Psychika, technika - niech to ktos przeczyta
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Tym bardziej, że w SW powiedzonko "duży może więcej" nabiera szczególnego znaczenia. Co z tego, że na sparingu "wypunktujesz" 30kg cięższego kolegę, skoro w prawdziwej walce twoich 10 ciosów nie zrobi na nim wrażenia, a jak on ci sprzeda jedną petardę, to padniesz na miejscu? Pomijam ewentualność, że po prostu rzuci się na ciebie i obali cię na ziemie ;]
Napisano Ponad rok temu
sa pewni do pierwszego bardzije powaznego ciosu co im zadasz
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Znaczy, że nie Red Tiger, a nie że daleko
Napisano Ponad rok temu
No a po co tak właściwie chcesz się z nimi bić? Bo wiesz, walki to nawet z czarnym pasem najlepiej po prostu unikać...
Tym bardziej, że w SW powiedzonko "duży może więcej" nabiera szczególnego znaczenia. Co z tego, że na sparingu "wypunktujesz" 30kg cięższego kolegę, skoro w prawdziwej walce twoich 10 ciosów nie zrobi na nim wrażenia, a jak on ci sprzeda jedną petardę, to padniesz na miejscu? Pomijam ewentualność, że po prostu rzuci się na ciebie i obali cię na ziemie ;]
Ekhm też tak miałem, bałem sie uderzyc bo myslalem ze on sie wkurzy i mnie zamiecie treningi w sumie mi pomogly, ale po prostu trzeba pokazac kto jest lepszy i tak lać żeby juz nie oddał
Napisano Ponad rok temu
Ekhm też tak miałem, bałem sie uderzyc bo myslalem ze on sie wkurzy i mnie zamiecie treningi w sumie mi pomogly, ale po prostu trzeba pokazac kto jest lepszy i tak lać żeby juz nie oddał
Taaa tylko widzisz, tu wchodzi parę problemów. Po pierwsze, jeśli ktoś jest większy/silniejszy, to faktycznie musisz często wykorzystać bardzo mocne / niebezpieczne ciosy, żeby go powalić. I teraz pytanie, jak daleko jesteś w stanie się posunąć wobec kogoś, kto tak naprawdę nie stanowi dla ciebie faktycznego zagrożenia (a tylko wyzwala bliżej lub dalej posunięte poczucie dyskomfortu psychicznego)? Bo taki byczek nie będzie się bawił, po prostu podejdzie, złapie, rzuci parę razy o ziemie ew. skopie i do widzenia. A według takiej ideologii to powinieneś go tak stłuc, żeby nie dał radę cię złapać. I teraz pytanie, czy w sytuacji, którą opisał autor topicu, warto aż tak daleko się posuwać (zakłądając, że da radę, bo jednak w tym wieku różnica w masie/budowie ciała bywa po prostu gigantyczna i nie będąc naprawdę bardzo dobrym w danej SW po prostu mozna nie dać rady nawet mimo sporej sprawności technicznej). No i jeszcze pozostaje kwestia psychiki - czy wyżej opisani osobnicy są tacy "twardzi", bo po prostu przyzwyczaili się, że każdy na ich widok mięknie i nogi mu zaczynają drżeć, czy też faktycznie regularnie mają na koncie jakieś bójki etc. Bo w pierwszym przypadku faktycznie może wystarczy się "postawić" i poprzeć to "argumentami", ale w drugim może się okazać, że zrobi się konkurs pt. "kto ma mniej do stracenia". A w takim konkursie zawsze wygrywa strona "uliczna".
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
problem w tym, ze normalni ludzie maja zazwyczaj za duzo do stracenia.
Napisano Ponad rok temu
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
tu cytat" strach (to znaczy jego fizjologiczne objawy) jest rzeczą normalną. Strach znika gdy powiesz sobie: "proszę - zajebcie mnie, tylko ja spróbuję przedtem zajebać kilku z was""
Napisano Ponad rok temu
a moze spytam tak...co jest w tych ludziach z ulicy, ze "maja malo do stracenia" ze nie przejmuja sie, ze mozna im oddac, jakich kolwiek klopotow, czy to z prawem, albo ze ten ktos przyjdzie z kolezkami?
Kwestia braku wyobraźni i umiejętności przewidywania. Skupiają się na chwili obecnej (czytaj: na bijatyce) zamiast myśleć o tym, że jak komuś stanie się krzywda (czy to im, czy to ich ofierze) to narobią problemów i sobie i innym (niekoniecznie mam na myśli ofiarę - może to też być rodzina chuligana, zwłaszcza jeśli jest nieletni). Było już zdaje się kilka przypadków, które kończyły się śmiercią pobitego, a złapany chuligan pytany o to czemu to zrobił odpowiadał "bo ja nie wiedziałem, że to go może zabić". Skoro zaś uważa, że wszystko się skończy dobrze i "do wesela się zagoi" to się nie martwi. U przeciętnego człowieka natomiast, w wielu przypadkach brak woli walki jest spowodowany strachem o zrobienie krzywdy i tym co się dzieje potem (policja, sąd, sumienie, obawa zemsty i wiele innych rzeczy).
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
widze ze kazdy lubi ten "komplex klubow"... hłehłeNo i bardzo dobrze
Znaczy, że nie Red Tiger, a nie że daleko
Napisano Ponad rok temu
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Psychika Kibica (kibola? hools'a?)
- Ponad rok temu
-
dresiarze
- Ponad rok temu
-
Dylematy Trib'a
- Ponad rok temu
-
Skąd dziesiątki postów - wyjaśnienia :)
- Ponad rok temu
-
Fantazje o ulicy
- Ponad rok temu
-
Strach przed uderzeniem
- Ponad rok temu
-
Mężczyzna vs Kobieta (lub odwrotnie:))
- Ponad rok temu
-
Honor,zasady...
- Ponad rok temu
-
Front kick na ulicy ?
- Ponad rok temu
-
paralizator
- Ponad rok temu