Skocz do zawartości


Zdjęcie

codzienny trening na sekcji a "prawdziwe karate"


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
34 odpowiedzi w tym temacie

budo_oyama666
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 61 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

codzienny trening na sekcji a "prawdziwe karate"
:twisted: - podoba mi się ta ikonka :D
Od dłuższego czasu zastanawiam się nad tym czym jest "prawdziwe karate" , gdzie możemy się go nauczyć ? gdzie znajdę prawdziwych mistrzów którzy wskażą mi drogę ? przecież jest ich niewielu , są to ludzie skromni, nie afiszujący się swoją wiedzą, Mistrzowie szukają siebie cały czas w tym co robią są otwarci na człowieka , nie mają uśmiechu nr. 5 w swoim repertuarze. Do czego zmierzam ? do tego że czuję sie źle na treningach na których prowadzący jest nauczony schematu i na siłę chce Mi udowodnić iz to co mówi jest słuszne , wiec co? poszukiwanie w sobie istoty karate nie ma sensu z punktu widzenia owego "mistrza", ale pójście za schematem byłoby naiwnością z mojej strony , nie lubię się okłamywać , nie mówmy na białe - czarne i vice versa. Większość uważa że w miarę sie orientuje w świecie karate, ale moje pytanie jest takie : Czym jest dla Ciebie Karate ? znajomością: genezy stylu , organizacji i ich polityki ? a może Karate jest czymś więcej , sposobem Życia skłądającym się z regularnych treningów, z medytacji , bez naiwnej interpretacji czy właściwie nadinterpretacji danej techniki, sekwencji technik, przystosowaniem swojego ciała i umysłu do sytuacji kontaktowej.
Sorki że to wszystko tak chaotycznie ale ja tak mam " fabrycznie " :D .
Czasami ćwiczę sam kata w ciszy i spokoju , rezygnując wieczorem z treningu zbiorowego, gdzie widzę masę kopistów nie szukających istoty w karate, na treningach grupowych czuje alienację, ilość treningów nie świadczy o postępie rozwoju wewnętrznego, to moje zaangażowanie jest czymś mierzalnym, to daje efekt, to empiria jest podstawą przy zgłębianiu ducha karate. Czasami myślę ,że wlazłem na drogę gdzie nie ma kierunkowskazów, tak to jest taka droga, mam potrzebę skupienia sie nad subtelnościa swojego układu - to jest właśnie ten rozwój duchowy o którym sie mówi jako celu ostatecznym budo. Nie istotne jest jaki styl reprezentuje , chociaż mam świadomość że ostatnio jest to tylko polityka gdzie należę, wiem że bliski mi jest Ueshiba - spełnił sie człowiek. Prawdziwe Zycie to przekroczenie progu matefizyki , boskości na padole ziemskim , istotą jest droga i wybór. Reasumując , wiem że Vortalu są ludzie ludzie którzy wiedzą że to czują , prośba napiszcie coś by coś poszło do przodu. :twisted:
  • 0

budo_wesley
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 680 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:SZCZECIN

Napisano Ponad rok temu

Re: codzienny trening na sekcji a "prawdziwe karate"
Sztuki/sporty walki to nie religia.
Na zajeciach uczysz sie walczyc i poznajesz siebie (ile mozesz wytrzymac, czym jest upor, zawzietosc, systematycznosc).
Drogi zycia, rozwój ducha itd. szukaj w religiach.

takie moje zdanie

Pozdrawiam
  • 0

budo_yuda
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 362 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Przemyśl

Napisano Ponad rok temu

Re: codzienny trening na sekcji a "prawdziwe karate"

Sztuki/sporty walki to nie religia.
Na zajeciach uczysz sie walczyc i poznajesz siebie (ile mozesz wytrzymac, czym jest upor, zawzietosc, systematycznosc).
Drogi zycia, rozwój ducha itd. szukaj w religiach.

takie moje zdanie

Pozdrawiam


a Twoim zdaniem wieloletni trening/praktyka sztuk walki nie zmienia psychiki człowieka?
  • 0

budo_cooler
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 100 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Iława

Napisano Ponad rok temu

Re: codzienny trening na sekcji a "prawdziwe karate"
hymmmmmm
ja wole jednak iśc na trening i razem z grupą trenować kata lub uczyć sie czy utrwalać techniki.
Wiem wtedy czy robie dobrze czy źle.
No i skoro widzisz że ktos tylko kopiuje kata a go nie czuje to mozesz przecież mu wytłumaczyć na treningu co i jak.

Nie ma co........... w grupie raźniej
Zawsze przecież po treningu możesz wrócić do domu i samemu utrwalic sobie jakieś techniki czy kata
  • 0

budo_buasheii
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 120 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: codzienny trening na sekcji a "prawdziwe karate"
Karate ćwicze bardzo krótko, ale wcześniej pare lat trenowałem Kung-fu i treningi dla mnie są sposobem na dobrą kondycje i dobrą zabawe, ale to tak na marginesie, to jest sztuka samoudoskonalenia i jakaś droga życia nauka jakiejś dyscypliny... Chociaż musze przyznać, że ówczesne treningi Kung-fu mniej mi odpowiadały niż obecne karate... Więcej nie powiem bo nie bede nikomu słodził :P
  • 0

budo_washi
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 773 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: codzienny trening na sekcji a "prawdziwe karate"

Drogi zycia, rozwój ducha itd. szukaj w religiach.


Nalezaloby sobie zadac pytanie czym jest droga zycia, ale nie chce by w tym kierunku poszla dyskusja. Jednak czy za 20 lat jesli jeszcze bedziesz trenowal to czy nadal bedziesz twierdzil ze karate nie wplynelo na Twoja droge zycia??
  • 0

budo_zapas
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1015 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:Karate

Napisano Ponad rok temu

Re: codzienny trening na sekcji a "prawdziwe karate"
Dla mnie to sposób na życie :) Oyama 666 ciesze sie że w końcu dołączyłeś :twisted:
  • 0

budo_wesley
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 680 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:SZCZECIN

Napisano Ponad rok temu

Re: codzienny trening na sekcji a "prawdziwe karate"

Sztuki/sporty walki to nie religia.
Na zajeciach uczysz sie walczyc i poznajesz siebie (ile mozesz wytrzymac, czym jest upor, zawzietosc, systematycznosc).
Drogi zycia, rozwój ducha itd. szukaj w religiach.

takie moje zdanie

Pozdrawiam


a Twoim zdaniem wieloletni trening/praktyka sztuk walki nie zmienia psychiki człowieka?


Oczywiscie, ze zmienia! Tak samo jak psychike zmienia trening piłki nożnej, lekkoatletyki czy szachów.

Pozdrawiam
  • 0

budo_wesley
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 680 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:SZCZECIN

Napisano Ponad rok temu

Re: codzienny trening na sekcji a "prawdziwe karate"


Drogi zycia, rozwój ducha itd. szukaj w religiach.


Nalezaloby sobie zadac pytanie czym jest droga zycia, ale nie chce by w tym kierunku poszla dyskusja. Jednak czy za 20 lat jesli jeszcze bedziesz trenowal to czy nadal bedziesz twierdzil ze karate nie wplynelo na Twoja droge zycia??


Sorry, za dwa posty.

Bede szczesliwy, jezeli bede mogl cwiczyc karate za 20 lat. Washi zgadzam sie w 100%, ze karate jest sposobem na zycie. Tylko staram sie zwrocic uwage na pewna rzecz. Kazda pasja, kazdy sport staje sie droga zycia, sposobem na zycie.

Pozdrawiam
  • 0

budo_budoka
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 310 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Ateny, Warszawa
  • Zainteresowania:Karate

Napisano Ponad rok temu

Re: codzienny trening na sekcji a "prawdziwe karate"
Droga. Okinawa. Japonia. USA. I moje, małe, brudne miasteczko, gdzie się wychowałem. Spójrz za siebie. Tysiące postaci, znani Mistrzowie i bezimenni Uczniowie, ćwiczą w pocie i cieniu Dojo... Teraz jesteś tu i Ty. Czas przeszły, teraźniejszość, przyszłość... W zazen wszystko to się zatraca... Jesteś cząstką, ale też jesteś sam... Wysiłek. Charakter. Dlaczego kłaniam się na progu szkolnej sali gimnastycznej? Już wiem...

Sztuka. Doskonałość ruchu, oddech, rytm, technika... Kata... Odruch - nie myśl! Teraz pomyśl, analizuj, ale kiedy jesteś w ruchu - rób to! Magia ruchu... Nagle - wyprzedzenie ciosu, blok, odejście... I to zrobiłem JA? Naprawdę? Widzisz, jak Sensei porusza się? A ja? To walka czy dziwny, drapieżny taniec? Muzyka?! Nie, to tylko oddech i tupot nóg, kiai... Ukłon! Etykieta! Dawne, czarno- białe zdjęcie Mistrza w książce... On umarł... On żyje... Słyszysz?! Czujesz?!

Walka. Uspokoić serce. Skup się! Patrz! Mokre Gi. Boli bark. Dam radę? Ale mi oni przeszkadzają... Wygram, na pewno wygram! Na pewno? Kumite. Sport. Sport?! Teraz! Walka! Atak - czy czekać?! Porywczość - wystrzegaj się! Koniec... Skąd ta krew? Moja?! Wygrałem! Na pewno. Czy na pewno?... Dlaczego boli? A gdzie radość? Dlaczego współczuję sobie?! Nie chcę, żeby mi tak dygotały ręce...

Życie. Czekam na trening. Pracuję - dziś wieczorem może kata w domu. Następny trening, następny... Nie chce mi się. I co z tego? Pamiętasz biały Pas, pierwsze treningi? A tego wysokiego Marka, miał zdawać na Czarny Pas... CZARNY PAS! Po co... Kasia straciła pracę... Jak zapłacę za treningi? Zazen... Nie myśl. Boli głowa. Mama źle się czuje. Nie mam na bilet... Ćwicz, ciągle ćwicz...
  • 0

budo_yanoosh
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 108 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Katowice, Warszawa, Szczecin

Napisano Ponad rok temu

Re: codzienny trening na sekcji a "prawdziwe karate"
Fajny tekst, ale wolałbym talie liryki czytać na blogu, a nie na forum. Mało wyraziste to Twoje przesłanie.

Odruch - nie myśl! Teraz pomyśl, analizuj, ale kiedy jesteś w ruchu - rób to! Magia ruchu...


Magia!
"Myśl o dziurze" - na seminarium kumite ćwiczyłem w miejscu gdzie w podłodze była dziura. I to była jedyna rzecz o której wolno mi było mysleć: żeby tam nie wpaść. Reszta była odruchem.

Albo w kata, nie myśle co robie, kiedy zaczynam myśleć, to prawdopodobnie się pomylę. Ciało pamięta lepuiej niż mózg.

Pełny kosmos!
  • 0

budo_wesley
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 680 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:SZCZECIN

Napisano Ponad rok temu

Re: codzienny trening na sekcji a "prawdziwe karate"

On umarł... On żyje... Słyszysz?! Czujesz?!


Slaszysz nie umarl! :rofl:

Pozdrawiam
  • 0

budo_laser
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3643 postów
  • Pomógł: 0
1
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa
  • Zainteresowania:Karate

Napisano Ponad rok temu

Re: codzienny trening na sekcji a "prawdziwe karate"
Słuhaj swojego trenera ale myśl o tym o czym on mówi, szukaj gdzie indziej, w różnych źródłach. W karate niema tajemnic. Czasem jedno zdanie, jeden krótki pokaz mogą dać odpowiedź na wiele pytań. Trening samotny jest bardzo ważny, ale niezaniedbuj treningu w sali. Sam sobie nie dasz takiego tempa jakie jest na sali.
  • 0

budo_washi
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 773 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: codzienny trening na sekcji a "prawdziwe karate"

...kiedy zaczynam myśleć, to prawdopodobnie się pomylę. Ciało pamięta lepuiej niż mózg.


A mi zawsze powtarzali, ze to my - przez mozg - kierujemy cialem a nie cialo nami :)
  • 0

budo_budoka
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 310 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Ateny, Warszawa
  • Zainteresowania:Karate

Napisano Ponad rok temu

Re: codzienny trening na sekcji a "prawdziwe karate"
Yanoosh napisał: "Fajny tekst, ale wolałbym talie liryki czytać na blogu, a nie na forum. Mało wyraziste to Twoje przesłanie".

Nie starałem się napisać bloga czy fajnego tekstu. Mam to w dupie. Mało mnie też obchodzi, jak to odbierasz. Moimi odczuciami chciałem się podzielić z oyama666. Tego chciał. Trudno jest pisać o wewnętrznych odczuciach. Spróbuj.

Pozdro, Yanoosh
  • 0

budo_yanoosh
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 108 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Katowice, Warszawa, Szczecin

Napisano Ponad rok temu

Re: codzienny trening na sekcji a "prawdziwe karate"

A mi zawsze powtarzali, ze to my - przez mozg - kierujemy cialem a nie cialo nami


Nie uważałeś na lekcjach biologi?
Kiedy siedzisz przed kompem, czy myslisz o tym, że masz skarpetki i odczówasz ich nacisk na skórę? Ja nie! Bo juz się przyzwyczaiłem.
To samo mam w kata. Znam ich ze 30. Trenowane pare lat stają się one odruchem. Nie musze myśleć o kolejnym ruchu. Dzięki temu mogę się skupić nad doskonaleniem techniki.
  • 0

budo_washi
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 773 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: codzienny trening na sekcji a "prawdziwe karate"

Kiedy siedzisz przed kompem, czy myslisz o tym, że masz skarpetki i odczówasz ich nacisk na skórę?


Nie nosze za malych skarpetek, ale w swoim rozmiarze wiec mnie nie uciskaja :D

Nie musze myśleć o kolejnym ruchu.


Tak Ci sie tylko wydaje :)
  • 0

budo_polwo
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 81 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:3 Miasto

Napisano Ponad rok temu

Re: codzienny trening na sekcji a "prawdziwe karate"
Karate jest pewną drogą ale jaki ma wpływ zależy od osoby, ja lubie ćwiczyć kata w grupie ale kiedyś postanowiłem na obozie zrobić 100 razy jedno z kata Heian wybór padł na Heian Nidan i musze przyznać że ostatnie parenaśćie powtóżeń robiło się samo bo ja myślałem o zupełnie innych żeczach niż karate[/quote]
  • 0

budo_yanoosh
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 108 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Katowice, Warszawa, Szczecin

Napisano Ponad rok temu

Re: codzienny trening na sekcji a "prawdziwe karate"
I właśnie to miałem na myśli. Sztuki walki to sekwencja odruchów. Jedni widzą w tym wadę (np.:Długie pozycje w czasie walki) inni zaletę (np.:automatyczna kontara po bloku, też nie zawsze świadomie wykonanym).
Czysta biologia, a raczej fizjologia.
  • 0

budo_oyama666
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 61 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: codzienny trening na sekcji a "prawdziwe karate"
dzięki za info, napisałem komentarz ale się skasował ( trzeba byc idiotą żeby cos takiego zrobić :) ), następny napiszę w poniedziałek wieczorkiem , a teraz poginam na pokonanie siebie, po raz kolejny na maraton - 42,195 km, damy radę :twisted: pozdrawiam
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024