26 odpowiedzi w tym temacie

[budo_zlotyelf]

Dokładnie tak samo jak w temacie.
Czy posiadacie jakis swój utarty wzór Taekwondety?
A może sami sobie jestescie wzorami; )

Dla mnie wzorem jest Sabum Rafał Poleszak, staram sie go naśladywać słuchać uwaznie rad i wprowadzać je w życie, potrafie mnie zmotywować i wjechać pozytywnie na ambicje; ) i wiele wiele wiecej, Podziwiam go za zapał i to że wkłada całe serce w Taekwon-do niesamowicie charyzmatyczny facet ; )

[budo_deejay]

w tkd jest wielu zawodnikow u ktorych mi sie podobaja pojedyncze elementy, u jednego charakter, u innego szybkosc, jeszcze u innego praca rak a u nastepnego praca nog czy timing/ poza tym podziwiam kazdego kto ma dosc samozaparcia by sumiennie cwiczyc i znajduje na to czas w kazdej sytuacji... ale kazdy ma tez mniejsze czy wieksze wady i to tez trzeba umiec dostrzec
idac tym tropem wyliczylbym zawodnikow i co u kogo mi sie podoba, ale mi sie nie chce bo troche by tego bylo

etap ubostwiania jednej figurki przechodzilem jak zaczynalem cwiczyc(miedzy 12 a 13 rokiem zycia) - bez urazy, ale wydaje mi sie dziecinne stawianie sobie za wzor jednego czlowieka w pelnym tego slowa znaczeniu

[budo_zlotyelf]

przewiazuje sie 1 raz pasem i to mnie obliguje do pzrestrzegania zasad ; )

[budo_gizmo]

Podczas obozu letniego w Dźwirzynie pewnego dnia wieczorkiem wyciągnęliśmy naszego mastera Kytu na idywidualne konsultacje z zawodnikami. Tak się złożyło, że konsultacje przeszły w dłuższe rozmowy. Padło wówczas wiele mądrych słów, ludzie siedzieli zasłuchani, aż żałuję, że tego nie nagrałem. Utkwiła mi w pamięci taka mniej więcej wypowiedź:

"Idźcie własną drogą. Kiedy patrzymy na innych, widzimy ludzi, których chcemy nasladować. Pamiętajcie jednak, że gdybym przejął całą wiedzę, wszystkie umiejętności Piotra, byłbym tylko jego kopią. Tak samo on, gdyby przejął wszystko to, co ja wiem i umiem, byłby tylko kopią mnie. Uczcie się od innych, ale pozostańcie sobą i bądźcie oryginałami".

I wiecie co? Faktycznie, z ludzi których znam, Kytu Dang jest dla mnie numerem jeden. Ale piękne jest dla mnie to, że tak obiektywnie patrząc "jego" i "moje" taekwondo to zupełnie różne rzeczy, które nawet nie do końca zmierzają w tym samym kierunku, choć mają wiele punktów stycznych. Może zresztą dlatego tak dobrze się nam od lat współpracuje i każdy wspólny obóz przynosi nowe przemyślenia?

Gizmo

[budo_deejay]

dokladnie

uczyc sie, nie kopiowac, to co napisal Gizmo i to co ja mialem na mysli:)
nikt nie jest idealem, a to w czym jest dobry dany czlowiek probujmy podlapac

[budo_nazeem]

przewiazuje sie 1 raz pasem i to mnie obliguje do pzrestrzegania zasad ; )

''Zawsze traktowałem to jako wskazówkę a nie jako zasadę''

[budo_krilan]

moimi idolami są:
- Mój trener Waldemar Dolecki podziwiam go za to, że w przeciwieństwie od niektórych trenerów oprócz Taekwon-do uczy nas życia i wpaja nam dobre ideały.
- Moi koledzy z klubu Grzegorz Jężak i Tomasz Pilaż za ich osiągniecia oraz wyrtwałość w treningach.

[budo_zlotyelf]

Tak, Gizmo dobrze prawi. O to mi również biega po główce.
Wzorce osobowe powiny być, każdy powininen je posiadać.
Tak było jest i bedzie.

[budo_endru_]

Wydaje mi sie ze kazdy ma jakiegos idola, kogos kogo chcialby by "kopiowac". Orginalnosc jest dobra dla ludzi ktorzy trenuja naprawde długo, parenaście czy -dzieści lat. Na poczatku raczej trudno nam o orginalnosc, najpierw trzeba nauczyc sie dobrze kopiwowac podstawowe techniki aby potem moc stworzyc swoj orginalny wizerunek
Takie moje zdanie na ten temat
A nad swoimi idolami jeszcze mam czas na wybranie, z czasem napisze [za krotko trenuje zeby takowego miec]

[budo_marshall loh]

Ja miałem okazję być na obozie letnim w Zamościu. Musze powiedzieć że było dla mnie wielkim zaszczytem że mogłem trenować u mistrza Kytu, Taekwondo. Od jego osoby bije bardzo pozytywna energia. Wydaje mi się że jest on prawdziwym "artystą życia" (B.Lee). Takie jest moje pierwsze wrażenie jakie on na mnie wywarł. Pamiętam jedną z wypowiedzi mistrza która mówiła o wyrażaniu siebie poprzez sztuki walki. Bardzo się ucieszyłem że mogłem usłyszeć tak ważne dla mnie słowa z ust mistrza. Wielkim zaszczytem było również dla mnie to że mimo tego że ćwiczyłem na sali w swoim stroju kung fu (bo ćwicze Kung Fu ponad 4 lata) mistrz Kytu poświęcał mi tyle samo uwagi jak i innym. Powiem wam że energia z obozu trzyma się mojej osoby do dnia dzisiejszego. A obóz z mistrzem Kytu uważam za najleprzy na jakim byłem.
Korzystając z okazji chciałbym pozdrowić ludzi ze Świdnika i życzyć więcej takich udanych obozów jakim niewątpliwie był obóz w Zamościu...
Pozdrawiam :-)

[budo_dunja]

Witam,
moim zdaniem fakt, że się kogoś podziwia czy że ktoś jest czyimś "idolem" nie oznacza automatycznie tego, że ktoś kogoś kopiuje :?

Ja osobiście jestem pod wrażeniem umiejętności Jarka Suski. Sposób wykonywania przez niego układów jest moim zdaniem po prostu piękny. Oglądając Jarka w akcji mam wrażenie ża patrzę na prawdziwą SZTUKĘ walki :-)

pozdrawiam
dunja

[budo_deejay]

faktycznie uklady w wykonaniu Jarka to sztuka, ale czy walki? :wink:

to nie jest atak na uklady! sam lubie uklady formalne nawet kiedys mialem 3m na MP juniorow 8)

[budo_dunja]

Sztuka - to na pewno. Jak się patrzy na Jarka to nie ma się najmniejszych wątpliwości.
a czy walki ? No chyba tak, gdyz w układach przeca wykorzystuje się techniki stosowane (częściej lub rzadziej ) w walkach...



pozdrawiam
dunja

[budo_gizmo]

No cóż, akurat Jarek, oprócz tego, że fenomenalnie wykonuje układy, ma na koncie spore osiągnięcia w walkach... więc chyba jednak sztuka walki.

Gizmo

[budo_deejay]

No cóż, akurat Jarek, oprócz tego, że fenomenalnie wykonuje układy, ma na koncie spore osiągnięcia w walkach... więc chyba jednak sztuka walki.

Gizmo

tyle ze nie widzialem zeby w walkach stosowal np gunun so son solkut tulgi :wink: (nie pamietam pisowni)/ nie mam nic do zarzucenia Jarkowi, chodzi mi o sam element ukladow, bardziej mi sie kojarzy z jazda figurowa na lyzwach niz z walka(tak tez uklady sa oceniane, jak jazda figurowa na lyzwach, wg indywidualnego odczucia/uznania sedziow, w kazdym rejonie wg innych kryteriow)

sorry za off-topic

[budo_gizmo]

Wiem, wiem. Ja też mam, powiedzmy, specyficzne podejście do układów. Ale akurat Jarka cenię za poziom układów z jednej strony, a z drugiej za to, że potrafi efektownie kopać w walce.

Gizmo

[budo_ira]

Przynajmniej było widać że to nie kick-boxing, o co teraz trudno. A jak koledze uda sie wyprostować palce do sun sonkut tulgi w rękawicy bikserskiej to zapisuję sie pierwszy na szkolenie. Polecam tez lekturę przepisów dot. walki sportowej na zawodach.

[budo_deejay]

Przynajmniej było widać że to nie kick-boxing, o co teraz trudno.

nie skumałem, czego się tyczy ta wypowiedź?

A jak koledze uda sie wyprostować palce do sun sonkut tulgi w rękawicy bikserskiej to zapisuję sie pierwszy na szkolenie. Polecam tez lekturę przepisów dot. walki sportowej na zawodach

a kolega nie odczuł ironii mojej wypowiedzi, moglem podać przykład jakiegokolwiek bloku(uprzedzając dalsze chwytanie za słówka - wiem ze sonkut tulgi to uderzenie) ze zwiniętą pięścią. Chodzi głównie o to ze nie widzę bezpośredniego związku przyczynowo-skutkowego między biegłością w wykonywaniu układów formalnych a tym samym w walkach...

[budo_dunja]

No cóż, akurat Jarek, oprócz tego, że fenomenalnie wykonuje układy, ma na koncie spore osiągnięcia w walkach... więc chyba jednak sztuka walki.

Gizmo

Moim zdaniem sztuka walki polega na tym że składa się z elementów Sztuki (piękno układów, technika i precyzja wykonania) i walki - czyli prędkość, skuteczność. Układy - to właśnie element SZTUKI a walki, kopanie w tarcze - to element WALKI. I moim zdaniem nie należy zapominac, że taekwondo powinno łaczyć w sobie piękno i skuteczność.
Przynajmniej ja tak do tego podchodzę
Jedni mogą bardziej patrzec na TKD jako na walkę inni jako na sztukę. Kwestia gustu. Ale taekwondo - to SZTUKA WALKI.

pozdrawiam
dunja

[budo_ira]

deejay, nie wszystko musi się odnosić tylko do ciebie bądź twoich wypowiedzi. Nie wiem czy widziałeś walki Jarka Suski, ale jakość form i jakość walki była u niego zawsze wysoka. Kopnięcia w formach i walce były zawsze takie same. Dlatego też napisałem że widać było różnicę w walce pomiędzy TKD i KB. Teraz to jakoś się zaciera.
"...nie widzę bezpośredniego związku przyczynowo-skutkowego między biegłością w wykonywaniu układów formalnych a tym samym w walkach..." - temat dyskutowany, zwolennicy i przeciwnicy form okopali się na stanowiskach i wygląda jak na I WŚ . Jak mamy rozgrzebać temat to poszukaj w archiwum co by tutaj nie zaśmiecać tematu.