jak ie umiesz na tyle logicznie interpretowac ze po wypowiedzi ze czegos ucza na czyms to jest fanatyzm systemowy, to ci wspolczuje. Zastosoje sie do twojego przykladu o tacie , to tak wyglada ze ja mowie ze moj tata umie jezdzic samochodem , a ty mi wmawiasz ze ja powiedzialem ze moj tata jest najlepszy na swiecie.
Ja naprawdę tak to odebrałem.
Zobacz na tytuł tematu: "Chwytacze na ulicy"
Pytanie EmptY'ego brzmiało :
Rozumiesz teraz?DO WSZYSTKICH CHWYTACZY - proszę przedstawcie sposoby "wykończenia" przeciwnika bez schodzenia z nim do parteru
Prośba jest konkretna.
Sposoby wykończenia, a nie systemy, które mają do zaoferowania techniki grapplerskie.
Dla mnie równie dobrze mogłeś napisać coś w stylu:
"A ja mam nową zabawkę!"
"Ja też szybko biegam!"
Efekt byłby podobny.
I nie mowie tutaj o mata-leo zalozonym przez wyszkolonego chwytacza, mata-leo jest teraz pokazywane wszedzie , na karate, na kung-fu , i moze nawet na aerobiku. I napisalem ze uczą jak wyjsc z mata leo ale nie mowia ze tym sposobem wyjdziesz z mata-leo
i jestem pewny ze mozna wyjsc z mata-leo ,zalozonego w stojce , przez kogos kto widzial i moze przecwiczyl je tylko raz na treningu np karate
Nie, no teraz to dowaliłeś
Po co ćwiczyć obronę, przed nieprawidłowo wykonaną techniką?
To tak, jakby powiedzieć, że znam technikę obrony przed bezpośrednim strzałem z pistoletu, jeśli przeciwnik nie umie strzelać!!!
Parafrazując Twoją wypowiedź:
"Bo przecież nie mówię tu o ludziach, którzy trenują zawodowo strzelectwo, tylko przez kogoś, kto widział i może przećwiczył tylko raz....."sam sobie dokończ to zdanie.
Doszedłem do wniosku, że Sorata nie walczył nigdy z wyszkolonym "chwytakiem"
przeczytaj wczesniejsze posty sam znajdziesz odpowiedz
Widziałem tylko wypowiedź, że zaczynasz przygodę z Bjj.
To wcale nie oznacza, że sparowałeś z doświadczonym chwytakiem.
Jeśli mówisz teraz o swojej sekcji, to cieszę się, że u was trener "nie mówi..."Nie uznaję odpowiedzi na takie pytania w stylu:
"Ale trener mówi, że tak będzie"
trener nigdy niemowi ze "tak bedzie" trener mowi zze tak moze byc , a jesli tak bedzie to...
Tutaj musiałeś mnie źle zrozumieć, bo to był ciąg dalszy mojej wypowiedzi na temat często zdarzających się przypadków "boskości" trenerów przy jednoczesnym braku myślenia ze strony uczniów.
Wypowiedzi adresowanej z resztą do JanuszaP.
Nie wiem, dlaczego wziąłeś to do siebie.
a ja nieslyszalem o sekcji KM w ktorej niema sparingow , sa i to z pelna sila uderzen , a nie tylko markowanie ciosow (oczywiscie sa ochraniacze)Jakoś nie słyszałem o sparringach na KM z użyciem technik poznanych na treningu(chociaż jak zwykle mogę się mylić).
A jeśli nie walczycie między sobą, to nie umiecie walczyć.
Nie twierdzę, że nie poradzicie sobie na ulicy.
Ach!
Tu nie sprecyzowałem.
Oczywiście nie chodziło mi o sparringi polegające na wymianie ciosów, bo to może trenować każdy, niezależnie od trenowanego stylu, czy systemu.
Chodziło mi o tzw. "flagowe techniki" Krav Magi z wpychaniem palców w oczy na czele.
Nie rozumiem, jak można coś takiego świczyć?
Wkładacie sobie paluchy?
Mam tu takie same poglądy, jak w sprawie z Mnichami z Shaolin.
Skoro nie ćwczycie techniki poprawnie(nie wkładacie sobie paluchów w gały), to jak można powiedzieć, że umiecie to robić?
Jak wiem, ze teoretycznie jestem zdolny rozwalić cegłówkę głową, to wcale nie znaczy, że potrafię.
Na sam koniec trochę moralizatorsko...
Radzę argumenty odpierać tylko argumentami, a nie próbą obrazy drugiej osoby:
Ja komentuję tylko Twoje wypowiedzi, a Ty tym zdaniem starałeś się(a przynajmniej ja to tak odebrałem)"uderzyć" bezpośrednio w moją osobę.jak ie umiesz na tyle logicznie interpretowac
Czyżby brak szacunku??
Pamiętaj, że różne są punkty widzenia(nie zawsze takie, jak Twoje).
Pozdrawiam serdecznie.
P.S. No i przestań się już na mnie denerwować :wink: .
Po prostu takie mam poglądy i tyle.