41 odpowiedzi w tym temacie

[budo_sombre]

Aha , polecam przeczytać cały Kodeks Boziewicza - wrzuciłem do Linkowni. Sporo rzeczy zawartych tam jest wciąż aktualnych ....

[budo_charlie novak]

eeeee...moze to glupie,ale dla mnie cos takiego jak naprzykład,ze nie zaczepia sie goscia do ktorego ma sie chocby nie wiem co,kiedy idzie z kobieta,ze z ludzmi ze swojego osiedla nie ma sie zatargów,ze nie kopie sie lezacych,nie wyjmuje sprzetu,jesli walka jest na gołe lapki itd. są czyms naturalnym.

[budo_smoke]

wyobrażam sobie sytuacje, koleś zaatakował Cię i próbował ostro poturbować, przewaliłeś go i czekasz aż wstanie ? ...
nie kopiesz go ? ...
ładnie mówisz, żeby czekał na policje ? :roll: ...

a kto to są "ludzie z osiedla" ? ...
kiedy złodziej jest złodziejem, to nie ma zmiłuj, że jest z tego samego osiedla ...

jeśli bronie się przed atakującym to oczywiste, że chcę wygrać nie rozumiem czemu nie miałbym wyciągać "sprzętu" ...

ale może ja nie mam zasad i nie jestem honorowy :roll: ...

[budo_maximus89]

Kodeks honorowy?
Nie istnieje coś takiego na ulicy. Jesteś spokojny, nikogo nie wqrwiasz? Zaatakują Cie za nic, bedziesz sie zastanawial czy kopnięcie w krocze bedzie honorowe czy nie jak koleś Ci zap**** kosą??

[budo_zandark]

moim zdaniem honor polega na przestrzeganiu zasad ktore uwazamy za stosowne ze swoim sumieniem i ogolnie przyjętymi zasadami honoru aczkolwiek na ulicy faktycznie cięzko jest mowic o honorze poniewaz bronimy za wszelką cenę naszego mienia/zycia. Tzw "brudne triki" w walce honorowej są wręcz wymagane !! Niektozy powiedzą ze wsadzanie palcow w oczy jest nie honorowe ale dlaczego? W kazdej walce chodzi o to zeby wygrac/zwycięzyc, jezeli masz 1,60 i wazysz niecale 50 kg a napadnie ciebie 2 metrowy goryl szeroki jak szafa to odgryz mu jaja*!! Chodzi o to zeby wygrac, jezeli chcesz wygrac walke skacząc po glowie kolesiowi to tez jest sposob ale nie najlepszy, wlasciwie jeden z najgorszych ale dlaczego masz po nim skakac jak są inne rozwiązania, zaloz mu dzwignie unieruchom i daj wybor, "walczymy dalej, uciekasz!!", dyshonor moze jedynie byc wtedy kiedy bijemy osobe ktora nie chce walki, bo jezeli 2 kolesi godzi sie na solowe to kazdy sposob na wygranąjest dobry. Ja mysle ze tyle mitow na temat honoru ulicznego, nie kopac lezącego (nie popieram są lepsze wyjscia)itp. powstalo na podstawie zasad w dyscyplinach walki, to jakos nam wchodzi w umysl ze nie mozna np, buc lezącego, bokserzy mogą nazwac dyshonorem udezenie w jaja bo przeciez takie są zasady na ringu.

*przyklad

Pozdrawiam

[budo_smoke]

ulica to nie ring/mata i nie ma zmiłuj, takie jest moje zdanie ...

[budo_zandark]

racja daltego pisze ze wszystkie chwyty są dozwolone i nie pozbawiają honoru, jezeli chodzilo tobie o moj post to chyba nie przeczytales calego tylko koncowke.

Pozdrawiam

[budo_smoke]

przeczytałem całe ...
to było uzupełnienie mojego wcześniejszego postu o informacje które wpadły mi do głowy po przeczytaniu twojego ...

[budo_zandark]

aha ciesze sie ze jestesmy zgodni

[budo_pwl]

Honor... obawiam się, że to pojęcie straciło swoje dawne znaczenie i stało się taką atrapą moralności, "etosem dla ubogich". Owszem, kroję ludzi, ale nie kobiety z dziećmi. Biję wszystkich jak mi się nudzi, ale nie facetów idących z kobietami. Jak ktoś zastawi mi samochodem moją brykę, to idziemy do niego w dziesięciu mu wpier*.*, chyba że to ziomal z dzielnicy, to wtedy tylko zwracamy mu stanowczo uwagę.

Ludzie posiadający moralność nie muszą zasłaniać się takim "ulicznym honorem". Tyle mojego zdania.

[budo_sniffles]

W walce na ulicy trzeba byc 'bezlitosnym skurwysynem'.Rozumiem solo , jak wychodzis np przed bar to bez przesady po glowie skakac nie trzeba , ale but na ryja trzeba poslac zeby on nie poslal tego buta nam.Ale jak napadaja na ulicy i chca skroic , pobic czy zabic to wybaczcie ale nie bede patrzyl czy ten smietnika obok moze przeciwnikowi cos zlamac czy okaleczyc , zapierdole tak zeby on nie byl w stanie zapierdolic mnie.

[budo_d@ve]

Na ulicy duma i honor nie sa przydatne. Zycie to nie film, gdzie czekaja az przeciwnik pozbiera sie z parteru, by bezsensownie kontynuowac walke w stojce. Normalnie kazdy pociagnalby z buta i spieprzal gdzie pieprz rosnie

[budo_don gallacio]

....... Jak na mój gust nawet na ulicy możemy trzymać się tych zasad ale tyko w przypadku walki jeden na jeden, a w przypadku gdy koleś z którym walczymy zachowuje się dyshonorowo np. posiada sprzęt i chce go użyć, albo jest ich więcej niż jeden to nie możemy mówić już wtedy o walce honorowej. Jak oni grają nie fair to i my możemy zastosować wszystkie możliwe chwyty nie tracąc przy tym żadnego honoru więc ja widze to tak, że jedynie do ustawionych solówek możemy powiedzieć, że ktoś nie zachował honoru łamiąc jakieś tam zasady.

[budo_tt48]

W dzisiejszych zdziczalych czasach ludzi kierujacych sie honorem ,zasadami jest coraz mniej...Ja wychowalem sie w czasach gdzie solo to bylo "solo",nie kopalo sie na ziemii,nie chcialo sie nikogo zdewastowac,nie mowiac o lataniu z nozami,siekierami itd.Mialo sie takze szacunek do starszych...Dzis jak wszyscy widzimy podstawowe zasady zanikaja. Nie wystarczy wygrac z przeciwnikiem i uslyszec od niego "dosc",nalezy poskakac mu po glowie tak aby na dlugo zapamietal nauczke...
Wielu pisze,ze na ulicy nie ma honoru i po czesci sie z tym zgodze gdyz czasami kierowanie sie honorem w sytuacjach zagrozenia moze nas drogo kosztowac...
Czy wy wyzanajecie jakies zasady,kierujecie sie honorem,jak to jest u was??

mylisz pojęcia solo a napad na ulicy, zasady w solo może i są , przy napadzie nie ma.

[budo_piotrdg]

Nie sprzedawać. Podstawowa zasada obowiązująca na ulicy. Jeśli ktoś chce być przez ULICE uważany za honorowego, musi jej przestrzegać.

[budo_adamd]

Przepraszam. W zeszlym tygodniu opchnalem do jednego z operatorow telefonii komorkowej sprzetu za jakies 20k PLN. Znaczy chlopaki juz mnie nie lubia? 8)

[budo_piotrdg]

Jestem pewny, że wiesz o czym pisałem.

[budo_adamd]

Pewnie ze wiem :wink:

Sprzedawanie ludzi zdecydowanie zle sie kojarzy - mnie tez. Powiedz mi jednak co z tymi, ktorzy nie dla zysku tylko z poczucia obywatelskiego obowiazku wspolpracuja z policja?

[budo_piotrdg]

Nie znam nikogo kto by przyznał się że współpracuje z Policją. Możliwości są dwie: albo się boi, albo się wstydzi. Efektem współpracy miała być poprawa bezpieczeństwa, natomiast wstydzić się można tylko rzeczy złych.

[budo_pablo]

honor - w moim rozumieniu - zakazuje np. kradziezy, krojenia, zaczepek ulicznych, butowania itd. Jak tu juz slusznie ktos zauwazyl, zgodnie z poslkim kodeksem honorowym walka honorowa ma miejsce wtedy, gdy OBIE strony maja zdolnosc honorowa. jesli wiec kilku dresow chce mnie zbutowac bo im sie nudzi, to nie ma tu mowy o walce honorowej. jesli koles mnie atakuje, bo ide bez kobiety, to postepuie honorowo? nie. jak powiedzial pwl: taki "honor" to atrapa, za pomoca ktorej niektorzy podbudowuja swoje ego: "ja atakuje ludzi na ulicy, ale honorowo"

jesli chcesz byc honorowy, to: "nie zabijaj, jesli wystarczy zranic. nie ran, jesli wystarczy obezwladnic. nie obezwladniaj, jesli wystarczy uniknac."

a solowki - naprawde z calym szacunkiem dla wszystkich - to pojecie dobre na szkole podstawowa... odpowiedz na propozycje solowki moze byc tylko jedna: "chcesz solowki? ok. zapraszam na ring albo na mate. sala ta i ta, godzina ta i ta".