie napisałem, że na treningu panowac ma wolność, wręcz przeciwnie.

[budo_kantele]

no dobra, bardzo ladnie sobie gadacie i ciekawie ale... jak wrazenia po treningu?

[budo_kantele]

wyglada na to, ze popsulam topic
dzisiaj jestem strasznie zmeczona. chyba pogoda na mnie tak dziala. zwykle po treningu jestem zmeczona, owszem, ale i nabuzowana energia. a dzisiaj jestem tylko zmeczona

[budo_zanshin]

A ja coś dziadzieję. Zmęczony jestem, wróciłem z 3 godzinnego treningu (w tym 1h jako współprowadzący treningu dla dzieci - ok. 20 sztuk ) i wogóle mam doła treningowego. Ikkyo robię gorzej niż kiedy miałem 6 kyu...

A teraz muszę po nocach pracę z socjologii pisać...

Pozdr

[budo_szczepan]

Dzisiaj z kolei w tym samym czasie jak mialem trening, byl koncert gotycko-metalowy czy cos w tym rodzaju.........melodii tam zadnej nie bylo, gosciu tylko cos harczal niezrozumiale do mikrofonu, bas byl tak glosny ze fundamenty z ziemi wyrywalo, dymu pelno, rowniez z marychy, no sam czad.

A my tymczasem spokojnie sie jednoczylismy z Kosmosem.

[budo_piotr85]

Dzisiaj z kolei w tym samym czasie jak mialem trening, byl koncert gotycko-metalowy czy cos w tym rodzaju.........melodii tam zadnej nie bylo, gosciu tylko cos harczal niezrozumiale do mikrofonu, bas byl tak glosny ze fundamenty z ziemi wyrywalo, dymu pelno, rowniez z marychy, no sam czad.

A my tymczasem spokojnie sie jednoczylismy z Kosmosem.

noo to ten dym z maryski musial pomagac w jednoczeniu z kosmosem hehe :wink: :wink:

[budo_czarna]

A u nas na dojo się treningi zawiesiły.......
Od sierpnia aż do teraz nic nie ma........Bo sala w budowie......Bieda..........

[budo_zanshin]

To trzeba do Mikołowa albo do Tarnowskich z nami jechać tak jak dzisiaj i wczoraj, Czarna.

[budo_kantele]

po ostatnim treningu to mialam kaca giganta... a to wszystko przez staz z s. orban a konkretnie przez impreze powitalna u nas w dojo. bynajmniej nie bylam na tej imprezie. natomiast mielismy skrocony trening w zwiazku z ta impreza, no wiec wykorzystalismy w kilka osob te chwile wolnego czasu, ktora wydluzyla sie do 1 w nocy, na pojscie do knajpki na browarki... uoj...

[budo_el tigre]

Abstrachując troche od tematu powiem co czuję nie uczestnicząc w treningu przez cały ostatni tydzień. Uczęszczam na treningi od początku października, jednak zdążyłem się już od tego uzależnić () Ogólnie jakis trefny humor, niemam co ze sobą zrobić, często zastanawiam się, czy nie bede mial przez to jakis rażących zaległości. A wszystkiemu winna ta cholerna grypa żołądkowa! (dziwne objawy: brak biegunki i wymiotow, jedynie mdłości) Drastyczna dieta - schudlem pare kilo przez 5 dni. Ja to mam jednak pecha

[budo_przemek]

Dzisiaj z kolei w tym samym czasie jak mialem trening, byl koncert gotycko-metalowy czy cos w tym rodzaju.........melodii tam zadnej nie bylo, gosciu tylko cos harczal niezrozumiale do mikrofonu, bas byl tak glosny ze fundamenty z ziemi wyrywalo, dymu pelno, rowniez z marychy, no sam czad.

A my tymczasem spokojnie sie jednoczylismy z Kosmosem.

Szczepan.. niezle sie tam bawicie

[budo_ralman]

Oj niezła kanada w tej Canadzie

[budo_avbert]

, A wszystkiemu winna ta cholerna grypa żołądkowa! (dziwne objawy: brak biegunki i wymiotow, jedynie mdłości) Drastyczna dieta - schudlem pare kilo przez 5 dni. Ja to mam jednak pecha

Mówisz grypa żołądkowa.. Ja przez ostatni tydzien rowniez mialem nieuzasadnione mdlosci. Myslalem że to stres albo co. Jednak nic szczegolnego mnie stresowac nie powinno. Dziwne.....