Skocz do zawartości


Zdjęcie

chwytacze na ulicy


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
110 odpowiedzi w tym temacie

budo_sorata
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1768 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Tomb Of The Mind

Napisano Ponad rok temu

Re: chwytacze na ulicy
a widzisz to moze byc skutek tych obic poza matą ;) :)
  • 0

budo_shaft
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1759 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:chinatown

Napisano Ponad rok temu

Re: chwytacze na ulicy

a widzisz to moze byc skutek tych obic poza matą ;) :)


cwaniaki kotre maja gadane to najgorsze co mzoe byc:) :) :) :wink: :wink:
  • 0

budo_niedziel
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2844 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:ze wsi jestem
  • Zainteresowania:Taekwondo

Napisano Ponad rok temu

Re: chwytacze na ulicy
sorata: jestes mlody ( cyba 16 lat ) km cwiczysz nie dluzej niz rok.
W miescie nie masz sekcji zadnej co uczy parter ( bjj, juo, jj ).
Jedynie sa zapasy, ale tam nigdy nie poszedles ;)

http://budo.net.pl/v...ghlight=#158902
tu masz z kad to wiem.

Nie gadaj glupot. Pochodz na cos parterowego. Ja osoby, ktore nie cwicza na macie po znalezieniu sie na glebie skladam jak koperte.

Jak ci sie nudzi i lubisz sie powymadrzac ( pospamowac? :twisted: ) to sobie zaluz temat na forum testowanie.
  • 0

budo_singlaub
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1465 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa
  • Zainteresowania:BJJ

Napisano Ponad rok temu

Re: chwytacze na ulicy
Ech sorata po postach widać żeś nie łyknął nic parterowego ;)
Żaden superatleta choćby łyknął 1000 kotletów i nie ćwiczył parteru nie da rady w parterze komuś kto ćwiczy parter. Po to się to ćwiczy.

Przejdź się na jakieś bjj. Z początkującym daję ci 30 sekund zanim wykombinuje jak założyć ci mataleo i kwikniesz. Z zaawansowanym daję ci jakieś 10 sekund. Nie masz szans. Kravka tu nie pomoże.
  • 0

budo_paeł
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 942 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Kraków

Napisano Ponad rok temu

Re: chwytacze na ulicy
wiecie co zaraz sie zacznie wojna typu - dlaczego bjj jest najlepsza a nie akurat kravka albo na odwrot.... bjj jest najlepsze w rywalizacji 1vs1 co zostalo udowodnione niejednokrotnie... ja trenuje bjj dla sportu i tak tez pozostanie, samoobrona przy treningach to takie urozmaicenie, nie moj glowny cel :)

a z ulica to jest jak z saperstwem, mozesz pomylic sie tylko raz.... ;) dlatego mozesz spierdalac, SPIERDALAJ !!
  • 0

budo_mjr
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 161 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Jaworzno

Napisano Ponad rok temu

Re: chwytacze na ulicy

Ech sorata po postach widać żeś nie łyknął nic parterowego ;)
Żaden superatleta choćby łyknął 1000 kotletów i nie ćwiczył parteru nie da rady w parterze komuś kto ćwiczy parter


nie przesadzaj... nie wyobrazam sobie zeby gosciu 50kg pokonal w parteze kogos co wazy np. 100kg....

a teraz moje przemyslenia mozliwe ze bledne ale poto jest tez forum zeby sie zmienily (skorygowaly) ;)

jezeli masz kilku przeciwnikow... to nie wiem czy bedziesz dusil? bo nie chodzi zebys kogos udusil... a zeby jakby to powiedziec hmm gosciu oslabl to chyba troche go przydusic trzeba... czyli wtedy czas nie gra na Twoja nie korzysc?
i teraz pytanie co lepsze rzucac czy uderzac? przy kilku przeciwnikach? jakies sugestie, za/przeciw? :)

pozdr. mjr
  • 0

budo_mjr
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 161 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Jaworzno

Napisano Ponad rok temu

Re: chwytacze na ulicy

wiecie co zaraz sie zacznie wojna typu - dlaczego bjj jest najlepsza a nie akurat kravka albo na odwrot.... bjj jest najlepsze w rywalizacji 1vs1 co zostalo udowodnione niejednokrotnie...


a ja mam wrazenie ze teraz zeby byc skutecznym trzeba byc we wszystkim obczaskanym!!!stojka, parter, rzuty, duszenia itp. a jezeli chodzi o ulice to hmm..jak narazie mam taka mysl jezeli mozesz skaczyc walke w stojce to ja w niej skacz... dlatego jak dla mnie optymalne to jest uderzanie + chwytanie czyli najpierw nauczyc sie uderzania i dodac do tego chwytanie...

pozdr. mjr
  • 0

budo_paeł
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 942 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Kraków

Napisano Ponad rok temu

Re: chwytacze na ulicy
za rzutami - jeden dobry rzut jednego mniej
przeciw uderzeniom - musisz byc naprawde zajebiscie silny i dobry technicznie zeby szybko wykosic paru gosci ...
ale to jest takie pierdolenie to nie jest najlepszy z najlepszych gdzie 1 gosc rozwala cala armie z kalaszami... jesli jest 2-3 silnych gosci to twoje szanse sa bardzooo male...
  • 0

budo_thinspoon
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 795 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Radlin

Napisano Ponad rok temu

Re: chwytacze na ulicy

nie przesadzaj... nie wyobrazam sobie zeby gosciu 50kg pokonal w parteze kogos co wazy np. 100kg....


Da się, da. Ważę 61kg. SW nie ćwiczę regularnie, czasem tylko potarzam/pokopię się z ćwiczącymi kumplami. Jeden ma 110 kg i jeszcze nie zdarzyło się żebym z nim przegrał.

Inna sprawa, że jego brat - 83kg regularnie wyciera mną trawnik :-)

Sama masa to nie wszystko.
  • 0

budo_mjr
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 161 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Jaworzno

Napisano Ponad rok temu

Re: chwytacze na ulicy
no tak sama masa to nie wszystko ale jednak troche duzo daje...
a szczegolnie przy parteze jezeli sie nie myle?

wiec to ze tam roznica 50kg i wygrasz z kims to spoko ale jednak trudniej jest w parterze przy wiekszej roznicy masy... przynajmniej z tego co ja zaobserwowalem na przykladach jak kumpel sie na mnie polozy 30kg wiekszy eh no to ciezko ciezko :) to juz wstojce wiecej szans mam :)

no co do rzutow to ja bym jednak byl za taktyka kilka szybkich strzalow bardziej na zdezorientowanie (niz K.O, a moze przy okazji sie uda goscia skosic :D ) i wtedy dopiero rzut :)

pozdr. mjr
  • 0

budo_saku
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 5219 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: chwytacze na ulicy

Ech sorata po postach widać żeś nie łyknął nic parterowego ;)
Żaden superatleta choćby łyknął 1000 kotletów i nie ćwiczył parteru nie da rady w parterze komuś kto ćwiczy parter


nie przesadzaj... nie wyobrazam sobie zeby gosciu 50kg pokonal w parteze kogos co wazy np. 100kg....


Nie wyobrażaj sobie, obejrzyj sobie np. walke Butterbeana z Genkim Sudo, Minotauro z Sappem...
Co to za problem dla bjjowca zajść grubasowi/koksowi za plecy i zadusić?
Przecież po to zostało wynalezione BJJ aby mały pokonał duzego. Polecam przejść się na trening bjj i powalczyć, dla wielu osób poglad na sporty walki po tym zmienił się diametralnie, zapewniam
:)
  • 0

budo_mjr
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 161 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Jaworzno

Napisano Ponad rok temu

Re: chwytacze na ulicy
saku no tak ale popatrz ze jezeli ta osoba ktora jest ciezsza tez cwiczy to takie wygrane to raczej czysty przypadek przy roznicy 50kg i nie chodzi mi tutaj o grubaskow z brzuchami :) chodzi mi o to ze jednak masa w parterze bardziej sie liczy niz w stojce no dobra ale to juz inny temat i nie schodzmy z glownego :)

pozdr. mjr
  • 0

budo_ksiq
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 126 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Bytom

Napisano Ponad rok temu

Re: chwytacze na ulicy

nie wyobrazam sobie zeby gosciu 50kg pokonal w parteze kogos co wazy np. 100kg....

to przytyj do 100kg, przejdz sie na bjj i wybierz sobie kogo chcesz z trenujacych ponad rok... moze to byc nawet jakas ambitna dziewczyna :twisted: powodzenia :wink:
  • 0

budo_singlaub
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1465 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa
  • Zainteresowania:BJJ

Napisano Ponad rok temu

Re: chwytacze na ulicy

saku no tak ale popatrz ze jezeli ta osoba ktora jest ciezsza tez cwiczy to takie wygrane to raczej czysty przypadek przy roznicy 50kg i nie chodzi mi tutaj o grubaskow z brzuchami :) chodzi mi o to ze jednak masa w parterze bardziej sie liczy niz w stojce no dobra ale to juz inny temat i nie schodzmy z glownego :)

pozdr. mjr

Jak ćwiczy parter to inna bajka. Jeśli ktoś ćwiczy parter i ma przewagę 50 kg to zrobi z ciebie zupkę w proszku :)
  • 0

budo_badger
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 70 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Jaworzno

Napisano Ponad rok temu

Re: chwytacze na ulicy
Panowie, chwytanie na ulicy - czy naprawdę tak trudno sobie wyobrazić, że już przeciwko 2 gostkom jest ciężko z rzutami, nie mówiąc już o duszeniach? Rzut zajmuje o wiele więcej czasu, niż uderzenie. Ponadto, trzeba poświęcić nieporównywalnie więcej czasu na naukę rzutów, i przetrenowanie ich w walce, niż na uderzanie (zakładamy, że ćwiczymy jedno i drugie na dobrej sekcji). Moim zdaniem, prawdopodobieństwo dobrze trafionego uderzenia jest większe, niż prawd. dobrze założonego rzutu. M.in. dlatego, że uderzając jednak trzymamy pewien dystans i nie ryzykujemy, czy preciwnik potrafi rzucać. Ja osobiście wolę zaryzykować, że potrafi uderzać, bo w tej sytuacji walka się szybciej skończy i jeżeli wygram, stracę mniej energii, niż na szarpaniu się. Weźcie jedno pod uwagę - uderzacze mogą się obejść bez rzutów, chwytacze bez uderzeń raczej nie. No a jak ktoś uważa, że radzi sobie bez uderzeń, to musi być naprawdę dobry. Co do ucieczki na ulicy - weźcie pod uwagę, że czasami nie powinno się uciekać - czasami to Ty jesteś agresorem - np. jak ktoś uderzy Twoją laskę - i co - założysz mu rzut i w nogi? Nawet jak będzie z kumplami, to ja bym walczył. I właśnie w sposób jaki nie raz tu prezentowałem. Kolejna rzecz. Jesteś chwytaczem i jest 2 napastników - jeden z przodu - drugi z tyłu. Sytuacja trudna - jak macie jakieś pomysły - dajcie znać, jak macie jakieś strategie, byle były sensowne. Chociaż nie o to mi właściwie chodzi - mianowice ja będąc w takiej sytuacji mam raczej spory repertuar technik - na tego z przodu nie muszę chyba pisać - na tego z tyłu - zaczynając od kopnięć jeżeli jest jeszcze daleko, choć np. ushiro geri można kopnąć na gostka stojącego metr za nami, a można kopnąć na kogoś stojącego pół metra, i jeżeli jest dobrze wykonane technicznie, to mało kto to wytrzyma - wiem z doświadczenia (kto dostał w wątrobę coś takiego ten wie - ja dostałem raz i to gorszy ból, niż dostać w jaja, miałem całe życie przed oczmi...). Z mniejszej odległości mamy łokcie, "baśkę", jak i uderzenia po obrocie. Następna sprawa - załóżmy, że jakiś rzut nie wyszedł - czy to przeciwnik się wyrwał, czy to umiał skontrować, czy akurat po danym rzucie da się wykonać pada, nie ważne - ile czasu zajmuje przeprowadzenie nowej akcji? Ja wiem, że jak ktoś jest dobrym chwytaczem, to w ułamku sekundy zmieni kierunek siły i jak facet blokuje się w jedną stronę, to pofrunie w drugą? Ale jak ktoś się wyrwie? Ja jak uderzę i trafię na gardę, to błyskawicznie idzie nastepne uderzenie, jakieś kopnięcie, łokieć - cokolwiek. a kto walczył na poważnie wie, że ciężko jest uciec, jak ktoś się rozkręci i atakuje "na chama", tzn. non stop, zarówno rękami i nogami, nisko i wysoko. Większość się "zacina", a już mało kto potrafi się opanować, żeby nie opuścić gardy, jak dostanie jakąś bolesną technike, która idzie na niski, bądź średni poziom. I tu właśnie leży duży plus uderzania - jedna technika wejdzie, nawet słabo - można błyskawicznie ciągnąć łańcuch prowadzący do KO. A rzut musi wyjść perfekcyjnie, nie można sobie pozwolić na to, żeby przeciwnik się wyrwał, albo zdążył Cię uderzyć, zanim rzucisz. Kolejna sprawa - wchodząc do zwarcia nigdy nie wiem, czy jak zacznie się siłowanie, to ten drugi nie wyciągnie noża i mnie nie skasuje. Chodzio to, że nigdy nie wiadomo co potrafi/co ma przy sobie przeciwnik. Ja w takiej sytuacji wole walczyć ostrożnie, dystans, uniki, kontra. Z tego miejsca upraszam wszystkich, o nie rzucanie tekstami pokroju "tego nie unikniesz, tamtego nie unikniesz" itd. Każdy atak niesie ze sobą ryzyko nie trafienia i wystawienia się na kontrę. Ale chyba po lewym prostym przyjętym na gardę jest sie bezpieczniejszym, niż po nieudanej próbie rzutu (inny dystans, nie opuszczona garda), nieprawdaż? A teraz, żeby nie było, że mam klapki na oczach. Sparowałem kiedyś z gostkiem, który ćwiczył u Nas, a wcześniej Ju Jitsu m.in. ćwiczył - parę razy było tak, że wyprowadziłem jakieś uderzenia, on przyjął na garde, błyskawicznie skrócił dystans i frunąłem. Za którymś razem miałem tak złożone ręcę, że jakby mną rzucił, to miałbym obie złamane w łokciu, ale jak się zadarłem "mate" to puścił :wink: Ale dostałem radę do trenera: "Co się tak do niego tulisz? Lubisz jak Cię ktoś rzuca?" No i jak uderzenia mi nie wchodziły, to od razu uskok na bok i nie mógł już rzucać, a jak już mnie złapał za łapę, to właśnie wtedy założyłem mu tą "koparę". Innym razem zatrzymałem mu łokieć przed twarzą. Po prostu jak ktoś myśli w walce, to z rzutami jest ciężko. Inna sprawa jak zaczął kopać. Gostek miał przewagę masy i bardzo szybkie kopnięcia. Więc jak tylko stanąłem na chwilę w miejscu, to obrywałem jakiegoś kopa, a zapewniam Was, że kopnięcia wykonywane na pewnym poziomie, są baaardzo trudne do zblokowania, nie mówiąc już o kontrze. Musiałem skakać wokół niego i "dziobać". Zdaję sobie sprawę, że na ulicy nie miał bym drugiej i kolejnych szans, jak na sparringu z kumplem, ale teraz wiem, że nie ryje się do zwarcia z kimś, kogo się nie zna... No i zgodnie z tym, co napisał Singlaub - zawodnik o tym samym poziomie umiejętności co Ty, a o wiekszej masie, będzie Cię składał. Ktoś inny napisał, że jakiś gostek o wadze 83 kg regularnie go składa. I tu kolejna wada chwytania - ktoś o lepszych warunkach fizyznych i technice będzie Cię niszczył w przeważającej ilości pojedynków. A uderzacz walcząc z kimś lepszym ma szanse na przeprowadzenie jednego dobrego ataku, dobrej kontry. Chodzi o to, że tu bardzo często zdecyduje różnica prędkości, ułożenie ciała, nawet przypadek, w zwarciu prawie zawsze zdecyduje technika i siła, co w konsekwencji prowadzi do minimalizacji szans w walce z kimś technicznie lepszym i/lub cięższym. Mam nadzieję, że rozumiecie o co mi chodzi.
A teraz jeszcze kwestia "BJJ is da best - udowodnione"... Po pierwsze nie powinno sie porównywać stylu, a ludzi. Po drugie udowodnione w turniejach pokroju UFC, bo na ulicy to trudno powiedzieć jaki styl dominuje. Kolejna rzecz. Może się uśmiejecie... Ale jest taki klasztor Shaolin (nie kojarzcie tego zbytnio z nazwą mojego stylu, bo nie o to chodzi). Są tam świry, które wstają o 5 rano i ćwiczą do nocy (mówię o samym klasztorze, nie o szkołach wokół niego). Goście potrafią kierować energią Chi, naprawdę kończą walkę jednym uderzeniem i ćwiczą style, które istnieją od naprawdę dawna i techniki w nich były udoskonalane przez setki mistrzów. Nie wydaje mi się, żeby np. Gracie stoczył zwycięsko realną walkę z jednym z takich mnichów...
A co do samego BJJ. To chyba jasnym jest, że powstało z innych styli, że nie jest żadną nowością? Że ma techniki łudząco podobne do tych, jakie były stosowane w JUDO, zanim to ostatnie stało się ze stylu walki realnej stylem sportowym? Panowie, stylem pochodzenia brazylisjkiego, jest Capoeira ( a i tu mamy domieszkę z Afryki). BJJ w ogóle nie powinno byc nazywane STYLEM WALKI, skoro powstało z technik zapożyczonych (nie mówiąc "skradzionych") z innych styli. Podobnie Krav Maga - SYSTEM WALKI, mający na celu w stosunkowo krótkim czasie nauczyć żołnierzy zabijać (wiem, że to uogólnienie, ale jednak trafne). Też przeciez posiada wybrane elementy innych styli. Zdaję sobie sprawę, że teraz poleci na mnie miecho od miłośników BJJ itd. Czekam tylko, aż się dowiem, że "Gracie sam wszystko wymyślił", albo że Ju Jitsu to słowa z języka portugalskiego...
  • 0

budo_druss
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 513 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: chwytacze na ulicy
Badger,jeżeli chodzi o kwestię różnicy masy to raczej skłaniałbym się do teorii mówiącej,że ten lżejszy walczac z cięższym ma większe szanse w parterze.Przy różnicy 30 kg(duża dysproporcja)walczac za pomocą uderzeń wystarczy jeden cios wielkoluda,który wejdzie(często nawet nieczysto)i zaliczasz KO.A twoje ciosy raczej takiego wrażenia na nim nie zrobią.
ps.Niechodzi mi o różnicę między gościem 100 kilowym,a 130 kilowym :)
ps.Wyjątki się zdarzają,miałem przyjemności widzieć w akcji trenera Kb(ok.65kg),który spokojnie kasował koksów.
  • 0

budo_saku
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 5219 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: chwytacze na ulicy

Kolejna rzecz. Może się uśmiejecie... Ale jest taki klasztor Shaolin (nie kojarzcie tego zbytnio z nazwą mojego stylu, bo nie o to chodzi). Są tam świry, które wstają o 5 rano i ćwiczą do nocy (mówię o samym klasztorze, nie o szkołach wokół niego). Goście potrafią kierować energią Chi, naprawdę kończą walkę jednym uderzeniem i ćwiczą style, które istnieją od naprawdę dawna i techniki w nich były udoskonalane przez setki mistrzów. Nie wydaje mi się, żeby np. Gracie stoczył zwycięsko realną walkę z jednym z takich mnichów...


Jak wyobrażasz sobie przebieg takiej walki?
  • 0

budo_badger
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 70 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Jaworzno

Napisano Ponad rok temu

Re: chwytacze na ulicy
Druss - masz rację choć nie do końca, zależy od proporcji ciała itd., ale chodzi mi o bardziej o różnicę w umiejętnościach. A co do różnicy w wadze, np 60 vs 90 - pisałem już o tym...
Saku - myślę, że to by była jedna akcja, jedna technika może. Jedno uderzenie i Gracie'a nie ma. Nie chcę o tym pisać, bo zaś będzie, że się filmów naoglądałem itd. Jak ktoś najebie mnichowi z Shaolin, to jest moim idolem. Tyle.
Ale jeszcze parę słów na temat rzuty na ulicy... Przypomniało mi się, gdzie techniki chwytane były bezkonkurencyjne. Podstawówka. Fikał jakiś gnój, to się mu zakładało dźwignię i :"przyznaj się, że ciągnąłeś druta psu!" :twisted: Mało kto był odporny na ból, a śladów nie było, więc przed nauczycielami się wypierało wszystkiego, a kumlpe popierali moją wersje... No a gdybym mu dał po mordzie, to były by fryty...
A co do ulicy, to inny przykład. Załóżmy, że poznałeś nową dziewczynę. Mieszka na osiedlu, na które dotąd nie chodziłeś. Załóżmy, że doczepi się do Ciebie jakiś buc. Do walki prędzej czy później dojdzie. No i gostek wyskoczył, a Ty skasowałeś go duszeniem, albo dźwignią. Odpierdolił się, ale na krótko. Bo śladów żadnych nie ma, ból już minął. Zaczyna sobie myśleć "chujowi się udało mnie raz wykiwać, ale teraz mu pokażę". I zaczyna się od nowa. No chyba, że mu coś złamiesz, albo nim mocno jebniesz o glebę. Inna sprawa, jak mu jebniesz i padnie. To sobie raczej przemyśli. Albo jak mu złamiesz nos. Albo wypłacisz kopa na wątrobę - ja takiego średniego "pamiętałem" dwa tygodnie, za każdym oddechem... Po prostu jest zakodowane w ludzkiej psychice, że jak ktoś Ci jebnie, to wiesz, że się nie będzie z Tobą cackał, a jak Ci np. "wykręci rękę" (z reguły osiedlowe prostaki nie znają pojęcia dźwignia), to wydaje Ci się, że "mu się udało". Wiem, że takie myślenie może okazać się baaaardzo omyłkowe (bo komuś mogło się udać jebnąć Cię raz a dobrze, a np. dźwignia może być preludium do wielokrotnego złamania), wiem, że wszystko zależy jak się technikę wykona, bo można np. dźwignią ponadwyrężać ścięgna itd. a to sie dłuuugo pamięta, ale myślę, że rozumiecie o co mi chodzi.
  • 0

budo_niedziel
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2844 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:ze wsi jestem
  • Zainteresowania:Taekwondo

Napisano Ponad rok temu

Re: chwytacze na ulicy
Badger: prosze .... :twisted:
  • 0

budo_gonzo
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 434 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Kielce
  • Zainteresowania:BJJ

Napisano Ponad rok temu

Re: chwytacze na ulicy
Badger moją odpowiedzią dla ciebie bedzie: pokulaj sie z kims kto zna Bjj, poklepiesz mate - ostygniesz 8)
Gdzie byli "sekretni" mistrzowie podcas eliminacji do UFC ? zbierali "chi" ? :wink: (bez urazy)
byłes kiedys dobrze przyduszony? jak juz sie obudzisz to nie wiesz gdzie jestes i wierz mi długo to pamiętasz :)
p.s. nie wystarczy duzo ważyć, trzeba wage umieć przyłożyć...są 60 kilowcy których nie można zrzucić bo są ...za cieżcy
pzdr gnz sztn
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024