Skocz do zawartości


Zdjęcie

sistiema/ systema


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
173 odpowiedzi w tym temacie

budo_lee_73
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 254 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Bydgoszcz

Napisano Ponad rok temu

Re: sistiema/ systema

Sam sobie poniekąd odpowiedziałeś. Świętego Graala nie ma.
Tylko, że my tu nie twierdzimy, ze go mamy ani specjalnie nie ośmieszamy nikogo.

To, że nie ma to ja wiem nie wiem tylko czy Wy wiecie ... ;-)

Natomiast jeśli chciałeś napisać "Mentor Wosia", to nie zdajesz sobie sprawy o co chodzi i kto może być moim "Mentorem", więc szacunek proszę.


Tak tak Wosiu - nikt sobie z niczego sprawy nie zdaje poza Tobą, Ty wiesz wszystko i masz na wszystko monopol ... :roll: Pewnie też nigdy się nie mylisz ... Ehh pewnie zaraz na mnie naskoczysz, bo taki po prostu jesteś, jak twierdzą tutejsi moderatorzy (bynajmniej w dziale kung fu/wu shu), więc czekam na napinkę :lol: gdzie to ja byłem, co widziałem, ile miałem lat jak Ty już .... To tak tylko z ostatnich Twoich wypowiedzi w stosunku do ludzi którzy ośmielili się mieć inne niż Ty zdanie lub błądzili, a Ty wytkałeś im to w swoim stylu ....
pozdrawiam serdecznie
  • 0

budo_akahige
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2407 postów
  • Pomógł: 1
5
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: sistiema/ systema

Ja sie nie znam, ale juz w szermierce dawno udowodniono, ze drille ladnie wygladaja, ale niekoniecznie sa skuteczne.

Warhead,
Zdecyduj się, znasz się, czy nie? Bo drille są bardzo skuteczne w tym, do czego służą. Także w szermierce sportowej.
  • 0

budo_warhead
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 4469 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa
  • Zainteresowania:Różne

Napisano Ponad rok temu

Re: sistiema/ systema
Moze ja zle rozumiem slowo drill ?

Ja mowie o czyms takim:


I filmiki z np. pojedynkow szapada, rapier (honorowych pojedynkow w czasach kiedy mozna bylo) nie zawieraja takich elementow.



edytka:


tutaj calkiem przyzwoicie "wygladajacy" walczacy Sistiemowiec.

Jezeli znacie lepsze fimiki wrzucajcie.
  • 0

budo_haier
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 92 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: sistiema/ systema
Jeżeli chodzi o filmik z sistemą,to przynajmniej w miarę przeprowadzony prawdziwy lekki sparing.Zastanawia mnie tylko dlaczego ten sistemowiec wywija te ósemki rękami w powietrzu,bo dla mnie to jakby karateka w czasie sparingu zaczął robić kata,albo wing chunowiec sekcje chi sao w powietrzu.No ale moze chciał być wiarygodny ze należy do ,,klanu sistemy" :twisted:
  • 0

budo_fakirsan
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 157 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Kraków

Napisano Ponad rok temu

Re: sistiema/ systema
Systemowiec radził sobie nie najgorzej, to czego mu brakło to mocy w uderzeniach które dochodziły, oraz pomysłu i umiejętność jak rodzic sobie w zwarciu i parterze.
Haier- co do ósemek, to nie jest to tak głupie jak wygląda i się wydaje. Z tego co gdzieś przeczytałem jesteś z Krakowa,jeśli tak to napisz na priv.
  • 0

budo_haier
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 92 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: sistiema/ systema
Nie chodziło mi o sens ósemek,chodziło o moment w którym są wykonywane.Chodzenie w sparingu lub walce z ciągle opuszczonymi rękami udawało się niewielu zawodnikom, również w świecie sportowym,ale oni też znalezli swoich pogromców.Nie jestem z Krakowa :roll:
  • 0

budo_haier
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 92 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: sistiema/ systema
Generalnie chodzi mi o to że niektóre systemy walki chcą,a przynajmniej ludzie je ćwiczący wklejają niektóre elementy trenigu jak by chcieli zamanifestować przynależność do danego systemu lub stylu,a nie zastosować je kiedy jest sens wykonywania.Według mnie bezkształtność zewnętrznej formy jest ważniejsza,czyli ważne jak działa a nie jak wygląda.
  • 0

budo_wosiu
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1070 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Gdynia

Napisano Ponad rok temu

Re: sistiema/ systema
Jest mnóstwo filmów z niejakim Wadimem Starowem, gdzie robi cuda-niewida łącznie z obalaniem bezkontaktowym bokserów i kickbokserów (jakichś swoich chyba ;-) ).

Tymczasem był taki filmik, gdzie do Starowa przychodzi młodziutki, niższy o głowę tajbokser z prośbą o sparring, Starow przyjmuje propozycję, i wygląda to tak, że tajbokser chyba tylko przez uprzejmość go nie wykańcza.

Nie mogę znaleźć teraz tego filmiku.
  • 0

budo_-war-
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 535 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Wroclaw

Napisano Ponad rok temu

Re: sistiema/ systema
Proszę bardzo :)


  • 0

budo_fakirsan
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 157 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Kraków

Napisano Ponad rok temu

Re: sistiema/ systema
To kaska. Starov miał szczęście że drugi gość oszczędził mu nokautu.
  • 0

budo_fakirsan
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 157 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Kraków

Napisano Ponad rok temu

Re: sistiema/ systema
Tutaj ciekawy z materiał z seminarium około systemowego:)

  • 0

budo_czarny msciciel
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 858 postów
  • Pomógł: 1
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: sistiema/ systema

tylko po co - wszak nie walczy system, a ten kto go ćwiczy co nie jest jednoznaczne.

to jak wszak system nie waczy tylko czlowiek to za co ci ludzie co robia seminaria z SYSTEMY kase biora:)
jak nie walczy system to umiejetnosci walki moznaby nabyc tlukac w szopie w cytryne na sznurku

Tymczasem był taki filmik, gdzie do Starowa przychodzi młodziutki, niższy o głowę tajbokser z prośbą o sparring

tez mialem wklejac ale jakos coraz ciezej ten filmik na youtube znalezc :)
  • 0

budo_wosiu
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1070 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Gdynia

Napisano Ponad rok temu

Re: sistiema/ systema

Proszę bardzo :)


Dziękuję bardzo. O to właśnie chodziło ;-)
  • 0

budo_wosiu
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1070 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Gdynia

Napisano Ponad rok temu

Re: sistiema/ systema
A tak w ogóle,

mam takie małe marzenie:


aikidocy napieprzaja się z sistemowcami ;-)
  • 0

budo_dar75
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3410 postów
  • Pomógł: 1
1
Neutralna
  • Lokalizacja:kiedyś z O, teraz z P.
  • Zainteresowania:BJJ

Napisano Ponad rok temu

Re: sistiema/ systema
a zwycięzcy walczą z ekipą zabójców od Soke 10 dan
  • 0

budo_wosiu
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1070 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Gdynia

Napisano Ponad rok temu

Re: sistiema/ systema

a zwycięzcy walczą z ekipą zabójców od Soke 10 dan



No niestety, ekipa zabójców od Soke 10 dan, nigdy nie walczy z kimkolwiek na jakichkolwiek zasadach. Są po prostu zbyt zabójczy i nie mają technik mniej zabójczych by powstrzymać przeciwnika. Czy to tak trudno zrozumieć? Po prostu honorowo stoją i nic nie robią i honorowo zbierają wpierdol, aby błyskawicznie nie zmasakrować przeciwnika w najokrutniejszy sposób... No naprawdę, czy to jest takie trudne do pojęcia?
  • 0

budo_wosiu
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1070 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Gdynia

Napisano Ponad rok temu

Re: sistiema/ systema
Przecież sam Soke 10 dan, kiedy jeszcze nie był Soke 10 dan a tylko był chyba wtedy 3-5 dan genialnym założycielem swojego stylu walki, pokazał honor zabójcy gdzieś na Mazurach, przy jakimś barze, gdzie podstępnie wyprzedził agresję tubylców prowokując jakiegoś nastolatka, bohatersko zebrał jego jeden cios na łeb i upadł bez przytomności, potem chytrze wstał i niepokojony przez nikogo wrócił do swojego obozu treningowego na campingu, gdzie zarządził błyskawiczne zwijanie obozu i uciekanie gdziekolwiek, bo "cała wieś się do nas zbliża i będzie atakować!". Na skutek tak gwałtownej ewakuacji dużo ludzi straciło sprzęt, niektórzy dostali siniaków, zwłaszcza młodsi i dziewczyny. Dziewczyny zresztą były bardzo przestraszone. :)

Tak to było czy nie? Bo opieram się na dawnej relacji jakiegoś tutejszego użytkownika, który chyba już tutaj nie uczestniczy od paru lat...
  • 0

budo_warhead
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 4469 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa
  • Zainteresowania:Różne

Napisano Ponad rok temu

Re: sistiema/ systema
to było troszkę inaczej. jak Paweł będzie chciał to przytoczy opowieść ;) .
  • 0

budo_spokojny
  • Użytkownik
  • Pip
  • 30 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: sistiema/ systema

to było troszkę inaczej. jak Paweł będzie chciał to przytoczy opowieść ;) .


Hehe kiedy to było. Że to jeszcze ktoś pamięta.. :)
  • 0

budo_czarny msciciel
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 858 postów
  • Pomógł: 1
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: sistiema/ systema
PRzypomnijmy ta perle z lamusa
PAWEL DROZDZIAK:

Stopnie sa po to, zeby mozna bylo trzymac ludzi za morde.
Pocwicza ludzie u takiego mistrza pare lat, to kazdy chce
uczyc, bo to jest na bajerze mowic ludziom co maja robic.
No i mistrz z tego nie ma grosza, bo oni po prostu
biora kase za nauke a mistrza olewaja. A jak sa stopnie, to
masz federacje, ktora je rejestruje i wiadomo ile cwiczy
ludzi, ile sie placi za egzamin i kto ma ile do kasy centralnej
odprowadzic. A jak podpadniesz, to Ci stopien skasuja, ze
zwiazku wywala i nie bedziesz mogl nadawac stopni.
Wiec stopnie zabezpieczaja interes mistrza. Poza tym
zabezpiecza tez interes zwyklego instruktora. Jak przychodzi
taki zwykly gosciu z ulicy pocwiczyc (przechodzien) i widzi
takiego z czarnym pasem, to juz mu nie podskoczy.

A tak moglby podskoczyc i mogloby
sie okazac, ze przypadkiem wpierdolil drugiemu danowi
w stylu idzidziodzi co sie 30 lat uczyl w swiatyni sandziunsangengo.
No i moglby nie zrozumiec, ze to bylo nie przez to, ze mistrz
nigdy nie byl walczyl (na co wygladalo) tylko, ze akurat
wizualizowal postacie starych mistrzow na zlotych tronach i nie
zdazyl przyjac fachowej pozycji zwanej iguma.

Ja kiedys widzialem cos takiego jak pojechalem na swoj jedyny w
zyciu i ostatni oboz karate. Sto lat temu to bylo - przeczytalem
taka reklamowke takiego superstylu karate i ze robia oboz.
No to mysle sobie, pojade, popatrze, moze sie czego nowego naucze.

Nawet sobie na to konto kimonko nowe kupilem bo mialem takie ze
gora biala a portki od dresu, bo mi sie kimonkowe w praniu
przebarwily, wiec sobie cale nowe kupilem na Brackiej i pojechalem.

Nawet fajnie. Jeziorko, rano biegi, wieczorem dyskoteka. Techniki kompletnie
bez sensu i jeszcze gosciu juz drugiego dnia nas upolitycznial,
ze ten styl, to jest w
ogole jedyny prawdziwy na swiecie i od samego Bodhidharmy, nie to co te
inne, co to nie sa od bodhidharmy, tylko mowia, ze sa, ale klamia,
a poza tym to jest w ogole ostatnie miejsce na swiecie, gdzie
sie praktykuje prawdziwy zen.

To mnie zainteresowalo nawet, wiec podnioslem reke i mowie, ze ja
znam dwa osrodki zen w Falenicy pod Warszawa i ze tam nawet sporo ludzi
sie pojawia, no i ze moze trzeba by im powiedziec, ze oni robia nieprawdziwy
zen, wiec moze bysmy pojechali i on by tam dal jakis wyklad zanim bedzie
za pozno...Na to on sie skrzywil ironicznie i mowi, ze nawet byl w tym
jednym osrodku i tam gadal z jakims takim facetem, co to nawet nie umial
po polsku (a potem sie dowiedzialem, ze to slynny John Porter byl :)
i on (znaczy Mistrz) mu zadal pytanie, dlaczego kij (taki rytualny)
ma dokladnie 67 cm ? A on nie wiedzial. No to co to za zen, w ktorym nikt
nie wie, dlaczego kij ma 67 cm ? Na to ja nie mialem juz nic do powiedzenia,
wiec usiadlem i zaczalem sie zastanawiac kiedy mam pociag z powrotem do
chalupy, ale zobaczylem, ze siedzi jedna niezla dupcia na sali, wiec
pomyslalem, ze zostane do dyskoteki to moze choc tyle z tego.

No i bylo warto. Ledwo ja zaczalem wieczorem bajerowac, a tu slysze
krzyk, zadyma, jakis gosciu w szybe wpada plecami, dziewuchy piszcza...no cyrk.
Wypadam przed budynek - tam widok na jeziorko. Budynek na podwyzszeniu
byl, na dole kawalek takiej plazy z ogryzkami i skorkami po bananach
oswietlone dokladnie latarnia, w tle jeziorko. Jak scena, a my jak
publika. No i widze Mistrza, jak do niego podbiega taki podpity malolat
nizszy o glowe,
mistrz do tylu krok, rece w rozsypce, dwa sybkie strzaly, mistrz pada,
malolat mu kopa. Mistrz sie podniosl jednak, pozycje przyjal w typie
magicznym, na to malolat dwa szybkie strzaly, mistrz pada i to byl koniec.
Ja sie cofnalem do bydynku, bo mi sie dupcia przypomniala, ze ja zostawilem
jak uslyszalem, ze sie leja i polecialem zobaczyc. Ale tam juz zamieszanie,
bo to bylo ogolne mordobicie i na sali juz zadnej kobiety, tylko
regularna bitwa. Rozgladam sie, za budynek zajrzalem...nie ma, oblecialem
teren - znalazlem. Trzy panienki sie wlasnie zabieraly do Zuka, zeby do
obozu wracac.

Mysle sobie, nic tu po mnie, przejde sie nad jeziorko
na wode popatrze, wroce do obozu lasem i rano do domu jednak. Dochodze do
obozu, a tam panika na calego. Wszyscy lataja jak poparzeni i namioty
zwijaja byle jak ze sledziami, plecakami, dobrze ze nie z ludzmi w srodku.

Moj namiocik to normalnie rozerwany, bo go z ziemi po ciemku wydzierali
ze sledziami i wszystkim, a ja mialem do takiego korzenia jedna linke
przywiazana, a oni w panice na sile ciagneli i wyrwali kawal plotna,
w srodku mleko i puszka pasztetu otwarta byla, to mialem ujebane wszystko,
spiwor, ciuchy...no szok. Ja sie pytam co sie tu kurwa dzieje, a taki jeden z
kijem lata (normalnie facet byl w takiej fazie, ze sie balem ze mi
tym kijem przypierdoli zaraz) i z latarka i krzyczy do mnie, zebym
sie natychmiast pakowal i wszystko w krzaki chowac i uciekamy do
osrodka jakiegos tam ewakuacja, bo miejscowi przyjda tu zaraz z kijami
nas pozabijac bo na mistrza to pietnastu napadlo, a on ich polozyl i
teraz oni beda szukali zemsty, a mistrza nie ma i kto oboz obroni ?
I ze dziewuchy ewakuowane.

Ale zeby to mowil...drze sie na mnie i kijem mi przed nosem potrzasa.
Ja sie pytam, kto im powiedzial o tym napadzie w 15, a on, ze kupa
ludzi to widziala i ze tu przylecieli opowiedziec, a mistrza jeszcze
nie ma. No to bez slowa zwinalem swoj podarty ujebany mlekiem i pasztetem
namiocik, plecak i ide w kierunku drogi, bo juz mialem tych wariatow dosyc i chcialem stopa zlapac do Warszawy.

Ale po nocy w lesie to nic nie zlapiesz. Postalem z pol godziny i doczekalem
sie jakiegos fiata, ktory jechal w kierunku tego osrodka, w ktorym
sie zaczela cala zadyma. No to sie zabralem z nimi, zeby choc sie gdzies
przespac - o rozlozeniu namiotu nie bylo mowy. Przyjezdzam tam, a tam
mistrz z rozwalonym ryjem otoczony czworka obozowiczow i jeden pyta, ilu
bylo tych napastnikow. A mistrz, ze paru bylo ale nie liczyl.
Na to pytajacy, czy nie ma jakiejs specjalnej formy na takie sytuacje.
A mistrz na to ironicznie "tak...ZABIJAC WSZYSTKICH PO KOLEI CIOSAMI W
CZULE PUNKTY, ALE PRZECIEZ TEGO TUTAJ NIE MOGLEM ZASTOSOWAC".
Na to pytajacy, ze moze w takim razie aikido jest praktyczniejsze.
A na to mistrz, ze to zalezy od tego, jak definiowac walke realna...

No to poszedlem do kierownika osrodka i dal mi domek i jeszcze mi
piwo sprzedali od zaplecza, bo powiedzialem, ze jestem instruktorem
z obozu karate. Tak, ze te stopnie to dobra rzecz

  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 3

0 użytkowników, 3 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024