Pierwszy trening - czy tak to powinno wyglądać???
Napisano Ponad rok temu
Wilczan (kultywujący stare tradycje vortalu )
Napisano Ponad rok temu
Ja mam to szczęście, że pare dobrych lat byłem bramkarzem na boisku (od małego) i gdy przyszedłem do dojo pady były kwestią doszlifowania. Jak ktoś jest młody albo lubi, zebrać kumpli w dzień gdy treningu nie ma i iść pograć w zwykłą noge. Jak stoisz na bramce to trza daleko skakać, miękko padać i szybko wstawać, wiedząc co się dzieje wokoło . Trenować można, jak widać, zawsze i wszędzie
Wilczan (kultywujący stare tradycje vortalu )
ta, 6 lat w amatorskim klubie na brameczce daje niezle bonusy. Nie ma strachu przed upadkiem, nie przelatujesz przez glowe, szybko sie podnosisz...
Napisano Ponad rok temu
Dziękuje wszystkim za słowa otuchy i wsparcia, gdybym nosił ze sobą chusteczkę (jak każdy gentleman winien czynić) to pewnie otarłbym łzę … ale serio - aikido traktuję bardzo poważnie. Gdy minie się wiek chrystusowy i zdobędzie nieco doświadczenia życiowego to człowiek ma w końcu ochotę spełnić swoje marzenia i zrobić coś dla siebie. Nie wszyscy z nasz mieli tyle szczęścia żeby w wieku lat nastu poświęcić się drodze lub jej szukaniu.
Co do przygotowania to może nie byłem wzorowy z WF-u ale od pół roku robie tygodniowo ok. 50 km. na wiosłach więc kondychy mi nie brakuje. Co innego kwestie techniczne.
Konkludując - temat inspirowany jest tylko i wyłącznie pytaniem o właściwe podejście metodyczne podczas pierwszego treningu. Mam za sobą sporo lektury na temat samego aikido i generalnie SW i dlatego postanowiłem „poddać” się obróbce – może tu leży błąd? Ale wydawało mi się, żę dokonałem dobrego wyboru – w końcu sensei u którego obyłem tenże trening ma bardzo duże poważanie w środowisku, tak przynajmniej czytam.
Jeszcze raz dzięki za zainteresowanie tematem i do zobaczenia (być może) na macie – bark wyleczony jutro „wracam do gry”
pzdr
mik35
Napisano Ponad rok temu
kurde, niektórzy to się szybko padów uczą, ja musiałem sobie połamac obojczyk po roku treningów (z wydatną pomoca kolegi), by do mnie dotarły pewne fakty. Pogratulować, dwa miechy i ktos umie pady, łoł
Ano, mój znajomek uparł się, że zrobi piękny padzik na plecki. I zrobił...prawie.... Spadł na prawy bark i z pewnym zdziwieniem stwierdził, że obojczyk nie specjalnie trzyma się kupy. Całości znaczy. A ćwiczył coś tak właśnie około roku, półtora może. Też mu się zdawało, że umie :-)
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
kumpel zrobił coś podobnego, ale już po treningu też poleciał obojczyk, mieli potem wszyscy radochę jak przyszedł w gipsie na trening.
I wtedy okazało się, że był PRAWDZIWYM twardzielem. Przynajmniej z jednej strony
Napisano Ponad rok temu
odpowiadając globalnie to:
wyznaje zasadę, że jak się do czegoś zabierać to porządnie - jak człowiek się uczy pływać to nie przychodzi na pierwszy trening w dresie.
Co do tego przewrotu, to daleki jestem od brawury, chodzi o to, że wykonanie przewrotu to też pewna technika (tak przynajmniej czytałem) ergo jeżeli ktoś tobą rzuca a ty nie umiesz spaść to resztę robi grawitacja.
Myślę, że sednem sprawy jest faktyczne bycie początkującym i kwestia czy zanim człowiek rozpocznie treningi to powinien pochodzić na gimnastykę, rozciągnąć się, etc. Tak żeby nie mieć tego typu problemów.
Czy to tak wygląda? Czy może grupy początkujące uczy się stopniowo, tak jak jest to w literaturze.
Nie chcę podwarzać czyjegoś autorytetu i dlatego pytam.
JAK dla mnie wiecznie filozofujacego kola...to za duzo myślisz...ja bym sie zaczoł zamyslac co jest nie tak ..po jakims 1-2 miechac treningu...
A tak wogóle to moze za abrdzo sie szarpiesz....wkoncu stary juz jestes .....Moze obrazliwie juz to zabrzmialo ale to fakt ze pewne nawyki juz ci wrosły jak dąb w ziemie... Nie szarp sie na maxa tylko na luzie to wszystko ebdize ok...chyba:)
YoGo (Podziwiajacy Tych co sie szarpia na maxa )
Napisano Ponad rok temu
Jak ja przyszedłem na pierwszy trening z kolegą (nie zapomnę jak do instruktora zawołał SZEFIE ) to latałem jak mały ptaszek a raczej worek kartofli. Starsi uczniowie tłukli mną jak diabli - instruktor też. A i na głowie mnie postawiono (kark potem bolał).
Po tym treningu myślałem sobie ale to aikido jest zajebiste, tak potrafią człowiekiem sponiewierać. Teraz wiem, że to po prostu głupota. Nie powinno się tak traktować człowieka który nie ma zielonego pojęcia o upadkach.
to tyle.
pozdrawiam
Sebol
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
NO to ladnie Ja mam jutro swoj pierwszy trening i tak sobie mysle moze ktos by mi udzielil pare rad tak zebym nie zrobil z siebie na wejsciu glupola jakiegos, jak mam sie zachowac i jak ubrac (kimonko na 1 trenie to chyba przesada )
Jak Ci sie spodoba to co tam bedziesz robic to kup sobie kimonko. Ale nie kupuj takiego najgrubszego. Tylko raczej ciensze. Bo grube przydaje sie tam gdzie jest duzo szarpania i rzutów tak ja przy judo. Ja od lat cwicze w karatedze i nic mi nie peklo. Na pierwszy trening nie idz tez w T-szercie i krotkich spodniach . Istnieje duze prawdopodobienstwo ze pobcierasz sobie lokcie badz kolana. Nie proboj tez robic wysokich padów. Na poczatku spoboj jak ci wychodza rolki. Naucz sie tez padac w tyl, z podlozeniem nogi. Nie proboj ladowac na tylek. Podstawa rolka w przod rolka w tyl. Jak nie bedziesz wiedzial jak to zrobic popros trenera na pewno ci pokaze. Po opanowaniu rolek - droga do Mistrzostwa otwarta. Bez tych umiejetnosci bedzie wyboista i pelna kontuzji
Byc moze za kilka lat zostaniesz przyjety do wewnetrznego kregu gdzie aikidocy zaawansowani odbywaja perwersyjne praktyki z otumanionymiu narkotykami kobietami i pija krew pepowinowa by wzmocnic tajemna energie KI
Powodzenia.
Napisano Ponad rok temu
Ja powiem tyle:
Gdy przyszedlem na pierwszy trening, nie mogłem sobie pozwolić na żaden pad... Chyba przez 3 miechy robiłem przewrót w przód
8) I nigdy nie byłem tak szczęśliwy, gdy instruktor powiedział mi,
że mogę SPRÓBOWAĆ zrobić pad... I wyszedł Ach i zapomniałbym... przez pół roku byłem "Dresikiem" oczywiście na macie
Ale życzę Ci mik35 dobrej drogi w Aikido i miękkich padów...
Napisano Ponad rok temu
pozdrawiam
Sebol
Napisano Ponad rok temu
U nas pady są na rozgrzewce i wydzielamy specjalny pas dla początkujących, zazwyczaj też mają blisko kogoś, kto pokazuje co i jak. Poza tym początkujący nie ćwiczą ze sobą, a zdrowy rozsądek starszych stażem na razie uchronił przed większymi kontuzjami... (odpukać...)
Napisano Ponad rok temu
Ja jednak polecę plecionkę, takie grubsze kimono, cięsze mają tendencję to rozchełsywania się i trzeba je często poprawiać, a przy chwycie za rękaw lub kołnierz potrafią strasznie się wpijać.Ale nie kupuj takiego najgrubszego. Tylko raczej ciensze. Bo grube przydaje sie tam gdzie jest duzo szarpania i rzutów tak ja przy judo.
Napisano Ponad rok temu
Poki co musze popdpatrzec co i jak . Aha i jeszcze jedno jak mam sie zachowac wobec senseja ? Bo padl juz post mowiacy o tym ze zawolanko "ej szefie" nie bardzo poplaca i wogole jakies podstawowe zasady etykiety czy cos takiego ............??: :roll:
Napisano Ponad rok temu
Do Senseia zwracaj sie z szacunkiem, czy na niego zasługuje, dowiesz sie po jakimś czasie, a po co masz wyjść na "chama" na poczatku?
Jeśli chodzi o traktowanie początkujących - w dojo w którym trenuje, praktycznie wszyscy mamy dobre podejście, tzn nie tylko sensei, hakamy, ale i my - już nie poczatkujący, wiemy z kim mamy do czynienia i staramy sie tak wykonywać techniki, żeby "zieolnego" nie połamać.
Rozgrzewka to zawsze kilka długości sali padów, jak ktoś nie wie jak to robić, zawsze sie znajdzie życzliwy, albo można sobie popatrzeć na lepszych. Nie ma mowy, żeby ktoś nie pomógł.
A tak ogólnie - trudno oczekiwać, żeby każdego nowoprzybyłego traktować jakoś szczególnie - wtedy proawdzący za każdym razem musiałby zajmowac sie jedynie nowymi. Trzeba pytać kolegów z maty co i jak robić. Ja ćwiczę od jakiegoś czasu, a jak czegoś nie wiem, to pytam, niekobniecznie sensei'a, hakamy też mogą poradzić.
Chyba sie rozpisałem.
Pozdrawiam i również życzę wytrwałości.
Napisano Ponad rok temu
..............
Byc moze za kilka lat zostaniesz przyjety do wewnetrznego kregu gdzie aikidocy zaawansowani odbywaja perwersyjne praktyki z otumanionymiu narkotykami kobietami i pija krew pepowinowa by wzmocnic tajemna energie KI
Powodzenia.
jak mogłeś zdradzić to na ogólnym forum????!!!!! 8O
:wink:
Napisano Ponad rok temu
A co do zyczen wytrwalosci to wielkie dzieki krzyzol , postaram sie jak mogle Dzieki za wyczerpujace odp
Pozdrowionka
Napisano Ponad rok temu
Byc moze za kilka lat zostaniesz przyjety do wewnetrznego kregu gdzie aikidocy zaawansowani odbywaja perwersyjne praktyki z otumanionymiu narkotykami kobietami i pija krew pepowinowa by wzmocnic tajemna energie KI
Jasne, że "być może". Najpierw trzeba przejść rytuał wtajemniczenia:
kapiel w wannie pełnej larw muchy plujki, jedzenie karaluchów na czas, a w końcu....najcięższa próba - spędzenie miesiąca na tatami w towarzystwie Miszcza Mariana.
Napisano Ponad rok temu
Użytkownicy przeglądający ten temat: 4
0 użytkowników, 4 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
linki do filmików z Shoij Nishio
- Ponad rok temu
-
Staż Z P.Orban - Berlin
- Ponad rok temu
-
Odmienianie nazw technik
- Ponad rok temu
-
Brak staży
- Ponad rok temu
-
tak SE myślę...
- Ponad rok temu
-
Zmęczenie a nauka
- Ponad rok temu
-
Odbierac bol czy klepac?
- Ponad rok temu
-
MIĘDZYNARODOWY KONGRES SZTUK WALK
- Ponad rok temu
-
koichi_tohei_authentic_aikido.avi
- Ponad rok temu
-
Na zlocie...
- Ponad rok temu