przyklad dla Moda:
nr 1. - prosty
Zakladamy, ze zamierzamy pocwiczyc, nazwijmy to "intensywnie" i na max mozliwosci technicznych - bierzemy pierwszego z brzegu uke - facet, 95 kg wagi, 185 cm wzrostu, kawal chlopa - wykonujemy na nim techniki - jest trudno, musimy wlozyc w to wiecej sily (tak, sily!), zeby na przyklad zgiac mu nadgarstek i zalozyc nikkyo. (prosze mi nei mowic, ze to bulka z maslem i nadgarstek zgina sie sam - praw fizyki pan nie zmienisz:)) - udaje sie...itd..itd..
Bierzemy drugiego uke - facet 60 kg wagi, 170 cm wzrostu, szczuply - a my ciagle z tym samym przylozeniem - i co? bach! po nadgarstku.
Wyczucie w technice jest wtedy, kiedy wiesz, ze kontrolujesz sytuacje i zdajesz sobei sprawe z tego, ze np. przez zwiekszanie sily rzutu czy nacisku mozesz zrobic natychmiast krzywde - a jednak tego nie robisz.
nr 2. - tez prosty
Sensei zadaje technike - bierzesz do cwiczenia osobe "zawansowana" - cwiczycie sobei na maxa , zawansowany uke wie jak sie zachowac i jak ochronic - jest fajnie.
Za chwile bierzesz osobe z mniejszym doswiadczeniem - Ty znowu cwiczysz na maxa - ale on juz nei jest takie szybki i sprytny (brakuje mu techniki chronienia swojego ciala) - no i jest mniej fajnie. Robiac technike tak samo jak z poprzednim - uszkadzasz mu np bark/nadgarstek/..etc ..wybrac dowolne) - bo nie umial sie wystarczajaco szybko zlozyc, a Ty tego nei zauwazyles, bo w koncu co Ciebei to obchodzi. Ty tu cwiczysz sztuke wojenna.
To jest brak wyczucia w technice. Miedzy innymi brak wyczucia...
Bo nazwalabym to tez inaczej...
Mam nadzieje, ze te proste przyklady zobrazuja moje przeslanie:)