30 odpowiedzi w tym temacie

[budo_lothian]

Pamiętam z różnych, jeszcze PRL-owskich, filmów jak to zdeprawowana młodzież, czyli tzw. "Gity" posługiwała się brzytwą i żyletką (nawet gdzieś tam jakoś pod językiem...) w swoich porachunkach. Czy znajdę gdzieś jeszcze coś o tej zapomnianej sztuce? Pal lich żyletkę, ale ta brzytwa... I NIE JETSM ŚWIREM :twisted:

[budo_grazka]

NIE JETSM ŚWIREM :twisted:

Jestes :twisted:

[budo_marecki-san]

Często na gieładach staroci można je kupić wiekszośc nadal jest ostra jak brzytwa :twisted: .

[budo_wysz]

W "Wojnie Trappa" Briana Callisona jeden z bohaterów nosił marynarską czapeczkę z wszytymi w daszek ostrzami żyletek. Ot, tak jakos mi w pamięć zapadło. Pomysł niezły, tylko trzeba o tym pamiętać i uważać jak człowiek uchyla kapelusza przed babcią-sasiadką.

A poza tym...

WILK TY ŚWIRZE!!!

PS: Brzytwy są na Allegro.

[budo_lothian]

Nie jestem świrem, ale po ostatnich przejściach postanowiłem dodatkowo nosić brzytwę jako ostateczny argument przekonywujący. To na wypadek, gdyby mi znowu nóż zabrali... Tylko jak się nią posługiwać, aby sobie krzywdy nie zrobić? Chyba jakiegoś starego Git-Ludzia z dzielnicy muszę spytać :-) Poza tym, czy brzytwa aż tak bardzo różni się w skutkach użycia od np. kerambita? :twisted: A do brzytwy się żaden patrol nie przypiepszy...

[budo_wysz]

Chyba jednak jesteś :wink:

1. Brzytwa nadaje się tylko do golenia i chlastania. Każdy patrol sie przypierdoli. Popytaj policjantów na forum.
2. Nie ma blokady. Ciach i po paluchach.
3. Pchniecia odpadają. (tępe zakończenie)
4. Cholernie krucha stal - pęknie przy byle okazji.
6. Czy masz w sobie tyle samozaparcia i determinacji by jej użyć?

Różnice pomiedzy brzytwą a kerambitem widać od razu. Co do techniki - popytaj fajerów.

[budo_jumbo]

No brzytew to dla doliniarza zacna sprawa, by wyciągając zza parkanu kiechone ciachnąć i piter opędzlować.
Ale by w samare brzytew włożyć, to się nie da, przez kufe owszem przejdziesz, ale nic innego.

[budo_wysz]

a potem blacharnia i albo ty szloisz cwela i on ma w sztyjsku kindybał, albo ty masz w sztyjsku kindybał i jest niepapuśnie.

[budo_lothian]

Heh! Zaj...sta grypsera A przecież brzytwa, to przyrząd go golenia... Kto mi zabroni się golić starymi metodami? :twisted: A kerambit? ten widać od razu do czego służy

[budo_eldir]

hyhy
a mi sie przypomnial axel z mechanicznej pomaranczy
on chyba brzytwa operowal

[budo_kapral]

Blacha sie Kerambitem goli :wink:

[budo_gambit]

Mam dwie, jedną przez pewnien czas się goliłem, ale kupiłem elektryczną i przesiadłem się na Philipssa Co do obrony o hmmmmmmm pomysł całkiem niezły

[budo_liczmistrz]

Guldan na zlocie pokazywal brzytwe ktora sam zrobil...
Moze Zelazny wilk takiego customa zakupi :wink:

[budo_lothian]

No i kupiłem dziś fajną brzytew na bazarze :twisted: Stara, przedwojenna robota firmy "Challange".
- folder :-)
- otwiera się jedną ręką
- stal klingi - nie wiem, ale pewnie dobra,
- okładziny z aluminium (pewnie lotniczego, patrząc na firmę )
- ostra jak... brzytwa
- 20 zł.
Fajny gadżet, ale nosił tego raczej jednak nie będę No, chyba, że jakiś stary git mnie nauczy się tym ustrojstwem posługiwać :wink:

[budo_wosiu]

Pamiętam z różnych, jeszcze PRL-owskich, filmów jak to zdeprawowana młodzież, czyli tzw. "Gity" posługiwała się brzytwą i żyletką (nawet gdzieś tam jakoś pod językiem...) w swoich porachunkach. Czy znajdę gdzieś jeszcze coś o tej zapomnianej sztuce? Pal lich żyletkę, ale ta brzytwa... I NIE JETSM ŚWIREM :twisted:

Starzy wetereni jeszcze parę lat temu w Gdyni strzelali żyletkami z palca... Sztuka władania brzytwą, a specjalnie mojką - czyli przedłużoną brzytwą na "patyku" (tradycyjną bronią warszawską, tak jak i szpadryna, czyli rodzaj kastetu) - znana była jeszcze lat temu kilkanaście.
Tyle, że to coś dla twardzieli...
Acha, taki skecz kiedyś był w "szśćdziesiątce": facet miał dwie brzytwy, jedną miał zwyczaj rzucać na ziemię i wołać "no, podnieś, k...a podnieś!", aż jeden podniósł i go pociachał :-)


Wosiu

[budo_mr_twinkle]

Wosiu - pytanie, boe widze że się znasz:
szpadryna to jakiś specyficzny rodzaj kastetu czy po prostu inna jego nazwa?

[budo_pyton]

Nie jestem co prawda Wosiu, ale z tego co mi wiadomo to szpadryna jest kastetem z kolcami.
Pozdrawiam.

[budo_mr_twinkle]

Dzięki, dobrze mi Wosia zastąpiłeś. Kastet z kolcami, k...a, tego bym nie nosił..., a mało jest rzeczy, których bym nie nosił

[budo_uwak]

z tego co pamietam gdziesna ktoryms forum byla wersja bojowa brzytwy - nie wiem czyja - do golenia nie wygladala raczej

[budo_wosiu]

Wosiu - pytanie, boe widze że się znasz:
szpadryna to jakiś specyficzny rodzaj kastetu czy po prostu inna jego nazwa?

Prawdopodobnie tak jak Pyton napisał ale nie mam zupełnej pewności, rodowici od pokoleń Warszawiacy mogliby popytać swoich dziadków to by się może wyjaśniło, szpadryna specjalnie popularna była podobno na Grochowie. Niestety kiedyś, jakieś 15 lat temu kiedy się tym tematem za bardzo nie interesowałem, straciłem okazję zapytać się o to jednego starszego jegomościa który w pociągu opowiadał o przedwojennych klimatach na Grochowie i mówił coś o szpadrynie i innych wynalazkach...

Wosiu