Mała pewność siebie
Napisano Ponad rok temu
Jestem tutaj nowy i to jest moj pierwszy post. Trenuje muay thai od 5 miesięcy. Całkiem sporo juz umiem ale gorzej jest z pewnoscią siebie i z tym że nie potrafie zastosowac tego czego sie do tej pory nauczylem w sytuacji zagrozenia... strasznie sie odrazu stresuje i nic nie moge zrobić. nawet ostatnio w moim LO jakis koles chcial mnie sprowokowac pod błachym pozorem. Mimo ze był niższy ode mnie (ale szerszy) to sie go zwyczajnie bałem Na szczescie udało mi sie rozwiazac sprawe dyplomatycznie... Gość jest rok starszy, ma kolegów (to chyba ich sie tak na prawde boje) i czuje ze teraz nie da mi spokoju. Nie chce sie z nim bić bo moge wyleciec ze szkoły, moze sie go poprostu boje, albo tego ze jak kiedys bede wychodził z budy wieczorem to przyjdzie z kolegami i nie bedzie różowo. Strasznie sie stresuje z tego powodu... Podniescie mnie na duchu i cos poradzcie prosze...
Napisano Ponad rok temu
Do walki trezba sie przyzwyczaic....
PS. Post bardzej by sie nadawal na ulice
EDIT Wto Sty 18, 2005 22:03
Zapomnialem dodac WITAM NA FORUM 8)
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
tez sie zdziwilem.
Topic sie na uloice nadaje, ale pizda nie bede i odpowiem.
POpros trenbera o lekkie sparingi semi contact czy cos jak randori, zeby sie pzryzwyczaic do ciosow itp
Napisano Ponad rok temu
Siemano!
Jestem tutaj nowy i to jest moj pierwszy post. Trenuje muay thai od 5 miesięcy. Całkiem sporo juz umiem ale gorzej jest z pewnoscią siebie i z tym że nie potrafie zastosowac tego czego sie do tej pory nauczylem w sytuacji zagrozenia... strasznie sie odrazu stresuje i nic nie moge zrobić. nawet ostatnio w moim LO jakis koles chcial mnie sprowokowac pod błachym pozorem. Mimo ze był niższy ode mnie (ale szerszy) to sie go zwyczajnie bałem Na szczescie udało mi sie rozwiazac sprawe dyplomatycznie... Gość jest rok starszy, ma kolegów (to chyba ich sie tak na prawde boje) i czuje ze teraz nie da mi spokoju. Nie chce sie z nim bić bo moge wyleciec ze szkoły, moze sie go poprostu boje, albo tego ze jak kiedys bede wychodził z budy wieczorem to przyjdzie z kolegami i nie bedzie różowo. Strasznie sie stresuje z tego powodu... Podniescie mnie na duchu i cos poradzcie prosze...
Po 5-ciu miesiacach trenowania czegokolwiek to tak naprawde Ci sie tylko wydaje ze calkiem sporo juz umiesz (to nie jest zadna zlosliwosc z mojej strony - tak sie po prostu kazdemu kto zaczyna cwiczyc wydaje, i lepiej zeby nikt nie musial Ci na ulicy udowadniac ze tak jest ) Dopoki nie znajdziesz sie w jakiejs sytuacji bezposredniego zagrozenia zycia czy zdrowia najlepiej wogole odpusc sobie bojki, a idiotyczne zaczepki najlepiej olewac . Po prostu nie warto. A co do pewnosci siebie, to przychodzi ona wraz ze sparingami - im wiecej konkretnych sparingow, tym wieksza pewnosc siebie. Pewnie to sprawa mocno indywidualna, ale sporo osob z tego forum, ktore mocna siedza w sztukach walki przyznaje, ze aby w miare pewnie czuc sie na ulicy w jakiejs sytuacji zagrozenia potrzeba na to 1,5 - 2 lat systematycznych treningow z solidnymi sparingami, i chociaz dla niektorych jest to temat do dyskusji, to ja sie akurat z tym w 100% zgadzam.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Co do zastosowania technik w życiu codziennym to radziłbym nie przesadzać z wirtuozerją, tylko zastosować to co najprostrze (a przeważnie najskuteczniejsze). Nie kop wyżej niż na wątrobę (jak już musisz kopać).
Jeżeli walniesz gościa prostym to musisz się liczyć z tym, że gość będzie miał po nosie, albo po jedyneczkach i będziesz miał nieprzewidziane wydatki .
Z doświadczenia powiem Ci, że ze dwa haki na dół załatwiają sprawę, a jak chcesz gościa uwalić na ziemię na 2-3 min to sierpik na szczękę. Tylko uważaj jak będzie leciał to żeby nie walnął głową o ziemię (bo poleży dłużej, ale w szpitalu).
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Pozdrawiam
Felini
Napisano Ponad rok temu
Lepiej przegrać z silniejszym przeciwnikiem niz z własnym strachem, wiesz że chociarz spróbowałeś, tylko w ten sposób możesz coś osiągnąć.
Napisano Ponad rok temu
JEsli masz z nim problem, to zaprosc go na solo! Jesli boisz sie obrazen, zaproponuj mu walke na rekawice ! Jesli go pobijesz, to nie przyjdzie z kumplami bo bedzie mu glupio, że przegral z mlodszym
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Szukam klubu?????
- Ponad rok temu
-
Hopkins w TVN
- Ponad rok temu
-
boks amatorski i zawodowy
- Ponad rok temu
-
Zawodnik do K1 potrzebny.
- Ponad rok temu
-
II Puchar Polski MT okiem sędziego
- Ponad rok temu
-
Ring Girls - mozecie glosowac ;-)
- Ponad rok temu
-
MEKONG Hausgala w Niemczech (15.01.2005) wyniki
- Ponad rok temu
-
Kickboxing w stalowej woli??
- Ponad rok temu
-
Fotki z Treningów Muay Thai
- Ponad rok temu
-
"szal" tajskich bokserów
- Ponad rok temu