Skocz do zawartości


Zdjęcie

Ulice swiata


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
46 odpowiedzi w tym temacie

budo_deejay
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 444 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Londyn

Napisano Ponad rok temu

Ulice swiata
mam cicha nadzieje ze nie bylo takiego topicu jako ze nie znalazlem takiego(b mozliwe ze zle szukam)

Ulice swiata. Wiekszosc zna realia polskich ulic, wiadomo ze sa miasta i dzielnice lepsze i gorsze, ale generalnie w jape za friko mozna dostac wszedzie... i tu pytanie:
czy mieliscie jakies doswiadczenia uliczne poza granicami kraju? jak wyglada 'bezpieczna' europa? chodzi mi tu szczegolnie o kraje europy zachodniej jak niemcy francja wlochy anglia czyli wszystkie te o ktorych krazy przekonanie ze mozna tam isc wszedzie o kazdej porze bez strachu o uzebienie, gdzie nie grasuja prywaciarze(amatorzy cudzej wlasnosci), gdzie na dyskotekach ludzie sie bawia tanczac a nie szukajac partnera do sparingu, ja bylem pare razy zagranica ale nie byl to okres na tyle dlugi zeby miec takie doswiadczenia - a moze i tak bym ich nie mial? bezpieczna europa to mit czy prawda?
z definicji odrzucam jako bezpieczne egzotyczne miejsca typu murzynskie dzielnice w usa, czy wschodnia rosje, kaukaz itp. tam jest niebezpiecznie, a jak bardzo moze ktos napisze...
  • 0

budo_smoke
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1960 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Katowice
  • Zainteresowania:Boks

Napisano Ponad rok temu

Re: Ulice swiata
w miarę dobrze znam tylko amsterdam ...
byłem tam kilkakrotnie ...
i myślę że tak jak w polsce jak i w każdym innym kraju trzeba wiedzieć gdzie można chodzić ...
amsterdam jest z leksza duży ...
ale jest wiele uliczek wypełnionych na maska knajpkami(myślę o śródmieściu) gdzie panuje zajebista atmosfera i naprawdę trudno dostać po zebach ...
mieszają się tam wszystkie kultury, jak wiadomo tolerancja dosyć duża ...
ale musimy pamiętać ze nie jesteśmy u siebie :) ...

przygodę miałem z jakims starszym najaranym kolesiem ...
który zejabał komuś koło od roweru ...
coś gadał ale ja tego ich języka wybitnie nie czaję ...
ale ja po prostu oddaliłem się ...

byłą też nocna prygoda z grupką murzynów ...
takie street chłopcy ala amerika boyz ...
podbili coś chcieli ...
ale zza winkla przyszła rodzinka i chłopcy się zmyli ...

po prostu lepiej nie zapuszczać się w dzikie tereny :) ...
  • 0

budo_deejay
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 444 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Londyn

Napisano Ponad rok temu

Re: Ulice swiata
wlasnie ciekaw bylem czy ktos cos o amsterdamie napisze, ja bylem tam raptem 6h(na miescie) i musze powiedziec ze w pewnej dzielnicy czulem sie jak w murzynskich slumsach... bylismy grupka znajomych i niemal jednoczesnie stwierdzilismy ze tedy w nocy sami bysmy nie przeszli, jeszcze oni wszyscy tacy wielcy mialem wrazenie ze 180cm to mieli ci najnizszi
  • 0

budo_silvio
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 829 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Anglia

Napisano Ponad rok temu

Re: Ulice swiata

czy mieliscie jakies doswiadczenia uliczne poza granicami kraju? jak wyglada 'bezpieczna' europa? chodzi mi tu szczegolnie o kraje europy zachodniej jak


Anglia jest bardzo bezpieczna, wszedzie sa kamery. Mieszkam tu 15 miesiecy i nigdy nic mi sie nie stało.
Za to kiedyś byłem w Paryżu 10 dni i tuż przy mnie jeden Murzyn wyciągnął na drugiego pistolet, ale miał pecha bo obok przechodziła policja i też wyciągnęła spluwy i go zgarnęli.
Silvio
  • 0

budo_cynik
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 5337 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Ulice swiata
Tydzien temu kumpla ojebali w Brukseli. Piatek, 1 w nocy, samochodem jechali z imprezy, pojechali na skroty przez murzynskie slamsy i na swiatlach ich kilkunastu czarnych braci dojechalo, palowac samochod zaczeli, okna powypierdalali po czym znikneli ze wszystkim co si edalo wycaignac min. 2 laptopy i sto innych rzeczy, kumpel tyle co byl madry,z e sobie paszport do fajek schowal. Kurwa, na skroty przez pole minowe pojechali :)
  • 0

budo_gab3d
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1572 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Z lasu

Napisano Ponad rok temu

Re: Ulice swiata
Cynik ty rasisto !! Murzyni nigdy by czegos takiego nie zrobili :roll:
.................................
..................................
milczenie
...........................
...........wymowne ?
  • 0

budo_angmoh
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 247 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:z Antypodów

Napisano Ponad rok temu

Re: Ulice swiata
Ja mieszkam w Singapurze od ponad 3 lat. Singapur ma opinie bardzo restrykcyjnego panstwa policyjnego i co za tym niby ma isc, bezpiecznego.

Tak na prawde to czasy panstwa policyjnego to przeszlosc.

Jesli chodzi o ulice, to jest tak raczej bezpiecznie - w dzien i wieczorem mozna chodzic bez obawy ze sie zostanie skrojonym.

Jak sie robi na ulicach pusto to w sumie ciezko powiedziec jak jest. Osobiscie nie mialem nigdy problemow ani nie znam nikogo kto zostalby skrojony czy cos takiego. Ale wiem ze jest tutaj duzo gangow mlodziezowych ktore lubia sie soba napierdalac a ze mowimy o gowniarzach o inteligencji nie przekraczajacej tego co prezentuje soba przecietny polski dresiarz, to zdarza sie ze w ruch ida kosy i trup sie sciele.
Zdarza sie ze zabici to przypadkowi przechodnie ktorzy niestety wygladali podobnie do czlonkow rywalizujacego gangu.

Taka ciekawostka - od mojego nauczyciela i jego przyjaciol (starsi ludzie po 50tce, niektorzy po 60tce) wiem ze po wojnie Singapur byl bardzo niebezpiecznym miejscem. Zamiast blokowisk mieli takie male wioski (kampung) na bagnach i jak sie poszlo do takiej wiochy i krzywo spojrzalo to od razu lecial caly tlum spuscic wpierdol obcemu. Pozniej, jak sie zrobilo mniej wioskowo a bardziej miejsko, to ulubiona rozrywka gnoi bylo krojenie opon zaparkowanych samochodow a potem czekanie na kierowce. Jak cos mu sie nie podobalo ze mial pociete opony to od razu dostawal wpierdol od calej ekipy. To tak troche OT, ale w sumie wydawalo mi sie ciekawe w porownaniu z obecnym Singpurem
  • 0

budo_angmoh
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 247 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:z Antypodów

Napisano Ponad rok temu

Re: Ulice swiata
Tak w sumie to pomyslalem sobie ze jeszcze napisze o okolicach Singa, czyli Malezji i Indonezji.

W Malezji jest norma ze przed sklepem z bizuteria stoi straznik uzbrojony w "pump action shotgun" - nie wiem jaka jest potoczna polska nazwa. O bankach juz nie wspomne. Napada i strzelaniny specjalnie rzadkie jakos nie sa. Podobnie porwania dla okupu itp. Kieszonkowcy to norma. To tak przy okazji tego ze w publikacji "Polak za granica" polskiego ministerstwa spraw zagranicznych Malezja jest opisana jako bezpieczny kraj z niewieloma przestepstw :)

Jesli chodzi o Indonezje, to w Jakarcie jest bardzo latwo zostac skrojonym.
Policja jest ospala i skorumpowana, a napastnicy nie maja nic do stracenia wiec sa zdecydowania na wszystko i niczego sie nie boja. Autobusy, w zasadzie minibusy, to prawdziwe "krajalnie". Drzwi sie nie zamykaja, autobus staje wszedzie (wystarczy pomachac) poza tym stoi czesto w korku. Jest rzecza normalna ze jak sie autobus zatrzyma, to wchodzi gosciu, wyciaga kose, zbiera kase i komorki, zatrzymuje autobus i wysiada. Nikt nie oponuje bo napastnicy to desperaci ktorzy latwo moga zabic.

W prywatnym samochodzie tez moze byc niebezpiecznie. Ze wzgledu na natezenie ruchu, czesto sa korki nawet na autostradach (och, zebysmy my w Polsce mieli takie autostrady jak w Malezji albo Indonezji to bylo by fajnie). Wiec jak samochody staja w takim korku, to sie nagle "znikad" zjawia ekipa i robi szybka akcje - wybicie szyby w samochodzie i zgarnianie dobr. I ponownie niekt nie protestuje bo napastnicy sa uzbrojeni i zdesperowani.

Tak sobie przeczytalem co napisalem powyzej i wyszlo mi na to ze jakis pojebany kamikaze jestem bo mimo tego i tak lubie i Malezje i Indonezje :)

Pozdro z SEA
  • 0

budo_patee
  • Użytkownik
  • Pip
  • 37 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Whitestok

Napisano Ponad rok temu

Re: Ulice swiata

Anglia jest bardzo bezpieczna, wszedzie sa kamery. Mieszkam tu 15 miesiecy i nigdy nic mi sie nie stało.


Fakt, centrum jest bardzo inwigilowane. Sporo tez kreci sie tam policji, choc nie rzuca sie w oczy, to jak trzeba to wyrasta wprost z ziemi. Wiekszosc incydentow konczy sie na pokrzykiwaniu itp

Poludniowy a szczegolnie poludniowo-zachodni Londyn to tez spokoj. Chodzilem wiele razy na piechote noca [taka byla praca] i jakos, oprocz utarczek slownych z nachlanymi Anglikami, nic sie nie zdarzylo. Mowie tutaj o okolicach Richmond, Kingston, Twickenham, Wimbledon.

Natomiast sa dzielnice w ktorych bym uwazal. Miejsca takie jak Hounslow [dzielnica ciapatych], Brixton [murzyni] czy tez wschodni Londyn [essex boys] to juz nie jest tam tak rozowo. Raczej ciezko popasc w klopoty za nic, ale tez wiele nie trzeba zeby kogos sprowokowac.

Natomiast najbardziej popieprzona dzielnica jest chyba Hackney. Morderstwa, pobicia, dragi na ulicach, wymuszenia itp. Naprawde nie przyjemna dzielnica. Wiadomo dlaczego najtansze sa tam czynsze i mieszkania do kupienia.

moglbym tak dlugo :wink:
  • 0

budo_deejay
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 444 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Londyn

Napisano Ponad rok temu

Re: Ulice swiata
coz, w Londynie tez bylem :)

sam nie odczulem wrogosci, ale w mojej dzielnicy(Woodside Park- na obrzezach Londynu) pracownik hotelu(jakis ciemnoskory) zgwalcil Polke(swoja podwladna) dwa dni pozniej w gazetach bylo jego zdjecie razem z danymi osobowymi(u nas by napisali x letni obcokrajowiec o inicjalach x.y. i notke ze inicjaly zostaly zmienione a wszelka zbieznosc jest przypadkowa :| )
slyszalem tez ze nie za bezpiecznie noca jest w rejonach Picadilly Circus(przeciez to praktycznie centrum 8O ) no i tez ze slyszenia(od tubylcow) znam West Finchley jako siedzibę rosyjskiej mafii ze niby te wille co tam stoja to gangsterow(??)
  • 0

budo_lepermessiah
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 554 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:gdynia

Napisano Ponad rok temu

Re: Ulice swiata
Kiedyś dane mi było spędzić parę tygo dni u kuzyna w Berlinie. Generalnie miasto jak Amsterdam wielokulturowe i nawet gdyby ktoś chodził z gównem na głowie to nie wzbudziby większej sensacji nie mówiąc już o dostaniu po pysku... W sumie z tego co mówił mi kuzyn (sam nie doświadczyłem jakichś przykrości w tym mieście) to trzeba wystrzegać się osobników narodowści Tureckiej pieszczotliwie nazywanej w niemczech turasami badź czarnuchami. Wbrew pozorom najgorsi są 14-16 letni gówniarze którzy "rządzą" na mieście trzymając się w dużych grupkach potrafią spuścić niezły wpierdol za nic. Kolega mojego kuzyna wylądował w szpitalu po tym jak kilku takich przyjemniaczków powybijało mu zęby w metrze. Dodatkowo nie wskazane jest mszczenie się na później napotkanym oprawcy bo wielu z nich ma starszych braci lub kolegów którzy mają starszych braci :) ....takie tam różne rodzinne konekcje.


PS Nie żebym miał coś do Turków czy innych nacji. Pisze tylko to co zasłyszałem od kuzyna.
  • 0

budo_walok
  • Użytkownik
  • Pip
  • 14 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Lodz

Napisano Ponad rok temu

Re: Ulice swiata
Cale wakacje spedzilem w Ottawie w Kanadzie i nie mialem zadnej nieprzyjemnej sytuacji. Gorzej bylo w Toronto. Tak wyszlo, ze bylem tam miedzy 2 a 4 nad ranem (myslalem, ze wroce innego dnia wiec wpadlem przejazdem). Spojrzalem przez okno baru na jednej z glownych ulic, Young Street na jakiegos przechodnia i od razu byly zaczepki (flugi, wystawianie piersi do przodu w stylu "no chodz"). Oprocz dwoch takich akcji, zaczepilo mnie kilku pijakow-zebrakow, ale ci nie narzucali sie tak bardzo. Pozniej moj wujek sie dziwil ze tylko to nas spotkalo, bo ponoc gorsze menele sie kreca.
  • 0

budo_domr
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 580 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Łódź

Napisano Ponad rok temu

Re: Ulice swiata
A propos Amsterdamu, to poza placem Dam. gdzie często przesiadują ćpuny i kilkoma uliczkami dookoła, gdzie odchodzi handel twardszymi narkotykami, raczej nie ma się czego obawiać (oczywiście z wyjątkiem dworców, ale to standardowe miejsca ściągające lumpów). Raz mieliśmy z ojcem ciekawą przygodę - wchodzimy sobie w wąską uliczkę aż tu nagle (w komiksie byłoby WTEM! :) ) na każdym końcu pojawił sięmurzyn i obaj zaczęli zmniejszać dystans coś tam mamrocząc... :twisted:

Okazało się, że "Koka, mister, koka?" Chłopaki chceli opchnąć towar w bezpiecznym miejscu, ale najadłem się wtedy strachu...

pozdrawiam,
DomR
  • 0

budo_mateusz wilk
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 722 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Wawa/Krakow/Paryz

Napisano Ponad rok temu

Re: Ulice swiata

Za to kiedyś byłem w Paryżu 10 dni i tuż przy mnie jeden Murzyn wyciągnął na drugiego pistolet, ale miał pecha bo obok przechodziła policja i też wyciągnęła spluwy i go zgarnęli.


O, kurde. Gdzies ty byl? Moze w jakims podmiejskim banlieue? Bo tam z tego co slysze takie akcje sa na porzadku dziennym, ale w Paryzu? Ja po prawie dwoch latach postrzegam Paryz jako dosc bezpieczne miasto (inna sprawa, ze podobno dopiero relatywnie niedawno krytykowany za autorytarne zapedy Sarkozy zrobil z gnojstwem porzadek radykalnie zwiekszajac uprawnienia policji jak i liczbe policjantow na ulicach, faktycznie jest ich duzo). Bujalem sie po roznych dzielnicach, w roznych niekoniecznie "standardowych" porach i mialem chyba tylko 2 akcje, co ciekawe, obydwie w bardzo turystycznych miejscach (jedna z nich jakies 100 m od katedry Notre-Dame :) ), w obydwu przypadkach skonczylo sie na utarczce. Dodam ponadto, ze mieszkam w okolicy, ktora w oczach rodowitych Paryzan uchodzi za odpowiednik Bronksu (18 dzielnica, metro Porte de Clignancourt) i tu akurat NIC A NIC mi sie nigdy nie przytrafilo, mimo tego ze niektorzy znajomi boja sie mnie tu odwiedzac. :) A ja sobie chodze nie zwazajac na pore, glownie w nocy zreszta, znam wszystkich okolicznych sprzedawcow, w jednej knajpie tez jestem niezle znany i mile witany, ogolnie jest dosc milo i nie wiem czego ci ludzie chca od moich okolic, pewnikiem stereotypy to tylko :) . (No, raz sie na mnie jacys goscie krzywo popatrzyli w samoobslugowym, ale jak uslyszeli ze rozmawiam po arabsku ze sprzedawca to byl spokoj i kultura od razu). Faktem jest, ze jest to okolica w ktorej 90% to Arabowie i Murzyni i faktycznie, nawet architektonicznie jest mniej szykowna i po prostu biedniejsza.
A co do policji, to faktycznie jet skuteczna, przynajmniej tak mi sie wydaje. W weekendy odbywa sie niedaleko najwiekszy we Francji pchli targ w Saint-Ouen i w zwiazku z tym czesto zdarza sie wtedy w jednym miejscu obok stacji metra straszny zator spowodowany cizba ludzi a obok jest najczesciej okropny korek. Jakies 2 tygodnie temu, zrobil sie taki scisk i korek ze w koncu nie mozna bylo sie ruszyc ani na piechote ani samochodem. Nie minelo 5 minut chaosu, albo nawet mniej jak podjechali na sygnale policjanci, nie mogli sie przebic, wiec wysiedli, wyjeli palki i lagodnie acz zdecydowanie (nikogo nie bili :) ) rozgarneli tlum ludzi i spedzili go z jezdni, po czym wyjeli gwizdki i uzywajac palek jak lizakow pokierowali ruchem i w 2 minuty po zatorze nie bylo sladu. Byla to (na szczescie) najbardziej spektakularna interwencja policji jaka tu widzialem.
  • 0

budo_marreco
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 214 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:New York City

Napisano Ponad rok temu

Re: Ulice swiata
Jak byłem w Brukseli to nie miałem żadnych nieprzyjemności na ulicach, mimo że zdarzało mi się chodzić o różnych porach. Ok. 1 w nocy na obrzeżach centrum nie było dosłownie nikogo na ulicy. Natomiast pecha mieli znajomi, którzy zostawili torbę na tylnym siedzeniu w samochodzie i w nocy im tą torbę ukradli wybijając szybę.

Kiedyś pracowałem w Monachium i również nie czułem się niebezpiecznie na ulicy ani jadąc S-Bahn'em późnym wieczorem. Mieszkałem wówczas poza Monachium, z centrum trzeba było jechać ok. 40 minut. Jedyne co rzuciło mi się w oczy to bandy Turków. Nie miałem okazji być przez nich zaczepionym, ale juz sam ich widok wzbudzał dziwne uczucia.

To by było na tyle.
  • 0

budo_silvio
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 829 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Anglia

Napisano Ponad rok temu

Re: Ulice swiata

O, kurde. Gdzies ty byl? Moze w jakims podmiejskim banlieue? Bo tam z tego co slysze takie akcje sa na porzadku dziennym, ale w Paryzu? Ja po


to było tuż pod Dworcem Północnym (nie pamiętam już jaka jest francuska nazwa tego miejsca). W ogóle kiedy wysiadłem na tamtejszej stacji metra miałem "kolorowy zawrót głowy" - wszyscy czarni! Może z tego względu policja chodziła tam siódemkami. Słowo daję - kiedy ich zobaczyłem, dziwiłem się że idzie ich aż tylu, ale po tej akcji z pistoletem już się nie dziwiłem.
Silvio
  • 0

budo_camarada
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 160 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Dagobah

Napisano Ponad rok temu

Re: Ulice swiata
Zdazylo mi sie w Madrycie, gdy jechalem metrem z Barajas z ogromna i cholernie nieporeczna torba, ze upatrzyli mnie sobie kieszonkowcy. Generalnie amatorka, bo zorientowalem sie juz na peronie, ze cos bedzie sie dzialo, wykonanie tez nie najlepsze. Sztuczny tlok przy drzwiach, jeden taki niby uprzejmy probowal mnie odpowiednio ustawic, ale sobie ze mna nie poradzili.

Wiekszy problem maja kobiety, latem czesto Marokanczycy na skuterach wyrywaja im torebki.

W Bilbao jest taki "Trojkat Bermudzki" w okolicach ulicy San Francisco, dragi, dziwki i napakowani Murzyni - zupelnie jak na amerykanskim filmie :D
Gdy wychodzilismy wieczorem z hotelu, przeszlismy przez ten rejon bez zaczepek, wrocilismy jednak na wszelki wypadek taksowka.

Generalnie ulice noca tetnia zyciem, widac osoby starsze, niepelnosprawne, matki z dziecmi. Ludzie wychodza, zeby sie napic, pobawic, a nie lac po mordach. Czuje sie tam zdecydowanie bezpieczniej niz w Warszawie.
  • 0

budo_bonzo
  • Użytkownik
  • 1 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Ulice swiata
no ja miałem doświadczenia w paryżu. na wzgórzu montmarte (chuba tak się pisze). byłem na wycieczce szkolonej, ale mieliśmy wolny czas to sobie siedzieliśmy na schodach, paliliśmy szlugi, piliśmy winko i mieliśmy cały świat w du***. no i tak sobie siedzimy i widzimy jak dziewczyny z naszej klasy chcą obrobić jakieś miejscowe typki. krótka piłka idziemy do nich i kolega, który coś tam umiał powiedzieć po francusku wali do nich żeby spadali bo dostaną w lampę. tak btw to nas było trzech ich czterech. oni spojrzeli na nas i w śmiech (ja 175-56kg. drugi kolega 175-70. a trzeci to taki arnold 182-100). spojrzeliśmy na siebie i już wiadomo będzie jatka. dziewczynom kazaliśmy schodzić na dół a sami coś tam gadamy z nimi i po polsku do siebie, kto bierze którego. arnold skoczył pierwszy walnął jednego w lampę, leży tamci oczy i co się dzieje szybki atak z naszej strony, chwila walki z naszą przewagą i odwrót na dół. ogólnie to nie była jakaś konkretna walka, ale może dlatego, że tamci nie spodziewali się tego i może dla tego, że czesto zdażało się nam w trójkę wojować na ulicach.

jeszcze na słowacji w keżmaroku miałem taką śmieszną przygodę. stoimy sobie przed dyskoteką, ja z dziewczyną, kumpel też z dziewczyną i jeszcze jeden gość, polak z obozu karate, z którym mieszkaliśmy w jednym ośrod. stoimy gadamy o dupie maryni i słyszymy, że w lokalu chyba jakaś zadyma, ale dziewczyny są z nami to mówimy co tam będziemy się mieszać. nagle zadyma wylatuje przed dyskotekę, wyskoczyło trzech gości i na nas. my twardo stoimy. trzech na trzech, my jeszcze bezalkoholowi tamci już widać, że trochę zaprawieni. nagle jeden podnosi butelkę po piwie i jeb o parapet (chciał zrobić tulipana) a butelka nic cały czas cała, to on drugi raz o parapet i znowu nic. my śmiech a dziewczyny strach w oczach. walki nie było bo ten gość nie mógł zrobić tulipana i chyba zwątpili w swoje umiejętności, przeszli łukiem obok nas i poszli w siną dal.

przepraszam z zbyt długie opowiastki.
pozdrawiam.
  • 0

budo_maciej t
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 336 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Poznań

Napisano Ponad rok temu

Re: Ulice swiata
Maroko południowe bardzo miłe i spokojne nawet Marakesz...Za kradzieże nadal porzadne kary ,do niedawna obcinano nawet obcinano kończyny. Agadir totalnie chroniony przez policję. Drogo przez Atlas , Antyatlas też mozna spotkac tylko wojsko, policje lub transporty Coca-coli :)
Ale na pólnocy juz gorzej Tanger,Casablanca tam zdarzają się rozboje itd.

W ogóle nie polecam Algierii - wojna domowa międzyplemienna. Łatwiej o uraz niż w Iraku, tylko mało media o tym trabią...
  • 0

budo_mateusz wilk
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 722 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Wawa/Krakow/Paryz

Napisano Ponad rok temu

Re: Ulice swiata
Heh, paryski Dworzec Polnocny (Gare du Nord) to calkiem niedaleko mnie (nie wiem czy to jeszcze 18 dzielnica, chyba juz nie, ale niedaleko, w kazdym razie "cywilizacyjnie" jest to to samo, a u mnie jest chyba nawet mniej cywilizowanie), a wzgorze Montmartre jest ode mnie jeszcze blizej (10 minut na piechote). Kurna, moze ja faktycznie mieszkam w nieciekawej dzielnicy tylko o tym nie wiem? ;)
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024