Skocz do zawartości


Zdjęcie

pewien paradoks


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
16 odpowiedzi w tym temacie

budo_mmw
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 156 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

pewien paradoks
Z powodu nadmiaru wolnego czasu w pracy przekopałem rozmaite fora dyskusyjne z tego vortalu i dostrzegam pewien paradoks, jesli chodzi o kwestię noża. Gdy ktos pyta się o obronę przed nożem, mówi mu się, że to niezwykle trudne, że nóż nawet w rękach amatora to narzędzie zabójcze, że totalny laik potrafi zadać atrapą "śmiertelne" cięcie w czasie sparringu itp.

Tymczasem gdy amator pyta się o użycie noża w samoobronie, mówi mu się, że wymaga to wielu lat treningu, że bez wprawy nożem niewiele wskura itd.

Jak zatem jest to możliwe, że gdy ktoś inny jest amatorem z nożem, stanowi śmiertelne niebezpieczeństwo [wytrenowanego nożownika/mistrza walki nożem uznajmy za niewarty wspominania, bo tak mało prawdopodobny], natomiast gdy to ktoś z nas jest amatorem z nożem, to w zasadzie pozbawia się wszelkich szans obrony :-) Czy to nie dziwne :)

Pozdrawiam,

Michał
  • 0

budo_kselos
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1657 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa
  • Zainteresowania:Karate

Napisano Ponad rok temu

Re: pewien paradoks
Widzę to parę możliwych sytuacji:
1 - gdy mamy bronić się gołymi rękami przed nożownikiem (nawet amatorem) - no człowiekim z nożem
2 - gdy mamy nożem walczyć przeciwko komuś kto noża nie ma...
3 - gdy mamy nożem walczyć z nożownikiem...
  • 0

budo_adamd
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3411 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: pewien paradoks
Nie, MMW, to nie do końca tak.

"Zielony" koleś z nożem przez cały czas jest paskudnie niebezpieczny. Ma jeszcze dodatkowo jedną przykrą cechę - działa jak mu podpowiada intuicja. A, do kompletu, jeśli nosi nóż "do samoobrony" i jednocześnie nie trenuje, to najpewniej nie trenuje nic w ogóle. A taki pacjent to już jest chodząca bomba zegarowa.

Znajomy kiedyś dostał gazem. Normalny młody człowiek, student politechniki, uosobienie spokoju. Tylko taki sporawy. Podszedł wieczorem do jakiegoś człowieka żeby zapytać o godzinę, i zanim zdążył otworzyć usta żeby powiedzieć "przepraszam bardzo, która jest godzina" dostał po oczach gazem. Od kogoś kto miał ogólnie wysoki poziom lęku, i widział NARZĘDZIE jako jedyną metodę obrony. I całe szczęście że zamiast gazu nie miał noża, bo może w miejsce historii z perspektywy czasu właściwie zabawnej, opowiadałbym teraz o tym, jak znaleziono martwego kumpla z dziurą po noży w brzuchu.

I to jest cały problem z ludźmi, co noszą nóż "do samoobrony", i nie trenują. Całe ich myślenie o własnym bezpieczeństwie koncentruje się na końcu noża.

Pozdrawiam,
AdamD
  • 0

budo_kselos
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1657 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa
  • Zainteresowania:Karate

Napisano Ponad rok temu

Re: pewien paradoks
...a w zasadzie to:
1a - gdy jest to straszenie nożem (rabunek)
1b - gdy to jest atak nożem w wykonaniu amatora
1c - gdy to jest atak nożem w wykonaniu wytrenowanego nożownika
  • 0

budo_kenjiro
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1799 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Gdynia

Napisano Ponad rok temu

Re: pewien paradoks
Ad.1
nie ma takiej mozliwosci w 99,999%
Ad.2
Pozostaje kwestia psychiczna, zdecydowac sie zeby pchnac/ciac. Kwestia techniczna wymaga takze jakiegos obycia z nozem.
Ad.3
W 99,9999% sie nie zdarza, a jesli juz to w wiekszosci przypadkow loteria....
  • 0

budo_kselos
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1657 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa
  • Zainteresowania:Karate

Napisano Ponad rok temu

Re: pewien paradoks
Nie załamujcie mnie mistrzowie noża, bo utopię gdzieś atrapę... i powrócę do studiowania szachów 8O
Czytałem tu kiedyś posty człowieka który obronił się trzy razy przed nożem na ulicy... :evil:
A z szansą 0,001 na udaną obronę przed nożem to mógłbym równie dobrze usiłować złapać kulę z pistoletu... :(
  • 0

budo_wiko
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 204 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: pewien paradoks

Jak zatem jest to możliwe, że gdy ktoś inny jest amatorem z nożem, stanowi śmiertelne niebezpieczeństwo [wytrenowanego nożownika/mistrza walki nożem uznajmy za niewarty wspominania, bo tak mało prawdopodobny], natomiast gdy to ktoś z nas jest amatorem z nożem, to w zasadzie pozbawia się wszelkich szans obrony :-)



Szanse na obronę 'amator z nożem' ma.

Tyle, że są to niestety również szanse na ciężkie okaleczenie lub zabicie napastnika.

Dlatego do 'samoobrony' rozumianej jako konfrontacje z amatorami Twojej komórki czy portfela nóż nie ma (IMO) sensu. Jeśli mam powiedzmy 98% szans na to, że oddając portfel, czy komórkę grupie huliganów wrócę bezpieczny do domu (chociaż może w nie najlepszym humorze) to nie zamienię jej na taki układ:
- 10%, że uciekną jak zobaczą nóż
- 2%, że uda mi się ich pociąć 'delikatnie', ale
na tyle skutecznie żeby zniechęcić
- a reszta pół na pół - tzn. albo kogoś okaleczę lub zabiję, albo skończę z własnym nożem w plecach

Nóż to narzędzie śmiertelnie niebezpieczne i używanie go do rozstrzygania ulicznych sporów zostawmy lepiej bandytom.
  • 0

budo_robertp
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2164 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: pewien paradoks

yś posty człowieka który obronił się trzy razy przed nożem na ulicy... :evil:
A z szansą 0,001 na udaną obronę przed nożem to mógłbym równie dobrze usiłować złapać kulę z pistoletu... :(


Zobacz sobie 'Kompanię Braci" można przeżyć i desant spadochronowy w D-Day, obronić Bastogne i walki w Ardenach. Co nie znaczy, że te miejsca bezpieczne były. Jak powiada stare przysłowie "Niebezpiecznie jest przechodzić przez rzekę o statystycznej głębokości jednego metra"

Ci którzy pytają dostają takie odpowiedzi, bo tak pytają. Gdyby posparowali na atrapy, to zadawaliby inne pytania i sami zrozumieli pewne rzeczy.
Oglądałeś Franka Cucci? Pierwszy raz widziałem i pomyślałem "śliczne" można "elegancko" użyć noża i rozbroić napastnika pięknym cięciem po nadgarstku. Bez prucia bebechów Potem pierwszy raz wziąłem atrapę i pomyślałem "QRDE TO NIE DZIAŁA!"
Na początku sparowaliśmy bez gogli, no bo to tylko kulturalny sparing z przyjacielem. Kiedy omal mi nie pękły oprawki od optycznych, stwierdziliśmy, że nawet dwóch dżentelmenów w ferworze walki nie może zapanować nad pewnymi rzeczami. Nad czym byśmy mogli przestać panować podczas realnej walki na noże (oprócz zwieraczy :wink: ) to lepiej nie dumać
  • 0

budo_kselos
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1657 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa
  • Zainteresowania:Karate

Napisano Ponad rok temu

Re: pewien paradoks

Oglądałeś Franka Cucci? Pierwszy raz widziałem i pomyślałem "śliczne" można "elegancko" użyć noża i rozbroić napastnika pięknym cięciem po nadgarstku.

Nie, ale to mi przypomina metodę Paula Vanuk`a z JKD cięcie w rękę jako podstawowy sposób obrony...
  • 0

budo_robertp
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2164 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: pewien paradoks

Nie, ale to mi przypomina metodę Paula Vanuk`a z JKD cięcie w rękę jako podstawowy sposób obrony...


Vunaka też mam, ale tu od początku byłem podejrzliwy z uwagi na ten ten uchwyt odwrotny i zbytnie skoplikowanie. Tymczasem F. Cucci budzi zaufanie, bokserska praca nóg, uchwyt szermierczy, no podstawy piękne daje. Tylko jak chcesz kogoś w sparingu tak ciachnąć , to qpa.

A nóz pytają ludzie co nawet zwiniętą gazetą się nie spróbowali i myślą o dwóch podstawowych technikach: al'a "Psychoza" albo przybijanie bagnetem do ściany/drzewa na filmach wojennych. I dlatego słusznym jest nimi wstrząsnąć i postraszyć.
P.S. Ja dawno temu też ćwiczyłem dolny blok krzyżowy i dźwignię przeciw nożowi na treningach, co nie było złe. Złe było, że nikt z nas nie pomyślał, żeby cofnąć rękę z nożem i ciachnąć oba nadgarstki broniącego :oops:
  • 0

budo_kselos
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1657 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa
  • Zainteresowania:Karate

Napisano Ponad rok temu

Re: pewien paradoks

Ja dawno temu też ćwiczyłem dolny blok krzyżowy i dźwignię przeciw nożowi na treningach, co nie było złe. Złe było, że nikt z nas nie pomyślał, żeby cofnąć rękę z nożem i ciachnąć oba nadgarstki broniącego :oops:


Ech!!! Ja też to miałem na treningach... i górny blok krzyżowy a potem dźwignia i połozenie.... stare dobre czasy!
Pozdrawiam!!!!
  • 0

budo_kenjiro
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1799 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Gdynia

Napisano Ponad rok temu

Re: pewien paradoks
Vunak i Cucci to to samo, bo Cucci jest wyksztalcony wlasnie przez Vunaka...
Vunak w swoich dawnych szkoleniowkach pokazuje inne rzeczy sluzace do nauki mechaniki ciala, refleksu - czyli atrybutow a inne przydatne w sparingu. Nie twierdze zreszta ze jest to najlepsze na swiecie, ale trezba sobie z tego zdawac sprawe...

Blok krzyzowy, wbrew pozorom nie jest zly - oczywiscie istnieje kwestia wykonania, nieco rozna od tradycyjnego jiu-jitsu czy karate...
  • 0

budo_kselos
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1657 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa
  • Zainteresowania:Karate

Napisano Ponad rok temu

Re: pewien paradoks
Jeszcze na temat tych starych "dobrych" obron (typu klasyczny blok krzyżowy otwartymi dłońmi, czy inny twardy blok, potem przechwycenie i dźwignia lub kontra) przed nożem to właściwie są one nieskuteczne przeciwko biegłemu nożownikowi, który stosuje zmyłki i może łatwo przeciąć blokujacą rękę. Przypomnijmy sobie jednak przeciwko jakim atakom były one ćwiczone - pchnięcie z góry, lub z dołu, ew. pchnięcie po prostej. Zero finezji, zmyłek, pchniecie nawet z całej siły po prostej, ew. po łuku... Co Wam to przypomina? Bo mi np. uliczne cepy. Jak może wyglądać atak nożem? Pijany lub wściekły napastnik cedzi przez zęby "zabije cię sk-synu!" bierze zamach i uderza z całej siły, często z natarciem do przodu - zero finezji, na pewno nie zmieni kierunku ataku, nie cofnie ręki by przejechać nożem po bloku itp. Zaletą bloku krzyżowego jest jego pewność - nawet b. silne uderzenie zostaje zatrzymane. Wynika z tego że nawet taki sposób obrony moze się sprawdzić w określonej sytuacji tzn. przeciwko określonemu napastnikowi. Większość zabitych nożem ginie właśnie od takich pchnieć na oślep, często kilku- kilkunastu...
  • 0

budo_bayer
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 378 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Kraków

Napisano Ponad rok temu

Re: pewien paradoks
Wykorzystanie noża w obronie jest o wiele bardziej trudniejsze od ataku.
Każdy zdrowy człowiek potrafi wyprowadzić prawy prosty, ale już niewielu potrafi się przed nim obronić.
Atak może zostać przeprowadzony na kilka sposobów i niekoniecznie musi dotrzeć do celu, obrona musi być skuteczna vide jeżeli nie potrafisz się obronić nożem, to wyjmując nóż w takiej sytuacji musisz liczyć na szczęście i na to że twój przeciwnik bardziej się będzie bał niż ty.
Dlatego obrona nożem wymaga doświadczenia, treningu i obycia z ostrzem.
  • 0

budo_math.
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 379 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: pewien paradoks

Wykorzystanie noża w obronie jest o wiele bardziej trudniejsze od ataku.


Nie wiem czy cię dobrze zrozumiałem, masz na myśli obronę nożem przed nożem, czy użycie noża niezależnie od sytuacji?
Jeśli to pierwsze, to nie rozumiem, dlaczego rozgraniczasz atak od obrony?
Gdy napastnik wyjmuje nóż, to albo mój atak nastąpi w sytuacji gdy on jeszcze nie jest gotowy (np. nie "rozkręcił" jeszcze motylka), niekoniecznie za pomocą noża, albo gdy ma już swoje ostrze w ręku i zamierza go użyć (czyli nie straszy nim), wtedy nie przygotowuję się do blokowania jego ciosów, ale sam pierwszy atakuję.
  • 0

budo_warhead
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 4469 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa
  • Zainteresowania:Różne

Napisano Ponad rok temu

Re: pewien paradoks
Nie myslcie "samoObrony przed nozem" od "samoObrony przed szantazem nozem". Takie cwiczenia sa wprowadzane jako ciekawostki ... nie maja za zadanie bronic przed czymkolwiek sa tylko czescia metodyki treningowej ... przygotowywania ciala na pewne impulsy.
  • 0

budo_math.
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 379 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: pewien paradoks
Chyba cała sztuka żeby nie doprowadzić do sytuacji "obrona przed nożem" i zaatakować w chwili "obrona przed szantażem nozem", czyli przejąć inicajtywę w chwili pojawienia się noża...
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024