Skocz do zawartości


Zdjęcie

Czy coś nie zostało zatracone ?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
46 odpowiedzi w tym temacie

budo_malkavian
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 731 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Cracoviae

Napisano Ponad rok temu

Re: Czy coś nie zostało zatracone ?
osobiście to nienawidzę ceremoniałów w zwykłym jj więc się przepisałem :)
  • 0

budo_krecik
  • Użytkownik
  • Pip
  • 40 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:KMK

Napisano Ponad rok temu

Re: Czy coś nie zostało zatracone ?

Dziei z wszystkie opinie chciałem sie tylko czegoś więcej dowiedzieć o bjj bo chyba stało sie populrne dzieki Tomaszowi Guji w naszym kraku ale moge sie mylić??

nie wiem kto spopularyzowal BJJ w kraku ale raczej nie on bo obilo mi sie o uszy ze tworzy wlasny "system"/"sztuke" a sam jest przedstawicielem "zwyklego" JJ(nie bede sie przy tym jednak upieral) ale jesli chcesz sie sam przekonac gdzie w kraku(czy chodzilo ci o kraju?) mozna popularyzowac BJJ to pozwole sobie (choc jako poczatkujacemu nie wypada, ale jak mowilismy bez ceremonializmu) namawiac na treningi w Grappling Kraków [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

Jak to nie ma wspaniaych mstrów załozycieli a rodzinaGracie i jej wyzwanie ?? Oni są zywą legędą podziwiam ich i rei dla nich, ale gdybu była równoś to po co pasy (dla kasy ) no fakt i nikt nie zaprzeczy.

Legenda. To wedlug mnie nie najlepsze okreslenie . Legenda kojarzy mi sie z tajemniczoscia mial ja Oyama czy w polskich warunkach ma Bryl (bynajmniej nie umniejszam ich zdolnoscia tylko legenda tworzy sie wlasnie przez 1,5 roku samotnie w gorach, bicie bykow,desek czy zabijanie golymi rekoma). Jak przeczytasz (czy przeczytales) "Specnaz" Suworowa to masz kolejny przyklad legendy (zabijanie tajna sztuka Sambo, walka golymi rekoma z psami) legenda odbiera swemu bohaterowi mozliwosc przegranej musi byc niepokonany. A szlak bojowy Specnazu (Afganistan, Czeczenia) mowi ze tylko i az ze to dobrzy zolnierze nie posiadajacy nadludzkich mocy. W BJJ jesli ktos ktos jest "legendarny" to Rikson (Jak dla mnie nie walczyl w MMA w obecnej formie dosc dlugo zeby przegrac) ale Royce czy Helio przegrywali swoje walki, bo kazdemu nawet najlepszemu zdaza sie wpadki jesli tylko walczy (nie tylko z saku ale chociazby Wallid Ismail) nie ma tu legendy sa tworcy stylu moze genialni ale napewno ludzccy, ba tacy od ktorych ktos ma szanse byc lepszy w tym co robia!:) Jesli juz cos tworzy legende to sama sztuka walki ktora byla "niepokonana". Ale na MMA okazalo sie ze pier&*&* tez trzeba umiec :wink: . Legenda to by byla jakby Gracie stwierdzili po pierwszych turniejach ze udowodnili ze BJJ jest najlepsze i wiecej BJJ na UFC, Pride czy podobnych sie nie pokazywalo. Wtedy cwiczylibysmy "niepokonana" i jedyna sztuke walki ktorej jakies tam "przekrojowki" nie grozne bo wystarczy parter. Jak dla mnie to przyklad nie legendy a rzeczywistosci (przynajmniej sportowej, coby nie narazic sie Kraverom :wink: )

Rownosc nie polega na tym ze nie przyznaje sie pasow tylko na tym ze niebieski pas moze pokonac czarny i swiadczy to tylko o tym ze sam jest dobry (bo ten czarny tez dostal pas za to ze z kims wygrywal). W Krakowie jest zapewne wiecej czarnych pasow Karate niz w Polsce purpurowych BJJ (o czarnych nie wspominajac :wink: ). Choc jak znam zycie wkrotce sie to zmieni i skomercjalizuje to jak na razie ciesze sie ze zastanawiam sie czy moge juz w ogole zalozyc bialy pas bo nosza go ludzie ktorzy przemielili by mnie na macie a niebieski to ktos kto juz spokojnie moze mnie BJJ uczyc (przynajmniej w Krakowie tak jest)

Alez sie rozwleklem. Wracajac do tematu. Nie pytam czy ktos cierpi ze nie musi klaniac sie przed sparingiem ja akurat zawsze przybijam piatke (po prostu nie jestem japonczykiem i korzystam z wymyslow wlasnej kultury) bo zwyczaj zdaje mi sie dosc sympatyczny i godny nasladowania. Pytam raczej przedstawicieli (takze bylych) styli tradycyjnych. Czy jest cos w tej otoczce czego mozna by zalowac? Cos co BJJ utracilo a co warto by bylo zachowac? Czy w ogole nie w klasztorze Shaolin a w Polsce we "wschodnich" SW jest cokolwiek wiecej niz pusty ceremonial
  • 0

budo_dran
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 326 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Łomża
  • Zainteresowania:Różne

Napisano Ponad rok temu

Re: Czy coś nie zostało zatracone ?
Sztuki walki maja byc skuteczne. Po to powstaly i byly rozwijane. A to, ze dla japonczykow obyczaje, ciagly rozwoj duchowy i samodoskonalenie sa podstawa ich kultury to inna sprawa. U nas zycie wyglada inaczej i uwazam, ze jesli ktos nie mieszkal w Japonii, to i tak do konca ich nie zrozumie. Dlatego cala ta "otoczka" na treningach to tylko puste slowa i ceremonialy. Jesli ktos chce sie doskonalic to moze to robic i bez tego. I tak naprawde to bedzie on blizszy japonczykom od tych, ktorzy klaniaja sie, krzycza cos po japonsku i nie bardzo sami wiedza o co chodzi, a treningi traktuja rekreacyjnie. Czemu Rickson po wygraniu pierwszych turnieji w Japonii stal sie dla nich prawie bogiem? ;) Okrzykneli go samurajem, wydawali z nim komiksy itp. A no dlatego, ze dla nich wazna jest perfekcja w tym co sie robi i serce do walki, a nie zolta skora, skosne oczy i bicie poklonow przed mistrzem. Tak przy okazji, to od ceremonialow nikomu skora nie zzolknie ;)
Sensei na treningach tworzy wielka tajemnice, trzeba mu oddawac czesc itp itd. bo na tym robi kase. A w polskich zwiazkach sztuk walki zra sie miedzy soba o kase az przykro... Z zawisci by jeden drugiemu noz w plecy wsadzil. Ale tego juz cwiczacy nie widza, bo po co?
Cala wielka filozofia wschodu zostala splycona do kilku krzykliwych hasel, jak wyzszosc ducha nad materia ;) I unikanie walki za wszelka cene... Bo jeszcze sie przegra i bedzie dupa nie sensei. Mysle, ze kazdy wielki wojownik w Japonii, czy dawny samuraj by to wysmial. Nie chodzi oczywiscie o bojki w knajpie, ale jak trenujesz sztuki walki, to badz w nich najlepszy. Ale najlepszy obiektywnie, a nie w swoim wyobrazeniu. Walcz, sprawdzaj sie i pracuj nad soba dalej. I w tym akurat bjj jest o wiele blizsze japonskim tradycjom, niz "tradycyjne" sztuki cwiczone w Polsce.
Nie obrazajac nikogo, ale wiekszosc osob ktore trenuja SW, robi to albo rekreacyjnie dla zdrowia (no i fajnie cos tam umiec przy okazji, sam tak kiedys trenowalem ;) ) albo sa to zakompleksieni, slabi panowie, ktorzy moga w towarzystwie uchodzic za wielkich wojownikow, twardzieli, a przy tym miec doskonala wymowke, ze oni nie walcza bo nie wolno... bo by kogos zabili czy cos... i wogole poziom duchowy im na to nie pozwala.
Nie obrazajac tych, ktorzy cwicza i walcza, bo oni raczej nie zwracaja wielkiej uwagi na "idealy", tylko ciezko cwicza i robia swoje. Wiec jesli ktos nie idzie na bjj, bo tam sie nie trzeba klaniac albo mowi, ze to nie sztuka z tego samego powodu... dla mnie to jedno wielkie nieporozumienie.
Ja tam zaczynam wlasnie chodzic na treningi, chce sie poruszac i czegos nauczyc. Nie mam czasu ani ochoty uczyc sie gadac po japonsku i zglebiac ich kultury. Lepiej wiecej pocwiczyc ;) Uff... Znaczy howgh, czy cos tam... sajonara ;)
  • 0

budo_sawosz
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1121 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa
  • Zainteresowania:Luta Livre

Napisano Ponad rok temu

Re: Czy coś nie zostało zatracone ?

Nie mam czasu ani ochoty uczyc sie gadac po japonsku i zglebiac ich kultury. Lepiej wiecej pocwiczyc


Ale zeby siedzieć na internecie to nie szkoda czasu?? :wink:

Każdy szuka tego czego chce... Jedni chcą medytacji przed rozgrzewką inni nie itd. Jedni idą na aikido drudzy na BJJ. Zatracone cos to by było jakby czegos wogóle nie było a tu proszę taki wybór można chodzić na JJ albo na BJJ. Jak juz mówiłem każdy ma to co chce...

I w tym akurat bjj jest o wiele blizsze japonskim tradycjom, niz "tradycyjne" sztuki cwiczone w Polsce.
Nie obrazajac nikogo, ale wiekszosc osob ktore trenuja SW, robi to albo rekreacyjnie dla zdrowia (no i fajnie cos tam umiec przy okazji, sam tak kiedys trenowalem ) albo sa to zakompleksieni, slabi panowie, ktorzy moga w towarzystwie uchodzic za wielkich wojownikow, twardzieli, a przy tym miec doskonala wymowke, ze oni nie walcza bo nie wolno...


A takie gadanie to przemilcze bo musisz mieć dennych znajomych... Pogadaj z jakimiś sensownymi ludzmi ( nie obrażając nikogo) zanim się wypowiesz :wink:
  • 0

budo_niedziel
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2844 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:ze wsi jestem
  • Zainteresowania:Taekwondo

Napisano Ponad rok temu

Re: Czy coś nie zostało zatracone ?

\ albo sa to zakompleksieni, slabi panowie, ktorzy moga w towarzystwie uchodzic za wielkich wojownikow, twardzieli, a przy tym miec doskonala wymowke, ze oni nie walcza bo nie wolno...


no offence, ale tez sie z tym spotkalem.
ja tak kozaczylem i chwalilem sie jak trenowalem pierwszy 2-3 miechy.
  • 0

budo_sawosz
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1121 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa
  • Zainteresowania:Luta Livre

Napisano Ponad rok temu

Re: Czy coś nie zostało zatracone ?
I uważasz że wtedy byłeś extra super duper??
Albo tacy ludzie przestaja chodzić albo im przechodzi (przynajmniej najczęściej) pisanie że zazwyczaj sa tacy właśnie są ludzie ćwiczący tradycyjne SW jest małym nieporozumieniem... A nie znacie ludzi co po 1 miesiącu BJJ albo LL kozacza jakby juz byli super fighterami??
  • 0

budo_niedziel
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2844 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:ze wsi jestem
  • Zainteresowania:Taekwondo

Napisano Ponad rok temu

Re: Czy coś nie zostało zatracone ?

I uważasz że (... ) super fighterami??

nie nie uwazam, ze bylem.
nie pisalem o ludziach co cwicza miesiac. wrecz przeciwnie , chodzili ponad rok ( czesto dluzej ). moze takich ludzi spotkalem.
nie napislaem tez, ze wszyscy tak robia. po prostu takich ludzi spotkalem.

co do ludzi cwiczacych tradycyjne sw, to sam trenowalem i sie uwazalem, do czasu full kontaktowych sparingow, wtedy kozaczenie przechodzi.

tym co nie maja sparingow, ale za to min. medytacje to chyba potrzeba wiecej czasu ;)
  • 0

budo_sawosz
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1121 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa
  • Zainteresowania:Luta Livre

Napisano Ponad rok temu

Re: Czy coś nie zostało zatracone ?
Dobra tak czy inaczej jak ktos się zaczyna jakos poważniejsię w SW angażować to przestaje pierdzielić głupoty (mam nadzieje) i ludzie którzy kozaczą nie stanowią wiekszości...
  • 0

budo_niedziel
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2844 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:ze wsi jestem
  • Zainteresowania:Taekwondo

Napisano Ponad rok temu

Re: Czy coś nie zostało zatracone ?

Dobra tak czy inaczej jak ktos się zaczyna jakos poważniejsię w SW angażować to przestaje pierdzielić głupoty (mam nadzieje) i ludzie którzy kozaczą nie stanowią wiekszości...

i tu jest sedno, bo w wielu sekcjach treningi sa 2-3xtyg bezkontaktowo i oni wbrew temu co sami mysla nie zajmuja sie MA na powaznie.

sa tez tacy co pierdola glupoty ( tez mi sie zdaza ).

Nie pisze wiedcej bo ide spac.

Pozdrowki
Niedziel.
  • 0

budo_sawosz
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1121 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa
  • Zainteresowania:Luta Livre

Napisano Ponad rok temu

Re: Czy coś nie zostało zatracone ?

i tu jest sedno, bo w wielu sekcjach treningi sa 2-3xtyg bezkontaktowo i oni wbrew temu co sami mysla nie zajmuja sie MA na powaznie.


Co to znaczy bezkontaktowo?? Nie no to żadna prowokacja tylko pytanie bo nie wyobrażam sobie tego, jakaś forma sparringów musi być... Tylko jeśli znowu zejdzie dyskusja na to która sztuka walki jest lepsza, badz która nie jest sztuka walki wogóle to ja dziękuje postoje...
  • 0

budo_dran
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 326 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Łomża
  • Zainteresowania:Różne

Napisano Ponad rok temu

Re: Czy coś nie zostało zatracone ?
Sawosz, ale mam nadzieje ze nie musisz sie czuc urazony moimi slowami ;) Napisalem, ze jest to jedna z grup osob cwiczacych a nie ogol. Zauwaz, iz napisalem ze wiekszosc cwiczy rekreacyjnie dla sportu, do drugiej grupy zaliczylem tych zakompleksionych i mozesz sie ze mna nie zgodzic, ale jak pojdziesz do jakiejs wiekszej sekcji to na pewno spotkasz pare takich osob. Nie mow mi, ze mam dennych znajomych albo sie nie znam... Cwiczylem TKD ponad 8 lat, wiec poznalem wielu ludzi. Przy okazji spotykalem tez duzo osob z innych MA i tego zjawiska nie wyssalem sobie z palca, zapewniam Cie. Ludzie, ktorym naprawde zalezy na walce i skutecznosci, to tylko niewielka grupa cwiczacych. Dodaj do tego fakt, ze wielu trenerow w celach reklamowych umacnia w ludziach przekonanie o super skutecznosci tego co robia. No i pozniej mamy wlasnie takie zjawisko, ze osoby ktore niewiele umieja robia wokol siebie duzo szumu, tylko jakos nie chca sie sprawdzac w walce...
A jak to jest naprawde, to pozniej pokazuja rozne zdarzenia, dla przykladu kiedys po treningu na przystanku kumpla zaczepilo paru lysych (cos tam z nim mieli do wyjasnienia).. Jak sie wzieli do bicia, to ja stanalem w jego obronie, a 3 kolegow z sekcji tez stanelo, ale w kacie przytanku i udawali ze nas nie znaja. Taka to jest wlasnie psychika czesci cwiczacych i japonski duch wojownika. Zaloze sie, ze wiele innych przykladow mozna by tu podac, ale to tylko dla uzasadnienia, ze nie pisze glupot.
No i powiedz mi, ile osob tak naprawde stosuje sie do tych zasad duchowych w zyciu? Bo raczej nie wykraczaja one poza sale treningowa, ewentualnie natchnione dyskusje przy piwie. Kto z cwiczacych dazy do doskonalosci we wszystkim co robi? Czy tak samo klaniaja sie rodzicom i wykonuja ich polecenia bez zadawania pytan? Itp itd. Powtorze sie, ale to nie jest q**a Japonia i bez sensu jest udawanie, ze jest inaczej.
A co do wolnosci wyboru, to ja jej nikomu nie odmawiam. Zobacz tylko, ze dyskusja wynikla z watpliwosci, czy bjj jest prawdziwa sztuka walki, bo nie ma ceremonialu itp... Wiec pisze, ze dla mnie pusty ceremonial z niczego sztuki nie czyni, ani z nikogo wojownika. Przerost formy nad trescia, tak moglbym to okreslic. Ma to sens w przypadku japonczykow, u nas to jak szopka noworoczna. Ok, ja rozumiem ze wraz z MA przeniknal do nas sposob prowadzenia treningu i sila rzeczy czesc symboliki. Ale nie robmy z tego glownej wartosci w sztukach walki.
  • 0

budo_sandokan
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 309 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Gdansk

Napisano Ponad rok temu

Re: Czy coś nie zostało zatracone ?
Elementy pop-duchowosci wschodu przeniknely do sztuk walki na przelomie lat 60-tych i 70-tych w USA, na fali subkultury hippisowskiej.

Po prostu wowczas byla taka moda. Analogicznie dzis niektorzy organizuja treningi karate z elementami ju jitsu, ubrani w wojskowe panterki, na sali z siatka maskujaca pod sufitem i atrapami kalasznikowow na scianach, nazywajac to specnaz combat czy jakos tak (autentyczny przypadek z USA, opisywany przez niejakiego Syrina na ktoryms z forow!).

Kiedys taki prowadzacy mialby na sobie hakame, przed treningiem robilby "medytacje transcendentalne" i kazal mowic na siebie o-sensei, dzis "robi za komandosa" i prezentuja tajne techniki GROM-u, Specnazu i cholera wie czego jeszcze....Co bedzie robil jutro? A kto go tam wie.
  • 0

budo_sawosz
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1121 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa
  • Zainteresowania:Luta Livre

Napisano Ponad rok temu

Re: Czy coś nie zostało zatracone ?

Sawosz, ale mam nadzieje ze nie musisz sie czuc urazony moimi slowami


He he no raczej nie bo ani nie ćwiczę wschodnich SW ani specjalnie nie uważam siebie za kozaka... :)

Zobacz tylko, ze dyskusja wynikla z watpliwosci, czy bjj jest prawdziwa sztuka walki, bo nie ma ceremonialu itp...


Czy BJJ to sztuka walki?? Jak nie jest sztuką walki to jest sportem walki- co za różnica?? Ważne że ktos chce to cwiczyć...

Ludzie, ktorym naprawde zalezy na walce i skutecznosci, to tylko niewielka grupa cwiczacych.


No i co z tego?? Skuteczność to nie jest jedyna rzecz którą można znależc w sztukach walki, nie każdy musi za wszelka cene dążyć do skuteczności...

Zauwaz, iz napisalem ze wiekszosc cwiczy rekreacyjnie dla sportu, do drugiej grupy zaliczylem tych zakompleksionych i mozesz sie ze mna nie zgodzic, ale jak pojdziesz do jakiejs wiekszej sekcji to na pewno spotkasz pare takich osob.


Oczywiście że tak jest. Taki mamy przekrój społeczeństwa że jakiś tam procent stanowią buraki... :) Tylko ze na BJJ bedzie tak samo...

No i powiedz mi, ile osob tak naprawde stosuje sie do tych zasad duchowych w zyciu? Bo raczej nie wykraczaja one poza sale treningowa, ewentualnie natchnione dyskusje przy piwie. Kto z cwiczacych dazy do doskonalosci we wszystkim co robi? Czy tak samo klaniaja sie rodzicom i wykonuja ich polecenia bez zadawania pytan? Itp itd. Powtorze sie, ale to nie jest q**a Japonia i bez sensu jest udawanie, ze jest inaczej.


Tak we wszystkim to i dawni samurajowie nie dązyli do perfekcji... :) Umówmy się że coraz częściej pojawiają się głosy że Bushido to zostało troche zmyslone (pewnie teraz komuś podpadłem), znam jednak pare osób które wcielają to jakoś w życie...

Ale nie robmy z tego glownej wartosci w sztukach walki.


Tu się zgodzę w 100% ceremoniał nie jest wyznacznikiem sztuki walki...
  • 0

budo_dar75
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3410 postów
  • Pomógł: 1
1
Neutralna
  • Lokalizacja:kiedyś z O, teraz z P.
  • Zainteresowania:BJJ

Napisano Ponad rok temu

Re: Czy coś nie zostało zatracone ?
etykieta "tradycyjnego" dojo jest odzwierciedleniem hierarchicznej, feudalnej przesiąknietej mistycyzmem struktury japońskiego społeczeństwa. Pamiętajmy, że Japonia została tzw. krajem nowoczesnym w zasadzie bez naruszenia starego porządku społecznego. Struktury demokratyczne i równość obywateli spadły na nią wraz z bombami atomowymi i amerykańską okupacją. Wiekszość starych mistrzów :Kano, Oyama, Funakoshi wychowana była w sposób średniowieczny i dlatego też ich metodyka nauczania oraz etykieta są anachronizmem.
natomiast Brazylia to jak wiadomo kraj samby, rumy i karnawału, mozaika wpywów europejskich, afrykańskich i indiańskich z mało rygorystycznym podejściem do życia, co od razu przekłada sie na relacje miedzy ludzkie.
  • 0

budo_sawosz
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1121 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa
  • Zainteresowania:Luta Livre

Napisano Ponad rok temu

Re: Czy coś nie zostało zatracone ?
A właśnie... Może sa jednak jakies rytualy w BJJ związane z pochodzeniem z Brazylii??
  • 0

budo_dar75
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3410 postów
  • Pomógł: 1
1
Neutralna
  • Lokalizacja:kiedyś z O, teraz z P.
  • Zainteresowania:BJJ

Napisano Ponad rok temu

Re: Czy coś nie zostało zatracone ?

A właśnie... Może sa jednak jakies rytualy w BJJ związane z pochodzeniem z Brazylii??


Adam który mnie uczy bjj rytualnie pyta pod koniec treningu: "z kim sie jeszce nie kulałem?"
  • 0

budo_sawosz
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1121 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa
  • Zainteresowania:Luta Livre

Napisano Ponad rok temu

Re: Czy coś nie zostało zatracone ?

Adam który mnie uczy bjj rytualnie pyta pod koniec treningu: "z kim sie jeszce nie kulałem?"


Dobre, dobre... :) :) :)

Ale tak mi przyszło do głowy że czest w miejscach gdzie jes ćwiczone BJJ wisi flaga brazylijska. Nie jest to żaden rytuał, ale...
  • 0

budo_dar75
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3410 postów
  • Pomógł: 1
1
Neutralna
  • Lokalizacja:kiedyś z O, teraz z P.
  • Zainteresowania:BJJ

Napisano Ponad rok temu

Re: Czy coś nie zostało zatracone ?
może za sto lat w bjj jakies tradycje i rytuały sie wykrystalizują, ale jak dla mnie bedzie to upadek bjj :( .
  • 0

budo_krzyst
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1354 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Czy coś nie zostało zatracone ?
Cynik, prawdopodobnie znacznie szybciej. Ja tak myślę, że one już są, tylko ty tego może tak nie odbierasz.

K.
  • 0

budo_dafok
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 75 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:skądinąd

Napisano Ponad rok temu

Re: Czy coś nie zostało zatracone ?

chyba bjj to nie przyszlo z japoni


"[...] Jeden z najlepszych japońskich judoków, Mitsuyo Maeda, wyjechał ze swej ojczyzny. Podróżował po świecie, na życie zarabiając walkami. Kodeks Kodokanu zabraniał walczyć za pieniądze w skutek czego Maeda zmienił nazwę stylu na jiu jitsu. Jego styl opierał się głównie na technikach judo, które rozwijał (zwłaszcza parter) na podstawie doświadczenia wyniesionego z walk. Do tego dołączył trochę chwytów zapaśniczych i uderzenia (głównie łokciami i kolanami). Na początku XX wieku osiadł w Brazylii. Pomagał tam japońskim emigrantom (1918). Gustao Gracie, polityk brazylijski (Szkot z pochodzenia) pomógł wówczas Maedzie. Wdzięczny japończyk nauczył jego syna, Carlosa sztuki walki. Carlos trenował również boks i zapasy. [...]"

.......oj wychodzi na to że przyszło :-)

Pozdro.
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024