Skocz do zawartości


Zdjęcie

wasze doświadczenia


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
4 odpowiedzi w tym temacie

budo_malta
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 898 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

wasze doświadczenia
dziewczyny - czy znalazłyście się w sytuacjach, kiedy samoobrona byłą dla was konieczna? czy ktoś was napadł/znieważył itp (aby nie używać innych określeń...)? nie wiem czy temat był ale... ja osobiście NIGDY nie doświadczyłam takiej sytuacji i prawdę mówiąc zaczęłam się ostatnio zastanawiać co by było gdyby... i w sumie nie wiem, czy pomimo moich umiejętności nie spanikowałabym bym. bywałam w wielu sytuacjach "stresogennych" ale akurat sytuacja napadu kobiety przez mężczyznę w ciemnej - niekoniecznie - uliczce jest chyba jedyna w swoim rodzaju.
  • 0

budo_modzewa
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 309 postów
  • Pomógł: 0
1
Neutralna
  • Lokalizacja:Elbląg (DresSiti)/Grecyja
  • Zainteresowania:Karate

Napisano Ponad rok temu

Re: wasze doświadczenia
kolo chcial ukrasc mi portfel- bylam wsciekla, mialam agresora i wiedzialam jak uzyc to, czego sie nauczylam i jezeli bym tylko dosiegnela to bym mu przegryzla tetnice szyjna, w tym przypadq bylabym w stanie wykorzystac swoje umiejetnosci (gdyby mnie tylko Dagusia nie odciagnela :wink: )

incydent na klatce schodowej- kolesie stali w klatce pozno w nocy i jeden zaczal isc za mna po schodach.. calkowicie stracilam glowe i w jednej chwili zapomnialam o tym, co umiem, czyli w tym przypadku moje umiejetnosci calkowicie by mi sie chyba nie przydaly

kiedys pewien koles chcial mi na ulicy pokazac ze on trenowal judo- zesztywnialam jak mnie zlapal, ale bylam wtedy gotowa zeby zastosowac na nim pare ciosow, ale wystarczylo dosc niecenzuralnie sie do niego odezwac i zabrali go koledzy

sama tez sie zastanawialam nad tym jak sie zachowam i zauwazylam ze im bardziej sie boje, to tym bardziej jestem sploszona i bezsilna ze tak pwoiem.. nie mialam jeszcze takiej sytuacji, gdzie ktos mnie zaatakowal i chcial mi cos zlego zrobic wiec w tak ekstremalnych warunkach nie wiem jakie by bylo moje zachowanie ale z tego co zauwazylam po sobie po tym incydencie na klatce to sie obawiam, ze bym spanikowala :cry:
ale moze pod wplywem bezposredniego zagrozenia przyplyw adrenaliny i innych hormonow spowodowalby ze potrafilabym wykorzystac swoje umiejetnosci.. nie wiem tego i mam nadzieje ze nie bede sie musiala nigdy dowiedziec jaka by byla moja reakcja...
  • 0

budo_ronja
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 96 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Toruń

Napisano Ponad rok temu

Re: wasze doświadczenia
Wtedy, gdy samoobrona by mi się przydała, to jeszcze nie miałam o niej zielonego pojęcia, bo dwa razy byłam pobita, ale jeszcze zanim zaczęłam trenować sztuki walki. Najciekawsze jest to, że oberwałam w zasadzie na własne życzenie, w obu tych sytuacjach mogłam uniknąć konfrontacji, ale odezwała się moja zadziorna natura i zamiast pójść w długą to dawałam się obić.
Teraz, od kiedy trenuję, od lat nie byłam na szczęście w takie sytuacji. Faktycznie, to nigdy nie traktowałam swojej sztuki walki, jako sztuki samoobrony i nie wiem czy udało by mi się skutecznie obronić na ulicy. Wiem jedno, i tego najbardziej bym się bała, że w sytuacji zagrożenia, znowu bym nie uciekła, tylko tak jak lata temu stanęłabym do walki. Nie mam tego instynktu ucieczki co ludziom zazwyczaj ratuje życie. Ale wiem, że mam to po mamie ;-)
Ciężko mnie wyprowadzić z równowagi, ale pamiętam, że jak skradziono mi rower i spóźniłam się raptem kilka minut, żeby złapać gości na gorącym uczynku, to narosła we mnie taka agresja, że jakbym ich dorwała , to wyrwałabym im jaja przez gardło :evil: (przepraszam, za mój język ;-) ).
No i właśnie tego się obawiam, że w sytuacji zagrożenia, zamiast chłodno ocenić swoje szanse i dobrać odpowiedni oręż czyli ucieczkę, czy dyplomatyczne pertraktacje, to ja się rzucę z pięściami z góry skazując się na porażkę, bo tylko rozsierdzę agresora :?
  • 0

budo_kenia
  • Użytkownik
  • Pip
  • 10 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: wasze doświadczenia
Zawsze kiedy znajduję się wobec zagrożenia jakoś udaje mi sie wyjść cało poprzez krótką wymianę zdań. Próbuję słownie uspokoić przeciwnika. Wobec walki nie wiem czy tez bym zachowała zimną krew. Boję sie scenariusza kiedy będę czuła, że jednak do walki dojdzie, a ja stane nieruchomo i nawet nie będę mogła ruszyć ręką, nogą a nawet krzyknąć. :(
  • 0

budo_mistake
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 124 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:warszawa
  • Zainteresowania:Karate

Napisano Ponad rok temu

Re: wasze doświadczenia
razu pewnego spieszyłam się na trening (zwiał mi autobus), postanowiłam skrócić sobie droge i szłam między blokami. Przechodze koło jakiejś szkoły i słysze - ej niuńka fajną masz torbe. Fakt, torba duża, czerwona:D wypchana po brzegi orydżinalna - przyspieszam kroku. Znowu słysze za sobą - niuńka fajną masz torbe, rączka zaciska się na pasku od torby. Odwracam się, idzie za mną 4 łepków. Z mało czasu, żeby wyjąć przynajmniej tonfy z torby, nie mówiąc już o dokopaniu się do czegoś bardziej przydatnego. znowu słysze- niuńka mówiłem że masz fajną torbe-ja na to dzieki, mi tez się podoba. chłopaki się uśmiechnęli, usłyszałam leć niuńka, bo sie chyba spieszysz :) myślałam, wtedy że mi serducho stanie:D wystraszyłam się nieźle 8O na szczęście nic mi nikt nie zrobił, ale wtedy myślałam inaczej :roll:
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024