Dobry neck do Samoobrony(RP)
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Bodajże w temacie o kerambitach była dyskusja ostra na temat zastosowania małych ostrzy specjalnie do samoobrony w rzeczywistości. Poczytaj.
A potem przemyśl jedną sprawę: idzie zima, ludzie będą chodzić w swetrze, polarze i kurce założonych jedno na drugie - może się okazać że tych warstw będzie więcej, niż wyniesie długość ostrza Twojego necka. Na dodatek... gdzie go będziesz nosił?
Dla mnie wnioskek jest taki: necki są fajne, jak trzeba mieć jakieś małe ostrze pod ręką, żeby coś uciąć, przeciąć, taki mikro-edc. Jak chodzi o dziurawienie ludzi, to są dostępne O WIELE lepsze zabawki, które rozmiarami nie dołują, są ku*ewsko niefajne jak się stoi po złej stronie, na dodatek stosunkowo niedrogie.
Nie polecę konkretnych modeli, bo źle bym się z tym czuł. Piszę to wszystko, bo źle bym się również poczuł zostawiając człowieka chcącego sobie kupić "bezpieczeństwo" do noszenia na szyi z jego przekonaniami, nie starając się powiedzieć że robi błąd.
Pozdrawiam,
AdamD
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
neck do samoobrony i to w zimie to kiszka mariana.
w lesie czy w terenie jabłuszko ukroić czy kiełbase pociąc na grila czy nitke jakąś, list - ale nie kurde do samoobrony i to w zimie.
w lecie bear claw jeszcze da rade, ale to tez temat na osobną dyskusje (a kilka ich już o tym było)
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Wiem ze idzie zima i ludzie i z neckiem beda problemy zarowno z wyciagnieciem jak i ze zrobieniem jakiejkolwiek krzywdy ale nie chodzi mi o zakup wylacznie na zime Pomijajac kwestie wydobycia malym ostrzem mozna komus pocharatac rece ew. twarz (przykladowo) a to moze zniechecic do dalszego ataku lub dac czas na ucieczke. NIe bede udawal ze znam sie na walce nozem bo sie zwyczajnie nie znam. Nie jest tak ze przy mniejszych umiejtenosciach lepiej wybrac np LaGriffa (kwestia trudnosci wytracenia itp) niz duzego Peace Keepera? Czy mozna liczyc ze na widok PK agresor zwyczajnie sobie odpusci? Bo jak ktos juz napisal na tym forum, jesli wyjmuje sie bron to nie po to by ja kogos straszyc tylko aby uzyc.
Z reszta moze najpier przejze watek o kerambitach tak jak AdamD radzi.
Jeszcze raz dzieki wszystkim za odpowiedzi poklon
Napisano Ponad rok temu
Pozdrawiam,
AdamD
Napisano Ponad rok temu
Takie pytanie bez cienia ironii, czy do chlasniecia kogos nozem na serio potrzeba duzego treningu? Przy zalozeniu ze przeciwnik sie niczego nie spodziewa wyciagasz powiedzmy bear clawa i tniesz. Gdzie jest haczyk? Mysle ze moze tu chodzic o kwestie psychologiczna :roll: ale szczerze mowiac nie wiem.
Napisano Ponad rok temu
Otóż z nożem jest taki kłopot, że jest nim BARDZO łatwo chlasnąć. Do wyprawienia kogoś na drugą stronę nie trzeba żadnego treningu noża, nie trzeba żadnego treningu w ogóle. Co i rusz gdzieś ktoś kogoś w jakiejś melinie zarzyna, nie dość że bez treningu, to jeszcze za pomocą zwykłego noża kuchennego.
Łatwo jest, przerażająco łatwo.
Ja bym Ci szczerze polecił iść gdzieś na MA, takie MA które uczy walczyć. Naprawdę, nie w ramach bajek i legend. Boks, Muay Thai, Kickboxing, może masz pod ręką sekcję karate Shidokan? Idź tam, gdzie się walczy. Naucz się radzić sobie bez noża. Najlepiej również bez pięści i butów.
A jak trochę potrenujesz, dołóż do tego sparringi na atrapy, i spłynie na Ciebie oświecenie. Nożem nie kupisz sobie bezpieczeństwa.
Pozdrawiam,
AdamD
Napisano Ponad rok temu
Jak umiesz walczyc to z la griffe namieszasz ostro, zreszta jak zawuazyles ciecie w twarz najprawdopodobniej skasuje oponenta. No ale z drugiej strony jak mdlejesz na widok krwi to nawet dwureczny miecz ci nie pomoze :wink:
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Jak się nie znasz na walce nożem, to sobie odpuść zakupy. Gaz sobie kup albo jakiś inny paralizator.
Pozdrawiam,
AdamD
W jakim sensie "znać się na walce nożem"? Którzy guru i jakie filmy? Ile lat treningów i w jakim klubie :wink: ? ....Czy nie mieszamy przypadkiem "pojedynku" nożowników ze znacznie szerszym zagadnieniem użycia noża w samoobronie? Bo w drugim przypadku "umiejętności szermiercze" nie są kluczowym problemem...Stres, konieczność błyskawicznego dobycia, determinacja/gotowość do okaleczenia przeciwnika (przy całej świadomości konsekwencji)...tym bym się martwił w dywagacjach np. na temat konfrontacji ze stadionowym bydłem w dresach...(gaz jako alternatywa 8O ???)
Zresztą przewaga "nożownika" z szerokim karkiem i kozikiem ze straganu nie polega na jego technicznej wirtuozerii 8) , rzecz poprostu w tym, że on od dzieciństwa "dziesionuje frajerów" i nie ma żadnych oporów przed ożenieniem ci kosy...
A co do konkretych modeli noży i ich skuteczności "na ludzia" 8) to było już XXX dysput na tym forum. Ogólnie: musi dobrze leżeć (w twojej) łapie, musi być niezawodny, godzić dobrą penetrację z agresywnym cięciem oraz umożliwiać szybkie dobycie & skryte noszenie...zawsze i wszedzi, także w zimie :wink: .
pzdr
Heimdall
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
TriAngle dla ubogich...
- Ponad rok temu
-
Ka-Bar D2 Dozier Folder
- Ponad rok temu
-
Amphibian - stale
- Ponad rok temu
-
nóż ll-80
- Ponad rok temu
-
PiS che zakazać noszenia noży
- Ponad rok temu
-
Dopiero qpa... - cd.
- Ponad rok temu
-
Noże - kobiece czy męskie?
- Ponad rok temu
-
Co oznacza dla was termin ''taktyczny''???
- Ponad rok temu
-
PIKA / mini-PIKA
- Ponad rok temu
-
Ontario Rat-3
- Ponad rok temu