Skocz do zawartości


Zdjęcie

chwytacze na ulicy


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
110 odpowiedzi w tym temacie

budo_shaft
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1759 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:chinatown

Napisano Ponad rok temu

Re: chwytacze na ulicy
pokaz mi jak kpiesz mnie w glowe na ulicy a powiem ci kim jestes...

to chyba jakos tak szlo..
  • 0

budo_administrator
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 4477 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: chwytacze na ulicy

Napisałem, że "zielonego" w chwytach da się zadusić.
Jeśli umiesz wyzwolić się duszenia, to nie jesteś po prostu "zielony" w chwytach(choćbyś trenował Aerobik, czy inne KM).


Distephano.
NIe mozna Ci miec za zle ze masz duze doswiadczenie BJJ bo to fajnie.I to widac.
Ale, wez mi wytlumacz- co KM ma wspolnego z aerobikiem, bo poczulem sie glupio. Trenuje to - czyzbym zmarnowal 2 lata?

No i powiedz koniecznie z kim sparowales- kto przyniosl nam tyle wstydu, osobiscie go zrugam ;-)
  • 0

budo_saku
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 5219 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: chwytacze na ulicy

Saku i Jerz - panowie, powiem tak - Nie walczyłem nigdy z BJJ'owcem, więc pod tym względem nie znam BJJ. Nie ćwiczyłem nigdy BJJ, więc pod tym względem też go nie znam. O znajomości ze słyszenia nie mówi się, bo to jest śmieszne. Ale widziałem walki BJJ'owców m.in. w UFC i ja tam naprawdę nie widziałem nic, czego bym nie widział w użyciu gdzieś indziej.


Nie znasz BJJ, ale mistrza tego stylu skazujesz na porażke z bajkowym szamanem z Chinlandi

Dużo piszesz, mało robisz. Zjedz kubek
  • 0

budo_fiodor
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3675 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa
  • Zainteresowania:BJJ/MMA

Napisano Ponad rok temu

Re: chwytacze na ulicy
8O :rofl:
  • 0

budo_kubuś puchatek
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 4530 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Skadinad

Napisano Ponad rok temu

Re: chwytacze na ulicy
Badger juz sam wybor techniki tobi mawashi (tego nawet sie nie kopie na zawodach, a co dopiero na ulicy, dowodzi, ze nauka skutecznosci dopiero przed Toba. Ale rozumiem Cie i szanuje nawet - tez kiedys takie rzeczy mowilem.
Pozdrawiam K_P
  • 0

budo_shaft
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1759 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:chinatown

Napisano Ponad rok temu

Re: chwytacze na ulicy
Kubus ale w nie nie wierzyles:)
  • 0

budo_kubuś puchatek
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 4530 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Skadinad

Napisano Ponad rok temu

Re: chwytacze na ulicy
Shaft problem polega ze mna, ze ja w ogole jestem czlowiekiem malej wiary. Ale coz taki sie urodzilem. A na powaznie z technik tobi - wolalem tobi yoko geri i tobi mae geri. Ale po paru sparingach z kumplem, ktory dobrze wycinal odechcialo mi sie takich technik nawet w sparingach.
K_P
  • 0

budo_badger
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 70 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Jaworzno

Napisano Ponad rok temu

Re: chwytacze na ulicy
Ja napisałem, że to tylko przykład. Co do wsadzenia na ulicy to napisałem, że walisz to nietomnemu, żeby już poszedł spać - ale widzę, że niektórzy mają problem z czytaniem ze zrozumieniem. Weźcie też pod uwagę, że z wszystkich "tobi" mawashi jest najtrudniejsze do zablokowania/uniknięcia. A jeśli ktoś w ogóle nie widzi możliwości zastosowania takich technik, to po prostu nie potrafi ich dobrze wykonać. Osobiście uważam tobi mawashi za bezpieczniejsze niż rzucenie się komuś na nogi, bo podczas kopnięcia nie jesteś tak odsłonięty na ataki, a jak ktoś jest w stanie złapać nogę podczas tego kopnięcia, to jest naprawdę w tym dobry.
  • 0

budo_adamd
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3411 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: chwytacze na ulicy
Nie chce mi się dyskutować na temat kopnięcia na głowę wykonywanego na ulicy :? , ale jeśli dobrze zrozumiałem, to "tobi" -> z wyskoku. A jeśli tak, to mnie osobiście najbardziej podszedł strzał kolanem w pysk. Ale - od razu mówię - wykonywałem go tylko w ramach luźnych ćwiczeń, nie na sparringach (o ulicy nawet nie wspominając - bo na ulicy to ja używam mózgu a nie mięśni).

Pozdrawiam,
AdamD
  • 0

budo_badger
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 70 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Jaworzno

Napisano Ponad rok temu

Re: chwytacze na ulicy
Ja specjalnie nie widze tematu do dyskusji - to chyba jasne, że wysokie kopnięcia nie są najlepszą techniką na ulicę. Kubuś Puchatek też o tym wie i widocznie uważa tą wiedzę za tak niesamowitą, że postanowił się tym podzielić z innymi. Co do kolanek - ja stosuję na sparringach - zastosowanie głównie po zwarciu - wypłacasz komuś np. łokieć, albo dyńkę i ładujesz kolano - grunt to ogłuszyć przeciwnika, odwrócić jego uwagę.
Saku - już napisałem o tych mnichach - fakt, że na pewno mają przewagę w technikach uderzanych, bo to ćwiczą głównie, ale faktycznie nie myślałem wcześniej jak wyglądałaby walka, gdyby doszło np do parteru. Ja zweryfikowałem tutaj swoje przemyślenia - po to chyba jest to forum.
I co do używania mózgu, a nie mięśni - czy uważasz AdamieD, że styl walki, o którym ja piszę opiera się na użyciu mięśni?? Niejednokrotnie pisałem, że sztuki walki są dla ludzi inteligentnych... "To nie są szachy - tu trzeba myśleć".
  • 0

budo_kubuś puchatek
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 4530 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Skadinad

Napisano Ponad rok temu

Re: chwytacze na ulicy
Badger jaki masz stopien w karate? Ile stoczyles walk?
Zadnej... Tak sadze. Bo wiedzialbys, ze technika tobi to jedna z najbardziej niebezpiecznych technik (dla kopiacego), dlatego prawie nigdy (wyjawszy moze tobi ushiro mawashi), nie zdarza sie na zawodach. Zdarzaja sie natomiast tsuki, low kick, mawashi chudan.
I wiecej roztropnosci w serwowaniu opinii, bo wielu ludzi tutaj swoja przygode wlasnie rozpoczelo od kyokushin, wielu posiada wysokie stopnie i nie rzadko pierwsze i drugie dany. I... zostawili to w poszukiwaniu innych sposob walki.
Zeby Cie troche sprowadzic na ziemie (nie zebym sie chwalil, bo w moim wieku to juz nie ma zadnego zanczenia) - dodam, ze w wakacje cwiczylem z gosciem, ktory posiada 5 dana w kyokushin i 3 w bjj. I w swoim czasie, w swojej wadze byl jednym z najwybitniejszych zawodnikow swiata. Czy Ty rozumiesz? Nie Twojego podworka, gminy i okolicy, ale SWIATA!
Nadal pozdrawiam
K_P
PS. Twojej wiedzy na temat wchodzenia w nogi nawet nie komentuje. Bo to bylaby polemika z niczym.
  • 0

budo_muchol
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 742 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:prawobrzeżna Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: chwytacze na ulicy

Niejednokrotnie pisałem, że sztuki walki są dla ludzi inteligentnych... "To nie są szachy - tu trzeba myśleć".

I tym błyskotliwym spostrzeżeniem (a nawet dwoma) wiele wyjaśniłeś ...
:lol:
  • 0

budo_adamd
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3411 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: chwytacze na ulicy

I co do używania mózgu, a nie mięśni - czy uważasz AdamieD, że styl walki, o którym ja piszę opiera się na użyciu mięśni?? Niejednokrotnie pisałem, że sztuki walki są dla ludzi inteligentnych... "To nie są szachy - tu trzeba myśleć".


Badger, czy Ty patrzysz na wszystko dookoła przez pryzmat napie*dalania tego na tę czy inną modłę?

Ja się nie tłukłem jeszcze ani razu na ulicy, bo mi się nigdy nie trafili tacy zawodnicy których by mi się nie udało przegadać. Uczą Was tego na treningach? Hmmm... w każdym razie dalej uważam, że Twoje podejście do zagadnienia po zestawieniu z moim jest czysto fizyczne. Kurna, mawacha na łeb z wyskoku i już by nie żył. Ale bez angażowania mięśni.

Eeee tam,
AdamD
  • 0

budo_kselos
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1657 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa
  • Zainteresowania:Karate

Napisano Ponad rok temu

Re: chwytacze na ulicy

- dodam, ze w wakacje cwiczylem z gosciem, ktory posiada 5 dana w kyokushin i 3 w bjj. I w swoim czasie, w swojej wadze byl jednym z najwybitniejszych zawodnikow swiata.!
.

:!: :!: :!: Szacunek :!: :!: :!:
  • 0

budo_rybak
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 4174 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: chwytacze na ulicy

Zeby Cie troche sprowadzic na ziemie (nie zebym sie chwalil, bo w moim wieku to juz nie ma zadnego zanczenia) - dodam, ze w wakacje cwiczylem z gosciem, ktory posiada 5 dana w kyokushin i 3 w bjj. I w swoim czasie, w swojej wadze byl jednym z najwybitniejszych zawodnikow swiata. Czy Ty rozumiesz? Nie Twojego podworka, gminy i okolicy, ale SWIATA!

MM byl w Polsce?
  • 0

budo_kubuś puchatek
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 4530 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Skadinad

Napisano Ponad rok temu

Re: chwytacze na ulicy
Tak. Lata mijaja, ale jest nadal w swietnej formie.
K_P
  • 0

budo_muchol
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 742 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:prawobrzeżna Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: chwytacze na ulicy

... powinienem przypomnieć sobie trochę bzdur którymi kiedyś napełniałem sobię głowę robiąc formy żeby osiągnąć mistrzostwo.

I co tak się czepiasz tego Red Tigera? Przecież z tego co piszesz jasno wynika, że od właściciela (nie wiem : mistrza, instruktora, zwał jak zwał) tego klubu można się nauczyć wiele więcej niż od jakiegokolwiek innego.
  • 0

budo_matysshido
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 420 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Łódź

Napisano Ponad rok temu

Re: chwytacze na ulicy
Nie ma to jak dobrze wykonany przy pełnej szybkosći na ulicy rzut czy obalenie. Ale tylko one on one :)
  • 0

budo_distephano
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 447 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Lublin
  • Zainteresowania:BJJ/MMA

Napisano Ponad rok temu

Re: chwytacze na ulicy



Napisałem, że "zielonego" w chwytach da się zadusić.
Jeśli umiesz wyzwolić się duszenia, to nie jesteś po prostu "zielony" w chwytach(choćbyś trenował Aerobik, czy inne KM).


Distephano.
NIe mozna Ci miec za zle ze masz duze doswiadczenie BJJ bo to fajnie.I to widac.
Ale, wez mi wytlumacz- co KM ma wspolnego z aerobikiem, bo poczulem sie glupio. Trenuje to - czyzbym zmarnowal 2 lata?


Na pewno w wielu przypadkach trenowanie czegokolwiek jest lepsze, niż nie trenowanie w ogóle, tak więc czy zmarnowałeś ten czas, czy też nie, to zależy od tego, czego poszukujesz w szeroko rozumianym temacie, jakim są sztuki/systemy walki.
Uff trochę przydługie zdanie, ale mam nadzieję, że zrozumiałe.


Poza tym, to wrzucenie Aerobiku i Krav Magi do jednego wora, to był z mojej strony dość mizernej jakości żart, za który przepraszam wszystkich, którzy poczuli się dotknięci.


Nie cierpię po prostu głupio pojmowanego "fanatyzmu systemowego"
A wypowiedzi np. Soraty właśnie o takim fanatyźmie świadczą.


Po pierwsze ten cytat:

wiesz co nie czeba byc chwytaczem aby moc sie uwolnic z mata-leo , uwolnienia tego np ucza na KM

brzmi jak przechwałki, a kojarzy mi się od razu z czymś takim:
"mój tata jest lepszy od twojego".

Większość osób na tym forum ma ogólne pojęcie o przeróżnych systemach walki i naprawdę Sorata nie odkrył tu Ameryki.
Zwłaszcza, że np. jeden z najbardziej popularnych przedstawicieli tzw. Systemów Combatowych o inicjałach M.H. często powtarza, że Bjj jest dobre i skuteczne, więc wplata elementy Bjj do swoich treningów.

Ale nadal nie rozumiem, jak to możliwe, że wyszkolony chwytacz nie wychodzi z Mata Leao, tylko odklepuje(bądź odlatuje), a niewyszkolony potraf sobie poradzić?

To tak, jakby np. jeden gość ćwiczył np. 20 lat na skrzypcach, i przegrał na międzynarodowym konkursie z ulicznym grajkiem, co "pitoli" dopiero pół roku. Takie rzeczy się po prostu nie zdarzają.

Doszedłem do wniosku, że Sorata nie walczył nigdy z wyszkolonym "chwytakiem"(nowy neologizm - określenie polskie dla "Grapplera" :) ), a te "rewelacje" zasłyszał na treningu albo od kolegów, albo (O zgrozo!) od trenera.

To też częsty przykład fanatyzmu, gdzie wszystko zasłyszane na treningach jest świętością i nie podlega żadnej dyskusji.

Takie postępowanie oducza samodzielnego myślenia, co jest dość charakterystyczne dla osób trenujących od niedawna i nie jest to ich winą.
Po prostu tak jest(sam tak miałem).
Gorzej, gdy ktoś siedzi w mitach przez całe życie.

To ta sytuacja spowodowała, że się niepotrzebnie uniosłem i w przypływie emocji postąpiłem, jak postąpiłem("Aerobik i KM").

Jeszcze raz przepraszam.


No i powiedz koniecznie z kim sparowales- kto przyniosl nam tyle wstydu, osobiscie go zrugam ;-)


To nie ma żadnego znaczenia.
Żaden wstyd przegrać.

Ale chodzi mi o jedno.
Wydaje mi się, że KM nie naucza walki!

Jest raczej nastawione błyskawiczne zneutralizowanie zagrożenia.
Nie ma wymiany technik.
Zakłada się, ze przeciwnik jest niewyszkolonym agresorem, który skapituluje po serii technik, nie przeprowadzając kontry.

Zastanawiałeś się kiedyć :"A co, jeśli..."??

A co, jeśli uchwyci Cię trochę inaczej, niż trenujecie?
A co, jeśli zareaguje nie tak, jak to sobie wyobrażasz?

Nie uznaję odpowiedzi na takie pytania w stylu:
"Ale trener mówi, że tak będzie"

Podobne sytuacje miałem,gdy trenowałem Aikido.
Trener patrzył na mnie wilkiem, gdy nie wykonał techniki, bo to oczywiście była moja wina, że nie złapałem go tak, jak "powinienem"!!!

M.in. dlatego Aikido już nie będę trenował(trenowałem ponad 2 lata).

Jakoś nie słyszałem o sparringach na KM z użyciem technik poznanych na treningu(chociaż jak zwykle mogę się mylić).
A jeśli nie walczycie między sobą, to nie umiecie walczyć.
Nie twierdzę, że nie poradzicie sobie na ulicy.

Bo poradzić na ulicy może sobie każdy.
Ale nie każdy potrafi walczyć.

Jak już pisałem.
Wszystko zależy od tego, czego poszukujesz.

No i wyniki moje oraz moich kolegów z przedstawicielami KM oraz innymi systemami Combatowymi nie pokazały mi KM w przyjaznym świetle.
Co wcale nie oznacza, że KM jest zła.
Po prostu ja już wiem, ze też nie będę jej trenował i tyle.

Sorry za długi post.
Pozdr.
  • 0

budo_sorata
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1768 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Tomb Of The Mind

Napisano Ponad rok temu

Re: chwytacze na ulicy

Nie cierpię po prostu głupio pojmowanego "fanatyzmu systemowego"
A wypowiedzi np. Soraty właśnie o takim fanatyźmie świadczą.


jak ie umiesz na tyle logicznie interpretowac ze po wypowiedzi ze czegos ucza na czyms to jest fanatyzm systemowy, to ci wspolczuje. Zastosoje sie do twojego przykladu o tacie , to tak wyglada ze ja mowie ze moj tata umie jezdzic samochodem , a ty mi wmawiasz ze ja powiedzialem ze moj tata jest najlepszy na swiecie.

I nie mowie tutaj o mata-leo zalozonym przez wyszkolonego chwytacza, mata-leo jest teraz pokazywane wszedzie , na karate, na kung-fu , i moze nawet na aerobiku. I napisalem ze uczą jak wyjsc z mata leo ale nie mowia ze tym sposobem wyjdziesz z mata-leo
i jestem pewny ze mozna wyjsc z mata-leo ,zalozonego w stojce , przez kogos kto widzial i moze przecwiczyl je tylko raz na treningu np karate

Doszedłem do wniosku, że Sorata nie walczył nigdy z wyszkolonym "chwytakiem"


przeczytaj wczesniejsze posty sam znajdziesz odpowiedz

Nie uznaję odpowiedzi na takie pytania w stylu:
"Ale trener mówi, że tak będzie"

trener nigdy niemowi ze "tak bedzie" trener mowi zze tak moze byc , a jesli tak bedzie to...

Jakoś nie słyszałem o sparringach na KM z użyciem technik poznanych na treningu(chociaż jak zwykle mogę się mylić).
A jeśli nie walczycie między sobą, to nie umiecie walczyć.
Nie twierdzę, że nie poradzicie sobie na ulicy.

a ja nieslyszalem o sekcji KM w ktorej niema sparingow , sa i to z pelna sila uderzen , a nie tylko markowanie ciosow (oczywiscie sa ochraniacze)

Co wcale nie oznacza, że KM jest zła.
Po prostu ja już wiem, ze też nie będę jej trenował i tyle.


noi tojest twoj wybor , kazdy ma prawo trenowac to co chce i to co lubi
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024