Re: Przeciw chuliganom... :|
zaznacze że nie bijcie za to co napisze.
kiedyś mi jeden znajomy gliniarz tłumaczył podobne zakazy i do czego one sie mają (bo ja powiedziałem ze do dupy)
otóż - załóżmy że takie prawo wejdzie,
łapią gliniarze paru kutafonów którzy skopali wracającego chłopaczka i zabrali mu kase, niestety chłopaczek z wiadomych przyczyn nie złoży skargi (bo mieszka 2 bliki dalej) no więc w zasadzie nic sie nie stało i powinni ich wypuścić, ale 2 z nich ma przy sobie noże - więc zawijają ich i szukają innych paragrafów, te noże to pretekst żeby sie nie wywinął koleś którego w tym momencie nie ma za co konkretnego wsadzić.
U mnie w mieście była podobna sprawa - koleś mieszał ostro w samochodach itp. - nie mieli na niego haczyka, więc poszedł na psiarnie za jakieś pierdoły - pistolet gazowy czy coś - tandeta na maxa ale podpasowało chłopakom pod paragraf, nie mogli za co innego - mieli pretekst, oczywiscie dojebali mu za to ile tylko sie dało a w tym czasie znaleźli świadków i dowody (koles juz siedzi wiec swiadkowie zeznają chetniej)
to po krótce to na czym to podobno miałoby polegac - tak twierdzi kumpel,
ale sam przyznaje ze przeciętny gliniarz nie odróżni dobreo i markowego noża od tandety i to tylko ładnie wygląda jak sie otym opowiada.
Zakładając ze mielibyśmy myślących gliniarzy to mogło by dać rade
ale nie oszukujmy sie - u nas to gówno wielkie z tego
no cóż panowie - staneimy sie przestępcami bo ja nie zrezygnuje.
ps. moim zdaniem kazdy z nas dokłada swoja małą cegiełkę do uświadamiania, w swoim towarzystwie wśród znajomych. Moim znajomi wiedzą juz że nóż to narzędzie pracy a nie zbrodni i dla nich to normalne że ktoś je kolekcjonuje. Dzieciaki u mnie w klubie tez są uczone szacunku do noża
pozdrawiam i niech każdy dołoży swoją małą cegiełke do propagowanai noża - niewiele ale zawsze coś
a dojabać cos większego można i to nawet trzeba - cokolwiek bedzie ja sie pisze