Takie marketnigowe gówno, ale fajnie sie słucha, tylko oprycha Ruiza i (jego walniętego trenera)...radze ten wywiad przeczytac po walce...będzie robił za komedie. :twisted:
A tak w ogóle ten ten temat ma na celu podgrzanie atmosfery na forum, przed jedną z najwazniejszych walk w historii polskiego boksu.
Runda po rundzie (wg. WORNSA'a-4LIFA'a)
Runda 1: Agresywny poczatek Gołoty, Ruiz ćwiczy nowe techniki zapaśnicze na Gołocie. Gołota odpycha "przylepe" "low blow-ami", przylepa odczuwa, ale stoi...
Runda na korzyść Andrzeja.
Runda 2: Kolejene techniki rodem z judo Ruiza...Gołota coraz agresywniej, rozgrzewa sie, choć nie ma za bardzo ma jak, bo Ruiz daje swoją szkołe boksu. Niedudane kontrakataki Ruiza rozbijajace się o garde Polaka.
Runda na korzyść Gołoty
Runda 3: Andrew próbuje odsunać sie od "gliny", uderza silnym prostymi, prze do przodu niczym czołg, Ruzi coraz słabszy....
Runda zdecydowanie na korzyść Gołoty
Runda 4: Gołota coraz bardzij zły, nie wie co się dzije..on bije a Ruiz stoi...flustracja narasta...coraz bardziej ryzkowane akcje Gołoty, kombinacje, których do tej pory nie stosował, ale musi zastosować z koniecznosci..."hi-life i wyższa pierdolencja". Ruiz coraz pewniej, widzi, ze Andrew jest zmęczony psychicznie. Gołota otrzymuje kilka mocnych ciosów od Ruiza.
Runada na korzyść Ruiza
Runda piąte: Zapasy (Ruzi chce zamęczyc Gołote)
Runda na korzyść Ruiza
Runada 6: Ruiz rzuca sie na Gołote (niczym na Quendo), bo widzi teoretyczną bezradnosć Polaka. Gołota przeżywa pierwszą serie ciosu, wykorzystując swoją swietną prace nóg odsuwa sie od Johna, potężny prawy na szczęke.... KO....Polak po walce paradujace w pasie mistrza swiata.
WORNS zostaje gejem :wink:
I tak bedzie
 
    
    
					
					 


 

 
					
					 
				
			 
    To bokserskie scierwo nie ma pojecia o technice, pracy nóg, koordynacji a jak widać w walce choćby z Qendo czy Roy-em o dobrym przygotowaniu takze. Jego motoryka jest prównywalna z moją...ja jestem sredniej-klasy bokserem amaotorskiem, a on mistrzem swiata :?   :roll:  Nie wiem czemu Quendo niewykastrował tego smiecia...jest od niego lepszym bokserem, on w ogóle jest bokserem w przeciwieństwie do Ruiza. Ludzie, jak czytałem  wywiad z Cisse (sparing- partnrem Ruiza) to mi sie smiać chciało (
   To bokserskie scierwo nie ma pojecia o technice, pracy nóg, koordynacji a jak widać w walce choćby z Qendo czy Roy-em o dobrym przygotowaniu takze. Jego motoryka jest prównywalna z moją...ja jestem sredniej-klasy bokserem amaotorskiem, a on mistrzem swiata :?   :roll:  Nie wiem czemu Quendo niewykastrował tego smiecia...jest od niego lepszym bokserem, on w ogóle jest bokserem w przeciwieństwie do Ruiza. Ludzie, jak czytałem  wywiad z Cisse (sparing- partnrem Ruiza) to mi sie smiać chciało (  
    
				
			 
				
			 
   
				
			 
					
					 
				
			 
				
			 FaceBook
 FaceBook 
 
