Napisano Ponad rok temu
Re: Gdzie ćwiczy Elita Polskiego AIKIDO ? :)
w twoim Jeżu założeniu istnieje coś takiego jak międzystylowy uniwersalizm aikido i fakt ,ze jak sie zegna w jedno dojo stado yudansha z różnych federacji to cos da.
co da? bez lidera pozastylowego, który powie jak, wyjaśni dlaczego i wywali na pysk tych co sie nie słuchaja nic z tego nie będzie. gdyby ktoś mi zaproponował do wyboru ćwiczenie z goścmi z 2 kyu mojej szkoły i 2 dany - nie wiem yoshinkan czy ki aikido to nie mam wątpliwości. mam jedno zycie i lepiej wykopać 1 głębszy dołek niż wygrzebać kilka jamek.
przy całej pseudo misjonarskiej złośliwości szczepana ma nasz mod racje w jednym - to wynik braku shihana.
Jeśli miałbym szczerze rzec co sądzę to uwazam że pod tym względem mamy tu dość ciekawą historię psychologiczno -socjologiczną. Oczywista jest to moja teoria osobista i mam nadzieje ze nikt nie poczuje sie urazony:
Mamy w polszcze pokolenie nauczycieli, bez wzorca nauczyciela. dla mnie to największy problem. ludzi którzy popychaja swoich uczniów gdzieś gdzie sami nigdy nie byli. stawiaja progi lojalnosci, pokory, wasalowania sami nigdy nie przechodząc takich testów.
sami lata temu stworzyli ruch , pełni entuzjazm, po trosze na ślepo po trosze na blędach się ucząc. młodzi chłopcy, po 20 lat zostali nauczycielami. instruktorami. w latach gdzie każdy był bogiem dla studentów. jako rowieśnicy nie umieli wyłonić przywódcy, zapraszając nauczycieli na kilka dni sami uwierzyli, ze na tym polega posiadanie nauczyciela.
tak powstało polskie seminariowe nauczanie. od 1 do drugiego. do 15 . 30 wersji ikkyo, każda inna.
Chodzi mi o to że dzisiejsi mistrzowie nauczają odkąd maja po 20 lat - i jeśli jeden czy drugi drze sie na ciebie albo mówi złośliwości -to pamietaj - na niego nikt nigdy sie nie darł. nikt nie kazał mu ćwiczyć i nikt nie mówił, ze pieprzy technikę.
to jest choroba moim zdaniem i za to płacimy. na zachodzie gość z nidanem czy sandanem jedzie na szmacie i jest nontopa uke - w polsce nie ma bata nad łbem i goscie z 3,4 danami juz nie pamiętają ukemi.
zaden nie jest sie w stanie przyznac ze forma mu nie wychodzi - bo taki gość musi być doskonały....
przeraza mnie mechanizm kopiowania tego wzorca nastepnym pokoleniom.
przerazają mnie dojo, które nie mają linii.
nauczycielem aikido nie powinien być kazdy. to nie jest zabawa tylko harówa - tak powinno być. O'Sensei mówił - jeśli moi studenci zrobią 10 kroków ja powinienem zrobić 100...
nauczyciel na poziomiie o jakim mowimy powinien codziennie ćwiczyć kilka godzin. jesli przestał - konczy się samorozwój. mozna do tego dorabiac tysiąc teorii ale to tylko wymówki - jeśli bez powodu przestajesz ćwiczyć a tylko nauczasz - konczysz sie jako nauczyciel.
to co na ten temat pisze mój nauczyciel:
"Młode Lwy" mierzą się ze zmianami, K. T. Chiba Sensei, Biran, 2002
Jak trudno jest utrzymać poprawne nastawienie do treningu. To umysł, który zawiera Soshin, umysł początkującego, zdyscyplinowany i z wewnętrzna motywacją rozwija się i odświeża na każdym poziomie rozwoju świadomości. Nie ma tu miejsca na stagnację.
Ogólnie mówiąc aspekt fizyczny sztuki jest osiągalny mniej więcej na poziomie trzeciego dana, przy współudziale: ciężkiej pracy i wysokiej jakości treningu. Niestety na tym poziomie wielu ćwiczących zatrzymuje się zapadając w głęboki kryzys.
Trening bez świeżej motywacji, ograniczanie się do fizycznego aspektu formy. Wierzę, że jest to doskonałym przykładem tego, powierzchownego poziomu - kiedy widzę ciało bez głębszej jakości. Problem związany z tym etapem jest najczęściej zauważalny pośród młodych instruktorów na poziomie około trzeciego dana - tych, którzy uznawani są za "młode lwy" - najzdolniejszych pośród młodego pokolenia. Reprezentujących przyszłość Aikido.
Bardzo łatwo utracić to co się miało bez ciąglej pracy nad sobą i stałego szukania nowej inspiracji. Jednym z głównych powodów istnienia tego problemu jest zbyt wczesne zaczynanie uczenia bez dokładnego rozeznania - na jakim etapie właściwie się jest.
O\'Sensei mawiał: " Jeśli ktoś rozpocznie treningi dzień wcześniej niż inni - to on może być nauczycielem dzień wcześniej niż oni".
Jaka jest waga tych słów? Ukazanie prawdziwej szlachetności jaką Aikido powinno sobą nieść. Równie ważne wydaje się przytoczenie innych słów O\'Sensei\'a: "Jeśli moi studenci robią 50 kroków, ja zrobię ich 100".
Wielu młodych nauczycieli, którzy otworzyli dojo i zaczęli uczyć będąc jeszcze niezdolnymi do wzniesienia swojej świadomości do poziomu bycia nauczycielem z tego czym byli po prostu ćwicząc mierzy się z problemem regresji, najczęściej samemu sobie nie zdając z tego sprawy.
Przerażające jest to że staje się to widoczne nawet w okresie kilku miesięcy. Według moich obserwacji przyczynami tego są:
1. Niedojrzałość w interpretowaniu głębi sztuki.
2. Zanik lub brak kontaktu z nauczycielem, czy szerzej środowiskiem, które kontrolowało jednostkę.
3. "Zabawa w nauczyciela" bez świadomości ogromu odpowiedzialności i poświęcania jakie musi towarzyszyć byciu nauczycielem.
4. Wiele innych czynników takich jak - starzenie się, kontuzje, sytuacja rodzinna, zdrowie, dieta, i.t.p. Cokolwiek kryje się za procesem stagnacji, w który zapada tylu młodych nauczycieli musi być potraktowane bardzo poważnie. Tak na poziomie indywidualnym jako osobiste wyzwanie jak i problem wspólny do dyskusji w gronie nauczycieli.