Skocz do zawartości


Zdjęcie

ESDS


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
219 odpowiedzi w tym temacie

budo_akahige
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2407 postów
  • Pomógł: 1
5
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: ESDS

To co nazywasz dziką napierdalanką wygląda tak dlatego, że dżentelmeni biorący w niej udział nie mają zielonego pojęcia o boksie.

Kwiat,
Możesz powiedzieć wprost o co Ci chodzi? Dla mnie wyjaśnienia ESDS Tactical, Pashunio i innych osób ( np. Krissa ) mających do czynienia z systemem, są jasne i oczywiste. To prosty system do szybkiego przyswojenia ( w oparciu o gross motor skills ) ze wszystkimi tego konsekwencjami tj. zaletami i wadami. Ty zaś drążysz temat jakby coś Cię gniotło, ale nie mówisz konkretnie co. ;-)
Jakie znaczenie ma to, czy dżentelmeni biorący udział mają pojęcie o boksie, czy nie? Mieszkam w średnim wojewódzkim mieście ( jakieś 140 tys. ludzi ), w którym istnieje jeden mały klub bokserski. Praktycznie nie mam szans aby na ulicy spotkać boksera - bandytę. Większośc moich kolegów sportowców ( MMA, BJJ ) nie ma żadnych doświaczczeń z tzw. obroną konieczną. Zdecydowana większość ( jeśli nie wszystkie ) akcji, w których brali udział, to walki godowe o samicę i tym podobne. Najczęściej w czasie weekendowych wypadów do knajpy, dyskoteki, przy współudziale różnych dawek alkoholu. Prawie nikt nie myśli wtedy o "deeskalacji konfliktu", większość chętnie przyjmuje wyzwanie. Ludzie, którzy przed zapisaniem się na treningi normalnie walili z bani i kolana, teraz wikłają się w jakieś balachy i trójkąty na ziemi.
Dla mnie, systemy takie jak ESDS stanowią dobrą nakładkę na to, co robię. Na treningach BJJ ( o aikido nie wspominając ) nikt nie uczy samoobrony, tylko sportowej walki na chwyty w konwencji dość odległej od realiów "walki ulicznej". Przy moim zaangażowaniu w BJJ, wiedzy o sztukach walki i wieku ( 49 lat ) taka "nakładka" o czysto utylitarnych cechach, jak ESDS, to bardzo dobre rozwiązanie.
  • 0

budo_kwiat
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 979 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: ESDS

Kwiat,
Możesz powiedzieć wprost o co Ci chodzi? Dla mnie wyjaśnienia ESDS Tactical, Pashunio i innych osób ( np. Krissa ) mających do czynienia z systemem, są jasne i oczywiste. To prosty system do szybkiego przyswojenia ( w oparciu o gross motor skills ) ze wszystkimi tego konsekwencjami tj. zaletami i wadami. Ty zaś drążysz temat jakby coś Cię gniotło, ale nie mówisz konkretnie co. ;-)

ESDS może być użyteczny z punktu widzenia policji czy innych podobnych służb (SG czy SM) z bardzo prozaicznego powodu. Większość funkcjonariuszy to zwykli zjadacze chleba, którzy nie potrafią walczyć wręcz i nie chcą poświęcać czasu na naukę. Taki prymitywny system nie wymagający przygotowania fizycznego i poświęcania wolnego czasu na naukę jest w takiej sytuacji do przyjęcia.

Jakie znaczenie ma to, czy dżentelmeni biorący udział mają pojęcie o boksie, czy nie? Mieszkam w średnim wojewódzkim mieście ( jakieś 140 tys. ludzi ), w którym istnieje jeden mały klub bokserski. Praktycznie nie mam szans aby na ulicy spotkać boksera - bandytę. Większośc moich kolegów sportowców ( MMA, BJJ ) nie ma żadnych doświaczczeń z tzw. obroną konieczną. Zdecydowana większość ( jeśli nie wszystkie ) akcji, w których brali udział, to walki godowe o samicę i tym podobne. Najczęściej w czasie weekendowych wypadów do knajpy, dyskoteki, przy współudziale różnych dawek alkoholu. Prawie nikt nie myśli wtedy o "deeskalacji konfliktu", większość chętnie przyjmuje wyzwanie. Ludzie, którzy przed zapisaniem się na treningi normalnie walili z bani i kolana, teraz wikłają się w jakieś balachy i trójkąty na ziemi.

To że dżentelmeni biorący udział w egzaminie sprawnościowym do jednostki elitarnej nie mają pojęcia o boksie ma duże znaczenie. Ich całkowity brak umiejętności pozwala uzasadniać bardzo dziwne twierdzenia odnośnie walki wręcz w kontekście samoobrony. Skąd Ci przyszło do głowy bjj/mma, walki godowe w średnim mieście i skojarzenie tego z moją wypowiedzią?

Dla mnie, systemy takie jak ESDS stanowią dobrą nakładkę na to, co robię. Na treningach BJJ ( o aikido nie wspominając ) nikt nie uczy samoobrony, tylko sportowej walki na chwyty w konwencji dość odległej od realiów "walki ulicznej". Przy moim zaangażowaniu w BJJ, wiedzy o sztukach walki i wieku ( 49 lat ) taka "nakładka" o czysto utylitarnych cechach, jak ESDS, to bardzo dobre rozwiązanie.

Do czego Ci taka utylitarna nakładka? Czy przypadkiem nie do lansu w trakcie szkoleń ochroniarzy, czy innych komandosów-amatorów?
  • 0

budo_esds tactical
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 308 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: ESDS
Witam,

Panowie włączę swoje trzy grosze. ESDS jest rzeczywiście prostym systemem stworzonym przede wszystkim dla konkretnego odbiorcy - służb i ochroniarzy. prostym ale na solidnej podbudowie - latach badań i doswiadczeń Slavo Goździka. W założeniu ma być prostym narzędziem pracy dla ludzi którzy potrzebują skutecznie działać w agresywnym środowisku. nie mniej to nie jest tak ze na szkoleniach ESDS zdobywasz wiedzę absolutną. Nie, ESDS też trzeba ćwiczyć po to by używać go skutecznie - z całym szacunkiem dla państwa ale trzeba z tego liścia trochę samemu ponapierdalać, wzmacniac powierzchnie ciała i pow uderzeniowe itp.. Kurs pokaże Ci co i jak robić żeby było ok, sprawdzisz założenia złapiesz technikę (tym bardziej że uczysz się podobnych ruchów i do uderzenia z liścia, uderzenia pałka i klamką itp. - "One mind any weapon") Nie zmienia to faktu ze to jak ze strzelaniem - musisz to robić w miarę regularnie dla siebie a nasze techniki w formie ruchowej różnią się od technik np bokserskich. Owszem w ciągu kilku staży poznasz cały system - ale umiejętności techniczne musisz doskonalić - na stażu dostajesz pigułkę techniczno - metodyczną ale nie zwalnia to z treningu - jeśli chcesz to robić dobrze. Powiem wam jak kiedyś Douieb (krav maga) - panowie ciesze się że Krav maga którą pokazałem pozwoliła wam usprawnić to co robicie na codzień. I tak samo tu niech ESDS będzie uzupełnieniem tego co robicie, chyba ze ktoś chce go ćwiczyc dla siebie lub potrzebuje prostego "narzedzia" do roboty (np bramkarze).
  • 0

budo_akahige
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2407 postów
  • Pomógł: 1
5
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: ESDS

Taki prymitywny system nie wymagający przygotowania fizycznego i poświęcania wolnego czasu na naukę jest w takiej sytuacji do przyjęcia.

Co to znaczy "prymitywny"? Czym dla Ciebie różni się "prymitywny" od "prostego" albo "nieskomplikowanego"?
Twoja ocena systemu jako nie wymagającego przygotowania fizycznego jest całkowicie chybiona. Zajrzyj sobie na stronę Zbigniewa Struka i poczytaj o metodyce treningu i przygotowaniu fizycznym w ESDS:
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

To że dżentelmeni biorący udział w egzaminie sprawnościowym do jednostki elitarnej nie mają pojęcia o boksie ma duże znaczenie. Ich całkowity brak umiejętności pozwala uzasadniać bardzo dziwne twierdzenia odnośnie walki wręcz w kontekście samoobrony. Skąd Ci przyszło do głowy bjj/mma, walki godowe w średnim mieście i skojarzenie tego z moją wypowiedzią?

To cofnij się do własnego pytania o to, co będzie, gdy adept ESDS spotka kogoś, kto umie walczyć. Napisałem wyraźnie, że nie mogę załapać, do czego zmierzasz swoimi pytaniami. Wynika to z faktu, że w dyskusji nie używasz argumentów i nie wyciągasz na ich podstawie wniosków tylko wygłaszasz oświadczenia/opinie. Przykładowo: zdanie o dżentelmenach, którzy przystępując do egzaminu sprawnościowego do jednostki elitarnej nie mając pojęcia o boksie, nic nie znaczy. Literalnie rzecz biorąc jest kompletną bzdurą. A ponieważ z moich obserwacji wynika, że nie jesteś idiotą, interesuje mnie, co konkretnie masz na myśli pisząc coś takiego.

Do czego Ci taka utylitarna nakładka? Czy przypadkiem nie do lansu w trakcie szkoleń ochroniarzy, czy innych komandosów-amatorów?

Napisałem przecież. Do samoobrony. Uzupełnia to, czego nie nauczę się na treningu sportów/sztuk walki. Podobnie jak Kelly McCann wyznaję zasadę: "w treningu samoobrony mniej znaczy więcej"

P.S. Nigdy się nie lansowałem, nie szkoliłem ochroniarzy ani komandosów-amatorów ( najwyżej prawdziwych komandosów z dawnej 62 KS z Bolesławca ). W tej chwili formalnie nikogo nie uczę ponieważ z powrotem stałem się uczniem. ;-)
  • 0

budo_kwiat
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 979 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: ESDS

Co to znaczy "prymitywny"? Czym dla Ciebie różni się "prymitywny" od "prostego" albo "nieskomplikowanego"?
Twoja ocena systemu jako nie wymagającego przygotowania fizycznego jest całkowicie chybiona. Zajrzyj sobie na stronę Zbigniewa Struka i poczytaj o metodyce treningu i przygotowaniu fizycznym w ESDS:
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

Ile czasu ćwiczący esds poświęcają na specjalistyczny trening fizyczny Twoim zdaniem? Czy jednostek treningowych jest na tyle dużo żeby można było mówić o treningu fizycznym w esds?
W też bjj są bardzo fajne elementy self defense tylko czy ktoś tego uczy?
Nie wiesz co to znaczy prymitywny w odniesieniu do esds? Skup się na elementach, które znasz z bjj/mma np. na wstawaniu z ziemi i wszystko będzie dla Ciebie jasne.




To cofnij się do własnego pytania o to, co będzie, gdy adept ESDS spotka kogoś, kto umie walczyć.

To cofnij się do postu Pashunio który skomentowałem i obejrzyj filmik.

Wynika to z faktu, że w dyskusji nie używasz argumentów i nie wyciągasz na ich podstawie wniosków tylko wygłaszasz oświadczenia/opinie. Przykładowo: zdanie o dżentelmenach, którzy przystępując do egzaminu sprawnościowego do jednostki elitarnej nie mając pojęcia o boksie, nic nie znaczy. Literalnie rzecz biorąc jest kompletną bzdurą.

Nie śledzisz całego wątku tylko moje wypowiedzi i próbujesz mnie złapać na nieścisłości. Wystarczyło przeczytać link do dyskusji w innym temacie i bez problemu byś zrozumiał.

Napisałem przecież. Do samoobrony. Uzupełnia to, czego nie nauczę się na treningu sportów/sztuk walki. Podobnie jak Kelly McCann wyznaję zasadę: "w treningu samoobrony mniej znaczy więcej"

P.S. Nigdy się nie lansowałem, nie szkoliłem ochroniarzy ani komandosów-amatorów ( najwyżej prawdziwych komandosów z dawnej 62 KS z Bolesławca ). W tej chwili formalnie nikogo nie uczę ponieważ z powrotem stałem się uczniem. ;-)

Jeżeli uprawiasz bjj/mma trening ukierunkowany na samoobronę jest Ci niepotrzebny. Skuteczność w walce ulicznej wiąże się z gotowością do zrobienia krzywdy przeciwnikowi. Jeżeli jesteś na to gotowy to uczestnictwo w treningu ukierunkowanym na uliczną samoobronę jest Ci niepotrzebne, masz doskonałe narzędzie do tego celu.
  • 0

budo_thufir hawat
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 736 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Gdynia

Napisano Ponad rok temu

Re: ESDS

Jeżeli uprawiasz bjj/mma trening ukierunkowany na samoobronę jest Ci niepotrzebny. Skuteczność w walce ulicznej wiąże się z gotowością do zrobienia krzywdy przeciwnikowi. Jeżeli jesteś na to gotowy to uczestnictwo w treningu ukierunkowanym na uliczną samoobronę jest Ci niepotrzebne, masz doskonałe narzędzie do tego celu.


Bardzo się mylisz... Zacytuję siebie samego z innego postu:

By trening samoobrony był kompletny trzeba w nim uwzględnić:
1) Zagadnienia prawne i etyczne: jaką krzywdę jesteś w stanie zrobić napastnikowi? i czy masz do tego prawo? czy potrafisz uzasadnić swoje postępowanie przed policją?
2) Dynamikę przemocy. W jaki sposób przebiegają realne napady na ulicy?
3) Unikanie. Świadomość otoczenia, metody ucieczki, sposoby deeskalacji konfliktu.
4) Radzenie sobie z zasadzką.
5) Przełamywanie zamrożenia (freeze).
6) Walka ( z braku lepszego słowa określającego fizyczne starcie. W istocie uliczne starcie zupełnie nie przypomina tego, co się robi podczas sparringu. Sparringi są symetryczne, obaj uczestnicy stosują techniki dążąc do uzyskania przewagi i zwycięstwa, jednocześnie utrudniając przeciwnikowi stosowanie jego technik i nie dopuszczając by on wygrał. Samoobrona zazwyczaj jest asymetryczna, albo przeciwnik nas zaskoczył i nas bije (wariant mniej korzystny) albo zaatakowaliśmy z wyprzedzeniem jeśli nie udało się rozładować sytuacji i to my go bijemy (wariant bardziej korzystny) Tak wiec inne są cele, inne są strategie, często inne są techniki.)
7) Skutki walki: medyczne, prawne i psychologiczne.

Z tego wszystkiego w większości sekcji SW czy samoobrony naucza się tylko punktu 6- a i tak najczęściej są to nierealistyczne obrony przed nierealistycznymi atakami w nierealistycznych warunkach. Trening MMA czy bjj ma zupełnie inne cele, inne są strategie, zupełnie nie uwzględnia realiów ulicznych (inny teren, często gorsze oświetlenie, możliwość użycia broni- zwykłej lub improwizowanej, udział innych osób itp.)

Pozdrawiam, Thufir
  • 0

budo_martius
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 4483 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Piastów / Wa-wa - EUROPA od ZAWSZE
  • Zainteresowania:JJ

Napisano Ponad rok temu

Re: ESDS

By trening samoobrony był kompletny trzeba w nim uwzględnić:
1)....
.
.
.
.
.
7) ...


Wszystko pieknie zgodnie z zasadami jeszcze mozna by to uszczegolowic ale...

wiekszosc za duzo zabawia sie teoria za malo praktyka ...
czesto 30 h kursu jest kursem glownie przegadanym a nic tak naprawde nie dajacym ...

- kiedys sztuke walki cwiczono dla walki potem dla sztuki lub dla sportu0

- kiedys na samoobronie uczono jak przezyc i wzmacniano psychike i ogolna sprawnosc teraz uczy sie co mozna zrobic zeby nie przekroczyc obrony koniecznej samoobrona stala sie przeteoretzowana :cool:
Jak widac na wszystkim mozna robic kase a jak napadniety straci zycie to i tak sie nie poskarzy - calkiem jak z bledem lekarza :)

Co do samego tematu i ESDS jak dla mnie bardzo fajna koncepcja i czesciowo nowatorska ale jak dla mnie jako uzupelnienie.

Wszyscy najlepsi ktorych znam z tego systemu maja zarazem mocna podbudowe w innych systemach/sztukach.
  • 0

budo_kwiat
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 979 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: ESDS


Jeżeli uprawiasz bjj/mma trening ukierunkowany na samoobronę jest Ci niepotrzebny. Skuteczność w walce ulicznej wiąże się z gotowością do zrobienia krzywdy przeciwnikowi. Jeżeli jesteś na to gotowy to uczestnictwo w treningu ukierunkowanym na uliczną samoobronę jest Ci niepotrzebne, masz doskonałe narzędzie do tego celu.


Bardzo się mylisz... Zacytuję siebie samego z innego postu:

By trening samoobrony był kompletny trzeba w nim uwzględnić:
1) Zagadnienia prawne i etyczne: jaką krzywdę jesteś w stanie zrobić napastnikowi? i czy masz do tego prawo? czy potrafisz uzasadnić swoje postępowanie przed policją?
2) Dynamikę przemocy. W jaki sposób przebiegają realne napady na ulicy?
3) Unikanie. Świadomość otoczenia, metody ucieczki, sposoby deeskalacji konfliktu.
4) Radzenie sobie z zasadzką.
5) Przełamywanie zamrożenia (freeze).
6) Walka ( z braku lepszego słowa określającego fizyczne starcie. W istocie uliczne starcie zupełnie nie przypomina tego, co się robi podczas sparringu. Sparringi są symetryczne, obaj uczestnicy stosują techniki dążąc do uzyskania przewagi i zwycięstwa, jednocześnie utrudniając przeciwnikowi stosowanie jego technik i nie dopuszczając by on wygrał. Samoobrona zazwyczaj jest asymetryczna, albo przeciwnik nas zaskoczył i nas bije (wariant mniej korzystny) albo zaatakowaliśmy z wyprzedzeniem jeśli nie udało się rozładować sytuacji i to my go bijemy (wariant bardziej korzystny) Tak wiec inne są cele, inne są strategie, często inne są techniki.)
7) Skutki walki: medyczne, prawne i psychologiczne.

Z tego wszystkiego w większości sekcji SW czy samoobrony naucza się tylko punktu 6- a i tak najczęściej są to nierealistyczne obrony przed nierealistycznymi atakami w nierealistycznych warunkach. Trening MMA czy bjj ma zupełnie inne cele, inne są strategie, zupełnie nie uwzględnia realiów ulicznych (inny teren, często gorsze oświetlenie, możliwość użycia broni- zwykłej lub improwizowanej, udział innych osób itp.)

Pozdrawiam, Thufir

Niewątpliwie masz rację, większość (być może wszyscy) szkoleniowcy tak szkolą. Moje opinie są tylko i wyłącznie moimi opiniami nie popartymi autorytetem żadnego znanego instruktora. Oparte są na moich osobistych doświadczeniach z pracy m.in. w policji kryminalnej czy pogotowiu policyjnym. Nie przypominam sobie abym w sytuacji kiedy szarżował na mnie dżentelmen z widłami zastanawiał się nad skutkami prawnymi czy medycznymi, najważniejsza była neutralizacja zagrożenia. Uprawiany sport walki w takiej sytuacji nie ogranicza, gotowość do „faulowania” jest bardzo duża.
Może i walka na ulicy nie przypomina sparingu, ale sparing jest walką. Wszyscy znani mi ludzie, którzy z powodzeniem stosowali techniki walki wręcz w samoobronie to czynni lub byli sportowcy. Większość z nich to karatecy knockdown i bokserzy. I wcale nie przeszkadzały im różnice w strategii walki sportowej i ulicznej. Potrafili wykorzystać swoje umiejętności do neutralizacji zagrożenia.
  • 0

budo_thufir hawat
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 736 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Gdynia

Napisano Ponad rok temu

Re: ESDS

- kiedys sztuke walki cwiczono dla walki potem dla sztuki lub dla sportu0


I te rozwiązania były skuteczne w tamtych czasach, w tamtym kontekście sytuacyjnym- na przykład co zrobić, jeśli na polu walki straci się miecz i trzeba pokonać przeciwnika w zbroi. I często błędem jest przenoszenie dawnych rozwiązań do dzisiejszych sytuacji. Inne są warunki, inne są sposoby napadu itp.

- kiedys na samoobronie uczono jak przezyc i wzmacniano psychike i ogolna sprawnosc teraz uczy sie co mozna zrobic zeby nie przekroczyc obrony koniecznej samoobrona stala sie przeteoretzowana


Bo takie są realia! Policjant często bardziej od bandyty boi się swojego przełożonego i tego, czy nie przekroczy przepisów. W USA dochodzi do tego jeszcze bardzo realna groźba pozwu cywilnego o odszkodowanie ze strony napastnika i/lub jego rodziny. Rory Miller wręcz twierdzi, że dobra robota policyjna polega na 3 rzeczach: by wrócić cało do domu, wykonać zadanie i nie dać się pozwać o odszkodowanie. W Polsce chyba nie jest to aż tak bardzo rozwinięte, ale groźba odpowiedzialności karnej przy "przekroczeniu" obrony koniecznej jest bardzo realna. I każdy instruktor samoobrony powinien te zagadnienia uwzględniać w treningu.


Niewątpliwie masz rację, większość (być może wszyscy) szkoleniowcy tak szkolą.


Hmmm, moje doświadczenia są takie, że bardzo niewielu instruktorów samoobrony tak szkoli. Większość mówi "trzeba zachować czujność"- i tyle jeśli chodzi o unikanie zagrożenia. Ani słowa o tym na jakie zachowania świadczące o zagrożeniu zwracać uwagę, ani słowa o typowych strategiach napadu na ulicy, ani słowa o sposobach deeskalacji. ESDS było chyba jedynym szkoleniem na którym byłem w Polsce, gdzie obszerniej zajmowano się tym, co się dzieje przed rozpoczęciem fizycznej konfrontacji.

Pozdrawiam, Thufir
  • 0

budo_martius
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 4483 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Piastów / Wa-wa - EUROPA od ZAWSZE
  • Zainteresowania:JJ

Napisano Ponad rok temu

Re: ESDS
mowimy o samoobronie czy o systemach dla policji, ochrony itp bo sa inne zagadnienia ?

Przy zwyklych osobach ktore nie moga liczyc na zadne wsparcie kazde ograniczenie i myslenie o konsekwencjach ogranicza - dlatego albo nic nie robic albo jesli juz sie cos robi to lepiej o nich nie myslec.

Oczywiscie uswiadomic ich trzeba o konsekwencjach ale jasno i wyrazie powiedziec - "chcecie miec szanse obrony na rozprawie czy do nie j nie dozyc ?".
  • 0

budo_death-wish
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2867 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:UK
  • Zainteresowania:Karate

Napisano Ponad rok temu

Re: ESDS
Problem jest trochę głębszy. Dobrze "wykonana" samoobrona spowoduje czynnik bólowy i ewentualnie drobne uszkodzenia. Całość powinna się zamknąć w 2-3 technikach i ucieczce Jeśli zakładamy dłuższe starcie, uszkodzenia i do nich dążymy za wszelką cenę to właściwie już jest bójka... wtedy ciężko mówić o jakiejś samoobronie. Tak naprawdę jeżeli w dziale Ulica widzę tekst jak pokonać/zwyciężyć/wygrać, to w żadnym wypadku nie ma mowy o samoobronie.
Myślenie w samoobronie jest proste. Zrobić wszystko żeby zachować własny tyłek, reszta jest bez znaczenia.

tendencja o wciskaniu tekstu walka szlachetna na ulicy. Nie ma czegoś takiego. Na ulicy mamy dwie sytuacje. Albo działamy w granicach prawa albo nie i to wyznacza czy dopuszczamy się wykroczenia/przestępstwa czy nie. Skutecznośc nie jest żadnym wyznacznikiem.
  • 0

budo_esds tactical
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 308 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: ESDS
Chłopy, róbcie co chcecie. ESDS ma takie rozwiązania jakie ma, nikt was do niego nie namawia, wiecie lepiej to róbcie co chcecie. Wasz problem i ludzi których szkolicie. W każdym razie obecnie świadomość prawna drugiej strony bywa niejednokrotnie lepsza niż szkolonych funkcjonariuszy. Ja powtórzę motto Slavo "Walka zaczyna się na ulicy a kończy w sądzie - na żadnym etapie nie możesz przegrać" kiedyś w Sądzie przechodziło dużo rzeczy teraz dużo się zmieniło. Oczywiście można olać prawo ale co wtedy cie różni od bandziora? Dla mnie to pieprzenie tych którzy nie przechodzili całej prokuratorko - sadowej drogi.
Napierdalałem się sportowo i kosztowało mnie to po latach pewne schorzenie wywołane wielokrotnym złamaniem nosa. Więcej urazów doznałem w sparringach niz na ulicy - powiecie im wiecej potu na ćwiczeniach tym mniej krwi w walce, ale niestety sparringowe nawyki kosztowały mnie kilka strzałów które otrzymałem na ulicy a których nie otrzymałbym na sparringu i... to mnie zastanowiło. Na ulicy nie ma poduch na rekach - to dużo zmienia i niestety rzadko sie zdarzało 1/1.
PS jakby chuj szarżował na mnie z widłami to bym do niego strzelał a nie bawił się w walkę wręcz - wideł trudno nie zauważyć w rekach i masz na to konkretny przypadek użycia broni. To tez jedna z idei ESDS łączyć wszystkie środki walki w jeden spójny system wyszkolenia. No i najważniejsze - ciesze się ze ESDS poznałem w Pucku - w twardej, konkretnej "szkole".
  • 0

budo_wodnik szuwarek
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1113 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Zachodnia Stolica Przemytu
  • Zainteresowania:Różne

Napisano Ponad rok temu

Re: ESDS

powtórzę motto Slavo "Walka zaczyna się na ulicy a kończy w sądzie - na żadnym etapie nie możesz przegrać" kiedyś w Sądzie przechodziło dużo rzeczy teraz dużo się zmieniło. Oczywiście można olać prawo ale co wtedy cie różni od bandziora? Dla mnie to pieprzenie tych którzy nie przechodzili całej prokuratorko - sadowej drogi.
.......................................................................................................................................................................
PS jakby chuj szarżował na mnie z widłami to bym do niego strzelał a nie bawił się w walkę wręcz - wideł trudno nie zauważyć w rekach i masz na to konkretny przypadek użycia broni. To tez jedna z idei ESDS łączyć wszystkie środki walki w jeden spójny system wyszkolenia. .


KToś KTo nie był pomówiony nie wie w czym rzecz.. ale nie można tego demonizować..bo to byłoby
przegięcie w drugą stronę.. trzeba działać w myśl zasady: "uwżaj co robisz lub rób co uważasz" ;-)
jeśli chodzi o szrzę z widłami...to ESDS sam wiesz jak wygląda obezwładnianie czy pójdźmy dalej zatrzymywanie takiej osoby... o użyciu ŚPB a zwłaszcza broni palnej nie chciałbym szczególowo pisać na Forum Publicznym...ale to nie jest takie proste .. zwłaszcza od strony pewnych detali....
  • 0

budo_wild_animal
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 377 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Sodoma a czasem i Gomora
  • Zainteresowania:Różne

Napisano Ponad rok temu

Re: ESDS

ESDS może być użyteczny z punktu widzenia policji czy innych podobnych służb (SG czy SM) z bardzo prozaicznego powodu. Większość funkcjonariuszy to zwykli zjadacze chleba, którzy nie potrafią walczyć wręcz i nie chcą poświęcać czasu na naukę. Taki prymitywny system nie wymagający przygotowania fizycznego i poświęcania wolnego czasu na naukę jest w takiej sytuacji do przyjęcia.


I efekt jest taki że przywozi nam na SOR dwójka policjantów skutego gościa (chyba koledzy go im skuli) który przy rozkuciu i przełożeniu na łóżko do związania pasami zaczyna się rzucać, i szarpiemy się z nim my (ratownik z pielęgniarką) a po opierdoleniu policjantów zaczyna nam łaskawie pomagać policjantka, a jej kolega dalej stoi jak pizda i się gapi, bo jeszcze by po ryju zarobił.
Jak tak ma wyglądać szkolenie funkcjonariuszy (którzy "nie chcą się uczyć" i "nie wymagają przygotowania fizycznego") to ja to chrzanie bo niedługo to ich trzeba będzie bronić przed bandytą.
Różnica jest taka że bokser/zapaśnik jest przygotowany fizycznie, i jest gotowy mentalnie podjąć walkę, bo a - wie że ma walić w ryj, b- wie że może w niego dostać i jak po tym nie padnie, to świat się nie skończył i trzeba się lać dalej.
  • 0

budo_wodnik szuwarek
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1113 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Zachodnia Stolica Przemytu
  • Zainteresowania:Różne

Napisano Ponad rok temu

Re: ESDS
Słuchaj Stary...
bo wielu Obywateli nie wie że jeśli chodzi o działanie Policji to mogą być tylko dwa warianty:

A) STANOWCZY=skuteczny, często brutalny i niezrozumiały dla każdego....dla wielu bezzasadny...czasami rozwiązania siłowe są jedyne..
chyba że chcemy żeby każdą interwencję robić kilka razy...na tzw. "raty"...
B) SYMPATYCZNY=działać tak, żeby nie było skarg....żadnych czyli rozmawiać z każdym delikwentem. prosić i pouczać chociaż wiadomo, że to na nie każdego działa....

Niejednokrotnie nie da się tego pogodzić.. powiem inaczej rzadko się to da zrobić. ..
Panowie takie rzeczy tylko w E....rze ;-)
Nastały takie czasy, że przyjmują do służb Ludków którzy mają może i po 10 fakultetów ale nie potrafią nawet fikołka w przód zrobić... na zajęcia z walki wręcz przychodzi kilka-kilkanaście PROCENT funkcjuszy...
dlaczego??! różnie głownie z lenistwa, braku czsu, nadamiaru "nocek" czy .....a nie chciałbym za dużo opowiadać...
Generalnie trzeba zauważyć że nastały zle czasy dla służb...nie mam tu na myśli zmian emerytalnych...czy zaboru przywilei...ładnie to wszystko wygląda w TV..rzeczywistość polskiego policjanta prewencji nie jest już taka kolorowa...
z innej beczki...Ludzie ktorzy teraz najeżdżają na Policję czy wojsko..za kilka/kilkanaście lat będa marudzić że na pomoc "spieszą" im policjanci z interwencyjnego w wieku po 50-tce...którym niestety być może i sam zgłaszający będzie musiał pomóc "złapać" przysłowiowego złodzieja roweru czy innego groźnego bandytę ;-)
JAk powiedział kiedyś sławny LEch :
"wszystko ma plusy dodatnie i plusy ujemne".....
ale masz rację Kolego....żenująca jest postawa takiego policjanta, który nie wie jak się w takiej sytuacji zachować..to smutne...ale nie wszyscy tak służą..nie wszyscy....i nie wszyscy to doceniają....nie wszyscy...ACHOJ...
  • 0

budo_wild_animal
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 377 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Sodoma a czasem i Gomora
  • Zainteresowania:Różne

Napisano Ponad rok temu

Re: ESDS
1) Nie spinaj się - nie najeżdżam na Policję jako taką, tylko na to do czego prowadzi wprowadzanie szkolenia "dla tych co im sie nie chce i nie potrzebują zaprawy fizycznej". Ja naprawdę ma z Policją na tyle często styczność że zdaję sobie sprawę że jest policja i policja.
2) Argument o emerytach jeżdżących w interwencjach jest sorry, ale słaby. Można tych ludzi przesuwać do pionów szkolenia i administracji, mogą być rzecznikami itp, itd. Na tych stanowiskach nie muszą siedzieć lasencje po 25 lat które o niczym a zwłaszcza pracy policji nie mają pojęcia, ani młodzi bohaterowie z wielkim "plecakiem". Do machania suszarką na drodze też nie trzeba niewyobrażalnie sprawnego komandosa. Wybacz ale cały świat sobie radzi jakoś. No i skoro 60 letni ratownik może targać 120 kg faceta po schodach z 6 czy 7 piętra, to wyposażony i wyszkolony 50 letni policjant też powinien być sobie w stanie poradzić z określonym zakresem obowiązków.
  • 0

budo_wodnik szuwarek
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1113 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Zachodnia Stolica Przemytu
  • Zainteresowania:Różne

Napisano Ponad rok temu

Re: ESDS
AD 1.

Nie spinam sie.. bo jestem już na to za Stary :)

AD 2.

stanowiska rzeczników :?: chyba sobie jaja robisz....
spytaj byle policjanta to powie ci kto jest najczęściej rzecznikiem...
zresztą nie trzeba być gliniarzem żeby się domyślić :roll:


administracja :?: :arrow: Stary zejdź na ziemie..naprawdę nie wiesz o czym mówisz...
pion szkolenia :?: :arrow: myslisz ze ile takich etatów jest :?: :arrow: czy wszędzie sa Ośrodki i Szkoły Policji :?: :!: :nie:

wiesz ja nie wiem jak jest wewnątrz srodowiska medycznego chociaz z nimi często współpracuje...wiec
nie wypowiadam sie publicznie na ten temat...a zwłaszcza nie gadam publicznie o ich pracy frazesów
  • 0

budo_wild_animal
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 377 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Sodoma a czasem i Gomora
  • Zainteresowania:Różne

Napisano Ponad rok temu

Re: ESDS
To nie są frazesy - jest drogówka (gdzie teraz siedzą spasione nieroby i panienki z tipsami - widzę kto wzywa karetki, kto jeździ do wypadków/kolizji, suszy na drodze), są obsady komisariatów (jeździłem karetą - widziałem - pełna porażka), To wszystko mogą obsadzać funkcjonariusze po 50.
Z prewencją też nie przesadzajmy - skoro może sobie radzić 20 letnia panna metr sześćdziesiąt która śmiesznie wygląda w swoim umundurowaniu, to 50 letni facet też sobie poradzi.
A to że użyna się przywileje, które w niewielu krajach występują i są reliktem ubiegłego systemu to nie jest "źle się dzieje" tylko przejaw normalizacji.
Ciężko Ci w to może uwierzyć ale są zawody które pracują ciężej od policji i będą teraz robić do 67 roku, czemu pan z suszarką czy pan Maciej Karczyński ma iść na wcześniejszą emeryturę? Tyle że zawsze boli jak zabierają :)
  • 0

budo_wodnik szuwarek
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1113 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Zachodnia Stolica Przemytu
  • Zainteresowania:Różne

Napisano Ponad rok temu

Re: ESDS
Słuchaj Kolego.....
Zaczynam cenić Twoje cięte riposty :roll:
Ty nie widzisz CAŁEJ SŁUŻBY, nie pracy SŁUŻBY :!: :!:
Ja zasuwam od kilku tygodni bez dnia wolnego...mam nadgodziny..robię to za DARMO..
ROZUMIESZ :?: :!: jak mam pseudo wolne to mnie pilnie do roboty wzywają...
RODZINĘ widzę jak wracam i ... ide spać.... sa rzeczy których nie zrobią STARCY....rozumiesz... :!: :?:
a nie potrzeba do nich komandosów ze SPAP....
Kolego jak jesteś w domu to nikt Ci nie przyjdzie do chaty cos zgłosić...poprosić o interwencje.....a u mnie..
to juz powoli hmhm rutyna..Moja Kobieta pewnie niedługo mnie spakuje...a TY mi wyskakujesz z żalem za przywileje :?:
sorrki Kolego ale troszkę za mało o tym wiesz a wygłaszasz opinie...
DROGÓWKA.....tu może troszkę racji akurat masz....ale nie potrafię wyobrazic sobie sytuacji pościgu na autostradzie prowadzonego na dużych prędkościach przy ..starca....
  • 0

budo_wild_animal
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 377 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Sodoma a czasem i Gomora
  • Zainteresowania:Różne

Napisano Ponad rok temu

Re: ESDS
Najlepszy kierowca z jakim jeździłem karetą był mocno po pięćdziesiątce. I przesadzasz, mnie tez ściągają nagle do pracy jak są braki w obsadzie a jak było Euro to spałem w samochodzie bo nie było sensu między robotami do domu wracać. I nie roszczę sobie z tego tytułu praw do wcześniejszej emerytury. I tak samo pracuje wiele innych służb, zawodów.
Poza tym napisałem już wyraźnie. Nie czepiam się policji jako takiej - zwyczajnie widzę rozwiązania pozwalające pracować bez problemu ludziom w wieku wyższym niż obecnie. Ty mi tylko wywalasz jak ciężko tyrasz - fajnie - rozumiem, doceniam, ale nie zmienia to faktu że duża część policji nie tyra i do tej części roboty nie potrzeba młodych sprawnych ludzi. Podałem Ci przykłady nie tylko z drogówki. A to że czyjeś ambicje ucierpią jak w wieku 45 lat przejdzie z dochodzeniówki czy interwencji na drogówkę albo za biurko, nie są powodem do takiego stopnia uprzywilejowania (które nie oszukujmy się zostaje dalej - i to też rozumiem, należy się).
I nie wylewam swoich żali na przywileje, skomentowałem tylko Twój żal za ich utraceniem i ocenę takiego faktu jako głupotę.
Tak więc nie spinaj się, nie żyw urazy - niech każdy z nas robi swoje bo nikt lekko nie ma, tylko jak ja nikomu nie wciskam że 60 letni ratownik/lekarz/pielęgniarka nie nadaje się do pracy, tak samo Tobie proponuję zobaczyc jak pracują inni - strażacy, służby miejskie techniczne, czy wiele innych zawodów które teraz będą pracować do 67 roku zycia :)
Peace bracie - i niech moderator wytnie tą częśc dyskusji bo offtop poszeł chyba zbyt daleko od tematu.
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024