Aikido po drugiej stronie lustra
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Jak wspomniałem w jednym z ostatnich moich postów, złapałem się na tym, że poddałem się dość powszechnej iluzji, że aikido od zarania miało być nie tylko skuteczne (czytaj - na ulicy) ale także pokojowe w znaczeniu konsekwencji podjętej akcji. Tak, iluzji - bo przecież nie można lekceważyć prawie 80 letniej histori, która towarzyszy tej 'sztuce walki'. Ale my Polacy już nie raz przecież, wbrew rozsądkowi, wbrew opinii innych, wycieraliśmy szlaki opierając się na wzniosłych ideach, licząc na to, że zmienimy cały świat na lepszy, ludzi na lepszych ludzi, czy też siebie samych. Tak też potraktowałem to moje podejście do aikido i proszę w tym względzie o wyrozumiałość. Ja wierzę w to, że te wszystkie górnolotne hasła można sprowadzić na ziemię i rozpocząć ich wprowadzanie w życie. Temu ma służyć Aikido Workout.
Kilka słów o implementacji. Na stronie definiuję aikido właśnie tak, jak chcę je widzieć, a nie tak jak widzą je współcześni shihani i kto wie - może i sam Morihei Ueshiba. Stał się On dla mnie inspiracją a nie nauczycielem (w samej rzeczy, nie był niczyim). W każdym razie, clip oznaczony symbolem '2' (dwie podstawowe sekwencje ruchu) zawiera istotę podejścia, opartą na wytrąceniu z równowagi 'na bok'. Ku mojemu zaskoczeniu, nigdzie nie znalazłem podobnego podejścia, czy to w Daito-Ryu, jujutsu, czy tez innych sztukach walki. Uprzedzam, że chodzi mi o 'podobne' podejście, a nie o negowanie kuzushi w tym kierunku. Tak więc idea 'pokojowego' charakteru aikido przedstawia się w tym, że upadek partnera jest kontrolowany i zakończony podaniem mu ręki by pomóc powstać.
Jak w praktyce widzę to dla 6 podstawowych technik obrazuje clip oznaczony symbolem '6'. Symbol '20' to 20 kroków Aikido Workout, których czas wyznaczają rytmiczne kawałki muzyki. Zaletą takiego podejścia jest to, że dobierając je można zmienić rytm i zintensyfikować powtarzanie danej sekwencji ruchu. Pierwszy krok to 5 minutowa sekwencja Relax Taiso, która służy do rozluźnienia i rozgrzania organizmu przed ćwiczeniami. Drugi krok, to nauka i doskonalenie obrotów ciała zainicjowanych ruchem bioder. Dalsze 6 kroków to 'kata' - indywidualne powtarzanie kolejnych technik, które są poprzedzone atakiem (dwie pieczenie na jednym ogniu). 12 następnych kroków to ćwiczenia z partnerem. Pierwszych 6 obrazuje techniki do momentu wychylenia, zaś ostatnich 6 to nauka uników. Uniki są ćwiczone do 6 standardowych ataków i polegają na jak najszybszym znalezieniu się poza plecami partnera.
Jak widać, Aikido Workout nie zawiera upadków na ziemię. Upadkom, a w zasadzie ich kontroli, można poświęcić kilka zajęć używając do tego materacy. Jest to czynność bardzo prosta.
Napisano Ponad rok temu
Staram sie odlozyc wszelakie uprzedzenia i obejzalem czesc filmow o ktorych piszesz. Przyznaje bez bicia, ze juz po pierwszym fragmencie wielce sie hm... zdziwilem. Mimo wszystko jako czlek dociekliwy przeczytalem caly watek i staralem sie zrozmiec co masz do powiedzenia. Do rzeczy, bo chce tylko wiedziec czy wlasciwie zrozumialem: to co prezentujesz jest jakas forma ruchu dla zdrowia, bazujaca na technikach aikido, ktora przy okazji "treningu dla wszystkich" uczy efektywnej samoobrony, poprzez praktyke taiso, form, zejsc, kuzishi, itp. tak? Staram sie poprostu zrouzmiec bo w tym co robisz przynajmniej dwie osoby widza sens: ty i twoj uke/tori z filmow. Zatem odpowiedz: dobrze zrozumialem?
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
a) daja realne mozliwosci obrony i samoobrony,
daja wieksze poczucie bezpieczenstwa, a co za tym idze zwiekszenie samooceny,
c) daja mozliwosc wyzycia sie i wyrzucenia agresji na treningu,
d) przy dobrym trenerze są bezpieczne, edukują itp...
przy czym to co robisz wydaje się co najmniej śmieszne, bo 3 pierwsze punkty odpadają i zostaje ci ostatni (zdrowie, uroda, wychowanie) ... - oczywiście przy założeniu, że jesteś dobrym trenerem/nauczycielem...a tak to zwykła gimnastyka, rekreacja, a nie SW...
Napisano Ponad rok temu
1) Te filmiki mi nie chodzą, po kliknięciu pojawia się czarny ekran, a po chwili wraca do strony głównej. Żal mi z tego powodu bo niezmiernie jestem zainteresowany.
2) Dużo odnosisz sie do etycznych aspektów treningu, niekrzywdzenia, pokoju, harmonii itp. Czy nie uważasz, że to niezbyt uczciwie wciskać ludziom ciemnotę, że nauczą się w ten sposób jakiejkolwiek samoobrony? Nawet ostro ćwiczone aikido jest relatywnie mało efektywnym systemem, co dopiero robienie kroczków do muzyki.
A tak przy okazji, połaczenie sztuki walki i aerobiku zrobił już Billy Blancks, nazywa sie tae-bo i jest zajebiste jako zastępnik klasycznego aerobiku.
Napisano Ponad rok temu
1) Te filmiki mi nie chodzą, po kliknięciu pojawia się czarny ekran, a po chwili wraca do strony głównej. Żal mi z tego powodu bo niezmiernie jestem zainteresowany.
nie beksaj Randall, potrzeba matką wynalazków, mnie tez nie chodziły, ale dla chcącego...
masz bezpośrednie linki:
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
oraz
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
aż do
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
swoją drogą to ciężko wykumać czasami co w głowach ludziom siedzi...
pozdrówka
Napisano Ponad rok temu
Odnośnie punktu a) - Żadna aktywność nie ukierunkowana na powtarzanie, a tym samym wytwarzanie odruchów warunkowych, jeśli dotyczy sztuk walki, nie daje realnych możliwości obrony i samoobrony (Twoje słowa). Aikido Workout z założenia ma wypełnić tę lukę. Wracając do tego, co napisał irimi, to właśnie to, co robimy dzisiaj w dojo, to jest to forma aktywności ruchowej, bazująca na technikach aikido. Koichi Tohei, na ten przykład, wyraźnie to podkreśla, mając na myśli Koordynację Ciała i Umysłu. Można to zrozumieć, jednakże co mają na myśli shihani Aikikai i innych szkół, pozostaje dla mnie zagadką. Może właśnie wyłącznie wyżycie się. Też można.
Odnośnie punktu - Musisz mi wyjaśnić, proszę, w kilku słowach, co miałeś na myśli mówiąc o większym poczuciu bezpieczeństwa i zwiększeniu samooceny w kontekście mojej propozycji, to znaczy - Aikido Workaut. Wtedy porozmawiamy.
Odnośnie punktu c) - Kiedy użyłem słowa 'niebezpieczne', odniosłem to nie do Aikido Workout, ale do sztuk walki, gdzie aikido wyróżnia to, że nie wyzwala i nie utrwala w nas agresji. Choćby z tego powodu jest warte upowszechniania. Zatem, wyżycie się na treningu nie musi być z tą sprawą zupełnie związane.
Odnośnie punktu d) - Aikido Workout nie wymaga trenera. Program jest ustalony raz na zawsze. Przejście od jednego kroku do drugiego podyktowane jest interwałami muzycznymi i nie widzę w tym nic śmiesznego. Jeżeli odniosłeś takie wrażenie, to oznacza, że nie miałeś cierpliwości oglądnięcia wszystkich punktów programu, poświęcając na każdy z nich przynajmniej 10 sekund. Jeżeli jednak zadałeś sobie ten trud i nie rozróżniasz w tym co robię techik aikido, to nie pozostaje nic innego, jak wziąźć książkę z obrazkami o aikido i powtórzyć sesję jeszcze raz.
Randall, rozmawialiśmy o tym nie raz, i znany mi jest Twój krytyczny punkt widzenia odnośnie efektywności aikido. To co proponuję, stanowi dodatkową informację, która może wpłynąć na Twoje prawidłowe, jak dotąd, wnioskowanie, oparte na tym, co aktualnie wiesz i sam doświadczyłeś. Myślę, że trafnie ująłeś to, co dzisiaj stanowi istotę nieporozumienia wokół aikido, jego przesłania, i miejsca pomiedzy innymi sztukami walki. Odnosisz mianowicie do mnie, i tu jesteś w błędzie, że etyczny aspekt aikido, niekrzywdzenie, pokój i harmonia, dotyczą wyłącznie treningu. Idąc dalej za Twoją myślą, jeśli powtórzę jeszcze raz prostą analogię nauki technik aikido do nauki jazdy na rowerze, to nie wiem jak ostro będziesz to robił, nie wpłynie to na efekty nauki. Wsiadanie jednak na rower częściej, na okoliczność towarzyszącej, miłej dla ucha muzyki - wpłynie. Myślę, że w tej kwestii się zgadzamy.
Prawdę mówiąc Tae-Bo zainspirowało mnie do stworzenia Aikido Workout, jako właśnie, moim zdaniem, nieuczciwego wciskania ludziom ciemnoty, jak to sam ująłeś. Jaki ma sens kikboxing w samoobronie przeciwko facetowi z kijem od palanta w wykonaniu nawet najbardziej sprawnej pani? Aikido ma. Warunek jest tylko jeden - odruch.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
w ogole to pragne pogratulowac koncepcji. wymyslic cos nowego tak od siebie, to nie w kij dmuchal. nawet jesli ktos kiedys (zazwyczaj starozytni grecy) wymyslil to samo lepiej. takze brawo za inwencje.
bardzo ladnie napisal pan niemiecka wersje strony. Jest tam sporo drobnych bledow ale generalnie bardzo ladnie.
co do samego work out'u przy pomocy aikido, to wydaje mi sie, iz nie znajdzie pan wielu amatorow na to. niepotrzebnie zrezygnowal pan z hakamy. aikido bez hakamy traci polowe swojego uroku. biorac pod uwage, iz w wielu dojos aikido to nic wiecej niz workout...
niech pan sobie sprawdzi ten [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] albo [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] . oprocz work out'u jest tam sporo belkotliwej filozofii i tandentnego mistycyzmu. no i kultowy serniczek.
takze markitengowo jest to sprzedane swietnie- mysle- daleki wschod, jakistam ekologiczny swiatopoglad, new age etc. lgna do tego same kobity, ale kogo to obchodzi- interes sie kreci. takze moze pan sie zainspiruje.
w kazdym razie zycze powodzenia.
Napisano Ponad rok temu
(to podobieństwo do pana z Twojego avatarka to chyba nie przpadek?)
pozdr
k.
Napisano Ponad rok temu
O jednym przypadku zastosowania przy samoobronie odruchu, nabytego z judo, wspominałem swojego czasu, to i przypomniał mi się drugi. Urodziłem się i wychowałem w Toruniu. W czasach, kiedy uprawiałem judo, musiałem dojeżdżać z miasta na trening tramwajem przez most, słynny zresztą z filmu p.t. Zamach (na Kutcherę). Wtedy tramwaje były bez drzwi, i uwieszony na stopniu, trzymając się poręczy jedną ręką, zostałem w biegu z niego wypchnięty. Tyle co z tego pamiętam, to siebie otrzepującego z kurzu spodnie. Potem dobiegł do mnie jakiś gość, bo tramwaj zatrzymano, i pytał czy nie widziałem faceta który wypadł, i czy aby nie wpadł prosto do Wisły. Tak więc, warto trenować. Warto utrwalać w sobie nawyki, odruchy. Nigdy nie wiadomo, gdzie i kiedy ...
Dziękuję Ci bujin za słowa otuchy i sam pewnie wiesz - powodzenie zależeć będzie oczywiście od marketingu. Ze swojej strony zrobiłem, co mogłem zrobić. Prowadzę klasę, w godzinach lunchu, bo mam zaprzyjaźnione dojo na przeciwko pracy. Wkrótce zaproponuję klasę popołudniową w jednym z 'Gymów', co da pogląd na przyszłość. Bez pieniędzy, reklamy w prasie i TV - ani rusz. Na marginesie, jeśli uwagi co do wersji niemieckiej są czysto językowe, proszę nie wahaj się i zasugeruj poprawki. Z góry dziękuję.
Napisano Ponad rok temu
Ot, i masz babo placek. Tak, ten starszy pan, z nie da sie ukryć brzuszkiem, to ja. .... ciach....
nic o starszyźnie i brzuszkach nie pisałem :wink:
pozdrawiam
kurm
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Co jest w tym co proponujesz nowego? (poza muzyka) (inni tez to wytkneli)
Dla mnie, choc moje doswiadczenie w aikido jest krotsze niz Twoje, widze tu okrojenie bogactwa form i tresci aikido do kilku technik. Twierdzisz, ze uproszczenie treningu aikido do kilku podstawowych form, treningu taiso, obrotow itp. w rytm muzyki, powtarzanym do znudzenia jest rozwiazaniem laczacym idee Dziadka i realia samoobrony? Poza muzyka wszystko bowiem juz bylo: powtarzanie technik i form do znudzenia, kuzushi, wejscia, zejscia... no co tu gadac, cale podstawy aikido i nie tylko tej sztuki walki. Sa to zasady uniwersalne. Moze lepiej zamiast wymyslac na nowo kolo (tu moim zdaniem mocno jajowate, jesli nie kanciaste czy kwadratowe!), warto poswiecic ten czas na solidne treningi podstaw, staze, trening podstaw, rozwoj, trening podstaw, prace nad soba, trening podstaw, bokken i jo, trening podstaw... (czy wspomnialem o treningu podstaw?)
Ludzie uprawiaja aikido na setki sposobow (bylo w tym watku, wspomnial o tym zdaje sie Prorock), kazdy uwaza ze jego jest najlepszy (ma racje bo jest taki dla niego) i kazdy idzie swoja droga. Ale to co proponujesz, to jakis kawalek sciazki wyrwany z kontekstu, podparty muzyka (mierna podpora jesli patrzec na taki np. Sopot festiwal 2005), albo raczej ruchoma bieznia z muzyczka (przepraszam za porownanie, ale dokladnie tak to widze!).
Nie gniewaj sie, ale pewnie 99% ludzi na forum po ujrzeniu "workautu" uwaza Cie za niegroznego wariata. Nie sadze by ktos odczytywal to powaznie i widzial w tym sens. Nawet jesli Ty wierzysz w to co "stworzyles" to proponuje Ci mimo wszystko robic to sobie na boku, a zdecydowana wiekszosc czasu normalnie cwiczyc aikido, stazowac, pracowac, szukac na treningach, w ruchu, w praktyce i... cwiczyc, cwiczyc, cwiczyc...
Napisano Ponad rok temu
To jest fakt, jak słońce na niebie i łapówkarstwo w polityce, żaden mój punkt widzenia.Randall, rozmawialiśmy o tym nie raz, i znany mi jest Twój krytyczny punkt widzenia odnośnie efektywności aikido.
Przepraszam, ale gdzie ta informacja? W czym? W łokałcie?To co proponuję, stanowi dodatkową informację, która może wpłynąć na Twoje prawidłowe, jak dotąd, wnioskowanie, oparte na tym, co aktualnie wiesz i sam doświadczyłeś.
A w życiu bym takiej głupoty nie palnął. Omawiamy tu jednak pewną forme trenigową, nieprawdaż?Odnosisz mianowicie do mnie, i tu jesteś w błędzie, że etyczny aspekt aikido, niekrzywdzenie, pokój i harmonia, dotyczą wyłącznie treningu.
Widzisz, problem w tym że zwyczajnie się mylisz, w rzeczywistości nie jest tak jak piszesz.Idąc dalej za Twoją myślą, jeśli powtórzę jeszcze raz prostą analogię nauki technik aikido do nauki jazdy na rowerze, to nie wiem jak ostro będziesz to robił, nie wpłynie to na efekty nauki. Wsiadanie jednak na rower częściej, na okoliczność towarzyszącej, miłej dla ucha muzyki - wpłynie. Myślę, że w tej kwestii się zgadzamy.
Trzymając się analogii z rowerem.
Ty - jeździsz 20 lat spokojnie, umiesz jeździć na rowerze.
Ja - jeżdżę 2 lata, za to na BMX-ie, po murkach, poręczach ławkach i schodach. Dzieki temu nabywam umiejętności których istnienia nawet nie będziesz podejrzewał po następnych 20 latach pokojowej jazdy, a moje ciało, sprawność i koordynacja rozwijają się adekwatnie do maksymalnie wyżyłowanych potrzeb jazdy po murkach i innych dzikich skoków. Innymi słowy, tametodą w dwa lata zrobię więcej niż Ty przez całe życie. Niemal pewne jest, że porozbijam się przy okazji, że będzie bolało itp. Ale bez tego się nie da. Choćbyś nie wiem jaką teorię dopisał by obłaskawic ten fakt, pozostanie on niezmiennie faktem. Życie to nie tv szop.
Większy niż aikido. Np. laska skraca dystans w tempie, którego napastnik w życiu by sie nie spodziewał, i pakuje mu prosty w gardło, łamie nos, sadza kolano w jaja i kończy lołem na kolano. Oczywiście jeśli nie spanikuje i się uda... Ale walka to zawsze loteria. Pomijając wszystko, samoobrone kobiet zostaw specjalistom od samoobrony kobiet.Jaki ma sens kikboxing w samoobronie przeciwko facetowi z kijem od palanta w wykonaniu nawet najbardziej sprawnej pani? Aikido ma. Warunek jest tylko jeden - odruch.
Obejrzałem film two.wmv, i jeśli bazowac na takich technikach, to absolutnie nic nie dadzą, nikomu. Najwyżej złudę zbudowaną przez autorytet dobrodusznego starszego pana i naiwną amerykańską głupotę, wspartą ślepą wiarą w "specjalistów".
Obejrzałem też filmy six, 1,2,3,4,19 /reszty mi sie nie chciało ściagac, mam wolne łacze/ i powiem że ciut się rozczarowałem. Sam nie wiem, spodziewałem się czegoś więcej. Generalnie, to jest to gimanstyka do wolniutkiej muzyczki, całość przyprawiła mnie o spazmy durnego śmiechu. Dlaczego? Kojarzyło mi się to z jakąś durną kreskówką, coś w stylu króli Bugs tańczy w stroju baletnicy a kaczor Duffy zapodaje na fortepianie.
Opnowałem się i doszedłem co z tym jest nie tak. Otóż, ostrzejsze rozgrzewki to się u nas robi dla 10 latków. To mi jako żywo skojarzyło się z zajęciami dla 4-5 letnich brzdąców w przedszkolu, takimi co to zero koordynacji, albo rechabilitacją, albo zabawą dla opóźnionych.
Dla kogo to jest? Chcesz podbijać ośrodki geriatryczne czy zakłady dla opóźnionych? Tohei przy tym to prawie valetudo. Ani to zdrowego czlowieka nie usprawni, ani niczego nie nauczy, odruchów nie wyrobi.
Najciekawsze, że pod względem metodologii toś spaprał po całości. Zapamiętanie tych ruchów, wcale nie jest łatwe. W połaczeniu z dynamiczną zmianą kierunków, wykonywaniem na lewą i prawą stronę, w długaśnych seriach...
Panie, Pan żeś kiedyś prowadził jakieś zajęcia fitness/aerobowe?
Wygląda to tak, że przychodzi grupa totalnych asynchronów, wielu ma powazne problemy ze zrobieniem prostego w podskoku do muzyki, a układ 3 ruchów z pauzą, wykonywany w takcie na 4 jest już granicą możliwości. Wprost - nikt tego nie powtórzy na zajęciach.
A na tego typu zajęcia ludzie przychodzą, chcą nie myśleć, a najlepiej jakby trenier zrobił wszystko za nich. W dodatku czesto chodzą w kratkę i jeśli planujesz stopniowe rozbudowywanie poziomu, to okaże się że zawsze jest kilkoro bumelantów co to są za grupą i skutecznie ci progres rozwalą.
Kolejna uwaga. Na filmach widac że sam często tracisz równowagę, mylisz się itepe. Jak długo ćwiczysz? naście lat? To w jaki sposób chcesz przyciągnąc ludzi? Instuktor który próbuje uczyć czegoś, przy czym sam sie giba. Na zajęciach dla zwykłych ludzi, takiego aerobiku, podstawa to charyzma, wrażenie jakie robisz, swoją sprawnością, wyglądem etc. To nie budo, gdzie lata dodają powagi, a ludzie oczekują rzetelnej wiedzy. Tutaj chodiz o bycie idolem, personifikacją marzeń - "ten gośc pokazuje mi co robić by wyglądać i byc sprawnym tak jak on".
Wady Twojego workałtu:
- mało efektywny /postaw to obok tae-bo z obciążnikami /
- zbyt skomplikowane ruchy
- zbyt długie układy /za bardzo obciąża myślenie/
- nudny
- komiczny
- nie ma szans zrobić pozytywnego wrażenia, brak elementu szoł
- nie ma fun, nie można sie wyżyć
Dalej, powiesz że inne cele mamy.
Załózmy na chwilę, że masz racje, że Twoje podejście jest słuszne, a większość się myli i żyje w błędzie. To jeśli chcesz z tym dotrzeć do ludzi, to musisz opracować formę, która ich przyciągnie i którą będą w stanie przyjąć, w dodatku na dłuższą metę będzie w stanie na nich oddziałać.
Taa...
Jedyne czemu jestem przeciw to, że podpisujesz ów twór nazwą aikido, ja też robię aikido, i jak pomyśle jaką opinię o aikido wyrabiają sobie ludzie, patrząc na takie wybryki i że ja wpadam w tę samą kategorię, to... Dżizas k...wa ja pie...lę.
Wymyślże jakąś adekwatną nazwę handlową, coś co będzie się na Ki zaczynać 8)
Ide spać. Pozdrawiam.
Napisano Ponad rok temu
Ja też biorę udział w stażach, jak Ty to nazywasz. Ja też regularnie uprawiam w dojo aikido, zaś Twoje rady ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć ... nie mają dla mnie większego sensu, jeśli nie stoi za tym jakiś cel. Dodajesz to tego określenie 'normalnie ćwiczyć aikido' i stosujesz zdecydowanie skrót myślowy oparty na rozumieniu przez siebie tego pojęcia. Ale zostawmy to.
Aikido Workout to dodatkowe narzędzie do doskonalenie podstawowych technik. Nie ma tutaj żadnych opcji i wariantów wykonania. Technika jest zawsze skuteczna, ponieważ oponent jest zawsze wytrącony z równowagi. Zawiera też element, który pozwala mi spać spokojnie, że już nigdy nie skrzywdzę nikogo przez swoją akcję, jeżeli nawet by chodziło o obronę własnego życia. Aikido Workout może też żyć swoim życiem, czego dowodzi moje paromiesięczne doświadczenie. Ludzie którzy to robią nie znają japońskiej terminologii i obca jest im cała filozoficzno-kulturowa otoczka. I nie powtarzam do znudzenia, że realizuję ide Dziadka, tak jak oglądam TV, nie pamiętając w ogóle, kto to wymyślił. Nawet nie wiem czemu miała służyć ta uwaga.
Czy myślisz, że ja upajam się tym, że stworzyłem coś nowego? Jesteś w błędzie. Szkoda, że przeczytałeś po łebkach mój pierwszy post przedstawiający Aikido Workout. Wyraźnie napisałem co i jak. Relaks Taiso to niezbędna forma rozgrzewki przed ćwiczeniami. Dlaczego taka? Bo ma sens. Przyglądnij się jej z bliska. Nie ja to wymyśliłem, ale Koichi Tohei. Poświęcenie 3 minut na szybkie obroty ma także sens. Nie jesteśmy z natury do tego przyzwyczajeni. Nie mamy potrzeby szybkich zwrotów w życiu codziennym. Co innego, jeśli mówimy o Martial Art. Wykonanie, na przykład, shiho-nage, by było ono skuteczne, wymaga bardzo szybkiego zwrotu, ponieważ oponent w dalszym ciągu stoi mocno na nogach i wytrącenie go z równowagi następuje po zwrocie. Podobnie stawienie czoła wielu napastnikom wymaga wielu, bardzo sprawnych zwrotów. W każdym bądź razie, te dwa pierwsze kroki, które urosły w Twojej opinii do rangi wymyślania koła, zajmują 10% programu. Pozostale 60% to to monotonne powtarzanie wspomnianych technik, zaś ostatnie 30% to doskonalenie uników. Czy kiedykolwiek w Twoim dojo poświęcono na te ostatnie czas? A przecież to bardzo ważna sprawa, bodaj, że najważniejsza w aikido. Jeśli Ci powiem, że musiałem wykonać randori na shodan z 4 napastnikami nie trenując tego ani razu na treningu, to zaczniesz wieszać psy na moim sensei, i też nie będziesz miał racji. Można tu dodać suwari waza, jo, tanto czy boken. Wszystko po łebkach - od czasu do czasu. Jeśli sensei na egazaminie Ci powie: wykonaj 5 techik dla yokomen-uchi, to zabierzesz się do tego z animuszem. Jeśli jednak poprosi Cię o 9 technik, to oczywiście zaczniesz się zastanawiać. Czy na Boga, o to chodzi w Martal Art? By się zastanawiać co zrobić?
Napisano Ponad rok temu
Wtedy będziesz spoczywał w sosence...Zawiera też element, który pozwala mi spać spokojnie, że już nigdy nie skrzywdzę nikogo przez swoją akcję, jeżeli nawet by chodziło o obronę własnego życia.
8O 8O 8O 8OWykonanie, na przykład, shiho-nage, by było ono skuteczne, wymaga bardzo szybkiego zwrotu, ponieważ oponent w dalszym ciągu stoi mocno na nogach i wytrącenie go z równowagi następuje po zwrocie.
No to o technikach już nie będziemy rozmawiać. No offence.
Przy każdej najprostszej technice. Jak nie zrobisz uniku, to zarobisz w panik. Chyba że ćwiczy się najs end gnetle z harmonią za pan brat, to się nie zauwaza takiej banalnej oczywistości.Czy kiedykolwiek w Twoim dojo poświęcono na te ostatnie czas?
Można tu dodać suwari waza, jo, tanto czy boken. Wszystko po łebkach - od czasu do czasu. Jeśli sensei na egazaminie Ci powie: wykonaj 5 techik dla yokomen-uchi, to zabierzesz się do tego z animuszem. Jeśli jednak poprosi Cię o 9 technik, to oczywiście zaczniesz się zastanawiać. Czy na Boga, o to chodzi w Martal Art? By się zastanawiać co zrobić?
Jak mi powie ze mam zrobić 5 róznych wersji shihonage omote z yokomena, to się zastanawiał specjalnie nie będę, no przy 9 bym już musiał coś pogłówkować Zaraz, Tobie chodziło o różne techniki? Toż to kilkanaście minut ciągłego nawalania i trzeba kilku uke, albo jednego z żelazną kondycją.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
objerzalem tylko filmek "two".Jest prawie polnoc a ja musze jutro wstac o 5.30.
Wynika z niego duzo rzeczy, ale tylko wspomne o podstawowej sprawie. Schodzisz z linii ataku zanim atak sie rozpoczal. Atakujacy jest w odleglosci 10 metrow jak zaczynasz zchodzi na bok.
Rozumiesz, ze w ten sposob wyksztalcony odruch jest bezwartosciowy? A nawet bardzo niebezpieczny? Powoduje zludzenia, straszliwe zludzenia.
Zyjesz w iluzji, drogi gosciu. Nie masz nalezycie wycwiczonych podstaw technicznych zeby sie porywac na jakies samodzielne "ulepszenia" czy uzupelnianie aikido.
no dobra zaladowalem jeszcze "six". To potwierdzilo moje przypuszczenia.
duzo piszesz o wytraceniu z rownowagi, ale sam tego w ogole nie robisz. Ani razu. Robisz techniki na atakujacym , ktory nie jest wychylony. Ktory jest stabilny i stoi i czeka az mu zalozysz jakas technike.
Widac ze nie jest to przypadkowe, tak cie ktos nauczyl.
Poza tym dzwignie ktore zakladasz nie maja szansy dzialac naprawde, bo sa zle zalozone, wbrew zasadom anatomicznym. No i posiadaja takie luki, ze az strach :?
Moze jutro zerkne na reszte video jak mi komp nie siadzie znowu. W kazdym razie teraz rozumiem czemu piszesz takie niezrozumiale teorie.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 2
0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Aikido czy nie Aikido?
- Ponad rok temu
-
Jodo
- Ponad rok temu
-
Obserwacje ze stazu Daito ryu
- Ponad rok temu
-
Co was urzeklo w Aikido ?
- Ponad rok temu
-
Impresja na temat Aikido
- Ponad rok temu
-
nazwa techniki
- Ponad rok temu
-
Ulica ??!!??
- Ponad rok temu
-
ładniejsze oblicze aikido, czyli fajne panny w waszym dojo:)
- Ponad rok temu
-
Schemat zasady aikido
- Ponad rok temu
-
Kenshiro Abbe
- Ponad rok temu